2014 - Telewizja internetowa JW Broadcasting i wielbienie Boga

[robbo1]

No to już wcześniej wykazałem potrzebę ,czy nawet konieczność "głoszenia przez telewizję",z wykorzystaniem książki ""elementy teologii misyjnej".
Już na podstawie metodologii,tego,że czasami istnieje "potrzeba pisania historii od nowa" wykazałem konieczność zmian.
Tego,że niekiedy trzeba "zmienić nową naukę",czy zmienić jedno wyjaśnienie na nowe.
Przy czym tak naprawdę istnieje pewność "zmieniających się stałych przyrody".
Jak napisał
P.Dirac
"Na początku czasu prawa przyrody miały prawdopodobnie bardzo odmienną postać od obowiązującej obecnie.Dlatego też powinniśmy postrzegać je jako podlegające nieustannym z m i a n o m w czasie,a nie traktować ich jako stale obowiązującej w całej czasoprzestrzeni".

[Gorszyciel]

Czyli wyprzedziłeś rydwan, któremu pęd i kierunek tu, na tym ziemskim padole, nadaje Ciało Kierownicze Świadków Jehowy?

[robbo1]

Nie wiem,czy wyprzedziłem,niemniej nie pozostałem w tyle.

I to nie ciało kierownicze nadaje "pęd i kierunek".
Niemniej moje spostrzeżenia zostają niekiedy wykorzystywane.
Przy czym przypominam,że nasza telewizja internetowa to jedna z metod "ewangelizacji [głoszenia].
Nie zamiast "osobistego",tylko przy okazji osobistego dawania świadectwa,jako "pomoc".

[Gorszyciel]

Niemniej moje spostrzeżenia zostają niekiedy wykorzystywane.

O! Mamy tu współpracownika Ciała Kierowniczego! Stąd ta słaba polszczyzna, bo na się pewnie polskiego uczy.

[robbo1]

Nie wiesz kim  jestem,co czynię .


Niemniej moje sposoby dowodzenia ,przykłady unaocznienia,niekiedy wykorzystywane są przez innych w służbie itp.
Tego możesz być pewny.
Tak jak tego,że "krytycyzm" i jego przejawianie,to tak jak uleganie tylko i wyłącznie emocjom.Rzadko kiedy emocje to dostatecznie dobry doradca.

Tak "bo na się pewnie polskiego uczy".

[Dietrich]

Nie wiem,czy wyprzedziłem,niemniej nie pozostałem w tyle.

I to nie ciało kierownicze nadaje "pęd i kierunek".
Niemniej moje spostrzeżenia zostają niekiedy wykorzystywane.
Przy czym przypominam,że nasza telewizja internetowa to jedna z metod "ewangelizacji [głoszenia].
Nie zamiast "osobistego",tylko przy okazji osobistego dawania świadectwa,jako "pomoc".

Być może się powtórzę, ale wcześniej WTS w dość niewybredny spsób potępiało telewizyjne metody głoszenia, co wykazał Tusia. Teraz się WTS-owi odmieniło i sami zrobili z tego element kultu organizacji. Bo czymże jest wypowiedź żony NO: 'jak widzę przemawiających członków CK, to czuję się tak jaby sam Jehowa do mnie przemawiał', albo sławna wypowiedź Letta: 'kochamy JW Broadcasting!'...
Nie wiem kogo chcesz przekonać na wszelkie możliwe sposoby broniąc dziś czegoś, co zapewne równie gorliwie wcześniej  potępiałeś proponując Strażnicę. Trzeba było wówczas zwrócić się do wujków w Brooklynie, że postrzegasz internet i TV inaczej niż oni, zaproponować im kilka mądrych książek do podszkolenia się itp.
I jeszcze jedna rzecz: Jezus nie potrzebował wspomagaczy w głoszeniu. Nie kazał swym uczniom odgrywać scenek ani nie uciekał się do efekciarstwa i wywoływania skrajnych uczuć, jak to coraz śmielej robi dziś WTS; jego naśladowcy także tego nie robili. Za wspomożyciela mieli ducha św. a rozpoznawani byli po miłości a nie dopasowywaniu metod głoszenia do panującej koniunktury .

