Announcements and Reminders August 2020 - Nowe postanowienie dot. datków.

[Sebastian]

„Wtedy Abram dał mu dziesięcinę ze wszystkiego, co miał” (Rdz 14:20)

GDYBY dziesięcina płacona była nie od dochodów ale od majątku, byłaby jeszcze bardziej dotkliwa...

załóżmy że ktoś ma 40 lat i zarabia "piątkę" (czyli 7000 brutto a więc 5000 netto) i mieszka sobie w odziedziczonym po rodzicach mieszkaniu wartym np. 3 mln (jak na Warszawę, cena bardzo skromna);

płacąc te "marne" 500zł co miesiąc trzeba 600 miesięcy (czyli pełnych 50 lat) czyli musiałby pracować do 90-tki, aby całość datków na kościół osiągnęła 300.000zł

a zupełnie inaczej wyglądałaby sytuacja gdyby "na dzień dobry" (np. z chwilą otrzymania spadku") trzeba było "wzorem Abrahama" przekazać kościołowi 300.000 zł

[DeepPinkTool]

...
A co do kasy na glosiciela. Podnoszone są głosy o rodziny z dziecmi, że będzie to duże obciążenie. Trzeba było słuchać rad CK, żeby w końcowych czasach nie mieć dzieci, a już wogole najlepiej być singlem.

Czy dla dzieciatych to większe obciążenie niż dla bezdzietnych? Oni mają przecież 500+  ... W tym wypadku można nawet posunąć się do wniosku, że podatek warwickowski finansowany jest w części z pieniędzy Prawie i Sprawiedliwych. 

[Bugareszt]

Jak bym musiał należeć do jakiejś organizacji religijnej , to właśnie w taki abonamentowy sposobów chciał bym datki odprowadzać,łatwiej dla mnie bo wiem ile mnie to będzie kosztować , jest to sprawiedliwe względem innych członków, bo każdy płaci tyle samo, a i pewnie dla samej organizacji też jest lepiej bo wiedzą ile kasy dostaną i można sobie coś zaplanować.

[Storczyk]

Czy dla dzieciatych to większe obciążenie niż dla bezdzietnych? Oni mają przecież 500+  ... W tym wypadku można nawet posunąć się do wniosku, że podatek warwickowski finansowany jest w części z pieniędzy Prawie i Sprawiedliwych. 

A skąd PIS daje  ? Oni nie mają nic,  500+ to nic więcej jak  nasze podatki

[Bugareszt]

A skąd PIS daje  ? Oni nie mają nic,  500+ to nic więcej jak  nasze podatki

Jeżeli masz na myśli podatek dochodowy, bo jako beneficjent 500 plus często słyszę od kogoś kto nie ma dzieci, że to są jego pieniądze, to bardzo łatwo sprawdzić że z podatku dochodowego do budżetu państwa wpływa max 20 procent całego budżetu, więc nie jest tak że ktoś kto nie ma dzieci, pracuje na tych co mają.Krąży też po internecie taka sentencja że państwo nie ma swoich pieniędzy co też jest nie prawdą bo ma .

[Ekskluzywna Inkluzywność]

Wtedy starsi będą zmuszeni prosić zbór o kasę, bo w innym wypadku wizyta NO będzie bolesna[...] A co do kasy na glosiciela. Podnoszone są głosy o rodziny z dziecmi, że będzie to duże obciążenie. Trzeba było słuchać rad CK, żeby w końcowych czasach nie mieć dzieci, a już wogole najlepiej być singlem.

