Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Odejścia w Berlinie  (Przeczytany 116509 razy)

Offline kinezyn

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #90 dnia: 12 Czerwiec, 2016, 10:06 »
Co za wygodnictwo. Jak tak, to się psioczy, ale w sytuacjach, które literatura nie przewidziała, to nagle:

"My działamy tak, jak księża"

I jeszcze, znowu, jakże wygodne w ówczesnej chwili nawiązanie, tyle, że ni przypiłął, ni przyłatał.

"My jesteśmy zobowiązani do całkowitej ... przestrzegania takiej tajemnicy spowiedzi"

Raczej organizacja dość krytycznie odnosi się do spowiedzi:

http://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/1101989217 ; http://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/2010648 ;

co oczywiście nic złego, bo każdy może mieć takie zdanie. Sam mam zbliżone co do takiego sposobu wyznawania grzechów i uważam, że Biblia naucza inaczej. Ale po co w takim razie się na nią powoływać?

A konkluzja jest niesamowita

"I wtedy ..., w takim wypadku prawnik nie ma zastosowania"

Czyżby?!

Po pierwsze, przykład spowiedzi tu nie ma zastosowania - to w ogóle jakiś przykład z kosmosu. Po drugie, w KRK również zdarzają się postępowania przed wieloinstancyjnym sądem kościelnym na podstawie tzw. prawa kanonicznego. Popatrzmy, jak to wygląda - link:

Cytuj
Najniższą instancję sądów kościelnych stanowią sądy biskupie związane z daną diecezją lub eparchią w kościołach prawosławnych. Kościół nie uznaje zasady trójpodziału władzy i dlatego najwyższym sędzią jest biskup, pełniący równocześnie funkcje wykonawcze i prawodawcze. Swoją władzę biskup ceduje na wikariusza sądowego, choć w szczególnych sprawach sam może rozstrzygać. Sędziowie rozstrzygający sprawy w sądach kościelnych muszą się wykazać znajomością prawa kanonicznego potwierdzoną odpowiednimi dyplomami uczelni kościelnych.

Biskup wyznacza dla postępowań przed sądem duchownym promotora sprawiedliwości, który reprezentuje diecezję na podobnej zasadzie jak prokurator działający w imieniu państwa. Powód w procesie może powołać adwokata przemawiającego w jego imieniu.
źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/S%C4%85d_ko%C5%9Bcielny#S.C4.85dy_diecezjalne

Co więcej - link

Cytuj
Czasami trafiają się sprawy karne. - W przypadku naruszenia prawa karnego biskup wstępnie rozważa, czy zaszła możliwość popełnienia przestępstwa i decyduje, czy postępowanie należy przeprowadzić na drodze administracyjnej (bo tą drogą też można nałożyć karę), czy też wyrok zostanie ogłoszony przez postępowanie sądowe. Te dwa tryby różnią się od siebie formalnie, jednak kierują się tym samym prawem materialnym - tłumaczy ks. Zieliński. - Przede wszystkim proces sądowy daje większe prawa stronom do obrony, do pomocy ze strony adwokata, do zgromadzenia środków dowodowych. To postępowanie trwa dłużej, z natury swej ma charakter publiczny. Sąd, wydając wyrok, musi dotrzeć do prawdy obiektywnej na tyle, na ile jest to możliwe, oraz dowieść istnienia winy (umyślnej bądź nieumyślnej), bierze pod uwagę okoliczności łagodzące bądź zaostrzające karę - oczywiście tylko w takim zakresie, jaki przewiduje prawo karne. Natomiast w postępowaniu administracyjnym nie jest się tak ściśle związanym wymogami prawa formalnego, chociaż tu również wymaga się rzetelności w dochodzeniu do sprawiedliwego rozstrzygnięcia.
źródło: http://www.niedziela.pl/artykul/58094/nd/Sprawy-sadu-koscielnego

W ogóle w KRK podkreślany jest termin proces - link

Cytuj
Drugi rodzaj ekskomuniki to ferendae sententiae (nałożona), która jest karą ogłoszoną przez biskupa ordynariusza po przeprowadzonym procesie kanonicznym.
źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Ekskomunika#Ko.C5.9Bci.C3.B3.C5.82_katolicki





Offline M

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #91 dnia: 12 Czerwiec, 2016, 10:09 »
Kinezyn, świetne linki! ŚJ chętnie powołują się na przywileje dotyczące KRK które umożliwiają utrzymanie pewnych informacji w tajemnicy, ale jednocześnie odcinają się od innych praktyk tej instytucji, które jak widać są dużo bardziej rozsądne i po prostu bardziej ludzkie niż to, co serwuje nam przenajświętsza organizacja.


