Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.  (Przeczytany 53928 razy)

Offline Noc_spokojna

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #120 dnia: 28 Czerwiec, 2015, 09:22 »
Czytałem. Nie jest on odpowiedzią na pytanie, przynajmniej nie moje. Moje padło po twoim post.
Nieważne kiedy padło, jeśli odpowiedź była zawarta w poście, wystarczyło przeczytać.





Ja również nie uważam, że Bóg jest hipokrytą. Przecież sam powiedział...

Kapłańska 17:10
10. A ktokolwiek z domu izraelskiego albo z obcych przybyszów, którzy mieszkają pośród nich, będzie spożywał jakąkolwiek krew, zwrócę swoje oblicze przeciwko spożywającemu krew i wytracę go spośród jego ludu
(BW)

Przedstawmy ten werset tak: Kapłańska 17:10
10. A ktokolwiek z domu izraelskiego albo z obcych przybyszów, którzy mieszkają pośród nich, będzie spożywał jakąkolwiek krew, zwrócę swoje oblicze przeciwko spożywającemu krew i wytracę go spośród jego ludu
(BW)

Cytuj
Czy w związku z tym zabronił spożywania mleka? Nie, a przecież mamy w nim...

Cytat za wiki:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Mleko
"Pozostałe białka: albumina surowicy krwi i immunoglobuliny przenikają do mleka bezpośrednio z krwi."

Bardzo dobry przykład, (dziękuję Ci) udowadniający, że Ciało Kierownicze całkiem pogubiło się w swojej fałszywej pseudo-biblijnej nauce w kwestii krwi.

W Strażnicy z 1 czerwca 1990 roku, na stronach 30 i 31 czytamy:

   
Cytuj
" W organizmie kobiety brzemiennej funkcjonuje mechanizm, dzięki któremu pewne immunoglobuliny przedostają się z jej krwi do krwi dziecka. W okresie ciąży zawsze występuje NATURALNE PRZEMIESZCZANIE SIĘ PRZECIWCIAŁ MATKI DO PŁODU, dzięki czemu dzieci przychodzą na świat z wrodzoną odpornością na niektóre zakażenia.

    Podobnie rzecz się ma z albuminami, które lekarze mogą zalecić jako środek pomocny w razie wstrząsu lub w pewnych innych sytuacjach. Naukowcy dowiedli, że ALBUMINY Z OSOCZA MATKI TAKŻE PRZENIKAJĄ PRZEZ ŁOŻYSKO DO PŁODU, chociaż w mniejszym stopniu.

    Przy podejmowaniu decyzji, czy przyjąć zastrzyki zawierające immunoglobuliny, albuminy lub inne składniki osocza, CHRZEŚCIJANIN MOŻE WZIĄĆ DODATKOWO POD UWAGĘ OKOLICZNOŚĆ, ŻE NIEKTÓRE BIAŁKA OSOCZA PRZEMIESZCZAJĄ SIĘ W NATURALNY SPOSÓB DO KRWIOOBIEGU.
Czyli przyjmowanie pewnych składników krwi, "niewolnik" uzasadnia naturalnym przemieszczaniem się tych dozwalanych składników krwi przez barierę łożyskową. Jest to podstawa dla chrześcijanina dla wyrażenia zgody na przyjęcie właśnie tych mających zdolność przedostawania się z jednego organizmu do drugiego, składników krwi.
Natomiast "CK-Jehowa" wyłączył z tej uznanej przez Ciało Kierownicze podstawy leukocyty!

Sam sobie zaprzeczył. Pozwolił na przyjmowanie składników przenikających przez łożysko, i jednocześnie niektórych zabronił. 

Tak więc wracając do składników krwi według CK "dopuszczonych przez Jehowę", z uwagi na fizjologiczne przenikanie ich z organizmu do organizmu, musimy zdecydowanie powiedzieć, że "niewolnik" uznał, że nie we wszystkim będzie się z "Jehową" zgadzał, i to co "Jehowa" darował w sposób naturalny, on ukróci.

Wszystkie rodzaje limfocytów są wytwarzane w szpiku kostnym. Jedynie namnażanie, w zależności od rodzaju przebiega w innych narządach. Tak na przykład jest z limfocytami typu T, które są namnażane w grasicy, i nas na tym etapie nie interesują, bo nie dają komórek B pamięci. Natomiast limfocyty tupu B (te o których mówimy) są szpikozależne, a w śledzionie przy pomocy pęcherzyków pierwotnych nabywają zdolność rozpoznawania antygenu i wytworzenia przeciwciał. Jak wiemy limfocyty są odpowiedzialne za odporność organizmu, przenikają przez barierę łożyskową, krew pępowinową, oraz znajdują się w mleku matki. Wchodzą w skład agranulocytów, co jest bardzo istotne, ponieważ agranulocyt, to nic innego jak jeden z rodzajów leukocytów, które wytwarzane w szpiku kostnym (dopuszczonym, przez jaśnie panujące Ciało Kierownicze do przeszczepów), również przenikają przez barierę łożyskową, krew pępowinową, i mleko matki.
To ja pytam, teraz, czy WTS-owski Jehowa wie, że leukocyty w sposób fizjologiczny przedostają się z organizmu matki, do organizmu dziecka, poprzez łożysko i pokarm, czyli bez przeszkód są przekazywane z jednego organizmy do drugiego, i nie jest to pogwałceniem boskiego prawa.
Natomiast, gdyby lekarz zechciał użyć leukocytów w celach leczniczych, to Ciało Kierownicze, tego zabrania, pomimo, że Bóg fizjologicznie na to pozwala?

