Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
WSZYSTKO INNE => NAPISZ my znajdziemy odpowiedni dział => Wątek zaczęty przez: Helleboris w 24 Lipiec, 2017, 15:32
-
Podobny temat już był, ale chciałabym o tym jeszcze podyskutować. Właśnie, jak to jest z tymi demonami i aniołami? ŚJ bardzo lubią opowiadać mrożące krew w żyłach historie jak to prześladowały ich demony, gdy poznawali "prawdę". O dziwo w mojej rodzinie takich przypadków było sporo. Nie mam powodu, żeby nie wierzyć rodzicom albo bratu. Zastanawia mnie tylko, dlaczego demony miałyby się w to mieszać? Albo słynna historia o siostrze co samotnie skądś tam wracała i spotkała grupę łobuzów, którzy wyglądali jakby chcieli jej zrobić krzywdę. Ale nagle zrzedły im miny bo zobaczyli przy siostrze dwóch rosłych mężczyzn i zrezygnowali z napaści.
-
Albo słynna historia o siostrze co samotnie skądś tam wracała i spotkała grupę łobuzów, którzy wyglądali jakby chcieli jej zrobić krzywdę. Ale nagle zrzedły im miny bo zobaczyli przy siostrze dwóch rosłych mężczyzn i zrezygnowali z napaści.
Akurat ta opowiastka krąży w wielu chrześcijańskich kręgach od wielu, wielu lat, nie tylko wśród Świadków Jehowy i ma wiele różnych odmian:
http://www.snopes.com/glurge/rapestop.asp
http://www.snopes.com/glurge/26guards.asp
W co drugim zborze ktoś opowiadał, że zna kogoś, kto zna kogoś, kto coś takiego przeżył ;D. Ale gdy przyszło co do czego to nigdy nie dotarłem do osoby, która mogłaby potwierdzić to wydarzenie z pierwszej ręki.
-
- Byłeś kiedyś w Stanach?
- Nie..
- A ja... znam kogoś kto był.
Chłopaki nie płaczą.
:)
-
dopuszczam opcję, że takie zdarzenia są "subiektywnie prawdziwe", tzn. że psychika płata figla osobie wierzącej i że w jej umyśle jej lęki i marzenia personifikują się pod postacią diabła lub anioła...
-
Obstawiam że po tegorocznych kongresach nasilą się objawy paranoidalne.
Jeśli ktoś o wątłym umyśle i stanie ducha obejżał żonę LOTA gdzie obraz migał jak stroboskop na dyskotece to PSYCHA spłatać może figla.
A winny nie będzie BOŻEK JW.ORG tylko sam dijabeł zionący nienawiścią do chodzących kryształków dobra i prawości >:(
-
Znam historyjkę z "nawiedzoną" pocztówką z wakacji: ktoś kiedyś z śj powiedział, że ktoś dostał pocztówkę od 'zademonionych' znajomych i zaczęły się hocki klocki.. szukali przyczyny przesuwania przedmiotów , spadania obrazów itp itd, i znaleźli nawiedzoną pocztówkę- po wyrzuceniu wszystko wróciło do normy.
Żarty żartami, ale powyższe śmieszne historyjki z duszkiem Kacperkiem w roli głównej to pikuś przy spotkaniu prawdziwego Bytu duchowego, który się na poważnie przyczepi i potrafi doprowadzić do sytuacji bardzo kryzysowej, wręcz zagrażającej zdrowiu i życiu (koszmary senne, załamania nerwowe, depresja, myśli samobójcze..) Przy takim podczepie demona (wytwór mentalny acz 'prawdziwy') wyższej rangi nikt nie klepie na lewo i prawo, tylko po kryjomu do psychiatry .
Powyższe ironiczne komentarze zniechęcają do udzielenia odpowiedzi użytkowników, którzy naprawdę spotkali się z czymś wyżej opisanym w nawiasie, w obawie, że zostaną nie potraktowani poważnie.
-
jak przychodzi człowiek to mogę go wylegitymować i już wiem czy on Kacper czy Adrian - a niestety ducha ciężko wylegitymować :)
-
jak przychodzi człowiek to mogę go wylegitymować i już wiem czy on Kacper czy Adrian - a niestety ducha ciężko wylegitymować :)
Gdy człowiek jest zbyt przywiązany do materii to szuka materialnych dowodów na wszystko, gdy z kolei nazbyt buja w obłokach -ląduje ze schizofrenią w psychiatryku.
Ważna jest równowaga: jesteśmy (jako ludzie) materialni i duchowi więc trzeba umieć to rozróżnić i dostrzec;)
-
Znam czyery rodzinne historie.
Opowieść nr.1
Moi rodzice mieszkali w domku, który wcześniej zamieszkiwał Pop prawosławny. I w tymże domu moja mama siedziała w kuchni, a przez zamknięte okno do pomieszczenia wpadały kulki papieru.
