Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Odejścia w Berlinie  (Przeczytany 111933 razy)

Gorszyciel

  • Gość
Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #105 dnia: 12 Czerwiec, 2016, 13:06 »
Widocznie tak a powiedzialbym nawet ze jak inkwizycyjni ksieza.  Literatura JW  chetnie wykorzystywala sprawe KK a Galileusz, dzisiaj sama zaadaptowala te same procedury. :(
;D
https://www.youtube.com/watch?v=FytQkOosE9s


Offline Salome

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #106 dnia: 12 Czerwiec, 2016, 13:47 »
Alek i Iza - okazaliscie sie prawdziwym bratem "urodzonym na czasy udreki"(Prz 17:17)

Eh, też bym sobie życzyła mieć takie wsparcie moralno-prawne, jak się za mnie wezmą...
"Gdzie wszyscy myślą tak samo, nikt nie myśli zbyt wiele" Walter Lippmann


Offline Weteran

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #107 dnia: 12 Czerwiec, 2016, 13:53 »
czy to tak kazdy komitet sadowniczy tak wyglada ??? jakas parodia ci starsi nawet nie potrafia sie wyslowic... wykluczyli brata tylko za to ze wyszedl na podium i powiedzial do widzenia...

Tak wygląda, albo jeszcze gorzej. Myślących się wywala, albo sami odchodzą, co najmniej z „przywileju” lub w ogóle z sekty, a pozostają „mierni, ale wierni”, najczęściej bez wykształcenia, inteligencji czy umiejętności myślenia. A o empatii to nawet nie słyszeli, bo nie wiedzą, co ten termin oznacza.  I to chodzi ;D ;D ;D
« Ostatnia zmiana: 12 Czerwiec, 2016, 17:43 wysłana przez Weteran »
Weteran

Ignoruję posty: accurate, Ebed, Efektmotyla, Efezjan, Kamil. Przebudzony, sabekk, tomek_s, ZAMOS


Offline Iza

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #108 dnia: 12 Czerwiec, 2016, 13:55 »
Eh, też bym sobie życzyła mieć takie wsparcie moralno-prawne, jak się za mnie wezmą...
Salome, kochana mówisz i masz! Daj tylko znać ! Odwagi. Nie jesteśmy zostawieni samym sobie.
Gdzie Duch Pana, tam wolność.


KaiserSoze

  • Gość
Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #109 dnia: 12 Czerwiec, 2016, 15:43 »
Po obejrzeniu i wysłuchaniu tej pożal się Boże „rozprawy” powiem tylko jedno – do tych, co się jeszcze wahają:

Nawet samo CHODZENIE na zebrania do tych zbirów JEST  POPIERANIEM NIEGODZIWOŚCI!

WYBACZ, ALE NIEKTÓRZY MUSZĄ, CHOĆ BY NIE CHCIELI... Nie wydaje mi się, bym uczestnictwem w tym forum dowodził popierania niegodziwości, choć na zebrania z różnych przyczyn muszę chodzić.


Offline gedeon

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #110 dnia: 12 Czerwiec, 2016, 15:45 »
Eh, też bym sobie życzyła mieć takie wsparcie moralno-prawne, jak się za mnie wezmą...

Jestem do Twojej dyspozycji, masz pytania pisz na PW lub zadzwon
Zawsze możesz liczyć na wsparcie.


Offline Weteran

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #111 dnia: 12 Czerwiec, 2016, 15:59 »
WYBACZ, ALE NIEKTÓRZY MUSZĄ, CHOĆ BY NIE CHCIELI... Nie wydaje mi się, bym uczestnictwem w tym forum dowodził popierania niegodziwości, choć na zebrania z różnych przyczyn muszę chodzić.

Nie bardzo zrozumiałem. Uczestnictwem w tym forum dowodzisz, że NIE popierasz niegodziwości :) :) :) Niegodziwość jest tam, ale ja nikogo nie mam prawa osądzać, bo wiem, że są różne uwarunkowania. Sam mam przyjaciół, którzy też TAM jeszcze chodzą. Ale w pewnym momencie wielu z tych, którzy myślą, że muszą, ma dość tego wewnętrznego rozdarcia i decyduje się na ostateczne pożegnanie sekty. I NIE ŻAŁUJĄ!
Weteran

Ignoruję posty: accurate, Ebed, Efektmotyla, Efezjan, Kamil. Przebudzony, sabekk, tomek_s, ZAMOS


Offline TomBombadil

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #112 dnia: 12 Czerwiec, 2016, 16:18 »
Przez lata w org miało się wrażenie,że jesteśmy bezpieczni,mamy taką społeczność braci. A tu nagle szlaban. Bufon mówi,żeś rozpasaniec i heretyk i nie ma przyjaciół. Chrystusa się zachciało.
I co radosne,to po wyjściu pojawiają się ci prawdziwi brzcia i siostry. Izo i Alku,kocham was. Wasze oddanie i wsparcie jest cudowne.


