Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Zwracam sie z pytaniem do Was drodzy świadkowie  (Przeczytany 13845 razy)

od-nowa

  • Gość
Odp: Zwracam sie z pytaniem do Was drodzy świadkowie
« Odpowiedź #15 dnia: 06 Styczeń, 2016, 21:41 »
A skąd wiedzą, że mają kwalifikacje duchowe?
Tak słyszałam na zebraniach, było w Strażnicy, wykładzie niedzielnym, że starsi posiadają 'kwalifikacje duchowe'. Też zastanawiałam się i jakże często w to wątpiłam, mając żywe przykłady braku kwalifikacji.
Jakie 'kwalifikacje duchowe' mieli starsi na komitetach sądowniczych, gdzie osądzali pedofilów w zborach, nie zgłaszając tychże przestępców organom prawnym, państwowym, przy tym narażając dzieci molestowane na psychiczne tortury, podczas takich komitetów sądowniczych.


Offline tomek_s

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 109
  • Polubień: 2041
  • Nigdy nie byłem ŚJ.... KRK
Odp: Zwracam sie z pytaniem do Was drodzy świadkowie
« Odpowiedź #16 dnia: 06 Styczeń, 2016, 21:45 »
Tak słyszałam na zebraniach, było w Strażnicy, wykładzie niedzielnym, że starsi posiadają 'kwalifikacje duchowe'.

:(
„Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim” (Mt 8:11),


Offline donadams

Odp: Zwracam sie z pytaniem do Was drodzy świadkowie
« Odpowiedź #17 dnia: 07 Styczeń, 2016, 11:40 »
A kimże są Ci zacni, wspaniałomyślni ludzie? Jakie mają kwalifikacje?

Opisywałem pewien mechanizm, który działa w wypadku rzeczywistego ostracyzmu. W tym kontekście nie ważne są kwalifikacje tych ludzi, a liczy się fakt, że istnieje możliwość obrony.
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline donadams

Odp: Zwracam sie z pytaniem do Was drodzy świadkowie
« Odpowiedź #18 dnia: 07 Styczeń, 2016, 11:50 »
Komitet sądowniczy również pozbawia szacunku osoby na przesłuchaniach, nie jeden taki przykład jest podany w internecie, na forach itp, poza tym te osoby z KS nie mają żadnych kwalifikacji psychologicznych, sądowniczych, lub innych, maja te tzw" kwalifikacje duchowe" a to jest stanowczo  za mało , aby  brać się za sądzenie ludzi. I w ogóle co  to  za PRAWO mają ci ludzie z KS, aby zasiadać i SĄDZIĆ? Przecież to tak ogromna odpowiedzialność ! ile samobójstw po takich KS ile nieszczęść i tragedii !

Mój post odnosi się do pojęcia ostracyzmu. Tak jak już wspomniałem, w wypadku mechanizmów rządzących rzeczywistym ostracyzmem, nie ma żadnego znaczenia jakie ci ludzie mają kwalifikacje. W tym kontekście liczy się, że w wypadku ostracyzmu nie istnieje linia obrony, 'sąd' nawet nie jest jawny dla takiej osoby, natomiast w wypadku komitetu istnieje taka możliwość.

Czytając twój post zastanawiam się, czy przeczytałaś moją wiadomość, do której się odnosisz, czy tylko postanowiłaś ją zacytować i napisać coś ot tak. To, że komitet ma na celu pozbawienie szacunku, wyraźnie napisałem - nie rozumiem więc, dlaczego piszesz to jeszcze raz, jakbym ten istotny fakt pominął. O kwestii tragicznych skutków komitetu też napisałem, więc znów nie wiem dlaczego piszesz w odpowiedzi na mój post rzeczy, które ja w nim zawarłem, tak jak by ich tam nie było.

Trochę mnie to denerwuje. To coś w stylu:
- Bracie, a jak ty się nazywasz?
- No tak, nie mieliśmy się jeszcze okazji poznać :) Jestem X.
- A nie mów mi, bo i tak nie zapamiętam.