Jakby to się sprawdziło, to nie wiem czy zauważyliście, ale to oznacza transformację w religię której sednem jest głoszenie na tę której sednem jest płacenie. Czyli nie tyle rozszerzanie się, co konserwacja sił i środków dotąd posiadanych. To zmieniłoby prawdopodobnie politykę Towarzystwa, bo czy w takiej sytuacji nadal będzie możliwość i parcie na egzekwowanie zasad, zasad skupionych na zagrzewaniu do ewangelizacyjnej aktywności, która to aktywność została niedawno półoficjalnie zawieszona? Każdy jeden głosiciel przez starszego wykluczony, zawieszony, zniechęcony to potencjalny odpływ gotówki z której regularnie będzie cię rozliczać góra, która również rozumie skutki własnej polityki doktrynalnej. Gdy porzucasz ekspansję i skupiasz się na tym co masz, nie możesz sobie pozwolić na surowy dogmatyzm, bo abonenci odpłyną i nie będzie ich komu zastąpić, bo metody ich pozyskiwania się wyczerpały. Im starszy bardziej gorliwie rozlicza z moralności, tym mniej liczny zbór i tym więcej kasy do zapłacenia przez coraz mniej licznych. A oprócz wydatków na prowadzoną działalność ostatnimi laty doszły przecież Towarzystwu odszkodowania za molestowania w zborach, które płacić trzeba koniecznie i terminowo.

[Storczyk]

Jeżeli masz na myśli podatek dochodowy, bo jako beneficjent 500 plus często słyszę od kogoś kto nie ma dzieci, że to są jego pieniądze, to bardzo łatwo sprawdzić że z podatku dochodowego do budżetu państwa wpływa max 20 procent całego budżetu, więc nie jest tak że ktoś kto nie ma dzieci, pracuje na tych co mają.Krąży też po internecie taka sentencja że państwo nie ma swoich pieniędzy co też jest nie prawdą bo ma .

Też jestem odkąd dają na rodzinę z jednym dzieckiem
Cała Europa daje, Norwegowie dostaje na dzieciaki niebotyczne kwoty .A to 500 zł na porządne adidasy dla chłopaka za mało .
Także do skrzynki zborowej nie styknie

Skąd 500+?
https://finanse.wp.pl/skad-pochodza-pieniadze-na-500-na-podatki-idzie-pol-pensji-polaka-6477142515751041a

[Mahershalalhashbaz]

Pieniądze państw nie pochodzą z podatków. Są przez państwa produkowane według zapotrzebowania.

Z tym opodatkowaniem członków zboru wiąże się jeszcze jedna kwestia. Trzeba powiedzieć o tym nowym członkom społeczności. Zakładając że jeszcze są jacyś ludzie którzy do niej przychodzą z zewnątrz. Zapewne takie przypadki ciągle się jeszcze zdarzają chociaż, rzecz jasna, rzadziej niż dawniej bywało. Tylko kiedy jest najlepszy moment na to żeby powiedzieć kandydatowi na głosiciela "Ej, słuchaj, tylko musisz jeszcze wiedzieć że jak głosisz to też wpłacasz co miesiąc dobrowolną obowiązkową składkę na działalność"? Obstawiałbym na moment pod sam koniec studium książki, gdzieś koło przedostatniego rozdziału.

[donadams]

Tylko kiedy jest najlepszy moment na to żeby powiedzieć kandydatowi na głosiciela "Ej, słuchaj, tylko musisz jeszcze wiedzieć że jak głosisz to też wpłacasz co miesiąc dobrowolną obowiązkową składkę na działalność"? Obstawiałbym na moment pod sam koniec studium książki, gdzieś koło przedostatniego rozdziału.

Najbardziej pasowałby mi ten moment w publikacji, w której mówi się o dobrowolnych datkach i o nie przeprowadzaniu zbiórek pieniędzy. Następne zdanie mogłoby informować o tej składce, a całość mogłaby kończyć się jakiś sformułowaniem w rodzaju "jakże cieszy nas możliwość wspierania tego dynamicznego dzieła!".

A tak na poważnie, to eee tam - jak prowadzisz studium z takim człowiekiem, to możesz nie mówić mu n, o tej składce. Po prostu zapłać za niego i nie zapomnij zrobić tego z radością! Nie ważne kto płaci, ważne że się zgadza.