Czy Ciało Kierownicze w tym wypadku nie chce być mądrzejsze od Boga?

I w jaki sposób wykombinowało, że właśnie leukocytów nie można dostarczać innemu organizmowi, jeśli Bóg, w swojej mądrości, na to w sposób naturalny pozwolił?

Cytuj
...frakcje o które ci chodzi, a którymi rzucasz oskarżeniami o hipokryzję w CK.
Wiec skoro pytasz...


Cytat:
http://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=27.msg9833#msg9833
Noc_spokojna
"Widzisz gdzieś w tym zakazie jakiś kompromis? Jak to się ma do przyjmowania przez świadków frakcji, (...)"


...moją odpowiedzią jest - tak, widzę taki kompromis.


Odpowiedz jasno i wyraźnie na czym miałby ten kompromis polegać, jednak wcześniej zapoznaj się dokładnie z tym co napisałam powyżej na temat leukocytów. I gdzie ta "furtka"?

Cytuj
A ja myślę, że bardziej robisz z Boga hipokrytę ty, niż CK.
Twoje "myślenie" na mój temat, jest Twoją osobistą sprawą, ja tego pisaniem na forum nie zmienię. Jednak przypisywanie mi tego, że uważam Boga za hipokrytę, jest wielkim nadużyciem. Dla mnie prawa Boże są jasne. Tak znaczy tak, nie znaczy nie. Albo wolno, albo nie wolno.Ja uważam, że wolno ratować życie ludzkie przeszczepem tkanki łącznej, bo Bóg nigdzie tego nie zakazał. Ciało Kierownicze uważa, że nie wolno, bo Bóg kazał wylać krew w ziemię, ale nie widzi nic zdrożnego z korzystania z krwi oddanej dla ratowania życia przez innych ludzi, magazynowanej - nie wylanej w ziemię przetwarzanej, wirowanej i przeznaczanej, na pozyskiwanie z niej różnych części. Wygłaszanie w tym kontekście hasła - ŻADNEJ KRWI to niestety hipokryzja w czystej postaci.

Cytuj
Poza tym już mówiłem, że ja raczej rozmawiam o poglądach. Jak chcesz o CK, no to raczej nie mam zamiaru zasłaniać ich sobą przed "kamieniami", jakimi chcesz w nich rzucać. A jak trafisz we mnie? Może się jeszcze okazać, że transfuzji będę potrzebował, i co w tedy?  ;)

Rozmawiasz o poglądach w kontekście wiary w nauki CK, trudno więc w takich okolicznościach prowadzenia dyskusji, stronie dyskutującej z Tobą, o CK nie wspomnieć :)

Cytuj
Owy "pośredni" przypadek jest związany ściśle z kultem Jahwe, który krwią zwierząt symbolicznie przedstawia krew własnego syna, wylaną właśnie...

Ten "owy pośredni" przypadek, jest związany ściśle z ratowaniem życia, poprzez posłużenie się krwią:

Cytuj
Wj 12:7 bt4 "I wezmą krew baranka, i pokropią nią odrzwia i progi domu, w którym będą go spożywać."
Wj 12:23 bw "gdyż Pan przechodzić będzie, aby uderzyć Egipcjan. A gdy ujrzy krew na nadprożu i na obu
odrzwiach, ominie Pan te drzwi i nie pozwoli niszczycielowi wejść do domów waszych, aby zadać cios."
« Ostatnia zmiana: 28 Czerwiec, 2015, 09:25 wysłana przez Noc_spokojna »
Nie jestem małostkowa, nikogo nie ignoruję, tak przyziemne demonstracje są mi obce ;D


Offline sabekk

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #121 dnia: 28 Czerwiec, 2015, 13:41 »
Bóg nie jest hipokrytą!

Ja również nie uważam, że Bóg jest hipokrytą. Przecież sam powiedział...

Kapłańska 17:10
10. A ktokolwiek z domu izraelskiego albo z obcych przybyszów, którzy mieszkają pośród nich, będzie spożywał jakąkolwiek krew, zwrócę swoje oblicze przeciwko spożywającemu krew i wytracę go spośród jego ludu
(BW)


Czy w związku z tym zabronił spożywania mleka? Nie, a przecież mamy w nim...

Cytat za wiki:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Mleko
"Pozostałe białka: albumina surowicy krwi i immunoglobuliny przenikają do mleka bezpośrednio z krwi."

...frakcje o które ci chodzi, a którymi rzucasz oskarżeniami o hipokryzję w CK.

Przedstawmy ten werset tak: Kapłańska 17:10
10. A ktokolwiek z domu izraelskiego albo z obcych przybyszów, którzy mieszkają pośród nich, będzie spożywał jakąkolwiek krew, zwrócę swoje oblicze przeciwko spożywającemu krew i wytracę go spośród jego ludu
(BW)

Bardzo dobry przykład, (dziękuję Ci) udowadniający, że Ciało Kierownicze całkiem pogubiło się w swojej fałszywej pseudo-biblijnej nauce w kwestii krwi.

