Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 6 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą  (Przeczytany 23672 razy)

Offline Dietrich

Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
« Odpowiedź #30 dnia: 03 Październik, 2015, 23:44 »
Mało prawdopodobne,żeby nie było tu kreta.CK musi byc na bieżąco o wszystkim informowane.Może w biurach oddziału jest specjalna komórka do śledzenia działań odstępców?
Też tak twierdzę, że wszelkie fora dyskusyjne oraz grupy ŚJ na portalach społecznościowych są pod stałą obserwacją. Niektórym z nas było dane się już o tym przekonać. 


Offline M

Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
« Odpowiedź #31 dnia: 03 Październik, 2015, 23:47 »
W każdym zborze od niedawna ponoć jeden starszy jest od tropienia odstepcow. To i w Biurze z pewnością także.  Czekisci normalni.

Z tymi starszymi w zborach to bez przesady, wielu z nich nie potrafi dobrze jw.org obsługiwać, a gdzie tu mowa o szukaniu odstępców w internecie ;). Ale że w Nadarzynie dział IT monituruje odstępcze strony to wątpliwości nie mam. Pozdrawiamy panów nas czytających.


Offline Córka Weterana

Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
« Odpowiedź #32 dnia: 04 Październik, 2015, 00:20 »
Z tymi starszymi w zborach to bez przesady, wielu z nich nie potrafi dobrze jw.org obsługiwać, a gdzie tu mowa o szukaniu odstępców w internecie ;). Ale że w Nadarzynie dział IT monituruje odstępcze strony to wątpliwości nie mam. Pozdrawiamy panów nas czytających.
Nie twierdziłam, że szukają w necie. Z tego, co mi wiadomo "pilnują czystości zboru" czyli nadstawiaja ucha czy ktoś nie ma wątpliwości,  czy ich nie rozsiewa.


Offline Córka Weterana

Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
« Odpowiedź #33 dnia: 04 Październik, 2015, 16:01 »
Będę wieczorem pisać do tej redaktorki z którą miałam kontakt. Teraz jestem poza domem a musze na spokojnie przeanalizować zasięg zmian. Naruszono moje prawa autorskie i ja tego tak nie zostawię.

Dostałam odpowiedź. Streszczając - list ponoć został sprawdzony i zedytowany przez jakiegoś papugie z portalu. Dostałam wybór: albo mogę zażądać usunięcia całkowitego, albo jeśli chcę przywrócenia, mam podać swoje pelne dane osobowe, ponoć w celu ewentualnego zeznawania w sądzie (!)
Sami więc wszyscy widzicie, jaka to sekta. Tu na forum mogę to napisać.
Nie będę się kopać z koniem.



« Ostatnia zmiana: 04 Październik, 2015, 16:08 wysłana przez Córka Weterana »


Offline matus

Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
« Odpowiedź #34 dnia: 04 Październik, 2015, 16:43 »
To usuwasz czy idziesz na całość?
Gdzie te dane maja być - pod artykułem, czy "do wiadomości redakcji"? Jakby nie mogli napisać, że redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treści zawarte w liście :/
Co to jest "papugie"?

Obstawiam, że jednak dostali telefon/maila z tekstem "mogą zostać podjęte kroki prawne" i tym co ma być poprawione, bo zwykły śmiertelnik nie wiedziałby tak dobrze co i jak rozwodnić.

Taki pomysł - wrzuć historię na Wykop i/albo wyślij do "konkurencji".
Bogowie są gorsi od Pokemonów, bo nie da się złapać ich wszystkich, tylko jednego (albo małą grupkę), bo się obrażają.


Offline Dietrich

Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
« Odpowiedź #35 dnia: 04 Październik, 2015, 17:06 »
Może nie do Faktu, czy SE, a do np. do Angory, albo Tygodnika Powszechnego ;) z adnotacją, że na Fochu  dokonano zmian bez Twojej wiedzy za to pod czyimś wyraźnym naciskiem.
 


Offline Córka Weterana

Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
« Odpowiedź #36 dnia: 04 Październik, 2015, 17:48 »
Może nie do Faktu, czy SE, a do np. do Angory, albo Tygodnika Powszechnego ;) z adnotacją, że na Fochu  dokonano zmian bez Twojej wiedzy za to pod czyimś wyraźnym naciskiem.
I będę miała przeciw sobie zarówno Strażnicę jak i redakcję portalu za szkalowanie. Great :/


Offline Dietrich

Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
« Odpowiedź #37 dnia: 04 Październik, 2015, 17:57 »
Sama zadecydujesz najlepiej.  :)


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
« Odpowiedź #38 dnia: 04 Październik, 2015, 18:16 »
To usuwasz czy idziesz na całość?