[Proctor]

Cała dyskusja o comiesięcznym  wpłacaniu kasy przez poszczególnego głosiciela 
nie ma sensu. Byłaby celowa gdyby rzeczywiście każdy wrzucał.
100% głosicieli podnosi rękę i jest na tak podczas rezolucji, ale praktyka pokazuje że wpłacają
zazwyczaj emeryci.
Młodsi ludzie mają to zazwyczaj w d.. ie
Często widziałem te same osoby które składały się do skarbony. To one w praktyce utrzymywały nasz zbór.
Gdyby starsi liczyli że każda rodzina uczciwie da datek to nigdy nie przedstawili by
rezolucji w takiej formie.
Reasumując.
Zbór utrzymuje tak naprawdę kilka-kilkanaście osób. Reszta to mistrzowie świata z wyuczonym odruchem podnoszenia ręki na dźwięk słów "czy jesteśmy Za?".
To tyle w temacie z mojej strony.

[Sebastian]

Każdy jeden głosiciel przez starszego wykluczony, zawieszony, zniechęcony to potencjalny odpływ gotówki z której regularnie będzie cię rozliczać góra, która również rozumie skutki własnej polityki doktrynalnej. (...) Im starszy bardziej gorliwie rozlicza z moralności, tym mniej liczny zbór i tym więcej kasy do zapłacenia przez coraz mniej licznych.

być może z czasem dojdzie do sytuacji w której starsi zboru będą "wyrównywać niedobory" z własnych dochodów, aby "kasa się zgadzała" i aby zachować stanowisko.

Wtedy mielibyśmy nową sytuację: na starszego pozwalałby sie zamianować jedynie narcyz z kasą, którego "stać" na takie drogie "zabawki" jak jak możliwość powoływania komitetu sądowniczego.

A stąd już tylko krok do jakiejś współczesnej wersji "sprzedawania odpustów"

owa sprzedaż odpustów może przybrać np. zakamuflowaną formę, taką jak "uwspółcześniony kodeks hamburabiego" przykładowo kodeks hamburabiego stanowił że "kto zabije człowieka, podlega karze śmierci _albo_ musi zapłacić karę równą 34kg złota"

można np. zacząć orzekać kary "bardziej opłacalne" dla korporacji niż "zakaz dźwigania mikrofonu", przykładowo:

budowlaniec miał romans z nastolatką, ale nie zostaje wykluczony; komitet nakłada na niego karę w postaci darmowych robót na budowie sal królestwa w wymiarze 50 dni 8h każda dniówka

emeryt obchodził sylwestra; komitet uznaje że notarialny testament zapisujący mieszkanie na rzecz towarzystwa strażnica jest wystarczającym owocem skruchy i nie wyklucza delikwenta

itd.itp.

[donadams]

Trochę popłynąłeś. Nazwijmy to nowym gatunkiem literackim - JWfiction.

[Sebastian]

Trochę popłynąłeś. Nazwijmy to nowym gatunkiem literackim - JWfiction.

na tę chwilę brzmi to nieprawdopodobnie, ale nie jest niemożliwe;

ale przyszłość może być zaskakująca...

[Proctor]

być może z czasem dojdzie do sytuacji w której starsi zboru będą "wyrównywać niedobory" z własnych dochodów, aby "kasa się zgadzała" i aby zachować stanowisko.

Wtedy mielibyśmy nową sytuację: na starszego pozwalałby sie zamianować jedynie narcyz z kasą, którego "stać" na takie drogie "zabawki" jak jak możliwość powoływania komitetu sądowniczego.

Sebastian zacznij pisać książki science fiction.

[Sebastian]

jeszcze niedawno słowa Eksklusywnej Inkluzywności o tym że za kilka lat nie będzie wcale drukowanych publikacji - brzmiały jak szaleństwo (dzisiaj są elementem planu do którego realizacji CK _oficjalnie_ przyznaje się na zebraniu statutowym)

jeszcze niedawno rojenia o zniesieniu obowiązku głoszenia wydawały się fikcją literacką i nierealnym marzeniem a obecnie działalność kaznodziejska jest bezterminowo zawieszona

korporacja zmienia się szybko a kierunek zmian zwięźle podsumował Ex-In (zmiana z religii której sednem jest głoszenie w religię której sednem jest płacenie abonamentu)

chciałbym zarchiwizować ten wątek i po dziesięciu a następnie po kolejnych dziesięciu (czyli 9 sierpnia 2030 i 10 sierpnia 2040) przeanalizować jak mocno "upieniężniła" sie ta korporacja