Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => ŚWIADKOWIE JEHOWY W MEDIACH => Wątek zaczęty przez: Córka Weterana w 19 Wrzesień, 2015, 17:38

Tytuł: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Córka Weterana w 19 Wrzesień, 2015, 17:38
Pod Gazetą Wyborczą istnieje taki portal Foch.pl
Opublikowali mój list.
http://foch.pl/foch/1,132906,18744968,bylam-swiadkiem-jehowy-jestem-szczesliwa-i-spelniona-kobieta.html

M: Artykuł został przeniesiony na portal kobieta.gazeta.pl (http://kobieta.gazeta.pl/kobieta_ekstra/1,155645,18744968,bylam-swiadkiem-jehowy-jestem-szczesliwa-i-spelniona-kobieta.html)

Warto też zapoznać się z jego oryginalną wersją (https://swiadkowiejehowywpolsce.org/swiadkowie-jehowy-w-mediach/bylam-swiadkiem-jehowy-dzis-jestem-szczesliwa-i-spelniona-kobieta/msg18336/#msg18336), ponieważ powyższa została ocenzurowana na skutek interwencji Świadków Jehowy.
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 19 Wrzesień, 2015, 18:33
No piękne świadectwo.
Przeczytałem jednym tchem.
Momentami ostre słowa, ale to od serca pisane.
Dobrze, że pisane z dystansu, po jakimś czasie, po ułożeniu sobie życia.
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 19 Wrzesień, 2015, 19:44

   Świetne słowa, moje gratulacje :)

Ja jeszcze piszę tylko dla siebie, choć miałam propozycję publikacji na szerszą skalę. Może kiedyś.
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Córka Weterana w 19 Wrzesień, 2015, 19:44
No piękne świadectwo.
Przeczytałem jednym tchem.
Momentami ostre słowa, ale to od serca pisane.
Dobrze, że pisane z dystansu, po jakimś czasie, po ułożeniu sobie życia.

Roszado, słowo pochwały od Ciebie bardzo wiele dla mnie znaczy! Dziękuję :)
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 19 Wrzesień, 2015, 19:50
Takie świadectwa pisane po kilku latach są najlepsze, bo wyważone.
R. Franz też wydał książkę w 1983 roku, choć ŚJ przestał być w 1981.
Wtedy nie ma jakichś słów rewanżu ale są przestrogi dla innych.
Świadectwa pisane zaraz po odejściu są emocjonalne i  niewyważone, często ostre i zawistne.
Po jakimś czasie to już spokój dominuje w świadectwach. ;)
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Inka w 19 Wrzesień, 2015, 19:51
Gratuluję odwagi. Świetny list, najważniejsze wnioski dot organizacji. Czasem modlę się do Boga o światło, olśnienie dla tych zniewolonych ludzi . Jest to możliwe, mnie w końcu olśniło.
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Córka Weterana w 19 Wrzesień, 2015, 19:55
Takie świadectwa pisane po kilku latach są najlepsze, bo wyważone.
R. Franz też wydał książkę w 1983 roku, choć ŚJ przestał być w 1981.
Wtedy nie ma jakichś słów rewanżu ale są przestrogi dla innych.
Świadectwa pisane zaraz po odejściu są emocjonalne i  niewyważone, często ostre i zawistne.
Po jakimś czasie to już spokój dominuje w świadectwach. ;)

Masz rację, jak ja wspominam list, który napisałam z prośbą o odłączenie, to mi wstyd, bo dzisiaj napisałabym co innego. Ważne, że zadziałał, ale emocje nie są najlepszym doradcą, mówiąc delikatnie.
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 19 Wrzesień, 2015, 20:34
Świetny list. Nawet mój ulubiony zwrot, że Świadkowie strzelali by do odstępców gdyby przeczytali o tym w Strażnicy umieściłaś. Brawo, brawo, brawo. :)
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: gedeon w 19 Wrzesień, 2015, 20:50
Jak zawszę CW potrafisz sympatycznie zaskoczyć w życiu  jesteś jak Koliber ale masz dusze tygrysa. List napisałaś z polotem i trafnie.
W realu CW, to super dziewczyna.
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Córka Weterana w 19 Wrzesień, 2015, 21:11
Świetny list. Nawet mój ulubiony zwrot, że Świadkowie strzelali by do odstępców gdyby przeczytali o tym w Strażnicy umieściłaś. Brawo, brawo, brawo. :)

Nemo73, ja tak mówiłam od początku jak odeszłam, a wtedy jeszcze nie znałam Ciebie i forum :) widać jaka to organizacja, skoro niezależnie od siebie możemy dojść do takich wniosków...
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: owca w 19 Wrzesień, 2015, 21:53
Córko weterana, dziękuję za ten list , ja już jakiś czas nie chodzę na zebrania o dziwo czuje sięszczesliwsza , jak to mmoże być?  Ludzie czuje się spokojniejsza .:)
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: tomek_s w 19 Wrzesień, 2015, 22:42
Jesli to jest prawda, to nie wiem co powiedziec.
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Córka Weterana w 19 Wrzesień, 2015, 22:51
Jesli to jest prawda, to nie wiem co powiedziec.

Ale co konkretnie?
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 20 Wrzesień, 2015, 09:36
Córko weterana, dziękuję za ten list , ja już jakiś czas nie chodzę na zebrania o dziwo czuje sięszczesliwsza , jak to mmoże być?  Ludzie czuje się spokojniejsza .:)

  Może to zabrzmi kolokwialnie ale jesteś szczęśliwsza bo masz normalne życie.

Nie czujesz nad sobą tego "bata" z masą zakazów i nakazów. Pamiętam jak ja się poczułam gdy zdałam sobie sprawę , że nie muszę uważać z kim siedzę w ogródku (restauracja) i co piję. Niby banał, ale człowiek czuje się naprawdę wolny. W małych miejscowościach było się ciągle pod ostrzałem.
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Córka Weterana w 20 Wrzesień, 2015, 09:40
  Może to zabrzmi kolokwialnie ale jesteś szczęśliwsza bo masz normalne życie.

Nie czujesz nad sobą tego "bata" z masą zakazów i nakazów. Pamiętam jak ja się poczułam gdy zdałam sobie sprawę , że nie muszę uważać z kim siedzę w ogródku (restauracja) i co piję. Niby banał, ale człowiek czuje się naprawdę wolny. W małych miejscowościach było się ciągle pod ostrzałem.

No właśnie, ja pamiętam takie życie w ciągłym napięciu; było mnóstwo rzeczy, które były "sprawą sumienia", i ciągle się bałam, że ktoś zobaczy mnie np. jak rozmawiam z kimś, albo robię coś, albo jestem jakoś ubrana itd. co kogoś mogłoby zgorszyć. Ponoć były rzeczy, których "nie wypadało" robić żonie/córce brata na przywileju (do dziś nie wiem za bardzo jakie); kiedyś dano mi do zrozumienia, że zbyt głośno się śmiałam po zebraniu, rozmawiając z innymi siostrami...

A teraz, o rety... mogę być, kim chcę, a do łamania powszechnie przyjętego prawa mi daleko :D
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Puszek w 20 Wrzesień, 2015, 15:17
Świetny artykuł, pisany takim językiem jaki lubię. Pokazałem żonie i była pod wrażeniem choć historia niesie za sobą jakieś piętno to cieszę się Córko, że tak sobie świetnie poradziłaś i dajesz przykład oraz nadzieję, iż po wyjściu można żyć lepiej.  ;)
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 20 Wrzesień, 2015, 19:10
Świetny artykuł, pisany takim językiem jaki lubię. Pokazałem żonie i była pod wrażeniem choć historia niesie za sobą jakieś piętno to cieszę się Córko, że tak sobie świetnie poradziłaś i dajesz przykład oraz nadzieję, iż po wyjściu można żyć lepiej.  ;)

  Córka W...napisała że jest życie poza organizacją, że na niej świat się nie kończy, choć wiernym wmawia się inaczej.
Niejedna osoba w tym i ja usłyszała, że świat nas pożre. Może i pożarł, ale nie zdołał strawić. :D
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Halina w 21 Wrzesień, 2015, 21:44
Wydrukowałam sobie list "córki weterana"pokażę ,przeczytam siostrom w zborze które nie mają internetu.Życiorysy takich osób mają 'moc"-gratuluję i popieram samodzielnie myślących,to osoby które wiedzą że "prawda która zamyka nam usta"to g....o prawda.
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Córka Weterana w 22 Wrzesień, 2015, 08:16
Wydrukowałam sobie list "córki weterana"pokażę ,przeczytam siostrom w zborze które nie mają internetu.Życiorysy takich osób mają 'moc"-gratuluję i popieram samodzielnie myślących,to osoby które wiedzą że "prawda która zamyka nam usta"to g....o prawda.