Opowieść nr.2
Rodzice mieli kwiaciarnię. Mama w domu z dziećmi więc zajmowała się zgrzewaniem folii na kwiaty. Opowiadała, że odłączona od prądu zgrzewarka potrafiła chodzić całą noc.
Opowieść nr.3
Mama miała w kuchni takie metalowe wieszaki na garnki i inne przyrządy kuchenne. Wieczorem wszystko tam ładnie wieszała, po czym w nocy wszystko zlatywało na podłogę.
Opowieść nr.4
Mój brat na czas szkoły średniej mieszkał u babci. To był okres kiedy przygotowywał się do chrztu. Jednej nocy dusił go demon. Brat nie mógł krzyczeć, modlił się tylko w myślach. Rano faktycznie miał na szyi ślady jakby go ktoś dusił.
-
niewiara w interwencje demonów jest opłacalna gdyż demony nie atakują bezbożników ani sceptyków, atakują tylko tych którzy wierzą w możliwość interwencji demonicznej
-
niewiara w interwencje demonów jest opłacalna gdyż demony nie atakują bezbożników ani sceptyków, atakują tylko tych którzy wierzą w możliwość interwencji demonicznej
Nie wierze w demony , ale lepiej zeby do mnie nie przychodzily . ;)
A bardziej serio : Wydaje sie , ze trzeba posiadac jakis szczegolny rodzaj psychiki , aby doznawac takich przezyc .
I moze , nie chodzi tu o to , ze jakiejs "dziwne" rzeczy sie zdarzaja , ale raczej o to , jak do nich podchodzimy .
Przyklad : Sa takie miejsca na Ziemi , gdzie wydaje sie , ze normalne prawa fizyki tam nie obowiazuja . Np. jakas droga na ktorej pozostawiona pilka "sama" toczy sie pod gorke . Osoby ze sklonnoscia do paranormalnego widzenia swiata beda w tym widziec dzialanie jakis niezrozumialych sil , czy nawet demonow . Sceptyk przeprowadzi badania geofizyczne i sie okaze , ze poprzez specyficzne uksztaltowanie terenu doszlo do zludzenia optycznego a pilka tak naprawde toczy sie w dol , zgodnie z kierunkiem sily ciazenia .
Nie chce przez to powiedziec , ze wszystko co niezrozumiale mozna tak latwo wytlumaczyc . Sa na pewno wydarzenia , ktore opieraja sie standartowym metodom badawczym .
Ale chyba dobrze jest podejsc troche sceptycznie do samego siebie i zauwazyc , ze nasze zmysly potrafia nas oszukac a wiec moze lepiej jest najpierw zbadac jakies zjawisko a potem dopiero wyciagac wnioski , czy to demony, czy UFO , czy Iluminaci , czy moze tylko jeden drink za duzo wypity wieczorem ... :)
-
Podam prosty przykład , trudno jest odejść od świadków , pomimo że tyle się produkujemy prowadzone są rozmowy z nimi . Pokazuje się im z Biblii różne wersety a oni nie widzą tego . Albowiem bóg tego świata zaslepił im umysły by nie docierało do nich światło Ewangelii . Czy zamieszczane w literaturze WTSu różne ukryte symbole okultystyczne nie mają wpływu na tych ludzi . Początki badaczy , straznice czy książki pełne były symboli okultystycznych i masońskich i to jawnych .
