Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Autentyczna sytuacja - ŚJ autem rozbija figurę przydrożną  (Przeczytany 11219 razy)

Offline Roszada

W Polsce, szczególnie na wsiach, przy drogach stoi wiele dużych krzyży i figur Maryi czy Jezusa. Często blisko drogi, a zdarza się, że i na zakrętach dróg (tak jest w 'mojej rodzinnej' wsi, skąd pochodziła mama).

Co powinien zrobić ŚJ, który wpadnie autem na taką figurę?

1. Uciec z miejsca wypadku?
2. Zgłosić się na policję?
3. Zgłosić się do parafii i zapłacić za zniszczenie obiektu kultu?

Trzecie rozwiązanie wydaje się dziwne do wykonania dla ŚJ, gdyż brałby udział w krzewieniu 'babilońskiego' kultu. ;)

gedeon:zmieniłem tytuł
« Ostatnia zmiana: 13 Marzec, 2016, 16:29 wysłana przez gedeon »


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 553
  • Polubień: 14441
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Hipotetyczna sytuacja - ŚJ autem rozbija figurę przydrożną
« Odpowiedź #1 dnia: 13 Marzec, 2016, 10:28 »
Hipotetycznie...każdy samochód musi mieć polisę ubezpieczeniową "odpowiedzialności cywilnej". I po problemie :)
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: Hipotetyczna sytuacja - ŚJ autem rozbija figurę przydrożną
« Odpowiedź #2 dnia: 13 Marzec, 2016, 11:37 »
Sprawa trafia do sądu, który nakłada obowiązek naprawienia szkody.
I tu się zaczynają schody  ;D
Dać kasę, czy wyrzeźbić nową? Ot dylematy...  ;D
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.


Offline Roszada

Odp: Hipotetyczna sytuacja - ŚJ autem rozbija figurę przydrożną
« Odpowiedź #3 dnia: 13 Marzec, 2016, 11:45 »
Sprawa trafia do sądu, który nakłada obowiązek naprawienia szkody.
I tu się zaczynają schody  ;D
Dać kasę, czy wyrzeźbić nową? Ot dylematy...  ;D
No właśnie dylemat, bo prywatnie to tak mają postępować:

Przebudźcie się! Rok LXIII [1982] Nr 2 s. 15-16, w artykule pt. Co zrobić z przedmiotami kultu bałwochwalczego? podaje, co robią z nimi ludzie, którzy stają się ŚJ:

„Zamiast dawać komuś obrazy przed którymi dawniej klękali i się modlili, spalili je bądź podarli, jeśli były wykonane z papieru albo z tkaniny. Figurki i krzyże z gipsu albo drewna połupali na kawałki lub wyrzucili. Nikomu nie sprzedali tych ‘świętych’ przedmiotów, gdyż ludzie, którzy by je kupowali lub otrzymali w darze, mogliby się nimi posługiwać do celów religijnych”.

No a tu mają się przyczynić do posługiwania się w celach religijnych. ;)


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 553
  • Polubień: 14441
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Hipotetyczna sytuacja - ŚJ autem rozbija figurę przydrożną
« Odpowiedź #4 dnia: 13 Marzec, 2016, 11:58 »
Sprawa trafia do sądu, który nakłada obowiązek naprawienia szkody.
I tu się zaczynają schody  ;D
Dać kasę, czy wyrzeźbić nową? Ot dylematy...  ;D
A sprawca mówi: Chwileczkę, chwileczkę proszę sądu. Niedawno stałem w służbie kaznodziejskiej ze stojakiem i otóż proszę sądu, miejscowy proboszcz nie zaciągną hamulca ręcznego w samochodzie i ów stoczył się na stojak całkowicie go miażdżąc. To chyba wysoki sądzie...jesteśmy kwita ;) ;) ;)  ;D ;D ;D
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline gedeon

Odp: Hipotetyczna sytuacja - ŚJ autem rozbija figurę przydrożną
« Odpowiedź #5 dnia: 13 Marzec, 2016, 16:28 »
Taka sytuacja autentycznie zdarzyła się gdzieś w Polsce, piszę gdzieś w Polsce, bo trwają czynności wyjaśniające sprawę.

