teraz do Sebastian... wspomniałeś o tym że jesteś przeciwny rejestracji związków LGBT.
formułuję pewne postulaty pod adresem państwa (np. państwo ma nie rejestrować związków LGBT) ale to NIE oznacza "rzucania kamieniami", na co dzień po prostu nie interesuje mnie kto z kim śpi i już;
w swojej pracy miałem także klientów homoseksualnych, kiedys nawet jednego dnia robiłem sprawozdanie finansowe dla podmiotu skupiającego homoseksualistów o lewicowych poglądach i drugie sprawozdanie dla organizacji skrajnie prawicowej, gdyż dla mnie to "po prostu cyferki i już"...
nawiasem mówiąc, kiedyś na szkoleniu dla księgowych kolega w przerwie na kawę żalił mi sie że miał jakies przykrości bo prawicowa organizacja którą rozliczał dowiedziała sie jakiej on jest orientacji i niby nie zerwali umowy ale robili mu jakieś durnowate przytyki („ukłony dla małżonki”, dopytywania o zdrowie dzieci, mimo że wiedzieli że koles nie ma dzieci, itd. itp.);
tak na marginesie, to byłem mocno zdziwiony, że mój rozmówca jest homoseksualny bo zawsze prawił komplementy kobietom, a one uwielbiały jego towarzystwo, ale nie o tym chcę pisać...
Dostałem od niego ten podmiot „w prezencie” a ja po paru tygodniach odwdzięczyłem mu sie podobnie, gdyż odstąpiłem mu do rozliczeń inną firmę która zmieniła adres i stała się jego sąsiadem. Ani w moim portfelu ani w jego prawie nic sie nie zmieniło, ale koleś był zadowolony z zamiany i to sie liczy...
Tak ma marginesie, koleś śmiał się chyba z godzinę, gdy przy tej zamianie powiedział mi że już nie może się doczekać, gdy uwolni sie od głupich docinków a ja powiedziałem mu żeby się tym nie przejmował i zacytowałem mu z Biblii znany werset kto nie odziedziczy Królestwa Bożego;
„widzisz?! Cudzołożników i rozpustników czeka ta sama kara wg Biblii co Ciebie, więc gdyby traktować te słowa poważnie, to Twego klienta czeka taki sam kociołem ze smołą w piekle co Ciebie i mnie”;
Koleś śmiał sie, śmiał sie, śmiał się, bardzo mu sie ten werset spodobał...