Cieszę się! Jeśli możesz, napisz o reakcji.
Długo myślałam o tym, czy gdzieś nie uderzyć ze swoimi przeżyciami, portal dał mi możliwość względnej anonimowości (kto kojarzy, tej kojarzy), a jednocześnie pokazał, że KOBIECIE może coś przeszkadzać u śJ, że KOBIETA może chcieć się wyzwolić i zmienić życie. Myślę, że wiele kobiet śJ jest zagubionych, ale boją się do tego przyznać nawet same przed sobą, a w dodatku są - jak wspomniałam w liście - zmanipulowane propagandą, nawet nie śmią sądzić, że mogłyby sięgnąć po wolność, uzależnione od ojców, mężów, starszych zboru...

*Bo ja jestem taką trochę feministką. Ale tylko trochę :) Ciąża i macierzyństwo pokazują, że równouprawnienie jest niemożliwe :D
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Córka Weterana w 03 Październik, 2015, 14:03
Słuchajcie, coś nieprawdopodobnego...
Nie wiem kiedy to nastąpiło, bo mój list jest już na ntej stronie Focha i dopiero dzisiaj wlazłam przypadkiem ale KTOŚ MI POZMIENIAŁ TEKST!!!! Rozmiękczył!!! Dopisał mnóstwo słów "prawdopodobnie".
Nie wiem, czy to moja paranoja, czy coś innego, ale chyba mieli telefon z Nadarzyna albo coś innego....
Dopisali mi kilka razy słowo "prawdopodobnie", usunęli informację o pedofilii, która była!!!
Zmienili tekst o strzelaniu do odstępców na "zrobili coś złego"!!!!
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Szyszoonia w 03 Październik, 2015, 14:28
Słuchajcie, coś nieprawdopodobnego...
Nie wiem kiedy to nastąpiło, bo mój list jest już na ntej stronie Focha i dopiero dzisiaj wlazłam przypadkiem ale KTOŚ MI POZMIENIAŁ TEKST!!!! Rozmiękczył!!! Dopisał mnóstwo słów "prawdopodobnie".
Nie wiem, czy to moja paranoja, czy coś innego, ale chyba mieli telefon z Nadarzyna albo coś innego....
Dopisali mi kilka razy słowo "prawdopodobnie", usunęli informację o pedofilii, która była!!!
Zmienili tekst o strzelaniu do odstępców na "zrobili coś złego"!!!!

Jakas kpina po prostu :( Probowalas dowiedziec sie u zrodla o co chodzi?
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Milla83 w 03 Październik, 2015, 14:53
Słuchajcie, coś nieprawdopodobnego...
Nie wiem kiedy to nastąpiło, bo mój list jest już na ntej stronie Focha i dopiero dzisiaj wlazłam przypadkiem ale KTOŚ MI POZMIENIAŁ TEKST!!!! Rozmiękczył!!! Dopisał mnóstwo słów "prawdopodobnie".
Nie wiem, czy to moja paranoja, czy coś innego, ale chyba mieli telefon z Nadarzyna albo coś innego....
Dopisali mi kilka razy słowo "prawdopodobnie", usunęli informację o pedofilii, która była!!!
Zmienili tekst o strzelaniu do odstępców na "zrobili coś złego"!!!!


Wręcz nieprawdopodobne  >:(
Jak tak można?  >:(
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Córka Weterana w 03 Październik, 2015, 14:58
Jakas kpina po prostu :( Probowalas dowiedziec sie u zrodla o co chodzi?
Będę wieczorem pisać do tej redaktorki z którą miałam kontakt. Teraz jestem poza domem a musze na spokojnie przeanalizować zasięg zmian. Naruszono moje prawa autorskie i ja tego tak nie zostawię. 
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 03 Październik, 2015, 15:00
Ciekawe pod czyim wpływem dokonano tych zmian. Ale wiocha. To ma być wolność słowa w tym chorym kraju. Może w redakcji też pracują ŚJ?
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Milla83 w 03 Październik, 2015, 15:23
Wydrukowałam sobie list "córki weterana"pokażę ,przeczytam siostrom w zborze które nie mają internetu.Życiorysy takich osób mają 'moc"-gratuluję i popieram samodzielnie myślących,to osoby które wiedzą że "prawda która zamyka nam usta"to g....o prawda.

Jak to dobrze,że są jeszcze wewnątrz zboru osoby,które mogą i zapewne z działają wiele dobrego  :)
Życzę powodzenia Halino  ;)
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 03 Październik, 2015, 19:50
  A to już wiem o co chodzi, nieładnie się bawią.
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Córka Weterana w 03 Październik, 2015, 20:32
Wydrukowałam sobie list "córki weterana"pokażę ,przeczytam siostrom w zborze które nie mają internetu.Życiorysy takich osób mają 'moc"-gratuluję i popieram samodzielnie myślących,to osoby które wiedzą że "prawda która zamyka nam usta"to g....o prawda.
Dobrze że sobie wydrukowałaś przed "edycją" :P
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Córka Weterana w 03 Październik, 2015, 21:00
Dobrze że sobie wydrukowałaś przed "edycją" :P

Kochani, mój mąż mi znalazł takie narzędzie porównawcze, umieściłam w nim te dwa teksty (oryginał i po edycji) i osłupiałam... na pierwszy rzut oka widziałam co widziałam, ale dzięki temu narzędziu widzę, że jest jeszcze gorzej...
Wycięto, usunięto całkowicie następujący fragment:
"Odeszłam z organizacji na skutek tego, że dowiedziałam się o jej wielkich kłamstwach. Byłam osobą wierzącą, zarówno w Boga, jak i w organizację. Ale kiedy dowiedziałam się, że organizacja ukrywała przez lata mieszanie się do polityki (członkostwo w ONZ) mimo deklaracji neutralności; ukrywanie pedofilii w wykonaniu ojców rodzin i starszych zboru (obecnie toczy się postępowanie w samej tylko Australii w sprawie ponad 1000 przypadków molestowania dzieci w obrębie tej religii, materiały dostępne w Internecie; niedawno w Dużym Formacie Gazety Wyborczej ukazał się artykuł na temat ukrywania przypadków pedofilii przed policją)"
Zastąpiono: "Odeszłam z organizacji, gdy usłyszałam, że nie zawsze ma czyste sumienie. Byłam osobą wierzącą, zarówno w Boga, jak i w organizację. Ale kiedy doszły mnie słuchy, że organizacja prawdopodobnie ukrywała przez lata mieszanie się do polityki (członkostwo w ONZ) mimo deklaracji neutralności;"

Ani słowa o pedofilach!!! Mimo artykułu Rienta na TYM SAMYM PORTALU AGORA!!!

Oraz "Większość z nich nie zdaje sobie sprawy z tego, że jest okłamywana przez korporację Towarzystwo Strażnica." zamienili na "Patrząc na skutki, wydaje mi się, że są manipulowani przez korporację Towarzystwo Strażnica."

Usunięto też powtarzające się wiele razy słowo "sekta" (wycięto fragment o tym, że śJ się denerwują, kiedy się ich nazywa sektą), oraz zastąpiono ulubiony fragment Nemo o strzelaniu do odstępców jakimś dziecinnym kretyństwem "zrobić coś złego".

A "pierdyliard" jakoś im nie przeszkadzał :P


Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Fantom w 03 Październik, 2015, 23:15
Mało prawdopodobne,żeby nie było tu kreta.CK musi byc na bieżąco o wszystkim informowane.Może w biurach oddziału jest specjalna komórka do śledzenia działań odstępców?
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Córka Weterana w 03 Październik, 2015, 23:21
Mało prawdopodobne,żeby nie było tu kreta.CK musi byc na bieżąco o wszystkim informowane.Może w biurach oddziału jest specjalna komórka do śledzenia działań odstępców?