[Tusia]

Niemniej moje sposoby dowodzenia ,przykłady unaocznienia,niekiedy wykorzystywane są przez innych w służbie itp.
Tego możesz być pewny.

Tak, jestem pewny. Dlatego mamy spadek ŚJ w Polsce: -2%

http://www.piotrandryszczak.pl/statystyka_w_Polsce.html

[robbo1]

Jeżeli miałeś kiedykolwiek oglądać tzw. "telewizyjnych ewangelizatorów" .
Tego jak "kończą,czym " swoje przemówienie itp.
To wiesz o czym mówimy.

Jeżeli idzie o naszą telewizję,to jest ona tylko jednym z narzędzi przez nas stosowanych.
O tym,że istnieje tego potrzeba przekonywałem wykorzystując wypowiedzi innych.

Nie zamierzam wszystkiego powtarzać,można przeczytać to powyżej w moich wcześniejszych komentarzach.
I to ,że "głoszenie słowa" ma mniejszy oddźwięk jest przyczyną zaistnienia telewizji.
O ważności "głoszenia"w ten sposób przekonywał duchowny katolicyzmu.
I my dostrzgamy tego potrzebą,to pewne.

[Tusia]

Jeżeli idzie o naszą telewizję,to

nie jest oparta na Biblii. Wskaż miejsce, że pierwsi chrześcijanie posługiwali się telewizją.

[josh82]

Tusia...
To nie jest dobry argument - wtedy nie było telewizji. Pamiętaj jednak, że Jezus nauczał publicznie, żeby jak najwięcej osób usłyszało Jego nauki. Kto wie, czy w dzisiejszych czasach nie korzystałby z TV, czy internetu...?

Żeby było jasne - nie bronię tym samym hipokryzji CK demonizującego "teleewangelizatorów" i internetu, do czasu kiedy sami zaczęli tych mediów używać.

[Roszada]

Tusia...
To nie jest dobry argument - wtedy nie było telewizji

Radia, lokomotywy, samolotów też nie było a potrafili w ksiągach Hioba, Nahuma i Daniela znaleźć.
Tak wiec Twój nie jest dobry argument.

Zapytaj Sebastiana, to Ci znajdzie nawet jw.org w Biblii jak uruchomi fantazję.

[Litwin]

Argument jest taki, że tonący brzytwy się chwyta. Świadczy to tylko o tym, że to zakamuflowana korporacja finansowa.
Jest tylko jeden problem. Jak wyjaśnić to ludziom? Przede wszystkim wyznawcom tej idei "raju za moment"?
Robbo1 jest przykładem zmanipulowanego do granic jegomośćia,  których są miliony w tej korporacji.
Znaleźć właściwą metodę na przekonanie ludzi o ich błędzie, to chyba zadanie dla noblisty.

[Tusia]

Tusia...
To nie jest dobry argument - wtedy nie było telewizji.

Jak możesz zaprzeczać faktom? 

[Roszada]

Rodzina Miłości, czyli tak zwane Dzieci Boże w Apokalipsie widzą numery pinów, bo tam jest o liczbie, której nikt nie zna.
Inni z kolei widzą w ukraińskiej wersji czy ruskiej Biblii w Ap słowo Czarnobyl.

[robbo1]

To,że istnieje w wielu miejscach obojętność" wiary,na wiarę itp jest pewne.
Niektórzy przewidują nawet :
"Koniec wiary",jak brzmi tytuł książki,która została napisana przez Sama Harisa.

W wielu miejscach naszej planety ubywa wierzących,i pewnie książki typu "Bóg urojony" R.Dawkinsa przyczyniają się do tej liczby.
Wiemy jednak,że w niektórych miejscach jest inaczej,czego dowodzi książka "Powrót Boga.Jak globalne ożywienie wiary zmienia świat" napisanej przez Johna Micklethawaita,oraz Adriana Wolldridge.

Doświadczamy niestety tego i my.

A telewizja nie zastępuje nigdzie "chodzenia po domach" i osobistego kontaktu z ludźmi.
Ewentualnie i im ukazujemy to,czy tamto z naszej telewizji.