Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 7 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Odejścia w Berlinie  (Przeczytany 111968 razy)

Offline M

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #225 dnia: 15 Czerwiec, 2016, 16:39 »
Ok, poniżej zamieszczam transkrypcję (słowo w słowo, ewentualne błędy gramatyczne wynikają z takiego a nie innego sposobu wysławiania się mówcy) nagrania z zebrania, na którym wygłoszono "potrzeby zboru" nt. odstępstwa, jak i fakt, że Robert nie jest Świadkiem Jehowy. Uwaga, ściana tekstu:

Cytuj
Zgubiłeś się już kiedyś? Powiedzmy byłeś w lesie albo poszłeś na spacer do lasu no i zgubiłeś się. Albo jechałeś autem, pojechałeś gdzieś autem i w tym momencie nawigacja zastrajkowała nie funkcjonowała i ty byłeś teraz na pastwę losu zostawiony sam. Pamiętasz to uczucie co w tym momencie miałeś, gdy się zgubiłeś? Straszne to mogą być w tym momencie uczucia. Jesteś sam, nie wiesz czy w prawo, czy w lewo, prosto czy do tyłu czy cofnąć się tą samą drogą. Nie wiesz w tym momencie co masz robić. Dlatego w tym momencie na pewno bardzo dobrze by było jakbyś gdzieś do kogoś dzwonił i mu powiedział "słuchaj, ja chciałem tu i tu, potrzebuję tej i tej pomocy". I ta osoba ci udziela właśnie tą pomocą którą w tym momencie potrzebujesz. Uznałbyś na pewno też że w tym momencie to było najlepsze wyjście.

Czy pod względem duchowym czasami możemy się zgubić? Jest taka możliwość? Jest taka możliwość. Bo jesteśmy ludźmi niedoskonałymi i to może się każdemu z nas zdarzyć. Jakie to wtedy jest uczucie? Czasami bardzo kiepskie uczucie, straszne uczucie. Nie radzimy sobie może sami, albo nie wiemy jak sobie w tym momencie radzić. Jeden temat, o którym dzisiaj byśmy właśnie chcieli sobie pomówić jest... będziemy dzisiaj cytować wiele rzeczy właśnie ze Strażnicy, na przykład Strażnica tu mówi tak: "obecnie słudzy Jehowy nieczęsto mają do czynienia z odstępstwem w zborze. Kiedy jednak zetkniemy się z niebiblijnymi naukami, bez względu na ich źródło, musimy stanowczo działać. Musimy stanowczo je odrzucić". Dlaczego to jest takie ważne? Otwórzmy może pierwszy werset, to jest księga Przysłów 11 rozdział, otwórzcie proszę swoje Biblie. Przysłów 11 rozdział i przeczytamy 9 werset. Czytamy tu tak: "odstępstwa ustami swymi doprowadza bliźniego do zguby, lecz prawi zostają uratowani dzięki wiedzy". Zauważyliśmy co odstępcy są w stanie zrobić? Doprowadzić mnie osobiście do zguby. Czyli doprowadzić do tego stopnia, że się całkowicie... zaplątam, zgubię się. Czyli widzimy że to jest nawet możliwe w sensie duchowym - mogę się zgubić. Mogę w pewnym momencie stwierdzić: "gdzie ja jestem?". I na pewno byś się w tym momencie cieszył jak by ktoś powiedział: "Stój, ja wiem gdzie jesteś, pójdź w lewo, dwa razy w prawo, prosto i wyjdziesz". Na pewno byśmy się w tym momencie bardzo dobrze czuli. Ale zwróciliście też uwagę, ten werset mówi tutaj pod koniec co nam tak naprawdę pomaga. Czy nam pomaga... ślepa lojalność? Czy nam pomaga, yhm... jakaś po prostu... bracia ze sceny tak powiedzieli i ja tak będę robił? Nie, tutaj czytamy że wiedza pomaga. Ale nie wiedza zborowa. Nie wiedza która jest tylko tu i wyłącznie wygłoszona z pulpitu, albo z kongresów czy z Broadcastingów, tylko wiedzę, którą ja sam dla siebie będę gromadził, będę budował. I gdzie ja to będę robił? Dla siebie, u siebie w domu, dla mojej rodziny. I to jest ta wiedza o której my chcemy dzisiaj mówić. To jest takim pierwszym bardzo ważnym wskaźnikiem dla mnie czy ja mogę dalej trwać. To takie sytuacje, które mogę czasami też w życiu mogę się z nimi zetknąć i sprowadzą gdzieś na bok, albo na manowce. Albo nie będę wiedział gdzie się akurat znajduję, albo gdzie ja jestem w danym momencie. Zagubiłem się po prostu.