W każdym zborze od niedawna ponoć jeden starszy jest od tropienia odstepcow. To i w Biurze z pewnością także.  Czekisci normalni.
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 03 Październik, 2015, 23:44
Mało prawdopodobne,żeby nie było tu kreta.CK musi byc na bieżąco o wszystkim informowane.Może w biurach oddziału jest specjalna komórka do śledzenia działań odstępców?
Też tak twierdzę, że wszelkie fora dyskusyjne oraz grupy ŚJ na portalach społecznościowych są pod stałą obserwacją. Niektórym z nas było dane się już o tym przekonać. 
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: M w 03 Październik, 2015, 23:47
W każdym zborze od niedawna ponoć jeden starszy jest od tropienia odstepcow. To i w Biurze z pewnością także.  Czekisci normalni.

Z tymi starszymi w zborach to bez przesady, wielu z nich nie potrafi dobrze jw.org obsługiwać, a gdzie tu mowa o szukaniu odstępców w internecie ;). Ale że w Nadarzynie dział IT monituruje odstępcze strony to wątpliwości nie mam. Pozdrawiamy panów nas czytających.
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Córka Weterana w 04 Październik, 2015, 00:20
Z tymi starszymi w zborach to bez przesady, wielu z nich nie potrafi dobrze jw.org obsługiwać, a gdzie tu mowa o szukaniu odstępców w internecie ;). Ale że w Nadarzynie dział IT monituruje odstępcze strony to wątpliwości nie mam. Pozdrawiamy panów nas czytających.
Nie twierdziłam, że szukają w necie. Z tego, co mi wiadomo "pilnują czystości zboru" czyli nadstawiaja ucha czy ktoś nie ma wątpliwości,  czy ich nie rozsiewa.
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Córka Weterana w 04 Październik, 2015, 16:01
Będę wieczorem pisać do tej redaktorki z którą miałam kontakt. Teraz jestem poza domem a musze na spokojnie przeanalizować zasięg zmian. Naruszono moje prawa autorskie i ja tego tak nie zostawię.

Dostałam odpowiedź. Streszczając - list ponoć został sprawdzony i zedytowany przez jakiegoś papugie z portalu. Dostałam wybór: albo mogę zażądać usunięcia całkowitego, albo jeśli chcę przywrócenia, mam podać swoje pelne dane osobowe, ponoć w celu ewentualnego zeznawania w sądzie (!)
Sami więc wszyscy widzicie, jaka to sekta. Tu na forum mogę to napisać.
Nie będę się kopać z koniem.



Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: matus w 04 Październik, 2015, 16:43
To usuwasz czy idziesz na całość?
Gdzie te dane maja być - pod artykułem, czy "do wiadomości redakcji"? Jakby nie mogli napisać, że redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treści zawarte w liście :/
Co to jest "papugie"?

Obstawiam, że jednak dostali telefon/maila z tekstem "mogą zostać podjęte kroki prawne" i tym co ma być poprawione, bo zwykły śmiertelnik nie wiedziałby tak dobrze co i jak rozwodnić.

Taki pomysł - wrzuć historię na Wykop i/albo wyślij do "konkurencji".
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 04 Październik, 2015, 17:06
Może nie do Faktu, czy SE, a do np. do Angory, albo Tygodnika Powszechnego ;) z adnotacją, że na Fochu  dokonano zmian bez Twojej wiedzy za to pod czyimś wyraźnym naciskiem.
 
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Córka Weterana w 04 Październik, 2015, 17:48
Może nie do Faktu, czy SE, a do np. do Angory, albo Tygodnika Powszechnego ;) z adnotacją, że na Fochu  dokonano zmian bez Twojej wiedzy za to pod czyimś wyraźnym naciskiem.
I będę miała przeciw sobie zarówno Strażnicę jak i redakcję portalu za szkalowanie. Great :/
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 04 Październik, 2015, 17:57
Sama zadecydujesz najlepiej.  :)
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 04 Październik, 2015, 18:16
To usuwasz czy idziesz na całość?

Co to jest "papugie"?


 Z pewnością chodzi o prawnika. A papugie mawiał Balcerek w "Alternatywy 4". :P
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Abba w 04 Październik, 2015, 18:41
Dostałam odpowiedź. Streszczając - list ponoć został sprawdzony i zedytowany
przez jakiegoś papugie z portalu. Dostałam wybór: albo mogę zażądać usunięcia całkowitego,
albo jeśli chcę przywrócenia, mam podać swoje pelne dane osobowe,
ponoć w celu ewentualnego zeznawania w sądzie (!)

Córka Weterana, zastanawiam się, czy jako autor artykułu mogłabyś
zażądać, by pod edytowanym artykułem zamieszczono informację,
że artykuł został zmieniony/ ocenzurowany w odpowiedzi na roszczenie
wystosowane przez ...[tutaj padłaby nazwa organizacji roszczącej].

Bo zdaje mi się, że cenzura jako taka jest sprzeczna z obecną konstytucją,
można spróbować coś zawalczyć, może przez kancelarię Jacka Zahorskiego,
który dobrze zna te tematy w pomaganiu braciom. no i sam Prezes Wyzwoleni może??
Zwłaszcza, że o taką adnotację nikt już pretensji mieć przecież nie może!

Bo artykuł bardzo dobry i szczery, szkoda tej pierwotnej wersji :(
Jeśli to sam Nadarzyn zadziałał, to nawet lepiej; taka adnotacja
miałaby dodatkową moc pokazać, jak to wszystko funkcjonuje,
gdyby to od nich wyszło, ale tego nie wiemy, czy tak było.

Z drugiej strony, jeśli ktokolwiek czerpie korzyści z Twojej pracy twórczej,
a jest tak choćby ze względu na pozyskiwanie darmowego materiału na stronę,
to trochę niezręczne, że stawia Ci jakiekolwiek ultimatum
w państwie deklarującym swobodę głoszenia poglądów...
Nie znalazłem w nim nic szokującego, wyraziłaś swoje zdanie,
a usuwanie wpisu o problemie pedofilii, który - jakby nie patrzeć -
stał się przedmiotem publicznej wiadomości medialnej, jest oburzające.

Jeśli ta opcja nie zadziała, można by puścić artykuł na inne portale,
 z dopiskiem, że jego treść została zmieniona w nieautoryzowany sposób
na jednej z witryn.
Poza tym, zastanawiam się, jaki człowiek wziął na siebie taką cenzurę !!!!
Ja bym zwalił takie poprawki autorowi. wszystko to jakieś chore, że tak powiem...

Pozdrawiam serdecznie
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 04 Październik, 2015, 21:03
Przeczytałem ów materiał jeszcze przed manipulacją i wcale nie uznałbym go za szczególnie ostry.
To bojownicy jedynej najprawdziwszej ze wszystkiego robią 'atak na organizację Jehowy'.

Od zawsze po prostu wk..wia mnie to samozadowolenie i brak obiektywizmu względem siebie samych. To strofowanie i przywoływanie do porządku, gdy zaczyna się poruszać sprawy kontrowersyjne. Księdza homoseksualistę po comming-oucie od razu na tapetę w wykładzie niedzielnym, a wypadki pedofilii i gwałciciele nieletnich w zborach to 'ohydne kłamstwa wrogów Jehowy'. 
Z drugiej strony to, że doszło do takiej cenzury, pokazuje do czego potrafi posunąć się ta 'boża' organizacja w 'prawnym ugruntowaniu dobrej nowiny' . Dno i dwa metry mułu - to właśnie prezentujecie braciszkowie z Nadarzyna pod dyktando wypaśnych dziadków zza wielkiej wody. Róbcie tak dalej.  Faryzeusze to przy was cienkie bolki.
 
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Córka Weterana w 04 Październik, 2015, 22:05
Córka Weterana, zastanawiam się, czy jako autor artykułu mogłabyś
zażądać, by pod edytowanym artykułem zamieszczono informację,
że artykuł został zmieniony/ ocenzurowany w odpowiedzi na roszczenie
wystosowane przez ...[tutaj padłaby nazwa organizacji roszczącej].

Bo zdaje mi się, że cenzura jako taka jest sprzeczna z obecną konstytucją,
można spróbować coś zawalczyć, może przez kancelarię Jacka Zahorskiego,
który dobrze zna te tematy w pomaganiu braciom. no i sam Prezes Wyzwoleni może??
Zwłaszcza, że o taką adnotację nikt już pretensji mieć przecież nie może!