-
Ja od dziecka bylam jakas inna. Widzialam rozne rzeczy i tzw. prorocze sny. Bardzo respektuje nadprzyrodzone sily bo maja wielka moc. Ale Bog i Jezus sa nieograniczona sila.Nie opisuje tu moich zdarzen paranormalnych bo tego jest ogromna biblioteka. Do 12 roku zycia jeszcze o tym mowilam rodzicom. Potem przestalam. Nie bylo sensu. Oni wzywali starszych a Ci wypedzali ze mnie demona. Im wiecej czytali mi ze Straznic tym bylo gorzej. Zawsze staralam sie Unikac imienia Jehowa. Zawsze to imie mnie napelnialo dziwnym odczuciem jakbym strasznie grzeszyla. Przezywal to strasznie mój ojciec bo laczyla nas telepatyczna wiez. Zawsze jedno drugie znalazlo czy wiedzialo co sie dzieje. Najbardziej bylo mi ciezko po przeprowadzce bo moja matka jeszcze bardziej fanatycznie glosila a Ojciec zaczal zbierac stare jeszcze A4 Straznice. Oprawial je i stworzyl ogromna biblioteke. Wtedy to zaczely sie u nas jeszcze wieksze cuda. I oczywiscie zaczelo sie od mojego pokoju. No jakby to bylo inaczej. W nocy np. wszystko co mialam na Segmencie ladowalo na podlodze. Okno samo sie zamykalo i otwieralo. Upierdliwe to bylo zima. Rodzice zaczeli skakac sobie do gardel. Moje rodzenstwo zaczelo sie do siebie nie odzywac. Ja Jedyna bylam ogniwem laczacym wszystkich. Gdy malzenstwo moich rodzicow sie rozpadlo to nie moglam sobie poradzic z ta moca tych demonow. Mialam 2 opcje odebrac sobie zycie lub wyjsc za maz. Wybrałam to drugie. Mój ex maz ta walke przegral. Stal sie wcielonym Diablem pod wizytowka slugi pomocniczego. Matka przepelniona tym Duchem SJ maci i zawsze macila miedzy nami. Az wygrala. Nie utrzymujemy ze soba od lat kontaktu. Z siostra ktora jest w tej wierze nie da sie wogole porozumiec. Nawet psychiatryk nie pomogl. Ile razy za namowa mego syna lub terazniejszego meza kontaktowalam sie z matka lub ona za rada nowego swiatla dla odlaczonych kontaktowala sie ze mna lub przyjezdzala zaczynaly sie cuda dziac. Zaczelo sie zle ukladac miedzy moim mezem i miedzy dziecmi tym bardziej ze syn jest z 1 malzenstwo a maz nie ma wogole dzieci. Zadne do Zadnego sie nie odzywalo. W koncu udalo mi sie to zmienic. Jednej nocy mojego syna dusil demon i widziala to moja synowa. Przybiegla do mnie w panice dobrze ze dzieciaki sa moimi sasiadami z za sciany. Pobieglam do ich sypialni i Odegnalam lotra. W tym samym czasie inny dusil moja matke. Ona jednak nie byla u mnie. Postanowila wrocic do Polski i zaczac glosic jako pionierka. Gdy nie dala rady mnie nawrocic nie odzywa sie juz. Zmienilam telefon. Jest mi wszystko jedno. Mam dosyc. Nie dam jej podejsc do siebie nigdy wiecej. Niech zyje swoim zyciem. My przeszukalismy mieszkanie syna i znalezlismy broszury i ksiazki SJ. Matka jak byla w odwiedzinach powciskala to w rozne miejsca. Zabralam to do siebie i przeszukalam z mezem nasze mieszkanie. Tez bylo tego pelno. Nawet biblia SJ. Z mezem planujemy w tym tygodniu to spalic. Mam dosyc.
-
Oni wzywali starszych a Ci wypedzali ze mnie demona.
Ciekawość mnie zżera, jak wygląda taki "egzorcyzm"?
-
Ciekawość mnie zżera, jak wygląda taki "egzorcyzm"?
Ja też jestem ciekaw!
-
- Byłeś kiedyś w Stanach?
- Nie..
- A ja... znam kogoś kto był.
Chłopaki nie płaczą.
:)
Widziałeś że ziemia jest okrągła i się kręci . No pewnie nie, ale pewnie o Koperniku słyszałeś i co on tam wymyślił i inni potem badali i w to wierzysz.
-
Opowieść nr.4
Mój brat na czas szkoły średniej mieszkał u babci. To był okres kiedy przygotowywał się do chrztu. Jednej nocy dusił go demon. Brat nie mógł krzyczeć, modlił się tylko w myślach. Rano faktycznie miał na szyi ślady jakby go ktoś dusił.
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Pora%C5%BCenie_przysenne
Od wieków ludzie uważali że to ich demon dusi.
-
Jezeli chodzi o wikipedie naukę ok. To mam pytanie jak wyjasnic slady na szyi ??? Mój syn mial szyje przez 2 tyg. doslownie ciemno granatowo-fioletowa i wyraznie widac bylo palce a ja i moja szwagierka I mój maz widzielismy ta czarna sylwetke o konsystencji gestego DYMU i jej odglosy. Jak to wytlumaczyc??? 3 osoby bez zazycia alkoholu czy lekow - nie spiace !!! Jak to naukowo wytlumaczyc???
Ps. Wypedzali mi demona z pokoju: zebrana grupa starszych. Modlili sie czytali Biblie. Ale wiecej bylo straznic, przebudzcie sie i ksiazek. Oczywiscie po modlitwach do Jehowy bylo gorzej. Kazdy z nich czegos doswiadczyl: dotyku, oddechu, slyszanych slow. Kiedys przyszli z Nadzorca. Gdy uslyszeli niesamowity donosny smiech po prostu kulturalnie uciekli. Potem kazali nam sie modlic itp. Nigdy wiecej nie przyszli. W koncu mialam dosyc opuscilam rodziny dom. A po kilku latach odeszlam od SJ.
