Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: "To wszystko wasza wina"  (Przeczytany 19376 razy)

Offline mav

  • Ja tu tylko sprzątam
  • Wiadomości: 1 228
  • Polubień: 6993
  • Nie sztuka się godzić, sztuką jest się wcale nie pokłócić.
"To wszystko wasza wina"
« dnia: 25 Sierpień, 2016, 19:38 »
Hej Wam wszystkim! Powyższe słowa pewnie długo będą mi dźwięczeć w głowie. Usłyszeliśmy je od wielu osób, które jeszcze kiedyś uważalibyśmy za bliskie. Usłyszeliśmy je w różnej formie od starszych, od nadzorców obwodu a nawet od własnej matki. Pewnie nie muszę wielu z Was przekonywać jak cholernie to boli...

Zdecydowaliśmy się założyć tu konto - piszę w liczbie mnogiej, bo pewnie niedługo dołączy tu też moja żona - po dzisiejszej rozmowie z teściową, chociaż forum znamy od dosyć dawna. W sumie nie wiem czego się spodziewałem po tej rozmowie, ale sprawiła ona, że coś w nas przeskoczyło. Od roku próbowaliśmy jej i innym członkom rodziny powoli pokazywać jakie jest nasze stanowisko i dlaczego, próbowaliśmy powoli otwierać im oczy... Dzisiaj okazało się, że wszystko szlag trafił, że to od początku było skazane na porażkę. Oni nas nie słuchali i nie słuchają. Odmawiają używania logicznego myślenia. Wierzą bezwarunkowo siedmiu gościom zza oceanu i wybrali ich ponad własne dzieci...

Kotłują się we mnie w tej chwili różne uczucia, od złości przez niemoc aż do nienawiści. Ciężko nawet powiedzieć do końca do kogo i do czego. Pewnie nawet to co teraz piszę nie ma za bardzo ładu i składu, z czego zdaję sobie sprawę, bo zwyczajnie nadal mnie trzyma po tej rozmowie. Rozmowie w której matka z łzami w oczach zamyka drzwi samochodu urywając rozmowę na temat tego co dalej z nami i wiedząc, z pełną świadomością, że to może być nasza ostatnia rozmowa, ale mimo wszystko decydując się na to, wybierając sektę zamiast rodziny. Nie mieści mi się to w głowie. Byłem w tej organizacji przez 20 lat, ale po prostu nie potrafię tego zrozumieć. Chyba nigdy nie zrozumiem do końca...

PS. Jesteśmy oboje z Kalisza. Jeśli ktoś z Was jest z tych okolic to zapraszamy do kontaktu, chętnie poznamy osobiście ciekawych ludzi z naszej okolicy!


KaiserSoze

  • Gość
Odp: "To wszystko wasza wina"
« Odpowiedź #1 dnia: 25 Sierpień, 2016, 19:39 »
Pierwszy!
Współczuję mav. Mogę sobie tylko wyobrażać jak ciężko jest odczuć jak rodzina cię odrzuca. Mam nadzieję, że forum ci pomoże otrząsnąć się i pójść dalej swoją drogą.

PS. Byłem kiedyś w Kaliszu :)


Offline Roszada

Odp: "To wszystko wasza wina"
« Odpowiedź #2 dnia: 25 Sierpień, 2016, 19:42 »
Witajcie!
Może rodzina z czasem zmięknie. :-\
Czujcie się dobrze.
Forum to dla jednych kwarantanna, dla drugich miejsce poznania nowych osób, dla innych panaceum na samotność po wykluczeniu i odosobnieniu. No i rozrywka. :)
"Nasza wina, nasza wina, nasza bardzo wielka wina". ;D


Offline NiepokornaHadra

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 078
  • Polubień: 2333
  • "Zabierz ze sobą tylko dobre wspomnienia" (GD)
Odp: "To wszystko wasza wina"
« Odpowiedź #3 dnia: 25 Sierpień, 2016, 19:45 »
Kaiser, przesadziłeś, dzisiaj cały dzień mnie wyprzedzasz...

Ahoj Mav.

Każdy ma swoją wytrzymałość, niewiele czasem wystarczy żeby było za dużo.
Trzymajcie się, wyszliście z sekty, jest to nie lada wyczyn.


P.S. Mam znajomych w Kaliszu.
"Bardziej niż w kwiaty, które więdną, możemy wdać się w chwasty. A te stale rosną i trudno się ich pozbyć" <T.O.P>

"...niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie..." <Immanuel Kant>


Offline Lena

Odp: "To wszystko wasza wina"
« Odpowiedź #4 dnia: 25 Sierpień, 2016, 19:47 »
Jestem Lena, żona Maćka. Jestem winna.
Moja wina, moja wina.....
Dawno nie miałam takiej pustki w głowie. Z moją mamą jest źle. Oby nie doszło do tragedii...
« Ostatnia zmiana: 25 Sierpień, 2016, 19:50 wysłana przez Lena »


Offline A

  • Głosiciel
  • Wiadomości: 258
  • Polubień: 1164
  • Nikt nie lubi, kiedy jego świat rozsypuje się.
Odp: "To wszystko wasza wina"
« Odpowiedź #5 dnia: 25 Sierpień, 2016, 19:49 »
Witaj Mav :) Czekamy na twoja żonę.

Edit. Witaj Lena :)
...


Offline M

Odp: "To wszystko wasza wina"
« Odpowiedź #6 dnia: 25 Sierpień, 2016, 19:51 »
Hej mav i Lena, witajcie i czujcie się u nas jak najlepiej :)


KaiserSoze

  • Gość
Odp: "To wszystko wasza wina"
« Odpowiedź #7 dnia: 25 Sierpień, 2016, 19:53 »
Jestem Lena, żona Maćka. Jestem winna.
Moja wina, moja wina.....
Dawno nie miałam takiej pustki w głowie. Z moją mamą jest źle. Oby nie doszło do tragedii...