Bo artykuł bardzo dobry i szczery, szkoda tej pierwotnej wersji :(
Jeśli to sam Nadarzyn zadziałał, to nawet lepiej; taka adnotacja
miałaby dodatkową moc pokazać, jak to wszystko funkcjonuje,
gdyby to od nich wyszło, ale tego nie wiemy, czy tak było.

Z drugiej strony, jeśli ktokolwiek czerpie korzyści z Twojej pracy twórczej,
a jest tak choćby ze względu na pozyskiwanie darmowego materiału na stronę,
to trochę niezręczne, że stawia Ci jakiekolwiek ultimatum
w państwie deklarującym swobodę głoszenia poglądów...
Nie znalazłem w nim nic szokującego, wyraziłaś swoje zdanie,
a usuwanie wpisu o problemie pedofilii, który - jakby nie patrzeć -
stał się przedmiotem publicznej wiadomości medialnej, jest oburzające.

Jeśli ta opcja nie zadziała, można by puścić artykuł na inne portale,
 z dopiskiem, że jego treść została zmieniona w nieautoryzowany sposób
na jednej z witryn.
Poza tym, zastanawiam się, jaki człowiek wziął na siebie taką cenzurę !!!!
Ja bym zwalił takie poprawki autorowi. wszystko to jakieś chore, że tak powiem...

Pozdrawiam serdecznie

Napisałam do tej redaktorki, a ona napisała, żebym się zastanowiła - "bo jeśli piszę prawdę to nie mam się czego obawiać" - koncertowe rżnięcie głupa :P Odpisałam jej ostro, zarówno w sprawie ingerencji w moje prawa autorskie bez informowania mnie, w sprawie że podejrzewam kto za tym stoi, że wydawało mi się, że od 26 lat żyjemy w państwie w którym jest wolność słowa, wolność poglądów, że cenzura jak z PRL. Zapytałam, czy wszystkie listy od Czytelników/Czytelniczek przegląda redakcyjny prawnik? (mam dziwne wrażenie, że tylko mnie "kopnął ten zaszczyt").
Napisałam też, że sugestię bym podała dane osobowe uważam za próbę ich wyłudzenia. I ponieważ ona napisała mi że jeśli artykuł zdejmą to będzie niefajnie bo trzeba się będzie tłumaczyć czytelnikom, więc ja w odpowiedzi napisałam, że to nie mój problem, bo nie z mojej inicjatywy były zmiany. Zrobili jak zrobili, więc niech się sami tłumaczą. I jeszcze raz zażądałam usuniecia, dodając, ze to ja mam prawo pisać o krokach prawnych, a nie ktokolwiek w stosunku do mnie.
Dodałam ostro, że nie życzę sobie, by mój list wisiał na portalu, który jak się okazało, w ten sposób postępuje z czytelnikami i że nie chcę, by sekta od której się uwolniłam dalej ingerowała pośrednio w moje życie.
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 04 Październik, 2015, 22:13
Umieść go w oryginale tutaj na forum.
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 04 Październik, 2015, 22:26
Jestem za. Stąd go nikt nie ruszy ani nie 'przerobi'. Pozostanie jako dowód w sprawie.
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Córka Weterana w 04 Październik, 2015, 22:39
Jestem za. Stąd go nikt nie ruszy ani nie 'przerobi'. Pozostanie jako dowód w sprawie.

Jutro wrzucę.
Na razie zrobiłam zrzut pewnego dialogu (boję się, że redakcja go usunie) - pod najnowszym listem czytelniczki zamieściłam w komentarzach pytanie, dlaczego redakcja Focha zmieniła mój artykuł i jeden ze stałych dyskutantów potwierdził, że faktycznie nastąpiły zmiany.
Mało tego - pod moim, obecnie edytowanym artykułem znajduje się komentarz który cytuje jego fragmenty, w tym ten o pedofilii. W świetle tego, że usunięto jakąkolwiek wzmiankę o pedofilii z mojego listu wygląda to co najmniej idiotycznie.
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 04 Październik, 2015, 22:58
Mało tego - pod moim, obecnie edytowanym artykułem znajduje się komentarz który cytuje jego fragmenty, w tym ten o pedofilii. W świetle tego, że usunięto jakąkolwiek wzmiankę o pedofilii z mojego listu wygląda to co najmniej idiotycznie.
To tylko może utwierdzić Cię w przekonaniu o prymitywności "korektora" Twojego artykułu.
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 05 Październik, 2015, 08:35


    Chyba macki organizacji sięgają dalej niż nam się wydaje. A podobno prawda sama się obroni, nie potrzebuje straszenia paragrafami i odpowiedzialnością.

Tak sobie teraz uświadomiłam, że....ich presja, ich manipulacja działa nie tylko na "łowiecki" w zborze.
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Córka Weterana w 05 Październik, 2015, 08:41
Wersja oryginalna listu, która została zamieszczona pierwotnie w formie niezmienionej na portalu (żałuję, że nie zrobiłam zrzutu, ale spodziewałam się prędzej hejtu w komentarzach niż cenzury):

Byłam świadkiem Jehowy, jestem... szczęśliwą i spełnioną kobietą.

Mam 32 lata. Przez niespełna 29 lat swojego życia tkwiłam w czymś, co
kiedyś było dla mnie wszystkim, a później - gdy zrozumiałam, że
jestem okłamywana - stało się niczym. Żyłam w świecie, który
runął. Wierzyłam w bajkę, w którą wierzy jakieś 8 mln ludzi na
świecie. Większość z nich nie zdaje sobie sprawy z tego, że jest
okłamywana przez korporację Towarzystwo Strażnica.

Nie będę się rozpisywać na temat tego, w co wierzą świadkowie Jehowy.
Jest pierdyliard materiałów w internecie na ten temat, są też wywiady z
byłymi świadkami Jehowy, którzy ujawniają prawdę o tej organizacji.

Wszyscy świadkowie Jehowy wierzą z grubsza tak samo. Nie zamierzam
wdawać się też we wspomnienia, jak to się stało że byłam świadkiem
Jehowy, co wtedy robiłam. To już nieważne. Od 4 lat jestem wolna.

Mój list ma inne zadanie - ostrzec, rozwiać złudzenia, dać nadzieję.
Jeśli pomoże chociaż jednej osobie - spełni swoje zadanie. Chcę też w
miarę możliwości niejako krzyknąć do dawnych znajomych, którzy być
może czytają Focha, a z którymi nie mam od odejścia z organizacji
kontaktu. Hasło klucz - ostracyzm, shunning. Odsyłam do słownika,
a w skrócie – moi dawni przyjaciele i znajomi nie poznają mnie na ulicy.
Jestem dla nich kimś, kto już nie żyje. 
Dobrze wiem, jak hermetyczną organizacją jest organizacja świadków
Jehowy. Jest organizacją - nie boję się jej tak nazwać - totalitarną.
Czytając książkę "Rok 1984" Orwella można znaleźć
zatrważającą ilość zbieżności. Świadkowie Jehowy bardzo się
denerwują, gdy nazywa ich się sektą, twierdząc, że trzecia co do
wielkości religia w Polsce sektą być nie może. Otóż może i niestety
jest. W tej religii nie ma miejsca na wątpliwości, na niezależne
myślenie (Orwell nazywa to "myślozbrodnią"). Masz myśleć
tak, jak Ci każe zbiorowe guru, czyli Ciało Kierownicze Towarzystwa
Strażnica. Jeśli coś Ci się nie zgadza w tym, co czytasz w literaturze
wydawanej przez nich, nie możesz o tym mówić głośno, tylko masz
"czekać na Jehowę" (czyli czekać, aż Ciało Kierownicze
Towarzystwa Strażnica wyjaśni nieścisłość).

Świadkowie Jehowy są sektą skrajnie konserwatywną. Kobiety żyją w
poniżeniu, z którego - zmanipulowane propagandą - nie zdają sobie
sprawy. Córki mają być posłuszne ojcom - głowom rodzin, żony mężom,
a samotne dorosłe kobiety starszym zboru. Jeśli kobieta czegoś nie
rozumie, ma pytać ojca/męża/starszego zboru. Nie ma tu miejsca na 
niezależność, na partnerstwo w związku, rola kobiety jest wyraźnie
określona.