Przypadek znam z opisu osób, znających to zdarzenie.

Sprawcą czynu okazał się dorosły facet,  będący Świadkiem Jehowy, człowiek ten fanatycznie odurzony wiarą w świadkowskie  obietnice „raju” postanowił coś zrobić aby przyczynić się do upadku „Babilonu wielkiego”

Przejeżdżając wielokrotnie koło figury Matki Boskiej, która jako wotum dziękczynne stała na pasie oddzielającym dwie jezdnie, powziął decyzję o jej zniszczeniu.
Wybierając dzień o małym natężeniu ruchu, zdecydował się na akt wandalizmu. Rozpędził auto i z całej siły wjechał na pas oddzielający jezdnie tym samym uderzając w figurę Matki Boskiej.  Oczywiście figura się rozpadła na kawałki nie wytrzymując zderzenia z taką masą nienawiści.

Wyobraźcie sobie jaka duma rozpierała tego „głosiciela prawdy” zniszczył coś co należy do „religii fałszywej” Już słyszy tryumfalną pieśń śpiewaną w niebie. Pełen dumy i zadowolenia odjeżdża z miejsca zdarzenia. Jezdnia była pusta, nikt mnie nie widział, myśli sobie.

Czy aby naprawdę nikt go nie widział……?

A tu na drugi dzień, dzwonek dzwoni do jego drzwi, zakłopotany patrzy przez wizjer a tu niespodzianka, za drzwiami stoi policjant. Wpuścić, czy nie wpuścić oto jest pytanie ale wystraszony wpuszcza policjanta. Przed oczyma staje mu Matka Boska której figurę w szaleńczym ataku rozbija.

Myśli sobie, spokojnie przecież nikt mnie nie widział, więc musi chodzić o coś innego.
Uspokojony zaprasza policjanta do środka i czeka z marsową miną na wyjawienie celu wizyty.
Pan policjant spokojnie pyta co robił wczoraj o tej godzinie, „głosiciel prawdy” blednie, robi się gorąco ale idzie w zaparte. Odpowiada ja wczoraj, no nie  wiem, miałem wiele spraw do załatwienia, tak naprawdę to już nie pamiętam.
Policjant zadaje pytanie, czy przejeżdżał Pan autem na tej ulicy, „głosiciel prawdy” blednie, nogi się pod nim uginają , odpowiada, absolutnie, nie byłem w tym rejonie i na tej ulicy.

Policjant pyta to w takim razie kto kierował Pana samochodem o tej godzinie i na tej ulicy, „głosiciel prawdy” już mniej pewny odpowiada, nikt, auto cały czas było w moich rękach.
Tu policjant w tryumfalnym geście wyciąga z za pazuchy tablice rejestracyjną auta „głosiciela prawdy”, proszę wyjaśnić dlaczego tablica rejestracyjna pana auta znalazła się przy rozbitej figurze Matki Boskiej na ulicy X

„Głosiciel prawdy” zbladł, gorąco uderzyło do głowy, bo widzi pan ja, ja nie chciałem zaczyna opowiadać.
Policjant przerywa, mówiąc zeznawać pan będzie na komisariacie, proszę tu jest wezwanie na jutro.
„Głosiciel prawdy” myśli jak mogło to się stać, przecież oglądałem samochód po zdarzeniu, miał wgnieciony zderzak i błotnik ale nie zauważyłem co z tablicą rejestracyjną, dlaczego odpadła w tym miejscu.

Czy to przypadek a może Matka Boska wskazała sama wandala…….? Tego już nie wiem.

Oczywiście stawił się na drugi dzień na przesłuchanie, przyznał się do rozbicia figury, tłumaczył się że miał ciężki dzień, schylił się po telefon i stracił panowanie nad autem, zjechał na oddzielający  jezdnie pas i uderzył  w figurę.
Z powodu braku świadków zdarzenia policja ukarała go 300 zł mandatem i punktami karnymi.