No ja też myślę, że to całkiem dobry przykład, choć nie na pogubienie się CK, a na podkreślone przez ciebie spożywanie. Cytat z wiki dotyczy mleka bydlęcego. Mojżesz nie mógł wiedzieć, że spożywane przez niego mleko zawiera frakcje krwi. Bóg wiedział.
Każdy głupi ma swój rozum... samo życie.
---
Ignorowani: NiepokornaHadra


Offline sabekk

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #122 dnia: 28 Czerwiec, 2015, 13:43 »
W Strażnicy z 1 czerwca 1990 roku, na stronach 30 i 31 czytamy:

Cytat:
"W organizmie kobiety brzemiennej funkcjonuje mechanizm, dzięki któremu pewne immunoglobuliny przedostają się z jej krwi do krwi dziecka. W okresie ciąży zawsze występuje NATURALNE PRZEMIESZCZANIE SIĘ PRZECIWCIAŁ MATKI DO PŁODU, dzięki czemu dzieci przychodzą na świat z wrodzoną odpornością na niektóre zakażenia.

    Podobnie rzecz się ma z albuminami, które lekarze mogą zalecić jako środek pomocny w razie wstrząsu lub w pewnych innych sytuacjach. Naukowcy dowiedli, że ALBUMINY Z OSOCZA MATKI TAKŻE PRZENIKAJĄ PRZEZ ŁOŻYSKO DO PŁODU, chociaż w mniejszym stopniu.

    Przy podejmowaniu decyzji, czy przyjąć zastrzyki zawierające immunoglobuliny, albuminy lub inne składniki osocza, CHRZEŚCIJANIN MOŻE WZIĄĆ DODATKOWO POD UWAGĘ OKOLICZNOŚĆ, ŻE NIEKTÓRE BIAŁKA OSOCZA PRZEMIESZCZAJĄ SIĘ W NATURALNY SPOSÓB DO KRWIOOBIEGU.
"


   Czyli przyjmowanie pewnych składników krwi, "niewolnik" uzasadnia naturalnym przemieszczaniem się tych dozwalanych składników krwi przez barierę łożyskową. Jest to podstawa dla chrześcijanina dla wyrażenia zgody na przyjęcie właśnie tych mających zdolność przedostawania się z jednego organizmu do drugiego, składników krwi.

Ck pisze w kolejnym zdaniu:

Cytat:
"Jedni z czystym sumieniem zgodzą się na takie zastrzyki, inni zaś mogą dojść do wniosku, że sumienie im na to nie pozwala. Każdy musi sam rozstrzygnąć tę kwestię przed Bogiem."

A zatem CK niczego nie zabronił, tylko pozostawił tę kwestię sumieniu. Oczywiście kontekstem owego sumienia nie jest transfuzja, co wynika z całości artykułu. Atrykuł dotyczy frakcji i przykład kobiety ciężarnej ma na celu pomóc podjąć osobistą decyzję w kontekście owych frakcji własnie.
« Ostatnia zmiana: 28 Czerwiec, 2015, 14:27 wysłana przez sabekk »
Każdy głupi ma swój rozum... samo życie.
---
Ignorowani: NiepokornaHadra


Offline sabekk

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #123 dnia: 28 Czerwiec, 2015, 15:02 »
Natomiast "CK-Jehowa" wyłączył z tej uznanej przez Ciało Kierownicze podstawy leukocyty!

Sam sobie zaprzeczył. Pozwolił na przyjmowanie składników przenikających przez łożysko, i jednocześnie niektórych zabronił.

Tak więc wracając do składników krwi według CK "dopuszczonych przez Jehowę", z uwagi na fizjologiczne przenikanie ich z organizmu do organizmu, musimy zdecydowanie powiedzieć, że "niewolnik" uznał, że nie we wszystkim będzie się z "Jehową" zgadzał, i to co "Jehowa" darował w sposób naturalny, on ukróci.

Wszystkie rodzaje limfocytów są wytwarzane w szpiku kostnym. Jedynie namnażanie, w zależności od rodzaju przebiega w innych narządach. Tak na przykład jest z limfocytami typu T, które są namnażane w grasicy, i nas na tym etapie nie interesują, bo nie dają komórek B pamięci. Natomiast limfocyty tupu B (te o których mówimy) są szpikozależne, a w śledzionie przy pomocy pęcherzyków pierwotnych nabywają zdolność rozpoznawania antygenu i wytworzenia przeciwciał. Jak wiemy limfocyty są odpowiedzialne za odporność organizmu, przenikają przez barierę łożyskową, krew pępowinową, oraz znajdują się w mleku matki. Wchodzą w skład agranulocytów, co jest bardzo istotne, ponieważ agranulocyt, to nic innego jak jeden z rodzajów leukocytów, które wytwarzane w szpiku kostnym (dopuszczonym, przez jaśnie panujące Ciało Kierownicze do przeszczepów), również przenikają przez barierę łożyskową, krew pępowinową, i mleko matki.
To ja pytam, teraz, czy WTS-owski Jehowa wie, że leukocyty w sposób fizjologiczny przedostają się z organizmu matki, do organizmu dziecka, poprzez łożysko i pokarm, czyli bez przeszkód są przekazywane z jednego organizmy do drugiego, i nie jest to pogwałceniem boskiego prawa.
Natomiast, gdyby lekarz zechciał użyć leukocytów w celach leczniczych, to Ciało Kierownicze, tego zabrania, pomimo, że Bóg fizjologicznie na to pozwala?

Czy Ciało Kierownicze w tym wypadku nie chce być mądrzejsze od Boga?

I w jaki sposób wykombinowało, że właśnie leukocytów nie można dostarczać innemu organizmowi, jeśli Bóg, w swojej mądrości, na to w sposób naturalny pozwolił?