Gdy w moim pokoju zamieszkala mója najmlodsza siostra I zaczela mi opowiadac i przedstawiac przyjaciolke której ja nie widzialam to od razu pojechalam do Goleniowa do mojego kuzyna. Po rozmowie z nim wiedzialam co robic. On uczyl sie na ksiedza ale po studiach sie zakochal i nie przyjal slubow. Ozenil sie. Nigdy jednak wiary chrzescijanskiej sie nie wyzekl. Zapytal sie czy cos jadlam. Nic. Wiec tylko dal mi wode. Powiedzial ze mam poscic. To wazne. Przywiozlam krzyz i wode swiecona. Najpierw wynioslam wszystkie straznice itd. do ojca biblioteki. Zakazalam siostrze przynosic je z powrotem. Potem pomodlilam sie. Krzyz powiesilam na scianie. Swiecona woda skrapialam pokoj czytajac Fragmenty z bibli które zaznaczyl mi mój kuzyn. Potem przespala moja siostra 3 dni. Nigdy wiecej nic w tym pokoju sie nie wydazylo. To dziwne bo matka i moja druga siostra z mezem tez spali tylko w tym pokoju. A pokoi jest 4. Hm...
-
Chętnie bym spotkał takie zjawisko.
Odwrócę pytanie- czemu większość ludzi nie doświadcza czegoś takiego? Czemu nigdy nic nadprzyrodzonego nie doznałem? Mimo że chętnie bym doświadczył- i to nawet może być zły demon, który będzie mi niszczyć kuchnie? ;)
-
Widziałeś że ziemia jest okrągła i się kręci . No pewnie nie, ale pewnie o Koperniku słyszałeś i co on tam wymyślił i inni potem badali i w to wierzysz.
Ja tam wykonałem domowe wahadło Foucaulta i jestem pewien - nie muszę wierzyć w krągłość ani ruch Ziemi ;)
-
Widziałeś że ziemia jest okrągła i się kręci . No pewnie nie, ale pewnie o Koperniku słyszałeś i co on tam wymyślił i inni potem badali i w to wierzysz.
Ja widziałem okrągłą Ziemię.
Chcesz powiedzieć że wierzysz że ziemia jest płaska??
-
Chcesz powiedzieć że wierzysz że ziemia jest płaska??
Tam gdzie nie ma gór, jest płaska. 8-)
-
Ja widziałem okrągłą Ziemię.
Chcesz powiedzieć że wierzysz że ziemia jest płaska??
No dobrze powiem jaśniej .
Czasem wierzymy komuś kto zna kogoś kto był w Ameryce mimo że sami tam nie byliśmy .
Mam nadzieję że wyjaśniłem . Jaśniej nie potrafię. Tak więc w opowieści o aniołach i demonach możemy wierzyc lub nie . Jedne zdają się wiarygodne inne nie . Tak więc wybór czy uwierzyć czy nie należy do każdego indywidualnie np w to
https://www.piotrskarga.pl/moje-niepokalane-serce-zatriumfuje-,4787,5835,p.html
-
niewiara w interwencje demonów jest opłacalna gdyż demony nie atakują bezbożników ani sceptyków, atakują tylko tych którzy wierzą w możliwość interwencji demonicznej
W większości przypadków tak jest jak piszesz: ktoś kto nie uznaje istot duchowych to nie doświadcza takich zjawisk.
Jednak są wyjątki od reguły. Czasem jest tak, że człowiek jest uduchowiony , a nie jest świadomy swojej duchowości. Wówczas takie 'akcje' mogą się zdarzyć.
Niekiedy też jest tak, że gdy ktoś przeżywa dłuższy stres i jest osłabiony emocjonalnie to też mogą pojawić się np paraliże senne. Kwestia indywidualna.
-
No dobrze powiem jaśniej .
Czasem wierzymy komuś kto zna kogoś kto był w Ameryce mimo że sami tam nie byliśmy .
Mam nadzieję że wyjaśniłem . Jaśniej nie potrafię. Tak więc w opowieści o aniołach i demonach możemy wierzyc lub nie . Jedne zdają się wiarygodne inne nie . Tak więc wybór czy uwierzyć czy nie należy do każdego indywidualnie np w to
https://www.piotrskarga.pl/moje-niepokalane-serce-zatriumfuje-,4787,5835,p.html
Ok, już zrozumiałem co masz na myśli.
Tylko że to oczywiste, że albo komuś wierzymy, albo nie. Kwestia tylko wiarygodności- jeśli ktoś przedstawia twarde dowody to jest to dla mnie wiarygodne.
Jeśli facet z rolexem na ręku mówi żeby poprzestawać na tym co się ma i żyć skromnie to jest dla mnie niewiarygodny.
Jeśli ktoś mi mówi że ziemia jest okrągła i wykazuje na podstawie dowodów nie do zaprzeczenia, zdjęć, fizyki i jego opowieści poddając w wątpliwość bronią się same- to przyjmuje to jako prawdę.
Ciekawe że siły nadprzyrodzone nawiedzają tylko ludzi którzy wierzą w nie.