„Głosiciel prawdy” nigdy nie przyznał się że jest Świadkiem Jehowy.
W tej chwili jest przygotowywane nowe doniesienie do organów  ścigania.
Sprawca nigdy nie okazał skruchy, nigdy nie przeprosił, nie poniósł też kosztów odnowienia figury Matki Boskiej.
Myślę że przyjdzie czas ujawnienia pełnych personaliów „głosiciela prawdy” niech parafianie poznają oblicze zamachowca.
A on sam niech przeprosi i poniesie koszty renowacji figury.

Polski kodeks karny jest jednoznaczny jeżeli chodzi o karanie za obrazę uczuć religijnych, znieważenie przedmiotu czci religijnej lub miejsca przeznaczonego go publicznego wykonywania obrzędów religijnych. Sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2. Dodatkowo w przypadku wyrządzenia szkody ewentualnymi zniszczeniami – można pozwać sprawcę o odszkodowanie z tytułu wyrządzonej szkody.

Cytuj
Art. 196. Obraza uczuć religijnych
Dz.U.1997.88.553 - Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny
Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Czy takie akty wandalizmu to przypadek, odpowiem z całą odpowiedzialnością, że nie jest to przypadek.
świadkowie Jehowy są uczeni wielkiej pogardy i nienawiści do przedmiotów kultu religijnego, mało tego są zachęcani do niszczenia wszystkiego co służy w religii "babilonkiej" za przedmiot kultu.
W swoich publikacjach do takiej nienawiści Świadkowie Jehowy nawołują.


cytaty dzieki uprzejmości Roszady, dziekuje.

Cytuj
Art. Co zrobić z przedmiotami kultu bałwochwalczego?
"Zamiast dawać komuś obrazy przed którymi dawniej klękali i się modlili, spalili je bądź podarli, jeśli były wykonane z papieru albo z tkaniny. Figurki i krzyże z gipsu albo drewna połupali na kawałki lub wyrzucili. Nikomu nie sprzedali tych ‘świętych’ przedmiotów, gdyż ludzie, którzy by je kupowali lub otrzymali w darze, mogliby się nimi posługiwać do celów religijnych" (Przebudźcie się! Rok LXIII [1982] Nr 2 s. 16);

"Kiedy Rodrigue poznał biblijny punkt widzenia na używanie wizerunków, poczynił stanowcze kroki – usunął z pokoju gościnnego i zniszczył obraz Marii" (Rocznik Świadków Jehowy 1994 s. 128);

"Chociaż Świadkowie Jehowy nie mają dziś prawa niszczyć obrazów i rzeźb będących własnością innych ludzi, to jednak ten dany Izraelowi nakaz jest dla nich wzorem, jak powinni się zapatrywać na wizerunki, które są ich własnością i którym kiedyś oddawali cześć" (Prowadzenie rozmów na podstawie Pism" 2001 s. 213).

"Poruszenie było tym większe, gdy pozdejmowała w domu wszystkie obrazy i je spaliła" (Strażnica Nr 19, 2005 s. 17).

"Na skutek choroby ojca studium z matką stało się nieregularne, ale dziewczynka studiowała dalej i stosowała się do poznawanych rad biblijnych. Spaliła swój katechizm i mszalik, zniszczyła też swoje obrazki religijne" (Rocznik Świadków Jehowy 1998 s. 202).

"Przyłączył się do studium i wkrótce rzucił palenie tytoniu. Niedługo potem oboje wystąpili z kościoła i zniszczyli wszystkie 'święte obrazy'. Żona została ochrzczona i jest pionierką pomocniczą" (Nasza Służba Królestwa Nr 12, 1985 s. 3).

"Po nabyciu pewnego zasobu wiedzy biblijnej dostrzegł potrzebę oczyszczenia naszego domu z bożków. Zagroziłam, że jeśli to zrobi, stanie się coś strasznego. Kiedy zniszczył obraz religijny, zaczęłam wrzeszczeć i okładać go pięściami, a potem podarłam mu kilka czasopism" (Przebudźcie się! Nr 4, 1990 s. 11).