CK z pewnością wie o owych leukocytach. Przecież w literaturze wielokrotnie pisze o ich roli. To, że w przywoływanym przez ciebie artykule zwrócono uwagę na przykład kobiety ciężarnej, miało na celu czytelnikowi pomóc podjąć osobista decyzję w kontekście frakcji, będących na przykład albuminami. W kwestii leukocytów sprawa jest jasna, więc hipokryzją byłoby obstawanie przy takim poglądzie...


*** w90 1.6 s. 30 Pytania czytelników ***
Świadkowie Jehowy nie zgadzają się na transfuzję pełnej krwi ani jej podstawowych składników (krwinek czerwonych, białych, płytkowych czy plazmy)



...a jednocześnie z uwagi na to, co opisujesz, przymykać na te leukocyty oko. Bóg stworzył to w taki sposób zanim doszło do grzechu Adama. Czy w wyniku tego grzech i podjętych w związku z tym postanowień, w tym odnośnie krwi, coś zmienił w swym dziele stwórczym? Nie. Co ciekawe, przykład ten nie ma nic wspólnego z ratowaniem życia, a jest związany z jego powstawaniem. Ty jednak na celu masz wykazanie że twoja argumentacja "jest związany ściśle z ratowaniem życia".
Jeśli nawet przyjąć, że CK w oparciu o tak przedstawioną sprawę podjęłaby decyzję hipokryty i dopuściła limfocyty, to skoro...

Cytat
http://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=27.msg9734#msg9734
Szyszka
"(...) dostarczeniu czerwonych krwinek czyli taczek dla tlenu. (...) Chodzi o dostarczenie narzedzia do natlenowania"


...to czerwone krwinki są tymi najbardziej ponoć w nagłych przypadkach potrzebne, jak taki tlen maja przenosić limfocyty, ratując w ten sposób życie?
« Ostatnia zmiana: 28 Czerwiec, 2015, 15:09 wysłana przez sabekk »
Każdy głupi ma swój rozum... samo życie.
---
Ignorowani: NiepokornaHadra


Offline sabekk

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #124 dnia: 28 Czerwiec, 2015, 15:06 »
Wiec skoro pytasz...


Cytat:
http://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=27.msg9833#msg9833
Noc_spokojna
"Widzisz gdzieś w tym zakazie jakiś kompromis? Jak to się ma do przyjmowania przez świadków frakcji, (...)"


...moją odpowiedzią jest - tak, widzę taki kompromis.

Odpowiedz jasno i wyraźnie na czym miałby ten kompromis polegać, jednak wcześniej zapoznaj się dokładnie z tym co napisałam powyżej na temat leukocytów. I gdzie ta "furtka"?

Zapoznałem się z tym, co na temat leukocytów napisałaś.
A na czym owy kompromis miałby polegać...? Odpowiedź na to pytanie znajduje się również w podanym przez ciebie artykule.

Cytat:
"Inni uznali, że wstrzyknięcie surowicy (antytoksyny) — na przykład immunoglobulinystanowiącej tylko drobną frakcję osocza dawcy i stosowanej jako pomocniczy środek zapobiegający jakiejś chorobie, nie jest tym samym, co podtrzymująca życie transfuzja krwi. Dlatego sumienie nie zabrania im przyjmowania immunoglobulin ani tego rodzaju frakcji."
« Ostatnia zmiana: 28 Czerwiec, 2015, 15:13 wysłana przez sabekk »
Każdy głupi ma swój rozum... samo życie.
---
Ignorowani: NiepokornaHadra


Offline sabekk

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #125 dnia: 28 Czerwiec, 2015, 15:07 »
To Ciało Kierownicze, tak fałszywie interpretując Jego prawo, usiłuje zrobić z Boga hipokrytę, "który zabrania, ale dla cwaniaczków, którzy potrafią obejść Jego prawo, daje furtki.

A ja myślę, że bardziej robisz z Boga hipokrytę ty, niż CK.

Twoje "myślenie" na mój temat, jest Twoją osobistą sprawą, ja tego pisaniem na forum nie zmienię. Jednak przypisywanie mi tego, że uważam Boga za hipokrytę, jest wielkim nadużyciem.

A nie uważasz, że również nadużywasz swych kamieni z napisem "hipokryzja!"?




Dla mnie prawa Boże są jasne. Tak znaczy tak, nie znaczy nie. Albo wolno, albo nie wolno.Ja uważam, że wolno ratować życie ludzkie przeszczepem tkanki łącznej, bo Bóg nigdzie tego nie zakazał. Ciało Kierownicze uważa, że nie wolno, bo Bóg kazał wylać krew w ziemię, ale nie widzi nic zdrożnego z korzystania z krwi oddanej dla ratowania życia przez innych ludzi, magazynowanej - nie wylanej w ziemię przetwarzanej, wirowanej i przeznaczanej, na pozyskiwanie z niej różnych części. Wygłaszanie w tym kontekście hasła - ŻADNEJ KRWI to niestety hipokryzja w czystej postaci.

Jeśli uważasz, że inni ludzie oddają krew tylko po to, aby miała być ona wykorzystana w transfuzji, no to się mylisz. To co się dzieje dalej z tą krwią, to jest już czysty biznes firm farmakologicznych i dawca nie ma na to najmniejszego wpływu. Może się nawet okazać, że to, co za darmo oddał, kupi w aptece właśnie w postaci frakcji, jako jednego z elementów wymienionych na opakowaniu.