Odeszłam z organizacji na skutek tego, że dowiedziałam się o jej
wielkich kłamstwach. Byłam osobą wierzącą, zarówno w Boga, jak i w
organizację. Ale kiedy dowiedziałam się, że organizacja ukrywała przez
lata mieszanie się do polityki (członkostwo w ONZ) mimo deklaracji
neutralności; ukrywanie pedofilii w wykonaniu ojców rodzin i starszych
zboru (obecnie toczy się postępowanie w samej tylko Australii w sprawie
ponad 1000 przypadków molestowania dzieci w obrębie tej religii,
materiały dostępne w Internecie; niedawno w Dużym Formacie Gazety Wyborczej ukazał się artykuł na temat ukrywania przypadków pedofilii przed policją),
kiedy po raz n-ty zmieniły się interpretacje nauk biblijnych, wykładnia chronologii (dat), a wszystko to okraszone wycieraniem sobie ust Bogiem i jego kierownictwem oraz hejtowaniem wszystkich innych religii jako fałszywych (tylko u nas jest prawda i zbawienie), nie wytrzymałam.
Nie potrafiłam dalej w tym żyć.

Byłam mężatką, mój ówczesny mąż też był świadkiem Jehowy. Ja
dowiadywałam się coraz to nowych faktów o organizacji, znajdowałam dowody,
zarzuty nie do obrony - on tego wszystkiego nie widział. Widział czarne,
mówił że to jest białe. W końcu rozstaliśmy się. Od decyzji o rozstaniu do
rozwodu minęło kilka miesięcy, przez ten czas z zażenowaniem
patrzyłam, jak mnie okrada ze wspólnych rzeczy, jak kłamie na rozprawie
pod przysięgą, jak usiłuje jeszcze na koniec oszukać mnie finansowo. A
przecież podobno świadkowie Jehowy "słyną z uczciwości".
Najwyraźniej nie w stosunku do tzw. "odstępców".
 
Wśród dawnych znajomych (świadków Jehowy) mam opinię wariatki
opętanej przez Szatana. Moi dawni "przyjaciele",
"przyjaciółki" krzyczące niegdyś do mnie na spotkaniach
towarzyskich "kochamy Cię" dzisiaj albo nie poznają mnie na
ulicy, albo przechodzą na drugą stronę, albo patrzą morderczym
wzrokiem. Jedna "przyjaciółka", z którą 8 lat się
przyjaźniłyśmy, poprosiła mnie o spotkanie "pożegnalne", gdy
się dowiedziała, że odchodzę z organizacji. Popłakała się i
życzyła mi szczęścia, ale spotkana pół roku później na ulicy
przeszła na drugą stronę bez słowa.

Świadkowie Jehowy są tak opętani nienawiścią, tak zmanipulowani przez
Strażnicę, że gdyby to czasopismo napisało im w artykule, że mają
zaopatrzeć się w broń i strzelać do tych, którzy opuścili
organizację, to zapewne by tak zrobili i wierzyliby, że robią to dla
Boga. To naprawdę pranie mózgu...

Na koniec najciekawsze: organizacja świadków Jehowy straszy odstępców
utratą opieki Bożej. Cóż... jestem kilka lat poza organizacją. Moje
życie zmieniło się na lepsze, zmieniło się o 180 stopni.  Słowo
wyjaśnienia: będąc świadkiem Jehowy powinno się przede wszystkim
głosić i chodzić na zebrania religijne. Praca zawodowa to konieczność
mająca zapewnić zarobki umożliwiające skromne przeżycie, reszta to
"sterta śmieci". Jeśli się interesujesz/zajmujesz czymkolwiek
poza religią/organizacją, starannie wzbudzane są wyrzuty sumienia za
pomocą artykułów w literaturze świadków Jehowy.

Tymczasem ja po odejściu z sekty zaczęłam podróżować, poznawać
ciekawych ludzi, realizować pasje i zainteresowania, które
powstrzymywała sekta. spełniam się zawodowo. Mam udane życie osobiste -
wyszłam drugi raz za mąż, niedawno urodziłam dziecko. Jestem
szczęśliwa, spełniona. Nigdy, będąc świadkiem Jehowy nie czułam
takiego szczęścia i spełnienia, że aż krzyczeć się chce z radości.
Gdzie jest ta klątwa, gdzie ten brak błogosławieństwa, pytam?

Moi drodzy dawni przyjaciele i znajomi. Otwórzcie oczy. Nie dajcie się
okłamywać i wykorzystywać. Życie poza sektą może być naprawdę
piękne. Otwórzcie się na prawdziwą wolność.
Moi drodzy nieznajomi, którzy to czytacie. Nie dajcie się omamić bajkom
o raju kiedyśtam w przyszłości.
Najlepszym sposobem na przewidzenie przyszłości jest jej tworzenie.
Wszystkim serdecznie życzę - twórzcie sami swoją przyszłość w miarę
Waszych możliwości.

Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą CENZURA
Wiadomość wysłana przez: Córka Weterana w 05 Październik, 2015, 08:42
Wersja "zrewidowana" na skutek "czyjejś" interwencji:

"8 mln ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego, że jest manipulowane przez korporację Towarzystwo Strażnica" - pisze Czytelniczka, która odeszła ze zboru. Dla byłych przyjaciół jest już niewidzialna, ale mimo to wciąż chce nawracać. Ale nie w imię religii tylko wolności.
Mam 32 lata. Przez niespełna 29 lat swojego życia tkwiłam w czymś, co kiedyś było dla mnie wszystkim, a później, gdy zrozumiałam, że jestem okłamywana, stało się niczym. Żyłam w świecie, który runął. Wierzyłam w bajkę, w którą wierzy jakieś 8 mln ludzi na świecie. Patrząc na skutki, wydaje mi się, że są manipulowani przez korporację Towarzystwo Strażnica.

Mój list ma ostrzec, rozwiać złudzenia tych, którzy żyją tak, jak każe im Strażnica.
Nie będę się rozpisywać na temat tego, w co wierzą świadkowie Jehowy. Jest pierdyliard materiałów w internecie na ten temat, są też wywiady z byłymi świadkami Jehowy, którzy ujawniają prawdę o tej organizacji. Wszyscy świadkowie Jehowy wierzą z grubsza tak samo. Nie zamierzam wdawać się też we wspomnienia, jak to się stało że byłam świadkiem Jehowy, co wtedy robiłam. To już nieważne. Od 4 lat jestem wolna. Mój list ma inne zadanie - ostrzec, rozwiać złudzenia, dać nadzieję. Jeśli pomoże chociaż jednej osobie - spełni swoje zadanie. Chcę też w miarę możliwości niejako krzyknąć do dawnych znajomych, którzy być może czytają Focha, a z którymi nie mam od odejścia z organizacji kontaktu. Hasło klucz - ostracyzm. Moi dawni przyjaciele i znajomi nie poznają mnie na ulicy. Jestem dla nich kimś, kto już nie żyje.

Jeśli zauważy się jakieś nieprawidłowości, lepiej milczeć niż zgłaszać zastrzeżenia.
Dobrze wiem, jak hermetyczna jest organizacja świadków Jehowy. Jest organizacją - nie boję się jej tak nazwać - totalitarną. Czytając książkę "Rok 1984" Orwella można znaleźć zatrważającą zbieżność. W tej religii nie ma miejsca na wątpliwości, na niezależne myślenie (Orwell nazywa to "myślozbrodnią"). Masz myśleć tak, jak ci każe zbiorowe guru, czyli Ciało Kierownicze Towarzystwa Strażnica. Jeśli coś ci się nie zgadza w tym, co czytasz w literaturze wydawanej przez nich, nie możesz o tym mówić głośno, tylko masz "czekać na Jehowę" (czyli czekać, aż Ciało Kierownicze Towarzystwa Strażnica wyjaśni nieścisłość).