« Ostatnia zmiana: 13 Marzec, 2016, 16:44 wysłana przez gedeon »


Offline gedeon

Odp: Autentyczna sytuacja - ŚJ autem rozbija figurę przydrożną
« Odpowiedź #6 dnia: 13 Marzec, 2016, 17:37 »
Włodek zadał pytanie.
Co powinien zrobić ŚJ, który wpadnie autem na taką figurę?

1. Uciec z miejsca wypadku?
2. Zgłosić się na policję?
3. Zgłosić się do parafii i zapłacić za zniszczenie obiektu kultu?

Uczciwy człowiek i prawy obywatel nie ucieknie z miejsca wypadku
zgłosi sie na policję i zapłaci za zniszczenie obiektu kultu.


Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: Autentyczna sytuacja - ŚJ autem rozbija figurę przydrożną
« Odpowiedź #7 dnia: 13 Marzec, 2016, 17:45 »
Opisana przez Roszadę sytuacja tak naprawdę dotyczy każdego z nas, w sytuacji gdy wewnętrzne przekonania czy fobie walczą w nas z naturalnym poczuciem sprawiedliwości.
Nikt przecież nie zaprzeczy, że każda religia (choć nie tylko) opiera się na wbudowaniu w umysł człowieka pewnego systemu wartości i schematów postępowania.
Problem pojawia się wtedy, gdy ten wbudowany schemat czy system zaczyna się kłócić albo ze zdrowym rozsądkiem, albo z wewnętrznym poczuciem sprawiedliwości (niektórzy nazywają to sumieniem  ;D).
Taki dysonans często prowadzi do ciężkiego rozstroju nerwowego  :-\

Ale jak napisał Gedeon - prawy i sprawiedliwy człowiek, bez względu na wyznanie, będzie starał się postąpić zgodnie z prawem, a w opisywanym tu przypadku - po prostu naprawi szkodę.
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.


Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: Autentyczna sytuacja - ŚJ autem rozbija figurę przydrożną
« Odpowiedź #8 dnia: 13 Marzec, 2016, 17:58 »


A jeśli zamiast tej figurki jest twoje auto? Też czasem bywa obiektem kultu, którego ktoś nie akceptuje.
No, ale rozumiem, że wtedy powiesz: "bardzo dobrze! Złom też się przyda!!!  ;D"

gedeon: usunąłem cytat
« Ostatnia zmiana: 13 Marzec, 2016, 18:10 wysłana przez gedeon »
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.


Offline Fantom

Odp: Autentyczna sytuacja - ŚJ autem rozbija figurę przydrożną
« Odpowiedź #9 dnia: 13 Marzec, 2016, 18:03 »
Powinna byc jeszcze opcja nr4:zgłosić to do biura Nadarzyna,a oni skontaktuja się z prawnikiem.
''Brak sprzeciwu wobec błędu jest jego zatwierdzeniem, a niebronienie prawdy oznacza jej tłumienie''
 Ignoruję: Tusia,tomek_s


Offline gedeon

Odp: Autentyczna sytuacja - ŚJ autem rozbija figurę przydrożną
« Odpowiedź #10 dnia: 13 Marzec, 2016, 18:52 »
Ja pamiętam sytuację głoszenia na terenach wiejskich, kiedy przechodziliśmy koło figur lub kapliczek zawsze padały, bóg to rozwali, bożki, babilony. W tej społeczności jest zakorzeniona wrogość do przedmiotów kultu.