Skoro zatem mówisz o "wylaniu na ziemię", czyli Prawie Mojżeszowym, no to czy to Prawo mówiło na przykład o tym, że każdy, kto się wpatruje w kobietę, aby do niej zapałać namiętnością, już popełnił z nią cudzołóstwo?




Poza tym już mówiłem, że ja raczej rozmawiam o poglądach. Jak chcesz o CK, no to raczej nie mam zamiaru zasłaniać ich sobą przed "kamieniami", jakimi chcesz w nich rzucać. A jak trafisz we mnie? Może się jeszcze okazać, że transfuzji będę potrzebował, i co w tedy?  ;)

Rozmawiasz o poglądach w kontekście wiary w nauki CK, trudno więc w takich okolicznościach prowadzenia dyskusji, stronie dyskutującej z Tobą, o CK nie wspomnieć :)

No to rzucaj dalej tymi kamieniami. Tylko w nich, nie we mnie, a ja popatrzę czy ci się udało trafić  ;)




Bóg  nigdy nie zabronił ratowania życia, a krwi nie wolno było spożywać - jeść. Można jej było za to używać do innych celów - w niektórych przypadkach pośrednio ratujących życie:
Wj 12:7 bt4 "I wezmą krew baranka, i pokropią nią odrzwia i progi domu, w którym będą go spożywać."
Wj 12:23 bw "gdyż Pan przechodzić będzie, aby uderzyć Egipcjan. A gdy ujrzy krew na nadprożu i na obu

Owy "pośredni" przypadek jest związany ściśle z kultem Jahwe, który krwią zwierząt symbolicznie przedstawia krew własnego syna, wylaną właśnie...

Kapłańska 17:11
11. Gdyż życie ciała jest we krwi, a Ja dałem wam ją do użytku na ołtarzu, abyście dokonywali nią przebłagania za dusze wasze, gdyż to krew dokonuje przebłagania za życie.
(BW)

...jako przebłaganie za życie. Wykorzystanie krwi w obrębie kultu było wręcz nakazem Prawa, którego jeszcze nie było w czasie, jaki omawiają twoje cytaty. Jahwe miał je już w zamyśle.


Ten "owy pośredni" przypadek, jest związany ściśle z ratowaniem życia, poprzez posłużenie się krwią:

Wj 12:7 bt4 "I wezmą krew baranka, i pokropią nią odrzwia i progi domu, w którym będą go spożywać."
Wj 12:23 bw "gdyż Pan przechodzić będzie, aby uderzyć Egipcjan. A gdy ujrzy krew na nadprożu i na obu
odrzwiach, ominie Pan te drzwi i nie pozwoli niszczycielowi wejść do domów waszych, aby zadać cios."

Apokalipsa 5:12
12. Wszyscy wołali donośnym głosem: Baranek, który został zabity, godzien jest posiąść potęgę i bogactwo, i mądrość, i moc, i cześć, i chwałę, i błogo-sławieństwo.
(BWP)


Czyli to, co powyżej - Wykorzystanie krwi w obrębie kultu było wręcz nakazem Prawa. Bardzo bym cię poprosił o przykład, który jednak z kultem nie byłby związany.
Każdy głupi ma swój rozum... samo życie.
---
Ignorowani: NiepokornaHadra


Offline Liberal

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #126 dnia: 28 Czerwiec, 2015, 15:16 »
Mojżesz nie mógł wiedzieć, że spożywane przez niego mleko zawiera frakcje krwi. Bóg wiedział.

Wiedział, ale nie powiedział :)
Teraz zachodzi pytanie: Dlaczego nie powiedział?
Marek Boczkowski

Viva la Apostasía!


Offline Liberal

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #127 dnia: 28 Czerwiec, 2015, 15:18 »
A zatem CK niczego nie zabronił, tylko pozostawił tę kwestię sumieniu. Oczywiście kontekstem owego sumienia nie jest transfuzja, co wynika z całości artykułu. Atrykuł dotyczy frakcji i przykład kobiety ciężarnej ma na celu pomóc podjąć osobistą decyzję w kontekście owych frakcji własnie.

A jak to było wcześniej? Też zostawiał sprawę sumieniu?
Marek Boczkowski

Viva la Apostasía!


Offline Liberal

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #128 dnia: 28 Czerwiec, 2015, 15:27 »
CK z pewnością wie o owych leukocytach. Przecież w literaturze wielokrotnie pisze o ich roli. To, że w przywoływanym przez ciebie artykule zwrócono uwagę na przykład kobiety ciężarnej, miało na celu czytelnikowi pomóc podjąć osobista decyzję w kontekście frakcji, będących na przykład albuminami. W kwestii leukocytów sprawa jest jasna, więc hipokryzją byłoby obstawanie przy takim poglądzie...

Nie nazwałbym tego hipokryzją, a zwykłym nieuctwem i ignorancją.
Leukocytów w krwi jest o wiele mniej procentowo niż albumin, a jednak te pierwsze są zabronione, a drugie dozwolone.
Zobacz, jak samo CK przedstawiło to w diagramie:



Do tego dochodzi jeszcze problem przeszczepów narządów, gdyż więcej leukocytów znajduje się w tkankach i narządach wewnętrznych aniżeli w krwiobiegu.
Zezwalanie na przeszczepy (co wiąże się z przeniesieniem z dawcy na biorcę ogromnej ilości leukocytów) przy jednoczesnym zakazie przyjmowania samych leukocytów jest sprzecznością samą w sobie.