Co to jest "papugie"?


 Z pewnością chodzi o prawnika. A papugie mawiał Balcerek w "Alternatywy 4". :P
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Abba

  • Pionier
  • Wiadomości: 779
  • Polubień: 2839
  • Przebudzony, przerażony prawdą o WTS
Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
« Odpowiedź #39 dnia: 04 Październik, 2015, 18:41 »
Dostałam odpowiedź. Streszczając - list ponoć został sprawdzony i zedytowany
przez jakiegoś papugie z portalu. Dostałam wybór: albo mogę zażądać usunięcia całkowitego,
albo jeśli chcę przywrócenia, mam podać swoje pelne dane osobowe,
ponoć w celu ewentualnego zeznawania w sądzie (!)

Córka Weterana, zastanawiam się, czy jako autor artykułu mogłabyś
zażądać, by pod edytowanym artykułem zamieszczono informację,
że artykuł został zmieniony/ ocenzurowany w odpowiedzi na roszczenie
wystosowane przez ...[tutaj padłaby nazwa organizacji roszczącej].

Bo zdaje mi się, że cenzura jako taka jest sprzeczna z obecną konstytucją,
można spróbować coś zawalczyć, może przez kancelarię Jacka Zahorskiego,
który dobrze zna te tematy w pomaganiu braciom. no i sam Prezes Wyzwoleni może??
Zwłaszcza, że o taką adnotację nikt już pretensji mieć przecież nie może!

Bo artykuł bardzo dobry i szczery, szkoda tej pierwotnej wersji :(
Jeśli to sam Nadarzyn zadziałał, to nawet lepiej; taka adnotacja
miałaby dodatkową moc pokazać, jak to wszystko funkcjonuje,
gdyby to od nich wyszło, ale tego nie wiemy, czy tak było.

Z drugiej strony, jeśli ktokolwiek czerpie korzyści z Twojej pracy twórczej,
a jest tak choćby ze względu na pozyskiwanie darmowego materiału na stronę,
to trochę niezręczne, że stawia Ci jakiekolwiek ultimatum
w państwie deklarującym swobodę głoszenia poglądów...
Nie znalazłem w nim nic szokującego, wyraziłaś swoje zdanie,
a usuwanie wpisu o problemie pedofilii, który - jakby nie patrzeć -
stał się przedmiotem publicznej wiadomości medialnej, jest oburzające.

Jeśli ta opcja nie zadziała, można by puścić artykuł na inne portale,
 z dopiskiem, że jego treść została zmieniona w nieautoryzowany sposób
na jednej z witryn.
Poza tym, zastanawiam się, jaki człowiek wziął na siebie taką cenzurę !!!!
Ja bym zwalił takie poprawki autorowi. wszystko to jakieś chore, że tak powiem...

Pozdrawiam serdecznie
« Ostatnia zmiana: 04 Październik, 2015, 18:54 wysłana przez Abba »


Offline Dietrich

Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
« Odpowiedź #40 dnia: 04 Październik, 2015, 21:03 »
Przeczytałem ów materiał jeszcze przed manipulacją i wcale nie uznałbym go za szczególnie ostry.
To bojownicy jedynej najprawdziwszej ze wszystkiego robią 'atak na organizację Jehowy'.

Od zawsze po prostu wk..wia mnie to samozadowolenie i brak obiektywizmu względem siebie samych. To strofowanie i przywoływanie do porządku, gdy zaczyna się poruszać sprawy kontrowersyjne. Księdza homoseksualistę po comming-oucie od razu na tapetę w wykładzie niedzielnym, a wypadki pedofilii i gwałciciele nieletnich w zborach to 'ohydne kłamstwa wrogów Jehowy'. 
Z drugiej strony to, że doszło do takiej cenzury, pokazuje do czego potrafi posunąć się ta 'boża' organizacja w 'prawnym ugruntowaniu dobrej nowiny' . Dno i dwa metry mułu - to właśnie prezentujecie braciszkowie z Nadarzyna pod dyktando wypaśnych dziadków zza wielkiej wody. Róbcie tak dalej.  Faryzeusze to przy was cienkie bolki.
 


Offline Córka Weterana

Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
« Odpowiedź #41 dnia: 04 Październik, 2015, 22:05 »
Córka Weterana, zastanawiam się, czy jako autor artykułu mogłabyś
zażądać, by pod edytowanym artykułem zamieszczono informację,
że artykuł został zmieniony/ ocenzurowany w odpowiedzi na roszczenie
wystosowane przez ...[tutaj padłaby nazwa organizacji roszczącej].