No proszę cię, trochę zwracania uwagi na to, co pisze twój przedmówca (a także trochę szacunku, wyrażonego czytaniem ze zrozumieniem, o którego pozbawianiu piszesz) i chociaż udawaj, że cię to interesuje - tym bardziej kiedy cytujesz.
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


od-nowa

  • Gość
Odp: Zwracam sie z pytaniem do Was drodzy świadkowie
« Odpowiedź #19 dnia: 07 Styczeń, 2016, 13:16 »
Mój post odnosi się do pojęcia ostracyzmu. Tak jak już wspomniałem, w wypadku mechanizmów rządzących rzeczywistym ostracyzmem, nie ma żadnego znaczenia jakie ci ludzie mają kwalifikacje. W tym kontekście liczy się, że w wypadku ostracyzmu nie istnieje linia obrony, 'sąd' nawet nie jest jawny dla takiej osoby, natomiast w wypadku komitetu istnieje taka możliwość.

Czytając twój post zastanawiam się, czy przeczytałaś moją wiadomość, do której się odnosisz, czy tylko postanowiłaś ją zacytować i napisać coś ot tak. To, że komitet ma na celu pozbawienie szacunku, wyraźnie napisałem - nie rozumiem więc, dlaczego piszesz to jeszcze raz, jakbym ten istotny fakt pominął. O kwestii tragicznych skutków komitetu też napisałem, więc znów nie wiem dlaczego piszesz w odpowiedzi na mój post rzeczy, które ja w nim zawarłem, tak jak by ich tam nie było.

Trochę mnie to denerwuje. To coś w stylu:
- Bracie, a jak ty się nazywasz?
- No tak, nie mieliśmy się jeszcze okazji poznać :) Jestem X.
- A nie mów mi, bo i tak nie zapamiętam.

No proszę cię, trochę zwracania uwagi na to, co pisze twój przedmówca (a także trochę szacunku, wyrażonego czytaniem ze zrozumieniem, o którego pozbawianiu piszesz) i chociaż udawaj, że cię to interesuje - tym bardziej kiedy cytujesz.
Tak, zrozumiałam, że Twój post odnosi się do pojęcia ostracyzmu, oczywiście, ze przeczytałam go.
No proszę Cię również o zwrócenie uwagi, że w moim poście, to co napisałam nie jest jakimś pisaniem 'ot coś tak'. To odniesienie się do ostracyzmu, który ma ścisły związek z przesłuchaniami i osądzaniem przez komitety sądownicze i  ich skutkami - stosowanie ostracyzmu , lub gdy będzie inne słowo w j. polskim na stosowanie tej praktyki, to ostracyzm nazwiemy inaczej.
 Dziwi mnie, że uważasz, że nie okazałam Tobie szacunku. Przedstawiłam swój punkt widzenia, a to przecież wolno mi. Zamiast roztrząsać, czy Ty mi okazałeś szacunek, przemilczę bo zrobią się personalne potyczki, co nie jest potrzebne.
« Ostatnia zmiana: 07 Styczeń, 2016, 13:26 wysłana przez od-nowa »


Offline gedeon

Odp: Zwracam sie z pytaniem do Was drodzy świadkowie
« Odpowiedź #20 dnia: 07 Styczeń, 2016, 13:31 »
Mój post odnosi się do pojęcia ostracyzmu. Tak jak już wspomniałem, w wypadku mechanizmów rządzących rzeczywistym ostracyzmem, nie ma żadnego znaczenia jakie ci ludzie mają kwalifikacje. W tym kontekście liczy się, że w wypadku ostracyzmu nie istnieje linia obrony, 'sąd' nawet nie jest jawny dla takiej osoby, natomiast w wypadku komitetu istnieje taka możliwość.

Czytając twój post zastanawiam się, czy przeczytałaś moją wiadomość, do której się odnosisz, czy tylko postanowiłaś ją zacytować i napisać coś ot tak. To, że komitet ma na celu pozbawienie szacunku, wyraźnie napisałem - nie rozumiem więc, dlaczego piszesz to jeszcze raz, jakbym ten istotny fakt pominął. O kwestii tragicznych skutków komitetu też napisałem, więc znów nie wiem dlaczego piszesz w odpowiedzi na mój post rzeczy, które ja w nim zawarłem, tak jak by ich tam nie było.