Marek Boczkowski

Viva la Apostasía!


Offline Noc_spokojna

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #129 dnia: 28 Czerwiec, 2015, 18:08 »


No ja też myślę, że to całkiem dobry przykład, choć nie na pogubienie się CK, a na podkreślone przez ciebie spożywanie. Cytat z wiki dotyczy mleka bydlęcego. Mojżesz nie mógł wiedzieć, że spożywane przez niego mleko zawiera frakcje krwi. Bóg wiedział.

Sabekk,  Ciało kierownicze zabrania leukocytów, które bez problemu przenikają przez łożysko, i jest ich bez liku w mleku matki, jednocześnie twierdząc, że to co naturalnie przenika przez łożysko można przyjmować. Jest to bezsprzeczny dowód na to, że CK pogubiło się w swoich bezsensownych naukach.
Nie jestem małostkowa, nikogo nie ignoruję, tak przyziemne demonstracje są mi obce ;D


Offline Noc_spokojna

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #130 dnia: 28 Czerwiec, 2015, 18:10 »

"Inni uznali, że wstrzyknięcie surowicy (antytoksyny) — na przykład immunoglobulinystanowiącej tylko drobną frakcję osocza dawcy i stosowanej jako pomocniczy środek zapobiegający jakiejś chorobie, nie jest tym samym, co podtrzymująca życie transfuzja krwi. Dlatego sumienie nie zabrania im przyjmowania immunoglobulin ani tego rodzaju frakcji."
"Inni uznali"... na jakiej podstawie? Z jakiej części Biblii można to wyczytać? Gdzie Bóg zezwala na taką furtkę?
Podaj mi Biblijne uzasadnienie.
Nie jestem małostkowa, nikogo nie ignoruję, tak przyziemne demonstracje są mi obce ;D


Offline Noc_spokojna

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #131 dnia: 28 Czerwiec, 2015, 18:19 »
CK z pewnością wie o owych leukocytach. Przecież w literaturze wielokrotnie pisze o ich roli. To, że w przywoływanym przez ciebie artykule zwrócono uwagę na przykład kobiety ciężarnej, miało na celu czytelnikowi pomóc podjąć osobista decyzję w kontekście frakcji, będących na przykład albuminami. W kwestii leukocytów sprawa jest jasna, więc hipokryzją byłoby obstawanie przy takim poglądzie...
Na czym polega "jasność" sprawy leukocytów? Fizjologicznie przenikają przez łożysko, zawiera je mleko matki, czyli Bóg nie ma nic przeciw temu, by się nimi dzielić z bliźnim, a Ciało Kierownicze zabrania.


Cytuj
*** w90 1.6 s. 30 Pytania czytelników ***
Świadkowie Jehowy nie zgadzają się na transfuzję pełnej krwi ani jej podstawowych składników (krwinek czerwonych, białych, płytkowych czy plazmy)

Podaj mi Biblijne podstawy, do takiego podziału krwi na 4 podstawowe składniki. Kto i na jakiej podstawie zadecydował, że to będzie podział czteroskładnikowy.


Nie jestem małostkowa, nikogo nie ignoruję, tak przyziemne demonstracje są mi obce ;D


Offline Szyszka

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #132 dnia: 28 Czerwiec, 2015, 20:43 »
pokrótce powtórka z biologii

Krwinki białe , czyli leukocyty zapewniają organizmowi odporność i bronią przed drobnoustajami wywołującymi choroby. Jeśli dojdzie do infekcji leukocyty przystępują do walki z mikroorganizmami,
które ją wywołały. Niektóre leukocyty mogą się przemieszczać.

Krwinki czerwone , czyli erytocyty zawierają czerwony barwnik zwany hemoglobiną , który jest niezbędny do transporowania tlenu .

Płytki krwi uczestniczą w procesie krzepnięcia krwi . Tworzą w miejscu zranienia skrzep , który hamuje wypływ krwi.

Żadne z nich nie odżywia organizmu-


Offline sabekk

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #133 dnia: 28 Czerwiec, 2015, 22:59 »
pokrótce powtórka z biologii

Krwinki białe , czyli leukocyty zapewniają organizmowi odporność i bronią przed drobnoustajami wywołującymi choroby. Jeśli dojdzie do infekcji leukocyty przystępują do walki z mikroorganizmami,
które ją wywołały. Niektóre leukocyty mogą się przemieszczać.

Krwinki czerwone , czyli erytocyty zawierają czerwony barwnik zwany hemoglobiną , który jest niezbędny do transporowania tlenu .

Płytki krwi uczestniczą w procesie krzepnięcia krwi . Tworzą w miejscu zranienia skrzep , który hamuje wypływ krwi.

Żadne z nich nie odżywia organizmu-

A ktoś w tym temacie twierdził, że odżywia?
Każdy głupi ma swój rozum... samo życie.
---
Ignorowani: NiepokornaHadra


Offline sabekk

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #134 dnia: 28 Czerwiec, 2015, 22:59 »
Bardzo dobry przykład, (dziękuję Ci) udowadniający, że Ciało Kierownicze całkiem pogubiło się w swojej fałszywej pseudo-biblijnej nauce w kwestii krwi.

No ja też myślę, że to całkiem dobry przykład, choć nie na pogubienie się CK, a na podkreślone przez ciebie spożywanie. Cytat z wiki dotyczy mleka bydlęcego. Mojżesz nie mógł wiedzieć, że spożywane przez niego mleko zawiera frakcje krwi. Bóg wiedział.