Jesteśmy z was dumni, że pomimo ostracyzmu wybieracie wolność.


Offline piotr slezyngier

Odp: "To wszystko wasza wina"
« Odpowiedź #8 dnia: 25 Sierpień, 2016, 19:54 »
witaj mav! czy pociesza cię że jest coraz więcej takich jak my?..mnie tak..sama świadomość, że wciąż wybudzają się kolejne osoby podnosi mnie na duchu. coś jest na rzeczy..
NAC


Offline NiepokornaHadra

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 078
  • Polubień: 2333
  • "Zabierz ze sobą tylko dobre wspomnienia" (GD)
Odp: "To wszystko wasza wina"
« Odpowiedź #9 dnia: 25 Sierpień, 2016, 19:58 »
Jestem Lena, żona Maćka. Jestem winna.
Moja wina, moja wina.....
Dawno nie miałam takiej pustki w głowie. Z moją mamą jest źle. Oby nie doszło do tragedii...

Ahoj Lena.

Chciałabym napisać że pustka szybko minie, niestety nie mogę.
Wylewaj Tu swoje żale. trzymaj się kobieto.

Super że wybudziliście się razem.
"Bardziej niż w kwiaty, które więdną, możemy wdać się w chwasty. A te stale rosną i trudno się ich pozbyć" <T.O.P>

"...niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie..." <Immanuel Kant>


Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: "To wszystko wasza wina"
« Odpowiedź #10 dnia: 25 Sierpień, 2016, 19:59 »
Witajcie MAV i LENA  :)
Na razie grają emocje, szok i niedowierzanie  :-\
Kiedy trochę wszyscy ochłoniecie obserwujcie zachowania rodziny. I wykorzystujcie każdą okazję by pokazać im, że poza organizacją istnieje normalne szczęśliwe życie. Nawet kosztem połykanych skrycie gorzkich łez...
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.


Offline Roszada

Odp: "To wszystko wasza wina"
« Odpowiedź #11 dnia: 25 Sierpień, 2016, 19:59 »
Super że wybudziliście się razem.
I to jest najważniejsze!
Wielu Wam zazdrości.
Witaj Lena z osobna. :)


Offline piotr slezyngier

Odp: "To wszystko wasza wina"
« Odpowiedź #12 dnia: 25 Sierpień, 2016, 20:07 »
witaj Lena! trochę osób z tego grona na pewno myślami będzie dzisiaj z Wami. trzymajcie się!!!
NAC


od-nowa

  • Gość
Odp: "To wszystko wasza wina"
« Odpowiedź #13 dnia: 25 Sierpień, 2016, 20:09 »
Witam serdecznie Leno i mav!
Tak jak i Wy wybrałam świadomie wolność od fałszu, mimo ostracyzmu w rodzinie.
Odwaga i swoje zdanie, to nie łatwe w stosunku do sekty i skutków.
Gratuluję Wam tej odwagi i własnego zdania!
Także współczuję przykrości jakiej doświadczyliście i myśli, uczuć.
Próbowałam przebudzać męża, były u niego  przebłyski logicznego myślenia, teraz znowu zapaść.
Próbować warto, a czy ktoś się wybudzi, nie tylko od nas zależy.
Życzę Wam  wytrwałości.
Tak na pocieszenie napiszę Wam, ja usłyszałam po odejściu z org. że szatan mnie opętał.


« Ostatnia zmiana: 25 Sierpień, 2016, 20:15 wysłana przez od-nowa »


Offline mav

  • Ja tu tylko sprzątam
  • Wiadomości: 1 228
  • Polubień: 6993
  • Nie sztuka się godzić, sztuką jest się wcale nie pokłócić.
Odp: "To wszystko wasza wina"
« Odpowiedź #14 dnia: 25 Sierpień, 2016, 20:11 »
Dziękuję wszystkim za miłe słowa. Już od dawna czytając to forum zauważyłem, że w przypadku osób wychodzących z organizacji "obcy ludzie" zdają się być bardziej bliscy niż ci, którzy powinni być nam najbliżsi. Człowieka ogarnia niesamowity smutek gdy widzi, jak osoby z którymi spędziło się całe życie nagle, jak w jakimś amoku, zachowują się zupełnie nieludzko, nienormalnie, aspołecznie, niczym roboty nakręcone przez kogoś wyżej.

Witajcie MAV i LENA  :)
Na razie grają emocje, szok i niedowierzanie  :-\
Kiedy trochę wszyscy ochłoniecie obserwujcie zachowania rodziny. I wykorzystujcie każdą okazję by pokazać im, że poza organizacją istnieje normalne szczęśliwe życie. Nawet kosztem połykanych skrycie gorzkich łez...

Ten szok i te emocje towarzyszą nam już od jakiegoś czasu, ale dzisiaj stały się tak mocne, że miarka się przebrała. Dzisiaj powiedzieliśmy dość. Dosyć udawania, że wszystko jest w porządku. Dosyć milczenia. Zamierzamy mówić innym o tym wszystkim, by jak najwięcej ludzi się dowiedziało czym ta organizacja jest naprawdę. Niestety z tym wykorzystywaniem każdej okazji może być ciężko, bo skoro rodzina nie chce nas praktycznie znać, to nawet okazji by im cokolwiek pokazywać nie będzie...

P.s. Na dniach zamierzamy napisać listy o odłączeniu i może nawet coś opublikujemy z rzeczy, które przezornie nagraliśmy aby pokazać jak w organizacji traktuje się "owieczki"
« Ostatnia zmiana: 25 Sierpień, 2016, 20:14 wysłana przez mav »