Offline anonymous

  • Głosiciel
  • Wiadomości: 107
  • Polubień: 270
  • Gdy rozum spi, budza sie demony.
Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #92 dnia: 12 Czerwiec, 2016, 10:18 »


"My działamy tak, jak księża"





Widocznie tak a powiedzialbym nawet ze jak inkwizycyjni ksieza.  Literatura JW  chetnie wykorzystywala sprawe KK a Galileusz, dzisiaj sama zaadaptowala te same procedury. :(


Offline Roszada

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #93 dnia: 12 Czerwiec, 2016, 10:20 »
Takim najniższej rangi procesem jest w KK spowiedź.
Ale co sobie chwalę, mogę być w niej anonimowy i anonimowy może być dany ksiądz podczas spowiedzi.

Mogę pójść sobie do spowiedzi gdzie chcę, nawet do innego miasta czy państwa. Nie muszę znać księdza. Owszem jeśli chce go wciągnąć w swe błędy mogę chodzić do stałego spowiednika. Moja wola.

U ŚJ niestety każde wyznawanie swoich słabości nie może być raczej anonimowe bo i starszy nas zna, a tym bardziej komitet sądowniczy. :(


Offline Otwórz_Oczy

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #94 dnia: 12 Czerwiec, 2016, 10:37 »
Siedzi obok mnie moja luba i zapytuje od kiedy to Ona uczęszcza na NABOŻEŃSTWA!?

Gorąco pozdrawiamy !


Offline Korba [Bobo]

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #95 dnia: 12 Czerwiec, 2016, 10:42 »
M: Użytkownik "Korba" został zbanowany, ponieważ nie jest tym za kim się podaje. Cały poniższy post to mistyfikacja. Czytaj więcej TUTAJ.

Cytuj
U ŚJ niestety każde wyznawanie swoich słabości nie może być raczej anonimowe bo i starszy nas zna, a tym bardziej komitet sądowniczy.

Co innego osoby trzecie - nie wiadomo skąd, nie wiadomo kto, a co innego, gdy starsi znają oskarżonego.
Czasem to ma dobre korzyści. Wiedzą, że np. nie udaje, znając go dobrze mogą wziąć pod uwagę okoliczności łagodzące.
Kiedyś brałem udział w komitecie, posądzony brat był o pobicie żony. Żona nie była świadkiem. Mąż-brat przyznał się, że uderzył żonę, fakt. Więc komitet, zarzut: przemoc.
Co się okazało, ten brat dzień w dzień znosił katorgę w domu ze strony swojej żony. Jędza była taka, że każdego dnia facetowi wypruwała flaki o byle co, jego dzieci pouciekały z domu. A on jej gotował, prał, pomagał, zarabiał itd. itp.
Kiedyś sobie za dużo wypiła i rzuciła się na niego z pazurami. Brat w obronie machnął ręką i oberwała w ramię. Zrobił się siniak. Przyleciała na skargę do starszych.
gdybyśmy nie znali tego brata i jego sytuacji w domu, łatwo byłoby go skrzywdzić. Ona potem tez przyznała, że to było raczej niechcący z jego strony i w obronie. Dzieci podobnie zeznawały.
Tak więc dobra znajomość oskarżonego ma też dobre strony. Oczywiście nie pochwaliliśmy przemocy, pouczyliśmy go i do domu. Dziś jego relacje z żoną są o niebo lepsze.
A może ona zasługiwała w końcu by jej dowalić? I to pomogło? Ha, ha!
« Ostatnia zmiana: 17 Czerwiec, 2016, 23:14 wysłana przez M »


Offline anonymous

  • Głosiciel
  • Wiadomości: 107
  • Polubień: 270
  • Gdy rozum spi, budza sie demony.
Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #96 dnia: 12 Czerwiec, 2016, 11:08 »
Robert dzis jeszcze w szoku, powoli się otrząsają, nadchodzi czas na weryfikacje ich znajomosci, jedni już z FB ich wyrzucili, ale inni wyrażają słowa poparcia , gratulują,
Ogólnie świetna atmosfera, jakoś w niczym nie przypomina tego co  na filmiku widzieliśmy na  zgromadzeniu rok temu (  ciemny pokój , smętna muzyka i totalny brak nadziei)
Alek i Iza - okazaliscie sie prawdziwym bratem "urodzonym na czasy udreki"(Prz 17:17)
Slowa uznania dla Roberta i pozdrowienia z UK.

PS: Od teraz  Dzem bedzie sie nam kojarzyl z komitetami sadowniczymi ;) ;) :o


Offline Abba

  • Pionier
  • Wiadomości: 779
  • Polubień: 2839
  • Przebudzony, przerażony prawdą o WTS
Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #97 dnia: 12 Czerwiec, 2016, 11:12 »
Jedno zdanie, które kilka razy przewinęło się w nagraniu
całej rozmowy, zostało mi jako podsumowanie całości, to:

"Pan nie ma kwalifikacji, żeby z nami rozmawiać"

Trzeba mieć niezłą pychę duchową, żeby takie słowa wypowiadać do innych,
zwłaszcza, jeśli się uważa za naśladowcę Chrystusa.
Biedni, zakompleksieni i ślepi przewodnicy. Bardzo to przykre tego słuchać.