-
Ok, już zrozumiałem co masz na myśli.
Tylko że to oczywiste, że albo komuś wierzymy, albo nie. Kwestia tylko wiarygodności- jeśli ktoś przedstawia twarde dowody to jest to dla mnie wiarygodne.
Jeśli facet z rolexem na ręku mówi żeby poprzestawać na tym co się ma i żyć skromnie to jest dla mnie niewiarygodny.
Jeśli ktoś mi mówi że ziemia jest okrągła i wykazuje na podstawie dowodów nie do zaprzeczenia, zdjęć, fizyki i jego opowieści poddając w wątpliwość bronią się same- to przyjmuje to jako prawdę.
Ciekawe że siły nadprzyrodzone nawiedzają tylko ludzi którzy wierzą w nie.
Prawda ciężko uwierzyć komuś kto mówi jedz marchewkę bo zdrowa a sam nie je . To swoim. Życiem dajemy świadectwo slowom które mówimy .
A jak już ktoś wierzy w świat ten poza materialny to jest na drodze do wiary . A nie wierzący już w ręku złego to po co go straszyć. Ale zdarza się że zagorzali ateiści są nawracani dzięki takim bliskim spotkaniom chyba można powiedzieć czwartego stopnia
-
Ciekawe że siły nadprzyrodzone nawiedzają tylko ludzi którzy wierzą w nie.
Właśnie tak jest z wiarą. Jeśli w coś wierzysz, jest to dla Ciebie prawdziwe. Przedmiot wiary nie ma znaczenia.
Jeśli wierzysz, ze jesteś bogaty, albo wierzysz, że jesteś biedny - to w obydwu tych przypadkach masz rację i jest to prawda.
Rzeczywisty stan Twojego konta nie ma tu znaczenia.
-
Nie wiem dlaczego jedni widza inni nie , jedni slysza inni nie. Mój brat najmlodszy zawsze sie ze wszystkiego smial. Nie wierzy w Boga bo mowi ze to co spotkalo nasza rodzine i jego przesladowania w szkole bo byl SJ (nigdy nie zostal ochrzczony ) - No to on takiego Boga nie chce. Wogole wszystko opieral na nauce. Jezus to takze tylko bardzo inteligentny czlowiek itd. Nigdy niczego nie doswiadczyl (jakims cudem zawsze go cos ominelo) i nie wierzyl - trwalo to lata. Az do czasu odwiedzin mojej siostry w nawiedzonym domu w Danii. Przez wiele dni nic tylko pokladal sie ze smiechu. Zawsze jak cos sie dzialo to nigdy go nie bylo. Az jednej nocy obudzil caly dom jego krzyk. Mial podrapane gleboko plecy przez 3 pazury. Leczenie trwalo dlugo a on sam mowil ze piecze to go jakby nie byly to rany ciete a popazenie. Potem zostal uwiezony w samochodzie stojacym na parkingu i Same bez uderzenia pootwieraly sie poduszki powietrzne , pewnie by sie udusil gdyby nie przechodzacy staruszek z psem. Dzis samochodu nie ma i Danie opuscil a do rzeczy paranormalnych podchodzi z respektem bez glupiego smiechu. Tu upadla moja teoria wczesniejsza totalnie w gruzy. Bo on jest Bezboznikiem!!! Doslownie na glos bluznil Bogu. Nie wierzyl w anioly czy demony. Po prostu ateista. Wierzyl w to co widzi i nauke. Dlaczego On??? Nie wiem. Dlaczego córka mego kolegi po grze w tabliczke Ouija , ktora mialy w telefonie zainstalowana 4 dziewuchy . Wszystkie opetane - siedza w psychiatryku. Nie pomagaja Zadne egzorcyzmy. Przez tel.komorkowy. To nie wiadomo czy sie smiac czy plakac.
Ps. Wrzesien
Tabliczka Ouija lub Tajlandia siedziba demonow. Ogolnie Buddyzm. Przepraw w poszukiwaniu Boga mialam wiele.
Afryka Wudu cos co mnie rozwalilo na lopatki. I Wudu jest koncentratem zla :)
Wystarczy ze bedziesz czytal . Dla demonow zrodlem moze byc tel, komputer Internet itd.Cos na pewno Ci sie przytrafi.
-
Raz w życiu przez jakiś czas czułam i widziałam obecność złego bytu, ale nie dałam się zwieść. Po pozytywnym ukończeniu terapii grupowej widziadło sobie poszło. Czasami jak człowiek żyje w wielkim stresie to ma zaburzenia psychotyczne. Nie wiem czy widzieliście film Fight Club. Tam gościu miał rozdwojenie jaźni i w szale sam siebie bił i okaleczał. To samo jest właśnie podczas paraliżu przysennego. Można się wystraszyć że coś chce Ci zrobić krzywdę, a ty nie możesz się ruszyć. U mnie przestało się to pojawiać odkąd nauczyłam się świadomie śnić. Polecam każdemu, niesamowite przeżycie
-
Nie wiem dlaczego jedni widza inni nie , jedni slysza inni nie.
