A w moim małym zborze, z do niedawna jednego wózka,
namnożyło się ich obecnie trzy.
No i chyba obniżyli kryteria dla osób, które przy nich mogą stać.
Bo jak słyszę, jakie osoby ich "pilnują", to jestem pełna zdziwienia dla starszych zboru,
kogo oni do tegoż wspaniałego "przywileju" posyłają i dopuszczają.
Chyba po jakiejś znajomości, kumoterstwie, jakichś układach albo z braku "kadry", leci, kto popadnie.
Jak przypomnę sobie pierwsze ogłoszenie, kto dostąpi tego wspaniałego przywileju,
to teraz mi szczęka opada, jak to się mocno zmieniło.