Trochę mnie to denerwuje. To coś w stylu:
- Bracie, a jak ty się nazywasz?
- No tak, nie mieliśmy się jeszcze okazji poznać :) Jestem X.
- A nie mów mi, bo i tak nie zapamiętam.

No proszę cię, trochę zwracania uwagi na to, co pisze twój przedmówca (a także trochę szacunku, wyrażonego czytaniem ze zrozumieniem, o którego pozbawianiu piszesz) i chociaż udawaj, że cię to interesuje - tym bardziej kiedy cytujesz.

Proszę Cię "donadams" o wykazanie więcej taktu i empatii, nie należy zaraz przypisywać komuś pobudek których nie posiada. Każdy ma prawo do własnego zrozumienia tematu i do tego się odnieść. Ja osobiście nie widzę w poście "Od nowy" nic niewłaściwego   a wręcz przeciwnie wnosi wiele ciepła i empatii w tym co pisze.
« Ostatnia zmiana: 07 Styczeń, 2016, 13:33 wysłana przez gedeon »


od-nowa

  • Gość
Odp: Zwracam sie z pytaniem do Was drodzy świadkowie
« Odpowiedź #21 dnia: 07 Styczeń, 2016, 13:40 »
Proszę Cię "donadams" o wykazanie więcej taktu i empatii, nie należy zaraz przypisywać komuś pobudek których nie posiada. Każdy ma prawo do własnego zrozumienia tematu i do tego się odnieść. Ja osobiście nie widzę w poście "Od nowy" nic niewłaściwego   a wręcz przeciwnie wnosi wiele ciepła i empatii w tym co pisze.
Dziękuje Gedeonie.
Post Donadamsa był ciekawy, zainspirował mnie do wypowiedzi. Nie miałam złych intencji.
Miłego dnia Wszystkim !


Offline donadams

Odp: Zwracam sie z pytaniem do Was drodzy świadkowie
« Odpowiedź #22 dnia: 07 Styczeń, 2016, 19:38 »
Tak, zrozumiałam, że Twój post odnosi się do pojęcia ostracyzmu, oczywiście, ze przeczytałam go.
No proszę Cię również o zwrócenie uwagi, że w moim poście, to co napisałam nie jest jakimś pisaniem 'ot coś tak'. To odniesienie się do ostracyzmu, który ma ścisły związek z przesłuchaniami i osądzaniem przez komitety sądownicze i  ich skutkami - stosowanie ostracyzmu , lub gdy będzie inne słowo w j. polskim na stosowanie tej praktyki, to ostracyzm nazwiemy inaczej.
 Dziwi mnie, że uważasz, że nie okazałam Tobie szacunku. Przedstawiłam swój punkt widzenia, a to przecież wolno mi. Zamiast roztrząsać, czy Ty mi okazałeś szacunek, przemilczę bo zrobią się personalne potyczki, co nie jest potrzebne.

Praktyka ostracyzmu nie ma nic wspólnego z przesłuchaniami i osądzaniem, jak to czynią komitety. W tym wypadku ostracyzmem ostatecznie można nazwać skutki komitetu (co trafnie zauważył już wyżej M), ale nie sam komitet. Nie bronię komitetów, ale na litość boską nie nadużywajcie pojęcia 'ostracyzm' w stosunku do czegoś, co praktycznie nim nie jest.
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Zwracam sie z pytaniem do Was drodzy świadkowie
« Odpowiedź #23 dnia: 07 Styczeń, 2016, 19:50 »
Praktyka ostracyzmu nie ma nic wspólnego z przesłuchaniami i osądzaniem, jak to czynią komitety. W tym wypadku ostracyzmem ostatecznie można nazwać skutki komitetu (co trafnie zauważył już wyżej M), ale nie sam komitet. Nie bronię komitetów, ale na litość boską nie nadużywajcie pojęcia 'ostracyzm' w stosunku do czegoś, co praktycznie nim nie jest.