Moze nasz umysl to cos w rodzaju odbiornika i trzeba go nastawic na odpowiednia fale , i wtedy dochodzi do kontaktu.
Calkiem wykluczyc takiej mozliwosci sie nie da .
Roma , nie znamy sie osobiscie i dlatego trudno mi ocenic ile prawdy tkwi w Twoich relacjach .
Ale nawet gdy przyjme , ze to co piszesz zdarzylo sie w 100% , to mysle , ze tego typu zjawiska nalezy badac i dopiero pozniej wyciagac wnioski .
W przeciwnym przypadku ryzykujemy , ze zwodzimy samych siebie i innych na dodatek .
Piszesz o swoim bracie , ze byl ateista i rowniez doswiadczyl tych demonicznych atakow . To niestety nie jest zaden argument na rzecz Twojej wiary , ze to rzeczywiscie byly jakies demony .
Cos sie dzialo w waszej rodzinie . Co to bylo ? Nie wiadomo ! Trzeba to zbadac , a nie naiwnie przypisywac to dzialaniu jakis sil nadprzyrodzonych .
Piszesz rowniez , ze Buddyzm to siedziba demonow . Nie wiem skad Ci to przyszlo do glowy ?
Ja sam zajmuje sie buddyzmem Zen od ok. 20 -tu lat , cwicze rowniez Aikido i naprawde nie zauwazylem tam niczego co by usprawiedliwialo taki wniosek . Co prawda , posrod moich kolegow z treningu jest wielu , ktorych umiejetnosci naprawde robia wrazenie , ale to wszystko jest sprawa wyrtwalosci i pracy nad soba a nie jakis tam demonow .
Zachecam Cie do spojrzenia krytycznie na sama siebie i na zjawiska , ktore Cie otaczaja . To co mozesz zyskac , to niezaleznosc i samostanowienie. Zadne demony , zadne Wudu czy Ouija , zaden katolicki czy inny egzorcysta , nie beda Ci mowic jak sie zachowywac . Bedziesz Pania samej siebie . Tego Ci zycze .
-
Wystarczy ze bedziesz czytal . Dla demonow zrodlem moze byc tel, komputer Internet itd.Cos na pewno Ci sie przytrafi.
Nie obawiacie się, że czytanie tego wątku może być niebezpieczne? Ja już mam stracha... I to nie są żarty - z rana złapałem gumę w aucie, a gdy tu zajrzałem to po chwili zadzwonił człowiek z Urzędu Skarbowego i musiałem robić korektę deklaracji VAT.
-
Dla mnie jednym z ważniejszych przeżyć 'paranormalnych' było tzw oobe.
Nie istniał czas, przestrzeń, ruch, wszystko widziane było z góry.
Takie uczucie bycia we wszystkim.
Nie wiem czemu to u mnie wystąpiło , nie wywoływałam tego stanu, ale po tym przeżyciu doszłam do wniosku, że istnieje w człowieku dusza, która może funkcjonować bez ciała.
Po śmierci niekoniecznie musi być świadoma swojej egzystencji, ale na pewno jest.
Działo się to kilka lat temu, dlatego nauki ŚJ o duszy ludzkiej są dla mnie nie do pogodzenia z tym czego doświadczyłam.
-
Załączam świadectwo z FB. To naprawdę nie są żarty.
W jednym ze zborów zakazano słuchania utworów grupy De Mono, bo to przecież zakamuflowany Demon O.
-
Nie obawiacie się, że czytanie tego wątku może być niebezpieczne? Ja już mam stracha... I to nie są żarty - z rana złapałem gumę w aucie, a gdy tu zajrzałem to po chwili zadzwonił człowiek z Urzędu Skarbowego i musiałem robić korektę deklaracji VAT.
Tak wątek jest intrygujący,ciarki niejednemu przeszły,po opowiadaniach Romy.
Po moich doznaniach podczas seansów spirytystycznych ja wierzę w te opowiadania.
Polański miałby niezły scenariusz na film po Dziecku Rosemary-zresztą tam dużo było z jego życia.
Te sińce na szyii czy te poduszki w samochodzie czy ta czarna gęsta postać w relacji Romy-to daje do myślenia.
Mój tato też mi opowiadał o takiej postaci że widział ją jak siedziała u niego na łóżku.
Zresztą Biblia mówi o demonach,a Jezus wielokrotnie,więc to jest pewne.
-
Zresztą Biblia mówi o demonach,a Jezus wielokrotnie,więc to jest pewne.
Fakt , ze w Biblii pisze o demonach i ,ze Jezus o nich wspominal oznacza tylko , ze przed dwoma tysiacami lat zyli w Palestynie ludzie , ktorzy wierzyli w demony . I to wszystko !