Ale czytamy tutaj też: "Niemądrze byłoby wdawać się w dyskusję z odstępcami, czy to osobiście czy przez komentowanie ich blogów, czy też komunikując się z nimi w jakikolwiek inny sposób. Taka rozmowa nawet gdyby miała służyć udzielaniu pomocy danej osobie, byłaby sprzeczna z omawianą tutaj radą biblijną. Jako słudzy Jehowy bezwzględnie się wystrzegamy odstępstwa, czyli je odrzucamy". No tak. Są osoby, które mówią: "no co złego w tym jak ja będę czytał albo patrzył na takie rzeczy?" No bardzo często słyszymy takie powiedzenie, nie wiem teraz jak po niemiecku, "tu weszło, no i tam wyszło". Bardzo często tak może niektórzy mówią. No, ale kiedyś usłyszałem taki piękny przykład. Brat powiedział tak: "wyobraź sobie, że weźmiesz sobie pistolet raz, sobie przestrzelisz pistoletem tu i tu wyjdzie, to to nic nie, nic ci nie zrobi?" Nawet nie wiemy ile to może nam szkody zrobić, nawet to może nam zabrać życie. I tak samo jest pod względem duchowym. Jeżeli ja powiem sobie: "to co ja słyszę to w ogóle na moje życie, na mój umysł, na moje serce nie ma wpływu" - mylę się w tym momencie, bo to ma wielki wpływ. Bardzo często my coś słyszymy, ja tak często mam, że coś słyszę i dopiero 2-3 godziny później, albo dzień później dopiero o tym rozmyślam co tutaj słyszałem, albo tam słyszałem i wtedy jestem na przykład zły - "dlaczego ta osoba tak powiedziała?". Może też być pod tym względem tak samo. To są rzeczy, które gdzieś są tam głęboko, one pracują i w jakimś momencie wychodzą. Dlatego rada, biblijna rada z naszej literatury jest "odrzucać to". Nie brać w tym udziału.

Jeszcze jeden werset, 2 list Piotra otwórzcie proszę. 2 list Piotra 3 rozdział, przepraszam 2 rozdział. 2 Piotra 2 rozdział i czytamy pierwsze 3 wersety. Czytamy tu tak: "Jednakże powstali też wśród ludu fałszywi prorocy, podobnie jak wśród was będą fałszywi nauczyciele. Właśnie oni cichaczem wprowadzają zgubne sekty i zaprą się nawet właściciela, który ich kupił, tak iż ściągną na siebie prędką zagładę. Ponadto wielu będzie naśladować ich rozpasanie, a z ich powodu będzie się mówić obelżywie o drodze prawdy. I będą was zachłannie wyzyskiwać sfałszowanymi słowami. Ale jeśli chodzi o nich wyrok pradawny się nie odwleka, a ich zagłada nie drzemie". O zagładzie albo o konsekwencjach nie musimy w tym momencie mówić, bo chcemy najpierw rozmyślać co ja mogę zrobić żeby się ochronić przed takim myśleniem. Zwróciliśmy uwagę jak to jest tu omówione, że to są, że cichaczem wchodzą. Że, że zgubne sekty sprowadzają, nie? Że nawet jest mowa rozpasaniu.