Coś mi to przypomina.
Rozmowę faryzeuszy z uzdrowionym przez Jezusa niewidomym,
jego podobnie traktowano i podobnie się pyszniono:

"Złorzeczyli mu więc, mówiąc:
Ty jesteś uczniem jego, ale my jesteśmy uczniami Mojżesza. (...)
Tyś się cały w grzechach urodził i chcesz nas uczyć? I wyrzucili go.
(Jana 9:28, 34)


Wstyd, wstyd. Jedyna religia prawdziwa? Chyba jedynie w gronie
własnych współwyznawców, bo na pewno nie w świetle Pisma Świętego.
Pan nie ma kwalifikacji... dobre, zapamiętam to.


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #98 dnia: 12 Czerwiec, 2016, 11:21 »
to przesłuchanie ,a nie spowiedź.Na spowiedź idzie się z własnej nieprzymuszonej woli.3 na jednego to banda łysego.

 To jak ,,sąd" za czasów Hitlera lub Stalina.
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline NiepokornaHadra

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 078
  • Polubień: 2333
  • "Zabierz ze sobą tylko dobre wspomnienia" (GD)
Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #99 dnia: 12 Czerwiec, 2016, 11:55 »
Alku, Izo w organizacji dawaliście z siebie 220%, po wyjściu się to nie zmieniło, działacie kierując się sercem.
Gratuluję z serca, siostrze i bratu, za tak odważny krok jakim jest odłączenie. Bratu jeszcze będą trzymać emocje, miał okazję zobaczyć i przekonać się na własnej skórze o wspaniałości pasterzy, co innego świadomość ich działania, a zobaczyć, usłyszeć.
Piękne świadectwo dla tych co maja jeszcze wątpliwości.
"Bardziej niż w kwiaty, które więdną, możemy wdać się w chwasty. A te stale rosną i trudno się ich pozbyć" <T.O.P>

"...niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie..." <Immanuel Kant>


Offline Weteran

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #100 dnia: 12 Czerwiec, 2016, 11:57 »
Po obejrzeniu i wysłuchaniu tej pożal się Boże „rozprawy” powiem tylko jedno – do tych, co się jeszcze wahają:

Nawet samo CHODZENIE na zebrania do tych zbirów JEST  POPIERANIEM NIEGODZIWOŚCI!

Weteran

Ignoruję posty: accurate, Ebed, Efektmotyla, Efezjan, Kamil. Przebudzony, sabekk, tomek_s, ZAMOS


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #101 dnia: 12 Czerwiec, 2016, 12:12 »
  I ten tekst...swoim wystąpieniem zburzyłeś jedność, wiele osób płakało... wpędzanie w poczucie winy.
A nie przyszło mu do głowy, że płakali bo nie mają dość odwagi aby zrobić to samo?
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Izaaa

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #102 dnia: 12 Czerwiec, 2016, 12:19 »
czy to tak kazdy komitet sadowniczy tak wyglada ??? jakas parodia ci starsi nawet nie potrafia sie wyslowic... wykluczyli brata tylko za to ze wyszedl na podium i powiedzial do widzenia...


Offline M

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #103 dnia: 12 Czerwiec, 2016, 12:22 »
czy to tak kazdy komitet sadowniczy tak wyglada ??? jakas parodia ci starsi nawet nie potrafia sie wyslowic... wykluczyli brata tylko za to ze wyszedl na podium i powiedzial do widzenia...

Ten komitet był specyficzny, bo sędziowie byli zdezorientowani obecnością innej osoby, która reprezentowała Roberta prawnie. To wychodzi poza ich wytyczne i szkic, więc dostali szału i dlatego nie chcieli rozmawiać.


Offline gedeon

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #104 dnia: 12 Czerwiec, 2016, 12:34 »
Wielki szacun  ;D ;D ;D
Rozmawiałem telefonicznie z Alkiem i Robertem, to co zrobili to wyłom w "Berlińskim Murze" do tej pory nic się u naszych sąsiadów nie działo. Miałem wiele tel od osób z Niemiec z zapytaniem jak sie rodzi opozycja ale to wszystko.
 Alek z Robertem otworzyli drzwi do wolności, Robert swoim śpiewem pokazał że tak naprawdę to nic nie mogą nam zrobić a to co robią to teatr groteski i humoru ale nawet aktorzy z nich kiepscy. Ubawiło mnie to stwierdzenie że KS to "spowiedź"
Pozdrawiam WAS głoście wolność dla wszystkich, tego juz się nie zatrzyma.  ;D ;D ;D