W tym samym czasie , zyli w Grecji inni ludzie , ktorzy wierzyli , ze gora Olimp jest siedziba bogow .
Pareset lat wczesniej , Homer napisal Iliade i Odyseje a tam to dopiero przeplata sie rzeczywistosc z legendami !
Nie dajmy sie zwariowac . Albo staramy sie ustalic rzeczowo fakty i tego sie trzymamy , albo naiwnie wierzymy we wszystko co kiedys , ktos napisal albo nam opowiedzial .
-
Nie dajmy sie zwariowac .
Idę z pieskiem na spacerek...
-
Listonosz- lajkuje ;)
Właśnie- jeszcze jedna rzecz dotycząca demonów i sił nadprzyrodzonych...
Ludzie zawsze zwalają winę na siły wyższe za coś czego nie rozumieją. I tak w pogaństwie była południca, w starożytności patrzono w gwiazdy i na ich podstawie czytano historię bogów (np. Wielka niedźwiedzica)
Czemu kiedy ktoś dostaje objawienia przez istoty nie z tej ziemi to jest to coś w co zna ze swoich wierzeń ;)
Jakoś nigdy nie objawił się nikomu w plemieniu x w Afryce np Jezus czy inny związany z chrześcijaństwem.
Odważę się wysnuć tezę- że to nasza własna głowa płata nam figle.
-
Fakt , ze w Biblii pisze o demonach i ,ze Jezus o nich wspominal oznacza tylko , ze przed dwoma tysiacami lat zyli w Palestynie ludzie , ktorzy wierzyli w demony . I to wszystko !
W tym samym czasie , zyli w Grecji inni ludzie , ktorzy wierzyli , ze gora Olimp jest siedziba bogow .
Pareset lat wczesniej , Homer napisal Iliade i Odyseje a tam to dopiero przeplata sie rzeczywistosc z legendami !
Nie dajmy sie zwariowac . Albo staramy sie ustalic rzeczowo fakty i tego sie trzymamy , albo naiwnie wierzymy we wszystko co kiedys , ktos napisal albo nam opowiedzial .
Listonoszu chcesz fakty -to masz dziś nie przespaną noc.
Wystukaj na You Tube -Na poddaszu Marcin Boczek gość żyje współcześnie nie 2 tys lat temu.
I opowiada co ON przeżył a nie ktoś,coś, kiedyś.
Tego gościa wysłuchało 0.5 mln ludzi
-
Żeby nie odplywać od tematu: historia zasłyszana z Pomorza:
Były pionierki które głosiły po wsi. Jeden dom wyglądał jak opuszczony, więc podeszły z przekonaniem że nikogo nie będzie. Pukają, a tu drzwi same się otwierają i przed drzwiami stoi pies i kot. Pies zaczyna mówić: wejdźcie, zapraszamy.
Pionierki uciekły i opowiedziały starszym o zdarzeniu. Oni poszli i natknęli się na to samo. Zabronili wszystkim tam chodzić. Ale trafił się jeden ciekawy i poszedł, wszedł... I potem wylądował w psychiatryku.
Koniec
-
Jakoś nigdy nie objawił się nikomu w plemieniu x w Afryce np Jezus czy inny związany z chrześcijaństwem.
Tego nie wiemy. Poza tym, widziałem świadectwa muzułmanów, którym objawił się Pan Jezus, a ci naglę zmieniali się, nawracali się na chrześcijaństwo.
-
Tego nie wiemy. Poza tym, widziałem świadectwa muzułmanów, którym objawił się Pan Jezus, a ci naglę zmieniali się, nawracali się na chrześcijaństwo.
Mogli PRZEJŚĆ na chrzesijaństwo a nie nawrócić się.
I dobrze zrobili,oby więcej zaczęło przechodzić na NASZĄ stronę
-
Tego nie wiemy. Poza tym, widziałem świadectwa muzułmanów, którym objawił się Pan Jezus, a ci naglę zmieniali się, nawracali się na chrześcijaństwo.
Ludzie nie doceniają tego co potrafi umysł...
Przykład numer jeden: osobowość wieloraka. W jednej głowie ktoś może mieć kilka osobowości. Działa to na zasadzie dysocjacji. Każda z osobowości ma inne ciśnienie tętnicze, charakter, a były też przypadki że mówiły w językach obcych gdzie pacjent nie był w życiu za granicą. Również akcent się zmienia. Stąd potoczne rozdwojenie jaźni- chociaż w osobowości wielorakiej dysocjacyjnej jest zazwyczaj więcej osobowości.
Przykład numer dwa: śnimy- wszystkie osoby które widzimy w snach - mimo że ich nie znamy i nazywamy obcymi- to nasz mózg je już widział. To mogła być kobieta którą mijaliśmy na ulicy, facet rozdający ulotkę... Umysł potrafi to odtworzyć, ale nie potrafi stworzyć nowej twarzy.
