A może zamiast zgłaszać do jakichkolwiek władz, porozmawiać z dyrektorem szkoły i zaproponować akcję informacyjną dla szkolnej młodzieży ? Omówić sprawę ostracyzmu , rozdzielania rodzin, pogląd na zdobywanie wykształcenia . Wszystkim z nas wiadomo , że kiedy ktoś podejmuje rozmowę ze świadkami stojącymi "na stojaku" to gubią się i nie potrafią podjąć tematu i zazwyczaj uciekają .
Po co zabraniać , lepiej edukować .
Jestem przeciwna narzucaniu prawnych zakazów , każdy człowiek ma prawo podejmować własne decyzje , dobrze jednak jak będą podejmowane świadomie .
Skoro świadkowie opowiadają o sobie , że są takim sprawiedliwym , czystym ludem to trzeba pokazać drugą stronę . Wielu z nas zostając świadkami wiele lat temu nie miało takiej możliwości , dlatego zostało uwikłanych w tę "czystość" na wiele lat. Jak potoczyły by się nasze losy gdybyśmy dowiedzieli się o tym wszystkim zanim zostaliśmy świadkami? Tego nikt z nas nie wie ale byłaby to nasza decyzja a nie wynik psychomanipulacji.