Offline Natan

Odp: Autentyczna sytuacja - ŚJ autem rozbija figurę przydrożną
« Odpowiedź #11 dnia: 13 Marzec, 2016, 18:57 »
Znany mi jest przypadek, gdy zwiedzeni przez propagandę Świadków, nowo pozyskani dla ich organizacji byli katolicy ścięli w nocy krzyż stojący w ich wsi. Byli to młodzi mężczyźni, skrajnie sfanatyzowani pod wpływem prania mózgu za pomocą studium książki (bo nie można tego nazwać studium Biblii). Uszło im to na sucho. Działo się to w województwie kujawsko-pomorskim. Z całego kraju można znaleźć więcej świadectw o tym, co np. zrobili byli katolicy uwiedzeni przez organizację Strażnicy, z figurami, które znajdowały się na ich posesji, itp.

Ale to nie jest tylko domena Świadków. W 2012 roku pewien skrajny protestant z jakiegoś ekstremistycznego zboru wylał kwas na obraz Matki Boskiej na Jasnej Górze:

http://www.znak.org.pl/?lang1=pl&page1=news&subpage1=news00&infopassid1=14359&scrt1=sn

Szerzej opisywała to pewna polskojęzyczna gazeta:

http://wyborcza.pl/1,87648,17906857,Mezczyzna__ktory_oblal_farba_obraz_jasnogorski__od.html?disableRedirects=true



Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: Autentyczna sytuacja - ŚJ autem rozbija figurę przydrożną
« Odpowiedź #12 dnia: 13 Marzec, 2016, 19:01 »
Ja pamiętam sytuację głoszenia na terenach wiejskich, kiedy przechodziliśmy koło figur lub kapliczek zawsze padały, bóg to rozwali, bożki, babilony. W tej społeczności jest zakorzeniona wrogość do przedmiotów kultu.

Hę... Przypomniałeś mi tym wpisem pewną sytuację.
Byłem na objazdówce w Portugalii i w pewnym kościele zwiedzając usłyszałem polski głos kobiety:
- Zobacz jakie to wspaniałe! Piękne!!! (wyraźny zachwyt w głosie, bazylika rzeczywiście monumentalna - robi wrażenie)
Na to odpowiada głos męski:
- To prawda, aż szkoda, że to wszystko będzie zniszczone w armagedonie. Tyle się ludzie napracowali.
Znów głos kobiety:
No tak, ale musimy pamiętać, że to wszystko na chwałę bałwanów zostało zbudowane. A Jehowa się tym brzydzi.
Mężczyzna z wyraźnym smutkiem w głosie:
Może jednak budynki zostaną, tylko je się przerobi na chwałę Jehowy!

Wiara czyni cuda... ;D
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.


Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: Autentyczna sytuacja - ŚJ autem rozbija figurę przydrożną
« Odpowiedź #13 dnia: 13 Marzec, 2016, 19:07 »
A tak a'propos tematu...
Z niemałym zdumieniem obserwuję, jak w XXI wieku światli wydawałoby się ludzie wciąż wierzą w magiczną moc przedmiotów  :-\

Jedni oddają im cześć boską, inni zwalczają jako narzędzia złych duchów.

A co ciekawe, jedni i drudzy domagają się prawnej ochrony ze strony państwa swoich przekonań nie po to, by swobodnie je wyrażać, ale po to, by drugiej stronie tego zabronić!!!
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.


Offline Roszada

Odp: Autentyczna sytuacja - ŚJ autem rozbija figurę przydrożną
« Odpowiedź #14 dnia: 13 Marzec, 2016, 19:40 »
Ja tam jako katolik nie jestem gorliwym czcicielem figur, bo i KK nie nakazuje mi tego na co dzień. Nie mam żadnej figurki w domu, jedynie krzyżyk nad łóżkiem i małe dawne obrazki w modlitewniku.

Nie jestem zwolennikiem tworzenia kolejnych figur, ale te które już są od lat, niech będą zadbane i nie powinno się przeszkadzać ludziom w ich kulcie.
Zresztą pewnie ten kult 'pozakościelny' kurczy się. To wyraz bardziej pobożności ludowej i rodzinnej.

Lepiej jak jest to na terenie prywatnym. U mojego wujka na wsi w ogrodzie przy drodze była taka kapliczka z figurką Maryi. Nikomu nie przeszkadzała.