Na zebrania tylko z telefonem

[Jozue]

Zauważyłem ostatnio w moim i innych zborach taki nowy zwyczaj: przychodzenie na zebrania tylko i wyłącznie z smartfonem. Żadnej Biblii, Strażnicy czy też śpiewnika (o torbie nie wspominając). Teraz na zebraniu wystarczy mały telefon w kieszeni i można korzystać z zebrania. Do czego doprowadziła tabletyzacja w zborach. Jeszcze parę lat temu takie coś było nie do pomyślenia. U was też takie coś zauważyliście?

[tomek_s]

Ja to zauważyłem przy stojakach. Pytam, czy mają państwo Biblię przy sobie? "Tak, w domu akurat"

[Roszada]

Orygenes znał pono na pamięć Biblię. Też nie musiał nosić.

[Woland]

tablet , czy telefon.
Widać pewną rywalizację ajpadowo - ajfonową. Przynajmniej u nas.

[Dorkas]

Może i nie muszą korzystać już z biblii ale dwukrotnie już przeprowadziłam rozmowę z głosicielami przy stojaku ,jedną w Gdańsku a drugą w Ustroniu.Jedna i druga rozmowę nawiązałam na podstawie filmu " podzielone światy" pytałam czy to prawda , że zrywają kontakty z ludźmi którzy odchodzą lub zostają wykluczeni motali się strasznie , za nic nie chcieli wprost odpowiedzieć odwoływali sie do...JW.org oczywiście w Gdańsku przeczytali mi werset "..z takim nawet nie jadajcie"ale był to jedyny werset .Kiedy zapytałam a co z tymi którzy pozostają wierzący , nie palą nie prowadzą się niemoralnie? Próbowali znaleźć odpowiedź w tablecie ale nie potrafili odnaleźć odpowiedzi oficjalnej stronie
Natomiast w Ustroniu moja rozmowę zakończyłam stwierdzeniem : rozmawiają ze mną panie o prawie bożym a nie wziełyści ani razu biblii do ręki , czytacie mi tylko odpowiedzi z waszych broszurek . Jedni i drudzy byli bardzo zdenerwowani podczas rozmowy , chwilami było mi ich żal , szczególnie wtedy gdy wokoło było sporo ludzi. Mój wniosek ? nie wyjdzie im na dobre korzystanie z tabletów

[Roszada]

No właśnie kiedyś wertowali Biblie szukając pomocy dla siebie.
Pamiętam jak szukali kiedyś 7000 lat jak ich prosiłem, by mi pokazali że ma być 6000 lat + 1000 lecie.
Jeden mówił, musi być w Biblii te 7000 lat, skoro tak uczymy.

[tomek_s]

Jeden mówił, musi być w Biblii te 7000 lat, skoro tak uczymy.

Mnie do dzisiaj szukają Jezusa-Michała... czekam i nic.

[Dorkas]

Mnie do dzisiaj szukają Jezusa-Michała... czekam i nic.

  Bo ta prawda wynika jedna z drugiej a Ty jesteś niepokorny 

[iLost]

Kilka moich znajomych chodzi na zebrania z telefonem. Gdy tylko mają czas to piszą na fb lub przeglądają internet

[Efezjan]

Ja to zauważyłem przy stojakach. Pytam, czy mają państwo Biblię przy sobie? "Tak, w domu akurat"

Trzeba było powiedzieć: Wiedzą państwo: w domu to ja mam słonia w karafce.

[Roszada]

Kilka moich znajomych chodzi na zebrania z telefonem. Gdy tylko mają czas to piszą na fb lub przeglądają internet

Wiedziałem, że tak będzie.
Zebrania nudne to i zajęcia se szukają.
A te urządzenia im tam nie dzwonią?

[iLost]

Wiedziałem, że tak będzie.
Zebrania nudne to i zajęcia se szukają.
A te urządzenia im tam nie dzwonią?

Wyciszają, żeby nie przeszkadzać innym w poznawaniu prawdy.
Zebrania nudne, dlatego szukają ciekawszych zajęć jak np. pisanie do mnie 
Raz nawet dostałam nagranie jak śpiewają jakąś pieśń.   

[Lechita]

W miejscowym zborze dzieje się bardzo podobnie jak piszecie. Większość przesiadła się na tablety i smartfony, co prawda na ogół mają jeszcze drukowaną Biblię, ale i tak korzystają z niej bardzo rzadko. Kto by się spodziewał,że cioteczki i wujaszki po 70-tce będą śmigać z tabletami Młodzi tym bardziej wciągnięci w nową modę/światło.  Tyle że ci, to po necie latają, po fb , smsy to już norma. I tak zebranie zlatuje.
 
Podejrzewam, że jeszcze z rok i te osoby , które pozostały przy drukowanych wersjach będą zapraszane na rozmowę, bo nie dość szybko wprowadzają zachęty i zalecenia

CzeKiści wiedzą co robią, obrazy+muzyka+słowo mówione o wiele lepiej i trwalej zapisuje się w umysłach i działa na uczucia niż słowo drukowane. No a przy okazji jakie oszczędności! Można sobie jeziorko na pilota zbudować 

[Lucyfer]

W końcu ile razy to było we wstępach, że wielu uważa Biblię za starą i niepraktyczną księgę. Teraz SJ tak zaczynają uważać. Po co taszczyć książkę w torbie i nabawić się skoliozy jak można mieć wszytko w kieszeni.
Nie żebym negował przesiadkę z papieru na ekran, bo sam jak już jestem na zebraniu to tylko z tabletem. Bardziej razi rosnąca paranoja kiedy głosicielo-pionierzy zaczynają zapominać gdzie 'leży' dana księga lub werset bo "się odzwyczaili".
Albo kwestia kupowania nowszych i lżejszych tabletów "bo za ciężko w torbie" niektórym z takim rocznym tabletem.... Ciężkie to, kręgosłupik się męczy.

[Efektmotyla]

A mi szkoda dzieci że gapią się w swoje tableciki i że najmniejsze dzieci mają pranie mózgu jak w jakiejś tajnej bazie na pustyni gobi gdzie sie szkoli komandosa programując mu głowę.

No masakra. Rodzice którzy np wszem i wobec dajmy na to 4 lata temu ogłaszali że tablety szkodliwe i bajek jak najmniej i świerze powietrze lepsze to 6 latkom na zebraniu wpakowują ekran przed oczy i bidakowi neurony w glowie się nie kształtują tylko patrzy w ekran i się uwstecznia.