Offline Baran

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 500
  • Polubień: 8087
  • "Być wolnym, to móc nie kłamać" A. Camus
Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #113 dnia: 12 Czerwiec, 2016, 16:27 »
Robert dzis jeszcze w szoku, powoli się otrząsają, nadchodzi czas na weryfikacje ich znajomosci, jedni już z FB ich wyrzucili, ale inni wyrażają słowa poparcia , gratulują,
Ogólnie świetna atmosfera, jakoś w niczym nie przypomina tego co  na filmiku widzieliśmy na  zgromadzeniu rok temu (  ciemny pokój , smętna muzyka i totalny brak nadziei)

Pełen szacunek dla Was, wspaniale się zachowaliście , rozmowa przeprowadzono wzorowo.

Przypomina mi się sytuacja w Biblii podczas procesu w sprawie Jezusa u Piłata.
Piłat miał chyba większy szacunek do Jezusa niż tych "czterech jeźdźców Apokalipsy”do Was.

Życzę Wam wszystkiego najlepszego, dużo nowych przyjaciół, prawdziwych przyjaciół, zrobiliście to w porę, a wasz długoletni  staż w Wts na pewno nie pójdzie na marne, bo macie wielkie doświadczenie i wielką odwagę, z pewnością będziecie wiedzieć jak pomagać innym.

« Ostatnia zmiana: 12 Czerwiec, 2016, 16:30 wysłana przez Baran »
"Dla triumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili" E.B
..ŻADEN STARSZY na 1006 przypadków wykorzystywania seksualnego dzieci nie zgłosił tego władzom R Commission


Offline Salome

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #114 dnia: 12 Czerwiec, 2016, 16:29 »
Jestem do Twojej dyspozycji, masz pytania pisz na PW lub zadzwon
Zawsze możesz liczyć na wsparcie.

Salome, kochana mówisz i masz! Daj tylko znać ! Odwagi. Nie jesteśmy zostawieni samym sobie.

Iza i Gedeon, dziękuję za słowa otuchy. 

"Gdzie wszyscy myślą tak samo, nikt nie myśli zbyt wiele" Walter Lippmann


Offline Baran

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 500
  • Polubień: 8087
  • "Być wolnym, to móc nie kłamać" A. Camus
Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #115 dnia: 12 Czerwiec, 2016, 17:03 »
;D
https://www.youtube.com/watch?v=FytQkOosE9s


Rewelacja ,ten inkwizytor w kapeluszu to chyba ten z Selters. ;D ;D
Właśnie tak będę sobie ich teraz wobrażał ;D ;D
"Dla triumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili" E.B
..ŻADEN STARSZY na 1006 przypadków wykorzystywania seksualnego dzieci nie zgłosił tego władzom R Commission


Offline Hippopotamus

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #116 dnia: 12 Czerwiec, 2016, 17:18 »
Tak wygląda, albo jeszcze gorzej. Myślących się wywala, albo sami odchodzą, co najmniej z „przywileju” lub w ogóle z sekty, a pozostają „mierni, ale wierni”, najczęściej bez wykształcenia, inteligencji czy umiejętności myślenia. A o empatii to nawet nie słyszeli, bo nie wiedżą, co ten termin oznacza.  I to chodzi ;D ;D ;D
Od lat istnieje prosta zależność: czym niższą pozycję w "tym świecie" ma pełniący przywilej, tym bardziej panoszy się w zborze. Ludzie mierni, pomiatani przez przełożonych, wykonujący proste prace fizyczne na codzień, odreagowują w zborze, gdzie czują się władcami. To, że brak im  miłości braterskiej, w niczym im nie przeszkadza. Ma być tak, jak każą i koniec.


Offline Lila

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #117 dnia: 12 Czerwiec, 2016, 18:09 »
Takim najniższej rangi procesem jest w KK spowiedź.
Ale co sobie chwalę, mogę być w niej anonimowy i anonimowy może być dany ksiądz podczas spowiedzi.

Mogę pójść sobie do spowiedzi gdzie chcę, nawet do innego miasta czy państwa. Nie muszę znać księdza. Owszem jeśli chce go wciągnąć w swe błędy mogę chodzić do stałego spowiednika. Moja wola.