Bardzo ciekawe jest to słowo "rozpasanie", dlaczego w tym momencie akurat mówimy o rozpasaniu? Strażnica mówi tak na ten temat: "Rozpasanie oznacza rozwiązłość, wyuzdanie, bezwstyd, lubieżność. W pewnym dziele greckie słowo zdefiniowano jako nieokiełznaną żądzę, skandaliczną niegodziwość, bezwstyd, zuchwalstwo. A wg jeszcze innego leksykonu chodzi o zachowanie naruszające wszelkie, społeczne, uznawane normy". Dlatego w Biblii czytamy w tym momencie, jeśli połączymy odstępstwo z rozpasaniem, że to jest coś skandalicznego, co myśl, co normalnie rzecz biorąc byśmy sobie nigdy nie wyobrazili jak byśmy przyszli tu na zebranie, albo byśmy usiedli w domu do studium biblijnego i nagle nam się otwiera jakiś, jakiś kanał i oglądamy coś na temat odstępców, albo od odstępców. W tym momencie to dla nas jest skandaliczne, to jest obraza, coś, z czym normalnie rzecz biorąc nie chcielibyśmy mieć nic wspólnego. Dlatego widzimy, że jak daleko może takie coś zajść, jeżeli będziemy się takimi rzeczami zajmować. Jak daleko może to nas doprowadzić do upadku pewnego, jeżeli będziemy się tym właśnie zajmować.

Ale jak postępują jeszcze fałszywi nauczyciele? Jedna Strażnica bardzo ciekawie mówi z 2011 roku: "używają przebiegłych metod. Odstępcy 'cichaczem wprowadzają zgubne nauki', działają potajemnie, niczym przemytnicy niepostrzeżenie zaszczepiają spaczone idee. Posługując się 'sfałszowanymi słowami', czyli kłamliwymi argumentami próbują propagować sfabrykowane przez siebie poglądy jako prawdziwe. Upowszechniają zwodnicze nauki, przekręcają Pisma, aby pasowały do ich twierdzeń. Wcale nie leży im na sercu nasze dobro. Idąc za nimi zboczylibyśmy z drogi wiodącej do życia wiecznego". Co na przykład tak mówią odstępcy? Nasza literatura też o tym mówi. Ale, yhm, zwróćmy uwagę chociażby na, na nasze, nasz leksykon biblijny, tu pisze tak: "pierwszym odstępcą był przeciwnik Boga, na co wskazuje imię 'Szatan'". Czyli pierwszym odstępcą był Szatan Diabeł i odtąd właśnie zaciąga ludzi na swoją stronę. Dalej czytamy: "jakie cechy odróżniają odstępców od prawdziwych chrześcijan? Apostołowie ostrzegali przed odstępstwem i zwracali uwagę na różne jego przyczyny: brak wiary, brak wytrwałości w obliczu prześladowań, porzucenie słusznych zasad moralnych, kochanie sfałszowanych słów rzekomych nauczycieli i zwodniczych natchnionych wypowiedzi, oraz próby dostąpienia uznania za prawego na podstawie prawa. Co prawda odstępcy twierdzą, że wierzą w Słowo Boże, lecz w rzeczywistości porzucają służbę dla Boga, lekceważąc dzieło głoszenia i nauczania, które Jezus zlecił swym naśladowcom. Mogą też twierdzić, że służą Bogu, ale odrzucają Jego przedstawicieli, Jego widzialną organizację, a nawet posuwają się do bicia swych wcześniejszych towarzyszy by utrudnić im działalność". Czyli, gdy odstępca ci zamiesza w głowie, to chce cię uratować? Zgodnie z tymi myślami tak nie jest. Osoba, która tak postępuje, cichaczem, tam gdzie nikt nie widzi na razie, próbuje ciebie zwieść na manowce w tym momencie.

Ale czy to tylko może się zdarzyć osobom tym, którzy gdzieś... trzymają się trochę z dala ze zboru? Albo tych, którzy teraz może nie są tak regularnie, nieregularnie się zgłaszają na zebraniach? Nie drodzy, to może się każdemu z nas zdarzyć. To może się starszym w zborze zdarzyć, może się nadzorcowi podróżującemu zdarzyć, to może się zdarzyć nawet bratu, który jest w Ciele Kierowniczym. Bo takie myśli, jeżeli gdzieś są głęboko w naszym sercu, mogą zmienić bieg całego mojego życia jak ja do tego dopuszczę.

