byliście paczeć na spadające gwiazdy?
Byłem. Raz nawet byłem na południu PL w sierpniu. Zabita dechami wiocha. I super widok gwiazd. Była taka cisza, że słyszałem jak się palą. Pomyślałem życzenia. I się spełniły.
Co do płacenia, to nie wiem ile kto płaci. Teraz nawet nie ma kogo zapytać, bo się świadki pochowały. Ludzie lubią płacić.
Pisałem gdzieś na bank. Facet na ulicy dał mi banknoty. Powiedział, że to na dzieło królestwa. Sam zadeklarował się jako wykluczony. Nie znam faceta, ale pamiętam nominały banknotów. Było ich tyle, że zabrałbym nie jedną dziewczynę na wesołe miasteczko. Kiedyś Szwaby mi dały sporo banknotów na rozwój dzieła. To było bez kwitów, papierów, bez pokrycia. To, że było ich stać to jedno. Drugie to tyle, że za te pieniądze mogłem wziąć sporo ludzi na karuzele. Jeden facet do starszego ze swojego zboru przyniósł kopertę grubości 'na oko' 40k pln. Na budowę sali, której nikt nie wybudował. Bez papierów i potwierdzeń.
Ludzie lubią dawać. Jak dadzą dużo, to sie lepiej czują. Jak wywalają dużo siana w luksusowym hotelu, to wydaje się im, że lepiej spali. Do tego stopnia, że nie zauważają, iż seks i kontakt intymny z Bogiem są dostępne w przyrodzie za darmo. Właściwie sie podniecają sprzętem z 'nadgryzionym owocem', ale normalnie nadgryzionym jabłkiem gardzą. Chyba Freud by odkrył w tym kompleks obrzezania albo braku funkcyjności
Jak spotkam jeszcze świadków, to zapytam ile teraz dają kasy. Na razie ich nie widuję, i za to podziękuję nawet Jehowie. Wszak Jezus kazał zanosić podziękowania. Gdy będę pamiętał, to ich zapytam, czy są tą sektą, która bankrutuje ze względy na wielomilionowe odszkodowania za pedofilie. Tak mi donosi Jezus za pośrednictwem Internetu i traktatów. Nie wiem czy mu wierzyć.
Jeśli dziś znów spadną gwiazdy, to idę oglądać. Może jakąś złapie.