U ŚJ niestety każde wyznawanie swoich słabości nie może być raczej anonimowe bo i starszy nas zna, a tym bardziej komitet sądowniczy. :(

Tylko, że spowiedź jest po to by OCZYŚCIĆ, a komitet by SKAZAĆ.


W tej chwili zarzuty o rozpasanie i odstępstwo są lekarstwem organizacji na pozbycie się każdego niewygodnego elementu. Nie spotkałam się jeszcze z przypadkiem, by ktoś poszedł z wątpliwościami do starszego i potem nie był z tego powodu na cenzurowanym. WTS boi się jak ognia każdego, kto ma swoje zdanie, kto myśli, szuka, albo kto po prostu cierpi na wypalenie i nie może dalej znosić wszystkich nieścisłości i zmian.
Rozmowa w takich przypadkach zawsze skazana jest na bycie absurdalną. WTS nie ma żadnych argumentów do dyskusji. Nie ma nic do zaproponowania oprócz takiego bełkotu, niespójnych argumentów, przemocy i ostracyzmu :(

Jakkolwiek jestem przeciwna spowiedzi, to anonimowość księdza jest moim zdaniem dobrym rozwiązaniem. Kojarzy mi się to z "pośrednictwem" w odpuszczeniu przewinień - ksiądz jest tylko "uchem" boga. W przypadku KS nie ma mowy o spowiedzi, bo to spotkanie poprzedzone jest śledztwem, przesłuchaniami świadków, co kojarzy się bezpośrednio z procesem sądowym. Co więcej, czy ksiądz prowadzi notatki i wysyła gdzieś raporty ze spowiedzi??? Starsi komisarze sądowniczy prowadzą dokumentację, dyskutują, omawiają, konsultująm, wysyłają do Betel... Na koniec ogłaszają przed rodzimym, a często i sąsiednim zborem, że oskarżony dostał karę.
No błagam... Widzieliście księdza, który z ambony ogłasza, że parafianin dostał pokutę?


Dla mnie spowiedź = ulga, a komitet = kara.


Blizna

  • Gość
Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #118 dnia: 12 Czerwiec, 2016, 18:15 »
Hippopotamus, mam te same obserwacje, przy czym znajdują one potwierdzenie w tym:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Hierarchia_potrzeb

W moim jednym zborze nadzorcą przewodniczacym najpierw był absolwent matematyki stosowanej.
Ale pewien mechanik samochodowy nie mógł się z tym pogodzić.
Truł, jątrzył, kopał dołki, z pomocą swojej żony.
W końcu doprowadził do tego, że tamten w ogóle zrezygnował z przywileju.
Ten sam mechanik samochodowy miał zięcia pracującego "na taśmie" w fabryce.
Zięciowi z nieba spadła praca biurowo-umysłowa z wypłatą w euro - załatwił ją pewien brat z zagranicy.
Tenże przyjezdny był znany z pubowych imprez zakrapianych, na które zaciągał zborową młodzież.
Bardzo lubił młode dziewczęta i nieraz zachowywał się w stosunku do nich dwuznacznie.
Był nietykalny, z powodu przysługi oddanej przewodniczącemu.




Offline Baran

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 500
  • Polubień: 8087
  • "Być wolnym, to móc nie kłamać" A. Camus
Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #119 dnia: 12 Czerwiec, 2016, 18:52 »
Hippopotamus, mam te same obserwacje, przy czym znajdują one potwierdzenie w tym:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Hierarchia_potrzeb


Truł, jątrzył, kopał dołki, z pomocą swojej żony.

Był nietykalny, z powodu przysługi oddanej przewodniczącemu.



Tylko, że spowiedź jest po to by OCZYŚCIĆ, a komitet by SKAZAĆ.


 Starsi komisarze sądowniczy prowadzą dokumentację, dyskutują, omawiają, konsultująm, wysyłają do Betel... Na koniec ogłaszają przed rodzimym, a często i sąsiednim zborem, że oskarżony dostał karę.
No błagam... Widzieliście księdza, który z ambony ogłasza, że parafianin dostał pokutę?


Dla mnie spowiedź = ulga, a komitet = kara.

Poza tym ksiądz najczęściej nie ma żony ;D, a więc nie plotkuje z żoną o tym kogo by tu wykluczyć, a kogo ocalić.  ;)
« Ostatnia zmiana: 12 Czerwiec, 2016, 18:54 wysłana przez Baran »
"Dla triumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili" E.B
..ŻADEN STARSZY na 1006 przypadków wykorzystywania seksualnego dzieci nie zgłosił tego władzom R Commission