Tutaj nie ma miejsca na niezależność ani wolność. Przekonałam się, że nie ma też miejsca na prawdę.
Świadkowie Jehowy są skrajnie konserwatywni. Kobiety żyją w poniżeniu, z którego - zmanipulowane propagandą - nie zdają sobie sprawy. Córki mają być posłuszne ojcom, głowom rodzin, żony mężom, a samotne dorosłe kobiety starszym zboru. Jeśli kobieta czegoś nie rozumie, ma pytać ojca/męża/starszego zboru. Nie ma tu miejsca na niezależność, na partnerstwo w związku, rola kobiety jest wyraźnie określona. Odeszłam z organizacji, gdy usłyszałam, że nie zawsze ma czyste sumienie. Byłam osobą wierzącą, zarówno w Boga, jak i w organizację. Ale kiedy doszły mnie słuchy, że organizacja prawdopodobnie ukrywała przez lata mieszanie się do polityki (członkostwo w ONZ) mimo deklaracji neutralności; kiedy po raz kolejny zmieniły się interpretacje nauk biblijnych, wykładnia chronologii (dat), a wszystko to okraszone wycieraniem sobie ust Bogiem i jego kierownictwem oraz hejtowaniem wszystkich innych religii jako fałszywych (tylko u nas jest prawda i zbawienie), nie wytrzymałam.

Świadkowie Jehowi słyną z uczciwości. Ale niekoniecznie wobec "odstępców".
Nie potrafiłam dalej w tym żyć. Byłam mężatką, mój ówczesny mąż też był świadkiem Jehowy. Ja dowiadywałam się coraz to nowszych faktów o organizacji, znajdowałam dowody, zarzuty nie do obrony - on tego wszystkiego nie widział. Widział czarne, mówił że to jest białe. W końcu rozstaliśmy się. Od decyzji o rozstaniu do rozwodu minęło kilka miesięcy, przez ten czas z zażenowaniem patrzyłam, jak mnie okrada ze wspólnych rzeczy, jak kłamie na rozprawie pod przysięgą, jak usiłuje jeszcze na koniec oszukać mnie finansowo. A przecież podobno świadkowie Jehowy "słyną z uczciwości". Najwyraźniej nie w stosunku do tzw. "odstępców".

Wśród dawnych znajomych (świadków Jehowy) mam opinię wariatki opętanej przez Szatana. Moi dawni "przyjaciele", "przyjaciółki" krzyczące niegdyś do mnie na spotkaniach towarzyskich "kochamy cię", dzisiaj albo nie poznają mnie na ulicy, albo przechodzą na drugą stronę, albo patrzą morderczym wzrokiem. Jedna "przyjaciółka", z którą 8 lat się przyjaźniłyśmy, poprosiła mnie o spotkanie "pożegnalne", gdy się dowiedziała, że odchodzę z organizacji. Popłakała się i życzyła mi szczęścia, ale spotkana pół roku później na ulicy przeszła na drugą stronę bez słowa.

Świadkowie Jehowy są tak opętani nienawiścią, tak zmanipulowani przez Strażnicę, że gdyby to czasopismo napisało im w artykule, że mają zrobić coś złego, pewnie wierzyliby, że robią to dla Boga. To naprawdę pranie mózgu. Na koniec najciekawsze: organizacja świadków Jehowy straszy odstępców utratą opieki Bożej. Cóż, jestem kilka lat poza organizacją. Moje życie zmieniło się na lepsze, zmieniło się o 180 stopni.

Odeszłam z sekty i jestem szczęśliwa jak nigdy wcześniej. Gdzie ta klątwa?
Słowo wyjaśnienia: będąc świadkiem Jehowy powinno się przede wszystkim głosić i chodzić na zebrania religijne. Praca zawodowa to konieczność mająca zapewnić zarobki umożliwiające skromne przeżycie, reszta to "sterta śmieci". Jeśli się interesujesz/zajmujesz czymkolwiek poza religią/organizacją, starannie wzbudzane są wyrzuty sumienia za pomocą artykułów w literaturze świadków Jehowy. Tymczasem ja po odejściu z sekty zaczęłam podróżować, poznawać ciekawych ludzi, realizować pasje i zainteresowania, które powstrzymywała sekta. Spełniam się zawodowo. Mam udane życie osobiste - wyszłam drugi raz za mąż, niedawno urodziłam dziecko. Jestem szczęśliwa, spełniona. Nigdy, będąc świadkiem Jehowy nie czułam takiego szczęścia i spełnienia, że aż krzyczeć się chce z radości. Gdzie jest ta klątwa, gdzie ten brak błogosławieństwa, pytam?

Moi drodzy dawni przyjaciele i znajomi. Otwórzcie oczy. Nie dajcie się okłamywać i wykorzystywać. Życie poza może być naprawdę piękne. Otwórzcie się na prawdziwą wolność. Moi drodzy nieznajomi, którzy to czytacie. Nie dajcie się omamić bajkom o raju kiedyś tam w przyszłości. Najlepszym sposobem na przewidzenie przyszłości jest jej tworzenie. Wszystkim serdecznie radzę, twórzcie sami swoją przyszłość w miarę waszych możliwości.
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Córka Weterana w 05 Październik, 2015, 08:49
Na dysku mam zrzucone obrazki:
1. dyskusję o której wspomniałam. Bezczelnie dopisałam się w komentarzach pod najnowszym listem od jakiejś Czytelniczki dotyczącym hejtu internetowego; codziennie na Fochu pojawia się kilka nowych artykułów i stare lądują na dalszych stronach. Stały użytkownik-dyskutant podpisujący się nickiem "qwerty" potwierdził, że mój artykuł został edytowany:

Gosc: AR wczoraj 0 
A ja wykorzystam sytuację i spytam, czemu redaktorki Focha pozwalają sobie na cenzurowanie listów Czytelników bez wcześniejszej konsultacji, i to po paru tygodniach od tego jak list zawisł na Waszej stronie? Wczoraj wchodzę nagle na mój list i patrzę, że usunięto z niego spore fragmenty... bynajmniej nie była to korekta stylistyczna :P ponieważ pisałam o pewnej organizacji religijnej, wygląda na to, że owa organizacja zadzwoniła do Was, postraszyła Was i zmusiła do tej cenzury, mylę się?
Pozdrawiam
AR
Ukryj odpowiedzi (6)Odpowiedz
Gosc: qwerty wczoraj 0 
@Gosc: AR
Zmieniono PRZED czy PO opublikowaniu?
Odpowiedz
Gosc: AR wczoraj 0 
@Gosc: qwerty
Po. ZERKNIJ.
Odpowiedz
Gosc: qwerty wczoraj 0 
@Gosc: AR
Fakt. Ktoś po publikacji dokonał zmian (ciekawe na jakiej podstawie). Zastanów się czy chcesz i co z tym zrobić.
Odpowiedz
Gosc: AR wczoraj 0 
@Gosc: qwerty
Na razie zgłosiłam reklamację.
Aha, drogie redaktorki, zrobiłam zrzut tej wymiany zdań z qwerty, gdybyście chciały to usunąć i zatrzeć ślad Waszej działalności. Niech czytelnicy widzą, jak się traktuje innych czytelników. Pozdrawiam uprzejmie.
Odpowiedz
Gosc: qwertypół godziny temu0 
@Gosc: AR
Czytałaś?: wyborcza.pl/duzyformat/1,147367,18627719,dlaczego-swiadkowie-jehowy-nie-ujawniaja-pedofilow
w tym komentarze (też St.Ch.)
Odpowiedz
Gosc: ARpół godziny temu0 
@Gosc: qwerty
Jestem na bieżąco ze wszystkim, co a propos śJ pojawia się w mediach; w moim liście również powołałam się na ten artykuł, co zostało po czasie przez redakcję wycięte. Nie rozumiem, dlaczego redakcja wycina odniesienie do artykułu, który pojawił się legalnie i oficjalnie na tym samym portalu!



2. Komentarz do mojego listu autorstwa niejakiego "foch.pl_aj", który odnosi się do fragmentów mojej oryginalnej, nieocenzurowanej wypowiedzi cytując ją:

foch.pl_aj pół miesiąca temu Oceniono 3 razy -1 
"W tej religii nie ma miejsca na wątpliwości, na niezależne myślenie"
"Nie ma tu miejsca na niezależność, na partnerstwo w związku, rola kobiety jest wyraźnie określona"
"...kiedy dowiedziałam się, że organizacja ukrywała przez lata mieszanie się do polityki (...); ukrywanie pedofilii (...) ,a wszystko to okraszone wycieraniem sobie ust Bogiem i jego kierownictwem oraz hejtowaniem wszystkich innych religii jako fałszywych" - toż to wypisz wymaluj rzymsko-katolicy :)
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Córka Weterana w 05 Październik, 2015, 08:51

    Chyba macki organizacji sięgają dalej niż nam się wydaje. A podobno prawda sama się obroni, nie potrzebuje straszenia paragrafami i odpowiedzialnością.


raczej straszenia zakłamanymi prawnikami Nadarzyna. Ponieważ z innych źródeł wiem, jacy potrafią być, dlatego ustępuję.
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 05 Październik, 2015, 08:55
raczej straszenia zakłamanymi prawnikami Nadarzyna. Ponieważ z innych źródeł wiem, jacy potrafią być, dlatego ustępuję.