Bo zdaje mi się, że cenzura jako taka jest sprzeczna z obecną konstytucją,
można spróbować coś zawalczyć, może przez kancelarię Jacka Zahorskiego,
który dobrze zna te tematy w pomaganiu braciom. no i sam Prezes Wyzwoleni może??
Zwłaszcza, że o taką adnotację nikt już pretensji mieć przecież nie może!

Bo artykuł bardzo dobry i szczery, szkoda tej pierwotnej wersji :(
Jeśli to sam Nadarzyn zadziałał, to nawet lepiej; taka adnotacja
miałaby dodatkową moc pokazać, jak to wszystko funkcjonuje,
gdyby to od nich wyszło, ale tego nie wiemy, czy tak było.

Z drugiej strony, jeśli ktokolwiek czerpie korzyści z Twojej pracy twórczej,
a jest tak choćby ze względu na pozyskiwanie darmowego materiału na stronę,
to trochę niezręczne, że stawia Ci jakiekolwiek ultimatum
w państwie deklarującym swobodę głoszenia poglądów...
Nie znalazłem w nim nic szokującego, wyraziłaś swoje zdanie,
a usuwanie wpisu o problemie pedofilii, który - jakby nie patrzeć -
stał się przedmiotem publicznej wiadomości medialnej, jest oburzające.

Jeśli ta opcja nie zadziała, można by puścić artykuł na inne portale,
 z dopiskiem, że jego treść została zmieniona w nieautoryzowany sposób
na jednej z witryn.
Poza tym, zastanawiam się, jaki człowiek wziął na siebie taką cenzurę !!!!
Ja bym zwalił takie poprawki autorowi. wszystko to jakieś chore, że tak powiem...

Pozdrawiam serdecznie

Napisałam do tej redaktorki, a ona napisała, żebym się zastanowiła - "bo jeśli piszę prawdę to nie mam się czego obawiać" - koncertowe rżnięcie głupa :P Odpisałam jej ostro, zarówno w sprawie ingerencji w moje prawa autorskie bez informowania mnie, w sprawie że podejrzewam kto za tym stoi, że wydawało mi się, że od 26 lat żyjemy w państwie w którym jest wolność słowa, wolność poglądów, że cenzura jak z PRL. Zapytałam, czy wszystkie listy od Czytelników/Czytelniczek przegląda redakcyjny prawnik? (mam dziwne wrażenie, że tylko mnie "kopnął ten zaszczyt").
Napisałam też, że sugestię bym podała dane osobowe uważam za próbę ich wyłudzenia. I ponieważ ona napisała mi że jeśli artykuł zdejmą to będzie niefajnie bo trzeba się będzie tłumaczyć czytelnikom, więc ja w odpowiedzi napisałam, że to nie mój problem, bo nie z mojej inicjatywy były zmiany. Zrobili jak zrobili, więc niech się sami tłumaczą. I jeszcze raz zażądałam usuniecia, dodając, ze to ja mam prawo pisać o krokach prawnych, a nie ktokolwiek w stosunku do mnie.
Dodałam ostro, że nie życzę sobie, by mój list wisiał na portalu, który jak się okazało, w ten sposób postępuje z czytelnikami i że nie chcę, by sekta od której się uwolniłam dalej ingerowała pośrednio w moje życie.
« Ostatnia zmiana: 04 Październik, 2015, 22:07 wysłana przez Córka Weterana »


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 553
  • Polubień: 14441
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
« Odpowiedź #42 dnia: 04 Październik, 2015, 22:13 »
Umieść go w oryginale tutaj na forum.
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline Dietrich

Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
« Odpowiedź #43 dnia: 04 Październik, 2015, 22:26 »
Jestem za. Stąd go nikt nie ruszy ani nie 'przerobi'. Pozostanie jako dowód w sprawie.


Offline Córka Weterana

Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
« Odpowiedź #44 dnia: 04 Październik, 2015, 22:39 »
Jestem za. Stąd go nikt nie ruszy ani nie 'przerobi'. Pozostanie jako dowód w sprawie.

Jutro wrzucę.
Na razie zrobiłam zrzut pewnego dialogu (boję się, że redakcja go usunie) - pod najnowszym listem czytelniczki zamieściłam w komentarzach pytanie, dlaczego redakcja Focha zmieniła mój artykuł i jeden ze stałych dyskutantów potwierdził, że faktycznie nastąpiły zmiany.
Mało tego - pod moim, obecnie edytowanym artykułem znajduje się komentarz który cytuje jego fragmenty, w tym ten o pedofilii. W świetle tego, że usunięto jakąkolwiek wzmiankę o pedofilii z mojego listu wygląda to co najmniej idiotycznie.