Może na koniec omówmy sobie jeszcze: czy w ogóle mogę mieć wątpliwości? Bracia starsi będą mnie ganić jak będę miał jakieś wątpliwości? Mogę mieć, czy nie mogę mieć wątpliwości? Zwróćmy uwagę na Biblię. Otwórzmy list Judy, przedostatnią księgę biblijną. List Judy, chciałbym najpierw zwrócić uwagę na 21 werset, znamy te słowa. Żeby zrozumieć do kogo te słowa są skierowane. Pierwsze zdanie, pierwsze cztery słowa mówią: "trwajcie w miłości Bożej". Czyli każdy z nas musi dzisiaj trwać w miłości Bożej. Niezależnie od tego, czy zbór to robi, czy bracia starsi to robią, czy mój małżonek to robi, czy moje dzieci to robią. Ja osobiście muszę trwać w miłości Bożej. I teraz zwróćcie uwagę na 22 i 23 werset. "Wciąż też okazujcie miłosierdzie tym, którzy mają wątpliwości". Dalej, pierwsza część: "wybawiajcie ich, wyrywając z ognia". To nie są tylko słowa do starszych. To są słowa do nas wszystkich. Jeżeli my słyszymy, że ktoś ma wątpliwości - ratujmy tę osobę! Próbujmy co możemy! Ale jeżeli ta osoba będzie mówić o swoich wątpliwościach... nie swoich wątpliwościach tylko o czymś innym to musimy być wybredni w danym momencie. Ale co mi pomoże, pomogą, albo co ja mogę z tymi wersetami teraz zrobić, albo z tym myśleniem, jeżeli ja mam wątpliwości? Pierwsza i najważniejsza rzecz jest - zdobywaj wiedzę na ten temat. Utwierdź się w tym. W tym mogą ci pomóc inni. Ale jeżeli ty sam nie próbujesz najpierw sobie pomóc, to jak inni mogą ci pomóc? Czyli ja sam muszę siebie budować, a jeżeli ja z tym mam problem później stwierdzam "to mi nie wystarczyło", mogę iść do starszych, mogę iść do przyjaciół, ale taka prośba i taka zachęta też z naszej literatury jest żeby to były dojrzałe duchowo osoby. I w tym momencie wiem, że te osoby chcą mi tak samo pomóc. Nie chcą, albo hm... może też oni nie wiedzą, ale też będą starać się to robić.

Fajny film dzisiaj oglądaliśmy, pieśń w zasadzie. Bardzo często mówimy "Ach... nowy świat, tak daleko". Zostaliśmy zachęceni "trwajcie w miłości Bożej". My wszyscy to potrzebujemy. Ale zastanów się: znajdujesz się tam ze swoją rodziną, z twoimi bliskimi, z tymi osobami którzy może już dawno temu straciłeś. Tylko w tym momencie, jak wytrwasz do końca. A jest to łatwe, wytrwać do końca? Nie jest to łatwe. Ale jeżeli będziemy się trzymać razem, będziemy się trzymać "zdrowych słów", które są zapisane w Słowie Bożym damy radę. Dlatego czujmy się zachęceni. Nie ten pistolet, tylko... Biblia. Biblia ma wpływ na nasze życie i dalej będzie miała. [oklaski]

Przewodniczący: Nasze chrześcijańskie zebranie dobiega końca. Powtórzymy teraz najważniejsze myśli [...]
Jeszcze jedno ogłoszenie: Robert ______ nie jest Świadkiem Jehowy. Zebranie zakończymy pieśnią [...]


Offline wspaniale

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #226 dnia: 15 Czerwiec, 2016, 16:46 »
" a z ich powodu będzie się mówić obelżywie o drodze prawdy. I będą was zachłannie wyzyskiwać sfałszowanymi słowami. "
o to jest mój zarzut do organizacji ...

bezczeszczenie imienia to tylko pikuś ...
=========
Wspaniale


Offline Weteran

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #227 dnia: 15 Czerwiec, 2016, 18:41 »
Ok, poniżej zamieszczam transkrypcję (słowo w słowo, ewentualne błędy gramatyczne wynikają z takiego a nie innego sposobu wysławiania się mówcy) nagrania z zebrania, na którym wygłoszono "potrzeby zboru" nt. odstępstwa, jak i fakt, że Robert nie jest Świadkiem Jehowy. Uwaga, ściana tekstu:

Odstępcy wygłaszają wykład o odstępstwie. Żenujące przykłady - jak ten z pistoletem, strażnicowa nowomowa. Nie wiem, jak ci, co się przebudzili, a jeszcze tam chodzą, mogą to wytrzymać :o
Weteran