  Uważam że słusznie robisz,szkoda zdrowia na takich.....
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Córka Weterana w 05 Październik, 2015, 09:41
  Uważam że słusznie robisz,szkoda zdrowia na takich.....

Ciąg dalszy korespondencji z redaktorką: ona zażądała uwiarygodnienia spraw, na które się powołuję. Dostała linki do materiałów, to zaczęła męczyć czy są wiarygodne i czy w razie sprawy ja będę zeznawać.
Odpisałam, ze to ich zadanie - dziennikarzy - żeby weryfikować podane materiały, ja się powołuję na to co może znaleźć każdy, a jeśli chodzi o sprawę sądową to nie zamierzam nigdzie zeznawać i pozwalać, by ktoś się mną posługiwał. Jesli się boją sprawy w sądzie to niech usuwają cały list tak jak już niejeden raz prosiłam.
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Córka Weterana w 05 Październik, 2015, 14:24
List ni z gruszki ni z pietruszki wylądował dzisiaj na głównej stronie portalu Gazeta.pl.
Oczywiście hieny zwietrzyły pewnie interes; wzrosla im klikalność reklam. Z 92 zrobiło się nagle 250 komentarzy. List dalej wisi w ocenzurowanej wersji. Na moją wyraźną prośbę zniknął z głównej Gazety, zażądałam ponownie jego usunięcia, na co redaktorka odpisała, że konsultują to z prawnikiem.
Sytuacja zawieszona, ja sama im tego nie zdejmę.
Oczywiście przez to że pojawiło się to na chwilę na głównej, wylał się świadkowski hejt; ale ponieważ przewidziałam charakter tych komentarzy, mało mnie to obeszło.

Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Córka Weterana w 06 Październik, 2015, 16:42
List ni z gruszki ni z pietruszki wylądował dzisiaj na głównej stronie portalu Gazeta.pl.
Oczywiście hieny zwietrzyły pewnie interes; wzrosla im klikalność reklam. Z 92 zrobiło się nagle 250 komentarzy. List dalej wisi w ocenzurowanej wersji. Na moją wyraźną prośbę zniknął z głównej Gazety, zażądałam ponownie jego usunięcia, na co redaktorka odpisała, że konsultują to z prawnikiem.
Sytuacja zawieszona, ja sama im tego nie zdejmę.
Oczywiście przez to że pojawiło się to na chwilę na głównej, wylał się świadkowski hejt; ale ponieważ przewidziałam charakter tych komentarzy, mało mnie to obeszło.

List wczoraj na głównej, rezultat - jakiś świadek odpisał. W formie listu również.
Oto link: http://foch.pl/foch/1,132906,18971814,swiadek-jehowy-odpowiada-na-zarzuty-czy-gdyby-katolik-zabil.html?v=1&pId=36240651&send-a=1#opinion36240651

Zapraszam Was do polemiki z nim, mam wielką nadzieję, że się wypowiecie.

M: List obecnie znajduje się na portalu kobieta.gazeta.pl (http://kobieta.gazeta.pl/kobieta_ekstra/1,155645,18971814,swiadek-jehowy-odpowiada-na-zarzuty-czy-gdyby-katolik-zabil.html).
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 06 Październik, 2015, 19:00
   
      Właśnie byłam i widziałam. A się gościu napocił z tym listem.
Najlepszy był w rozrywkach....narkotyki i sex. O mamusiu, pogratulować szerokich zainteresowań. :D
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Fantom w 06 Październik, 2015, 19:17
cos tam naskrobałem
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Córka Weterana w 06 Październik, 2015, 19:30
cos tam naskrobałem

Bardzo dziękuję za rzeczowy i wyczerpujący komentarz! Poruszyleś te wszystkie sprawy, które trzeba było jeszcze poruszyć :) dziękuję :)


   
      Właśnie byłam i widziałam. A się gościu napocił z tym listem.
Najlepszy był w rozrywkach....narkotyki i sex. O mamusiu, pogratulować szerokich zainteresowań. :D

Jak czytam takie komentarze albo listy to widzę, że oni wszyscy tacy sami, bo mam ciągle wrażenie, jakby to wszystko mój eks pisał. On - autor listu "odpowiedzi" - nie ma pojęcia, z jakimi argumentami i do kogo się zwraca.... no deja vu z mojej rozprawy mam normalnie :)
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Córka Weterana w 07 Październik, 2015, 09:11
Teraz, jak widnieje ta odpowiedź, to już mi na pewno nie zdejmą listu. Ale już trudno, machnęłam ręką. Zmoderowali list, ale komentarzy mi nie zmoderowali, również tych do listu świadka Jehowy.
Trochę dostałam przez tę sytuację po głowie, nauczyłam sie, że:

- więcej nie napiszę już do mediów
- nie jest tak źle, list ma ponad 360 komentarzy w tej chwili, ponad 40 udostępnień na facebooku...

Może komuś pomógł podjąć decyzję jeśli się wahał. Może komuś dał nadzieję. Może kogo pobudził do myślenia. Oby.

Bardzo dziękuję Wam, którzy mnie wspieraliście tutaj na forum i tam.

 
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 07 Październik, 2015, 17:20
cos tam naskrobałem

Fantom świetnie naoisałeś, w końcu i ja coś skrobnąłem, powołując sieę przy okazji na Twoje argumenty.
Gdyby ten gość pisał to 20 lat temu, to bym zrozumiał. Ale teraz???
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 07 Październik, 2015, 21:20
Też się dołączyłem, czekam na publikacje komentarza
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Szyszoonia w 08 Październik, 2015, 09:54
Też się dołączyłem, czekam na publikacje komentarza

Dietrich, fantastyczny komentarz
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 08 Październik, 2015, 10:39
Dietrich, fantastyczny komentarz

Jako Świadek starałem się być obiektywny. Może ktoś zacznie myśleć zamiast histeryzować.


Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Córka Weterana w 08 Październik, 2015, 18:45
Jako Świadek starałem się być obiektywny. Może ktoś zacznie myśleć zamiast histeryzować.

I tylko o to chodzi, cały czas! :)
Może ktoś po cichu coś przemyśli.
A może inny ktoś nie otworzy im drzwi, nie zatrzyma się koło stojaka, nie da sobie niczego wcisnąć.
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Córka Weterana w 10 Październik, 2015, 16:46
Kolejna odpowiedź od kolejnego świadka Jehowy.
Tym razem to ktoś odrobinę bardziej intelektualnie rozwinięty niż tamten. Ale nadal zakłamany.
http://foch.pl/foch/1,132906,18973651,jesli-ktos-ceni-swoja-wiare-musi-stronic-od-oszczercow.html?v=1&pId=36299685&send-a=1#opinion36299685
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Fantom w 10 Październik, 2015, 19:47
Dostałaś ponownie wsparcie ode mnie i od Dietrich. Mi niestety ucięło troche z komentarza bo był za długi do zamieszczenia.
 Szkoda,że autor nie ma odwagi na dyskusję.Chyba nie znalazłem tam ani jednego przychylnego komentarza dla autora listu.
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Córka Weterana w 10 Październik, 2015, 20:12
Dostałaś ponownie wsparcie ode mnie i od Dietrich. Mi niestety ucięło troche z komentarza bo był za długi do zamieszczenia.
 Szkoda,że autor nie ma odwagi na dyskusję.Chyba nie znalazłem tam ani jednego przychylnego komentarza dla autora listu.

Dziękuję Wam bardzo, z całego serca :)
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 10 Październik, 2015, 20:19
Dostałaś ponownie wsparcie ode mnie i od Dietrich. Mi niestety ucięło troche z komentarza bo był za długi do zamieszczenia.
 Szkoda,że autor nie ma odwagi na dyskusję.Chyba nie znalazłem tam ani jednego przychylnego komentarza dla autora listu.

