Gdy w roku 1952 wprowadzono stanowcze wykluczanie ze zboru, tak oto zaczęto nauczać:
„Jeśli ktoś popełnia grzech, za który zasługuję na pozbawienie społeczności (...) to jak powinien poczuć się w sercu? (...)
Powinien wyznać swoją winę nie tylko przed Bogiem, który o niej właściwie już wie,
ale również przed widzialną organizacją Bożą, działającą poprzez
teokratycznie zamianowanego sługę. (...) (Jak. 5:14-16, NT)” (Strażnica Nr 16, 1959 s. 7 [ang. 15.03 1959 s. 172]).
Nie widzę prawie różnić między KK a organizacją.
A taka inna miała niby być, jedyna prawdziwa.
Zauważmy, że początkowo tylko poważne grzechy należało wyznawać, a teraz jak widać z pierwszego postu też mniejsze.