Od-nowa napisała ,, To odniesienie się do ostracyzmu, który ma ścisły związek z przesłuchaniami i osądzaniem przez komitety sądownicze i  ich skutkami - stosowanie ostracyzmu "

 O to jej właśnie chodziło, że jak Cię komitet wymagluje to później nic innego człowieka nie czeka jak odrzucenie.
Dla śJ to przecież wyrocznia, skoro oni postanowili, że ktoś jest zły trzeba go omijać szerokim łukiem.
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline gedeon

Odp: Zwracam sie z pytaniem do Was drodzy świadkowie
« Odpowiedź #24 dnia: 07 Styczeń, 2016, 19:52 »
Praktyka ostracyzmu nie ma nic wspólnego z przesłuchaniami i osądzaniem, jak to czynią komitety. W tym wypadku ostracyzmem ostatecznie można nazwać skutki komitetu (co trafnie zauważył już wyżej M), ale nie sam komitet. Nie bronię komitetów, ale na litość boską nie nadużywajcie pojęcia 'ostracyzm' w stosunku do czegoś, co praktycznie nim nie jest.

Proszę, czasami dobrze jest zauważyć coś dobrego w pisaniu drugiego. ;D ;D ;D


Offline gedeon

Odp: Zwracam sie z pytaniem do Was drodzy świadkowie
« Odpowiedź #25 dnia: 07 Styczeń, 2016, 19:53 »

Od-nowa napisała ,, To odniesienie się do ostracyzmu, który ma ścisły związek z przesłuchaniami i osądzaniem przez komitety sądownicze i  ich skutkami - stosowanie ostracyzmu "

 O to jej właśnie chodziło, że jak Cię komitet wymagluje to później nic innego człowieka nie czeka jak odrzucenie.
Dla śJ to przecież wyrocznia, skoro oni postanowili, że ktoś jest zły trzeba go omijać szerokim łukiem.

Dokładnie tak.


Offline M

Odp: Zwracam sie z pytaniem do Was drodzy świadkowie
« Odpowiedź #26 dnia: 07 Styczeń, 2016, 19:53 »
To fakt, sama instytucja komitetów i przesłuchań przed nimi nie wpasowuje się w definicję ostracyzmu. Natomiast podchodzi pod wiele innych negatywnych definicji. Odziera człowieka z poczucia godności, indukuje wstyd, poczucie winy. Amerykanie nazywają to star chamber (nawiązując do tzw. Izb Gwiaździstych z XIV wiecznej anglii), u nas mówi się - sądy kapturowe. To podła praktyka obliczona nie na pomyślność danej jednostki, ale na pomyślność i jednolitość grupy.

Już kiedyś wspominałem, że próżno szukać tej praktyki w Pismach Greckich (na których niby ŚJ się opierają). W zasadzie jest tylko jeden przykład, kiedy zorganizowano tam taki "komitet sądowniczy", gdzie przesłuchiwano oskarżonego na osobności, bez możliwości powołania obrońcy, bez wglądu osób trzecich, a następnie jedynie ogłoszono wyrok ogółowi. To było przesłuchanie Jezusa przed Sanchedrynem.
« Ostatnia zmiana: 07 Styczeń, 2016, 20:00 wysłana przez M »


od-nowa

  • Gość
Odp: Zwracam sie z pytaniem do Was drodzy świadkowie
« Odpowiedź #27 dnia: 07 Styczeń, 2016, 21:17 »
Praktyka ostracyzmu nie ma nic wspólnego z przesłuchaniami i osądzaniem, jak to czynią komitety. W tym wypadku ostracyzmem ostatecznie można nazwać skutki komitetu (co trafnie zauważył już wyżej M), ale nie sam komitet. Nie bronię komitetów, ale na litość boską nie nadużywajcie pojęcia 'ostracyzm' w stosunku do czegoś, co praktycznie nim nie jest.
O skutki komitetów sądowniczych mi chodziło, które nazywamy ostracyzmem. Na litość boską pozwól mi mieć swoje przemyślenia i swoje zdanie.