Ignoruję posty: accurate, Ebed, Efektmotyla, Efezjan, Kamil. Przebudzony, sabekk, tomek_s, ZAMOS


Offline Alek

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #228 dnia: 15 Czerwiec, 2016, 19:56 »
Cytat
Publiczne powiedzenie ,że ktoś nie jest nie jest naruszeniem prawa

Otóż jest. Nie znasz chyba tematu; poczytaj sobie blog komitetsadowniczy i wróć do tematu. Nikt nie ma prawa  PUBLICZNIE ujawniać czyichś przekonań lub ich braku. To że większości nie chce się nic robić, właśnie powoduje bezkarność ogłaszających i pożal się Boże, "sądzących". Ja w tej sprawie konsultowałem się z prawnikami. Dyskusję na tematy oczywiste uważam za zamkniętą.
a mogłbys podac jakies konkretne wyciagi z Kodeksu niemieckiego?
 lub podstawy prawne ? Konsultowałaes to z prawnikiem w PL czy DE ?
« Ostatnia zmiana: 15 Czerwiec, 2016, 20:01 wysłana przez Alek »
Mój kanał na Youtube - Detektor Prawdy.


Offline Weteran

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #229 dnia: 15 Czerwiec, 2016, 20:30 »
a mogłbys podac jakies konkretne wyciagi z Kodeksu niemieckiego?
 lub podstawy prawne ? Konsultowałaes to z prawnikiem w PL czy DE ?

Konsultowałem oczywiście w Polsce, ale jestem pewien że akurat ten przepis jak większość jest identyczny z przepisami UE. Przekonania religijne lub ich brak są częścią danych osobowych jednostki i tylko ona ma prawo do wglądu, ich poprawiania czy usuwania. Polecam wątek z forum dotyczący sprawy R.R. zakończonej wyrokiem NSA z 21. 04, 2015. Postaram się jeszcze pogrzebać w innych przepisach. Ale oczywiście ciesżę z tego, co już osiągnęliście. Gramy przecież w tej samej drużynie :) :) :)
Weteran

Ignoruję posty: accurate, Ebed, Efektmotyla, Efezjan, Kamil. Przebudzony, sabekk, tomek_s, ZAMOS


Offline Alek

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #230 dnia: 15 Czerwiec, 2016, 22:11 »
jasne, ze tak,
w kupie siła,  ;D ;)
Mój kanał na Youtube - Detektor Prawdy.


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #231 dnia: 15 Czerwiec, 2016, 23:17 »
Może zacznę tak.Nie chodziło mi o to czy komitet ma podstawy biblijne czy nie ma tych podstaw .Tylko o to jeżeli komuś postawiono dwa tak ciężkie zarzuty ,to niemożna tego zrobić z dnia na dzień.Jest to dość długi proces zwłaszcza gdy chodzi o rozpasanie.Każdy kto staje przed komitetem ma prawo wiedzieć jakie popełnił wykroczenie i na czym ono polegało.W tym przypadku wiemy o rodzaju wykroczenia natomiast nic nie wiemy o czynach.Czy chodziło o to pożegnanie ze zborem mam wątpliwości ,starsi mogli to załatwić w inny sposób .Po co komitet ,zwykłe odłączenie koniec kropka.Nie chcę wywołać wrażenia że potępiam takie działania jak wypadku tego najazdu na komitet .Tylko moim zdaniem takie działania nie z kompromitują tę instytucję .Z zapisu dźwiękowego wiem ,że na spotkanie przyszli członkowie komitetu a nie było świadków .Wobec tego jak można było postawić zarzut odstępstwa .Podstawowym prawem jest domaganie się od świadka powiedzenie prosto w oczy o co go oskarża .Członek komitetu nie może być świadkiem .Przyjęło się ,że komitet stawia zarzuty ,komitet rozpatruje wcześniej postawione zarzuty.Jeżeli w tym przypadku komitet powołano z dnia na dzień to wyszłoby to w trakcie spotkania a to byłaby kompromitacja tej instytucji i miejscowych starszych.

Powiem Ci, że paradoksalnie właśnie "rozpasanie" to najbardziej pojemny worek, w który wrzuca się wszystko, jak się chce kogoś wywalić, a nie ma na czym go "przyłapać".