I ja dodałem swoje 3 grosze. :)
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Córka Weterana w 10 Październik, 2015, 20:28
I ja dodałem swoje 3 grosze. :)

Czytałam :) dziękuję :)
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 10 Październik, 2015, 22:13
Dostałaś ponownie wsparcie ode mnie i od Dietrich. Mi niestety ucięło troche z komentarza bo był za długi do zamieszczenia.
 Szkoda,że autor nie ma odwagi na dyskusję.Chyba nie znalazłem tam ani jednego przychylnego komentarza dla autora listu.

Napisaliście świetnie. Trudno coś dodać. Takiemu betonowi to nawet upadek CK nie pomoże. Tragedia! gdzie myśmy (exSJ) byli?!
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 11 Październik, 2015, 01:22
Nie wytrzymałem i tez coś skrobnąłem. Może otworzy oczy komuś innemu, bo temu gościowi „A” to chyba zakleiło powieki.
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 11 Październik, 2015, 10:08
  I ja się udzieliłam.
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Córka Weterana w 11 Październik, 2015, 10:22
  I ja się udzieliłam.

Jestem prawie pewna, że gość jest z Nadarzyna.
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 11 Październik, 2015, 12:18
Autor listu podjął dyskusję na strażnicowym poziomie. Moja wiara i przyszłość została poddana ocenie :D
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 11 Październik, 2015, 12:27
Odpisałem mu następujacym tekstem: Nie ukrywam, że mnie wkurzył :-[ :-[ :-[

Czlowieku Jezus nie uczył o frakcjach krwi. Najpierw były zabronione teraz tzw. kwestia sumienia, a za chwilę będą następne zmiany. Weź skończ ten bełkot. 30 lat tam byłem, gdybyś pisał to co teraz 20 lat temu, to jeszcze bym zrozumiał, ale obecnie? Tuszowanie pedofilii, bo nie ma dwóch świadków? nie widzisz że to absurd? Zmiany doktryn co chwilę o 180 stopni. I nie gadaj, że na zebraniach każdy moze sie wypowiedzieć. Może jesdynie przytoczyć gotowe formułki. Wiele komentatorów tutaj zadało Ci konkretne pytania, na które nie umiesz odpowiedzieć. I ie chcesz. Bo wolisz nie wiedzieć tego, co Ci jest niewygodne. I Ty siebie uważasz za milośnika prawdy? Jezus powiedział: „gdybyście byli ślepi, nie mielibyście grzechu, ale że mówicie: Widzimy, przeto grzech wasz pozostaje”. Pasuje do ciebie jak ulał. Nie kompromituj sie tu więcej, bo tu wielu starych wyjadaczy i więcej wie o tej sekcie , niż ty zdołasz poznac przz cale życie. Nie broń czegoś co dziś już nie da się obronić i się nie kompromituj. Kup kwiatki i pojedź na masoński grób Russella do Pittsburga i tam je złóż. Albo kup sobie obrazek z krzyżem w koronie i rycerzem templariuszy, bo takie obrazki Strażnica miała na każdym wydaniu do 1925 roku. Bedziesz miał wtedy historyczną ciągłośćz ta sektą i Russellem masonem33 stopnia, ktory kazał się pochowac w rzymskiej todze, a po śmierci nazwano go Aniołem Laodycejskim. Dzisiaj byłby wukluczony z mety, a ty byś bronil ostracyzmu wobec niego. Masz chłooie wyprany mózg, mówisz i piszesz slangiem strażnicowym i myślisz, że ktoś się na to nabierze. Twoi przywódcy likwidują Biura Oddziału, wstrzymują przesięwzięcia budowlane, bo musza płacić odszkodowania  dla ofiar pedofilów, twoich braciszków. Za chwilę zwiną ten interes i tyle zostanie z tej „organiacji Bożej”, a ty zostaniesz z ręką w nocniku. Tylko wtedy nie płacz nikomu w mankiet.
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 11 Październik, 2015, 14:13
I jeszcze dopisałem:

Ktoś mu z „góry” kazał i teraz zdaje mu się, że osądzaniem i oszczerstwami wobec tych, którzy rozstali się z tą destrukcyjną sektą, „broni imienia Jehowy”. Człowieku, Bóg się sam obroni, a ty Mu rtylko w tym przeszkadzasz. Uważaj, co robisz! Prponuje ci założenie spółdzielni pracy „Daremny trud”. i lepiej już tu nie pisz, chyba że brakuje ci godzinek do „pensum pioniera” 
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 11 Październik, 2015, 19:39
Jestem prawie pewna, że gość jest z Nadarzyna.

   Łoo to się wysilił jak nie wiem co. Ciekawa jestem kto im nagania te tematy że są tacy na bieżąco?
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Puszek w 12 Październik, 2015, 01:28
   Łoo to się wysilił jak nie wiem co. Ciekawa jestem kto im nagania te tematy że są tacy na bieżąco?

Jak to kto?! Sami siedzą tu na forum  :o ;D
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 12 Październik, 2015, 09:52
Jak to kto?! Sami siedzą tu na forum  :o ;D

   O matko i córko, a to paskudni grzesznicy.  :-\  :D :D
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Córka Weterana w 12 Październik, 2015, 17:54
   O matko i córko, a to paskudni grzesznicy.  :-\  :D :D

Tym ostatnim listem zbłaźnili się do końca. Autor został "zgnojony" przez bystre stałe użytkowniczki tego portalu (genialne komentarze użytkowniczki ellen.cherry, maria_curia i in.). Jedna z nich przyznała, że nie miała pojęcia o prawdziwym obliczu śJ. Dlatego tym bardziej cieszę się, że wyszło jak wyszło - autorzy listów "odpowiedzi" chcąc ze mną polemizować, de facto bardzo mi pomogli. Po pierwsze sprawa się rozniosła (Gazeta Wyborcza udostępniała listy na głównej, licząc na klikalność reklam), po drugie wielu ludzi, którzy myśleli że śJ są grupą niegroźnych, uśmiechniętych rozprowadzaczy gazetek zrozumieli teraz, że są to ludzie zakłamani, pełni pogardy i pychy wobec tych, do których idą rzekomo by im pomagać.
Pisałam prywatnie z Robertem Rientem na temat korespondencji z redakcją Focha; przyznał, że 4 osoby niezależne napisały mu o moim liście, widziałam też, że zupelnie przypadkowi ludzie udostępniają go na blogach. Wg danych ze strony focha został udostępniony na fb 264 razy.
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 12 Październik, 2015, 18:12
Nawet ja, choć świadek, określony zostałem mianem myślącego, co ponoć w tej organizacji stanowi mniejszość :D
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Córka Weterana w 29 Październik, 2015, 12:07
Wyborcza jeszcze nie ma dość... teraz wywaliła tą drugą odpowiedź na główną, ale jak fajnie zatytułowali :D
"Świadek Jehowy tłumaczy swoje "wzorowe" zachowanie"

Cudzysłów jest the best.

Na głównej w dziale "styl życia".
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Fantom w 29 Październik, 2015, 12:46
link poproszę.Ja widzę zakładkę życie i styl.Zdarza mi się czasem mieć pomroczność jasną i wtedy nic nie moge ogarnać.
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Córka Weterana w 29 Październik, 2015, 13:04
link poproszę.Ja widzę zakładkę życie i styl.Zdarza mi się czasem mieć pomroczność jasną i wtedy nic nie moge ogarnać.
Link jest ten sam co był. Po prostu list mający już ze 3 tygodnie Wyborcza wrzuciła na główną stronę gazeta.pl - tam po kolei od góry idąc:
Reklama
"Ile partie dostaną za nasze głosy?"
BOND
Wiadomości
SPORT
WIDEO
BIZNES I TECHNOLOGIE
WYBORCZA.PL
REGIONALNE
STYL ŻYCIA --- > i tu na prawo patrz: list śJ jako pierwszy
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Fantom w 29 Październik, 2015, 13:30
mam:)
Tytuł: Odp: Byłam świadkiem Jehowy. Dziś jestem szczęśliwą i spełnioną kobietą
Wiadomość wysłana przez: Córka Weterana w 29 Październik, 2015, 13:41
mam:)

Ten cały A. czyta nasze forum, jestem tego pewna. Już się ujawnił z odpowiedzią :) przecież gość nie czyta Wyborczej codziennie z wypiekami :D
Pozdrawiam zatem pana A. :D