Sabekk,  Ciało kierownicze zabrania leukocytów, które bez problemu przenikają przez łożysko, i jest ich bez liku w mleku matki, jednocześnie twierdząc, że to co naturalnie przenika przez łożysko można przyjmować. Jest to bezsprzeczny dowód na to, że CK pogubiło się w swoich bezsensownych naukach.

Myślę, że CK konsekwentnie podchodzi do poglądu na krew. Gdyby CK twierdziło, "że to co naturalnie przenika przez łożysko można przyjmować", czyli to, co ty uważasz że twierdzi, w konsekwencji doszłoby do hipokryzji. A zatem CK najwyraźniej nie twierdzi tego, co wkładasz im w usta. Sprawa przedstawia się nico inaczej.

*** w00 15.6 s. 29 Pytania czytelników ***
Co oznaczało owo ‛powstrzymywanie się’ w tamtych czasach? Chrześcijanie nie spożywali ani krwi świeżej, ani zakrzepłej; nie jedli też niewykrwawionego mięsa uduszonych zwierząt. Poza tym trzymali się z dala od produktów, do których dodawano krew, takich jak krwawa kiszka. Przyjmowanie krwi pod którąkolwiek z tych postaci stanowiłoby pogwałcenie prawa Bożego (1 Samuela 14:32, 33).
(...)
W dobie obecnej mało kto myśli o prawach Wszechmocnego, gdy lekarze zalecają przyjęcie krwi. Świadkom Jehowy bardzo zależy na życiu, pragniemy wszakże przestrzegać Jego wymagań dotyczących krwi. Jak to się ma do współczesnych metod leczenia?



CK doskonale zdaje sobie sprawę z przeszłości i co to oznaczało dla chrześcijan wtedy, jak i z teraźniejszości, gdzie problematyka może wydać się bardziej złożona, przez co kontrowersyjna. Pogląd na krew jest już od dłuższego czasu ustalony, co wyklucza owe leukocyty. CK zajmuje się tylko frakcjami. Nie twierdzi przy tym, że skoro to takie naturalne, no to nie ma sprawy, tylko pozostawia te kwestie sumieniu...


*** w90 1.6 s. 31 Pytania czytelników ***
Przy podejmowaniu decyzji, czy przyjąć zastrzyki zawierające immunoglobuliny, albuminy lub inne składniki osocza, chrześcijanin może wziąć dodatkowo pod uwagę okoliczność, że niektóre białka osocza przemieszczają się w naturalny sposób do cudzego krwiobiegu. Jedni z czystym sumieniem zgodzą się na takie zastrzyki, inni zaś mogą dojść do wniosku, że sumienie im na to nie pozwala. Każdy musi sam rozstrzygnąć tę kwestię przed Bogiem.


...ukazując pewną okoliczność. Tą okolicznością jest przykład ciąży. Jednak jeśli uważasz, że leukocyty są argumentem na transfuzję, więc jak starałabyś się przekonałabyś SJ, że w obliczu zakazu apostolskiego, spokojnie oprócz leukocytów może zdecydować się na pozostałe elementy krwi? Myślę, że zarzuty o hipokryzję nie zadziałają.  :(




Odpowiedz jasno i wyraźnie na czym miałby ten kompromis polegać, jednak wcześniej zapoznaj się dokładnie z tym co napisałam powyżej na temat leukocytów. I gdzie ta "furtka"?

A na czym owy kompromis miałby polegać...? Odpowiedź na to pytanie znajduje się również w podanym przez ciebie artykule.

Cytat:
"Inni uznali, że wstrzyknięcie surowicy (antytoksyny) — na przykład immunoglobulinystanowiącej tylko drobną frakcję osocza dawcy i stosowanej jako pomocniczy środek zapobiegający jakiejś chorobie, nie jest tym samym, co podtrzymująca życie transfuzja krwi. Dlatego sumienie nie zabrania im przyjmowania immunoglobulin ani tego rodzaju frakcji."

"Inni uznali"... na jakiej podstawie? Z jakiej części Biblii można to wyczytać? Gdzie Bóg zezwala na taką furtkę?
Podaj mi Biblijne uzasadnienie.

Na podstawie sumienia. Jest o tym w cytacie powyżej z artykułu na jakim się opierałaś.

Rzymian 14:22, 23
22. Przekonanie, jakie masz, zachowaj dla siebie przed Bogiem. Szczęśliwy ten, kto nie osądza samego siebie za to, co uważa za dobre.
23. Lecz ten, kto ma wątpliwości, gdy je, jest potępiony, bo nie postępuje zgodnie z przekonaniem; wszystko zaś, co nie wypływa z przekonania, jest grzechem.
(BW)


Innymi słowy, jeśli ktoś jest przekonany, że sumienie mu pozwala na owe frakcje, są w tym arcie tymi "innymi". Ale artykuł mówi jeszcze o "niektórych":

*** w90 1.6 s. 31 Pytania czytelników ***
W świetle nakazu, aby ‛trzymać się z dala od krwi’, niektórzy chrześcijanie doszli do wniosku, że nie powinni się zgadzać na zastrzyki z immunoglobuliny (białka), nawet gdyby to była tylko niewielka frakcja krwi. Rozumowanie ich jest jasne i proste — nie przyjmują żadnego składnika krwi w jakiejkolwiek postaci czy ilości.