Offline Weteran

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #232 dnia: 15 Czerwiec, 2016, 23:19 »
Podaję odnośne przepisy w Polsce oraz wzór wezwania do zaprzestania naruszania dóbr osobistych, który można wysłać do tego, który ogłasza bezprawny komunikat o wykluczeniu:

Szanowny Panie!

Ponieważ w dn. .......... udostępnił Pan moje dane osobowe w publicznie wygłoszonym komunikacie do zebranych w dniu ..........2016 roku na sali w Berlinie, ul. ......................,  naruszył Pan tym samym bezprawnie moje dobra osobiste.Wynika to z Ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (tekst jednolity: Dz. U. 2002 r. Nr 101 poz. 926).  Naruszone dobra osobiste (w tym nazwisko, cześć i przekonania religijne) zgodnie z art. 23 Kodeksu Cywilnego podlegają ochronie prawa cywilnego. Dlatego zgodnie z art. 24 § 1 Kodeksu Cywilnego żądam listownych przeprosin oraz zamieszczenia na pański koszt w ............... (tu np. tytuły prasowe) następującego oświadczenia:

„]Imię i nazwisko starszego wygłaszającego komunikat] przeprasza [imię i  nazwisko wykluczonego] za to, że naruszył Jego dobra osobiste w ten sposób, że w wygłoszonym komunikacie do przybyłych w dniu.................. 2016 roku na publicznym zebraniu na sali w Berlinie przy ul. ...................., bez Jego zgody oraz bez podstaw prawnych i faktycznych udostępnił Jego dane osobowe imię, nazwisko i przekonania religijne w celu pozbawienia go zaufania i należnego szacunku przez domniemane przypisanie mu nieprzestrzegania zasad moralnych. Czynem tym spowodował nieuzasadnione zerwanie dotychczasowych kontaktów i znajomości oraz złamanie zasad współżycia społecznego.”

Powyższe oświadczenie powinno zostać zamieszczone w ramce wielkości  X/X strony standardową czcionką czrnego koloru na białym tle.
Jeżeli powyższe żądanie nie zostanie przez Pana spełnione w terminie 60 dni od otrzymania niniejszego listu, otrzyma Pan pozew sporządzony w moim imieniu przez kancelarię prawną.

Należy tylko podłożyć nazwę niemieckiego odpowiednika polskiej UODO i datę sformułowania odnośnego przepisu. Można też żądać finansowego zadośćuczynienia od ogłaszającego na drodze powództwa cywilnego.. Jakby tak raz i drugi zaczęli płacić z własnej kieszeni choćby po tysiąc euro, szybko skończyłyby się te farsy w postaci sądów nad prawymi ludźmi i ogłaszanie ich jako przestępców Prawa Bożego. 
« Ostatnia zmiana: 15 Czerwiec, 2016, 23:22 wysłana przez Weteran »
Weteran

Ignoruję posty: accurate, Ebed, Efektmotyla, Efezjan, Kamil. Przebudzony, sabekk, tomek_s, ZAMOS


Offline Weteran

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #233 dnia: 15 Czerwiec, 2016, 23:25 »
Powiem Ci, że paradoksalnie właśnie "rozpasanie" to najbardziej pojemny worek, w który wrzuca się wszystko, jak się chce kogoś wywalić, a nie ma na czym go "przyłapać".

Na anonsowanym już przeze mnie wpisie na zaprzyjażnionym blogu pod adresem http://komitetsadowniczy.blogspot.com/2016/06/kto-wygra-w-berlinie-komitet-sadowniczy.html
dokładnie jest wytłumaczony absurd zarzutu rozpasania.

Weteran

Ignoruję posty: accurate, Ebed, Efektmotyla, Efezjan, Kamil. Przebudzony, sabekk, tomek_s, ZAMOS


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #234 dnia: 15 Czerwiec, 2016, 23:34 »
Biblijny, grecki termin też nie jest tak pojemny. Asélgeia, którą ŚJ tłumaczą „rozpasanie” ma zabarwienie głównie seksualne. Słowniki grecko-angielskie mówią, że jest to licentiousness, debauchery, sensuality. Słownik Abramowiczówny mówi, że znaczy ono rozwiązłość, zuchwałość, pycha.