od-nowa

  • Gość
Odp: Zwracam sie z pytaniem do Was drodzy świadkowie
« Odpowiedź #28 dnia: 07 Styczeń, 2016, 21:18 »

Od-nowa napisała ,, To odniesienie się do ostracyzmu, który ma ścisły związek z przesłuchaniami i osądzaniem przez komitety sądownicze i  ich skutkami - stosowanie ostracyzmu "

 O to jej właśnie chodziło, że jak Cię komitet wymagluje to później nic innego człowieka nie czeka jak odrzucenie.
Dla śJ to przecież wyrocznia, skoro oni postanowili, że ktoś jest zły trzeba go omijać szerokim łukiem.
Tazła o to w moim poście mi chodziło.


od-nowa

  • Gość
Odp: Zwracam sie z pytaniem do Was drodzy świadkowie
« Odpowiedź #29 dnia: 07 Styczeń, 2016, 21:40 »
Śledząc to forum, jak również inne; podobne tematycznie, czytając świadectwa byłych świadków jehowy, mnie jako osobę niezwiązaną z WTS bulwersują fakty związane z szeroko pojętym ostracyzmem stosowanym przez śj wobec wykluczonych osób (rzekomo kochanych).

Dziwne twory w postaci komitetów sądowniczych z ich ubeckimi metodami są dla mnie nie do pojęcia, tak po ludzku.

Komitety łączności ze szpitalami - jak z horroru. (myślę, że lekarze nie podają danych pacjenta byle kolesiom).



Do rzeczy....

Zwracam sie z pytaniem do Was drodzy świadkowie, do Was zbulwersowanych ostracyzmem. Czy Wy, będąc w organizacji też stosowaliście te same metody wobec wykluczonych? CZy również "nienawidziliście" odłączonych współbraci?

Pan Skarbnik pięknie się rozpisuje na temat ostracyzmu
(http://www.jw-ex.pl)

Zwracam się do Was starsi zborów, czy wykluczaliście członków ze swojej społecznosci tylko dlatego, że ktos był kumaty i nie zgadzał sie z wytycznymi CK? Czy deptaliscie godność ludzi, zgodnie z instrukcjami z Ameryki?


Chcę wierzyć, że tak nie było......
Odpowiem  na pytanie: 
Zwracam sie z pytaniem do Was drodzy świadkowie[/b], do Was zbulwersowanych ostracyzmem. Czy Wy, będąc w organizacji też stosowaliście te same metody wobec wykluczonych? CZy również "nienawidziliście" odłączonych współbraci?

Będąc w organizacji nie stosowałam się do zaleceń, aby w/g  CK stosować ostracyzm wobec wykluczonych/ odłączonych.
Dlaczego? Ponieważ po pierwsze, nie wiedziałam kto był wykluczony, kto był odłączony, nic się nie wiedziało, a pogłoski (plotki) i złe wyrażanie się o osobach osądzonych przez KS i odciętych od zboru, nie dawało żadnej szansy tym osobom , aby porozmawiać jak przyjaciel z przyjacielem, opowiedzieć co się wydarzyło, dlaczego itp. a możliwe, że te osoby potrzebowały pomocy, wsparcia, rozmowy. Wątpiłam w kompetencje, czyli "duchowe kwalifikacje" braci starszych prowadzących komitety sadownicze. Dlaczego wątpiłam? Ponieważ w/g mnie aby osadzać/ sądzić innego człowieka nie wystarczy zamianowanie na starszego.
Bardzo współczułam osobom już poza zborem.
Pozdrawiałam każdą taką osobę !!!!
Byłam przez to narażona na napomnienie, ale pozdrawiałam i stanęłam, aby porozmawiać, zapytać o zdrowie, powiedzieć coś miłego, coś takiego, żeby podniosło taka osobę na duchu.
Jasne, że rozglądałam się, czy czasem ktoś ze zboru mnie nie widzi, że doniesie na mnie starszym, jednak dość już miałam w organizacji zaprzeczania samej sobie.