A zatem wśród SJ są zarówno "niektórzy", jak i "inni". CK nie jest w tym juz dogmatyczne a pozostawia kwestię sumieniu. Gdyby było dogmatyczne, mógłbym twe pytanie "Czy Ciało Kierownicze w tym wypadku nie chce być mądrzejsze od Boga?" uznać za sensowne.




CK z pewnością wie o owych leukocytach. Przecież w literaturze wielokrotnie pisze o ich roli. To, że w przywoływanym przez ciebie artykule zwrócono uwagę na przykład kobiety ciężarnej, miało na celu czytelnikowi pomóc podjąć osobista decyzję w kontekście frakcji, będących na przykład albuminami. W kwestii leukocytów sprawa jest jasna, więc hipokryzją byłoby obstawanie przy takim poglądzie...


*** w90 1.6 s. 30 Pytania czytelników ***
Świadkowie Jehowy nie zgadzają się na transfuzję pełnej krwi ani jej podstawowych składników (krwinek czerwonych, białych, płytkowych czy plazmy)



...a jednocześnie z uwagi na to, co opisujesz, przymykać na te leukocyty oko.

Na czym polega "jasność" sprawy leukocytów? Fizjologicznie przenikają przez łożysko, zawiera je mleko matki, czyli Bóg nie ma nic przeciw temu, by się nimi dzielić z bliźnim, a Ciało Kierownicze zabrania.

Jasność opiera się na wiedzy czym jest krew - co w niej jest. A są tam leukocyty, między innymi. Jeśli uważasz, że fizjologia jest dowodem na to, że "Bóg nie ma nic przeciw temu, by się nimi dzielić z bliźnim", no to dowcipnie rzecz ujmujac, powinniśmy być wszyscy połączeni pępowinami, a tak nie jest. Co więcej...


*** w90 1.6 s. 31 Pytania czytelników ***
Warto podkreślić, że układ krwionośny kobiety ciężarnej jest niezależny od krwiobiegu płodu w jej łonie; ich grupy krwi często się różnią. Matka nie przekazuje dziecku swojej krwi. Elementy komórkowe krwi matki, podobnie jak osocze pojęte całościowo, nie mogą pokonać bariery łożyskowej i nie dostają się do krwi płodu.


...projekt wyraźnie wskazuje na niezależność układów. Nie ma tu mowy o tym, aby twierdzić, że Bóg chce, abyśmy "dzieli się krwią z bliźnim". To, że w procesie powstawania życia Bóg dokonał takiego projektu, nie świadczy jeszcze o tym, że stwarzając człowieka zaplanował dla niego transfuzję. Gdyby tak było, dlaczego z podstawowych składników krwi przenikają tylko leukocyty? Do tego jeszcze, skoro twierdzisz, że "Bóg nie ma nic przeciw temu, by się leukocytami dzielić z bliźnim", to dlaczego człowiek robi coś przeciwnego do Bożej woli?

Cytat:
"Usuwanie leukocytów, w celu uzyskania stężenia poniżej jednego miliona na składnik, metodą filtracji lub w czasie pobierania składników krwi metodą aferezy, jest normalną praktyką w wielu krajach UE. Jedną z zalet usuwania leukocytów jest znaczne ograniczenie alloimmunizacji antygenami HLA oraz ryzyka zakażenia niektórymi wirusami takimi jak np. cytomegalowirus. Usuwanie leukocytów z preparatów krwinek czerwonych może również wpływac na poprawę wyników przetoczenia w niektórych grupach pacjentów."
("Podręcznik optymalnego wykorzystania krwi - Pomoc dla bezpiecznego, klinicznie skutecznego i wydajnego wykorzystania krwi w Europie")




*** w90 1.6 s. 30 Pytania czytelników ***
Świadkowie Jehowy nie zgadzają się na transfuzję pełnej krwi ani jej podstawowych składników (krwinek czerwonych, białych, płytkowych czy plazmy)

Podaj mi Biblijne podstawy, do takiego podziału krwi na 4 podstawowe składniki. Kto i na jakiej podstawie zadecydował, że to będzie podział czteroskładnikowy.

Biblia nie robi takiego podziału. CK również nie zrobiło takiego podziału. Imiennie, jaki naukowiec to zrobił, również ci nie umiem powiedzieć. Trzeba by pogrzebać. Ale wiem, że w podstawówce uczą tak:



Przy czym określa się to głównymi składnikami krwi. Taki podział najwyraźniej istotny jest w transfuzjologii, wszak fachowa literatura o pozyskiwaniu krwi do transfuzji mówi tak:

Cytat:
"Do późnych lat 70 XX wieku krew była przetaczana najczęściej bez uprzedniej preparatyki mającej na celu uzyskanie osocza lub krwinek płytkowych. Była to tzw. „krew pełna”. Praktyka stosowana obecnie w wielu krajach UE polega na podziale większości lub całej krwi pobranej od dawców na poszczególne składniki – krwinki czerwone, krwinki płytkowe i osocze."
("Podręcznik optymalnego wykorzystania krwi - Pomoc dla bezpiecznego, klinicznie skutecznego i wydajnego wykorzystania krwi w Europie")


Wygląda zatem na to, że tranfuzjologia pozostała w praktyce na podziale uczonym w podstawówkach.
« Ostatnia zmiana: 28 Czerwiec, 2015, 23:01 wysłana przez sabekk »
Każdy głupi ma swój rozum... samo życie.
---
Ignorowani: NiepokornaHadra