Offline Weteran

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #235 dnia: 15 Czerwiec, 2016, 23:37 »
Takie wezwania pisane do ogłaszających komunikaty są ważne też z tego względu, że muszą oni widzieć, iż w razie kłopotów centrala WTS w danym kraju wypnie się na nich i zrozumieją, że są pozostawieni sami sobie. Nikt im nie da pieniędzy na grzywny. A kiedy popłyną z własnej kieszeni, to zaczną oddawać mandaty lub tak jak niektórzy starsi - kiedy jeszcze miałem z nimi do czynienia - przestali brać udział w komitetach o „odstępstwo”, jako że po pierwsze resztki sumienia im mówiły, że to nonsens, a po drugie woleli nie ryzykować wizyty na policji czy w sądzie i nadstawiania karku oraz ewentualnie kieszeni za zawiadowców organizacji, którzy przecież mają takich nadgorliwców-sędziów w d... :'(
Weteran

Ignoruję posty: accurate, Ebed, Efektmotyla, Efezjan, Kamil. Przebudzony, sabekk, tomek_s, ZAMOS


Offline Weteran

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #236 dnia: 15 Czerwiec, 2016, 23:45 »
Biblijny, grecki termin też nie jest tak pojemny. Asélgeia, którą ŚJ tłumaczą „rozpasanie” ma zabarwienie głównie seksualne. Słowniki grecko-angielskie mówią, że jest to licentiousness, debauchery, sensuality. Słownik Abramowiczówny mówi, że znaczy ono rozwiązłość, zuchwałość, pycha.

Tylko że ci analfabeci/„bibliści” tworzą własne definicje na potrzeby organizacji, dobrze wiedząc, że większość (niestety) łyknie te ich „uczoność”, bo przecież oni mają Ducha Bożego :-*
Napiszą sobie na ten przykład „w pewnym leksykonie czytamy...” albo „pewien biblista określa...” i nic nie szkodzi, że ani takiego leksykonu nie ma, ani taki biblista nie istnieje.
Weteran

Ignoruję posty: accurate, Ebed, Efektmotyla, Efezjan, Kamil. Przebudzony, sabekk, tomek_s, ZAMOS


Offline M

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #237 dnia: 15 Czerwiec, 2016, 23:57 »
Towarzystwo lubi redefiniować znaczenie słów. Dla nich "kłamstwo" to też nie zawsze kłamstwo (jeśli np. kłamie się by bronić organizacji, z angielskiego tzw. "theocratic warfare"), a "pokolenie" może trwać 120 lat ;).


Offline Weteran

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #238 dnia: 16 Czerwiec, 2016, 00:05 »
Tak, tak – tzw. „strategia wojny teokratycznej”. „Pokolenie” ma już chyba szóstą z kolei definicję – nie nadążam ani nawet już nie chcę – szkoda życia na takie bzdury.

Wprawdzie anonsuję to w swojej kronice, ale w tym miejscu stosowne będzie przypomnieć sobie kilka przykładów „kwiatków” z „najlepszego przekładu na świecie” made in WTS, gdzie jak na dłoni widać ich „znajomość” pojęć.

http://rozpoznacieichpoichowocach.blogspot.com/2014/06/amatorszczyzna-przekadu-nowego-swiata.html
Weteran

Ignoruję posty: accurate, Ebed, Efektmotyla, Efezjan, Kamil. Przebudzony, sabekk, tomek_s, ZAMOS


Offline Weteran

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #239 dnia: 16 Czerwiec, 2016, 00:18 »
Frederick Franz też był „uczonym biblistą” (pamiętam, jak napisano to w biało-czarnej Strażnicy po wybraniu go na prezesa), apotem okazało się że studiował pól roku hebrajski i coś tam z greki i na tym polegała jego „uczoność”. Ale ponieważ prawie wszystko pisał sam, to wtedy literatura jako tako „trzymała się kupy”. W pewnym sensie, oczywiście :-\ 
« Ostatnia zmiana: 16 Czerwiec, 2016, 00:20 wysłana przez Weteran »
Weteran

Ignoruję posty: accurate, Ebed, Efektmotyla, Efezjan, Kamil. Przebudzony, sabekk, tomek_s, ZAMOS