-
Żeby nie odplywać od tematu: historia zasłyszana z Pomorza:
Były pionierki które głosiły po wsi. Jeden dom wyglądał jak opuszczony, więc podeszły z przekonaniem że nikogo nie będzie. Pukają, a tu drzwi same się otwierają i przed drzwiami stoi pies i kot. Pies zaczyna mówić: wejdźcie, zapraszamy.
Pionierki uciekły i opowiedziały starszym o zdarzeniu. Oni poszli i natknęli się na to samo. Zabronili wszystkim tam chodzić. Ale trafił się jeden ciekawy i poszedł, wszedł... I potem wylądował w psychiatryku.
Koniec
Przecież Ziemia to nie Mars a te pionierki to nie widma,i ci starsi też.
A z tym z psychiatryka to trudno sie spotkać-widać że ktoś ściemnia.
Pionierki powinny potwierdzić że pies zapraszał co znikły w trójkącie Bermudzkim?
-
Cóż, pomijając czy opowieści sa prawdziwe czy nie. Bliżej mi do uwierzenia, że to kosmici robią sobie z nas jaja niż, że to demony.
-
Przecież Ziemia to nie Mars a te pionierki to nie widma,i ci starsi też.
A z tym z psychiatryka to trudno sie spotkać-widać że ktoś ściemnia.
Pionierki powinny potwierdzić że pies zapraszał co znikły w trójkącie Bermudzkim?
Cieszy mnie twoja odpowiedź :D myślę dokładnie tak samo- powtórzyłem tylko to co usłyszałem od gorliwych (chyba nadgorliwych) braci ;)
Podejrzewam że ktoś jeszcze tę opowieść zna, bo historie Urban legend to słyszałem będąc w terenie zawsze- część się powtarzała, za to zmieniali się opowiadajacy którzy twierdzili że to historia lokalna
-
Listonoszu chcesz fakty -to masz dziś nie przespaną noc.
Wystukaj na You Tube -Na poddaszu Marcin Boczek gość żyje współcześnie nie 2 tys lat temu.
I opowiada co ON przeżył a nie ktoś,coś, kiedyś.
Tego gościa wysłuchało 0.5 mln ludzi
Drogi Reskatorze !
Zdarzalo mi sie miec nie przespane noce , ale nigdy z powodu historii o duchach .
Obejrzalem na jutiubie co mi poleciles i rzeczywiscie , przezycia tego czlowieka robia wrazenie .
Tylko , nie zmniejsza to w zaden sposob mojego sceptycyzmu .
Historie tego typu (a w necie jest ich bardzo wiele) , sa zawsze przetstawiane z subiektywnego punktu widzenia i trudno je w jakikolwiek sposob udowodnic . Albo w nie wierzymy albo nie .
Tak jak juz wczesniej pisalem : nie kwestionuje faktu , ze wielu ludzi ma tego typu przezycia a chodzi mi tylko o to , zeby nie wyciagac przedwczesnych wnioskow a raczej starac sie je rzeczowo zbadac .
-
Drogi Reskatorze !
Zdarzalo mi sie miec nie przespane noce , ale nigdy z powodu historii o duchach .
Obejrzalem na jutiubie co mi poleciles i rzeczywiscie , przezycia tego czlowieka robia wrazenie .
Tylko , nie zmniejsza to w zaden sposob mojego sceptycyzmu .
Historie tego typu (a w necie jest ich bardzo wiele) , sa zawsze przetstawiane z subiektywnego punktu widzenia i trudno je w jakikolwiek sposob udowodnic . Albo w nie wierzymy albo nie .
Tak jak juz wczesniej pisalem : nie kwestionuje faktu , ze wielu ludzi ma tego typu przezycia a chodzi mi tylko o to , zeby nie wyciagac przedwczesnych wnioskow a raczej starac sie je rzeczowo zbadac .
Na czym polega "staranie się je rzeczowo zbadać?
Skoro masz ludzi- Macieja Boczka- którzy rzeczowo na sobie doświadczają wpływ demonów
-
Nie znam żadnego Macieja Boczka mimo że jutro chce zrobić żurek w chlebie...
Ale do wszystkich doświadczonych czymś takim- daje wszystkie pieniądze jeśli mnie zabierzecie tam gdzie doświadczę czegoś takiego. Mianowicie czegoś nie materialnego. Jako zastrzeżenie- rejestracja obrazu i dźwięku.
-
Demony , jeśli istnieją nie mogą oddziaływać przez jakieś przedmioty , bo to tylko martwe przedmioty i pozbycie się ich nie sprawi , że ktoś pozbył się rzekomego demona. To głowa tak działa , że jak wyrzucę to nie będzie miał do mnie dostępu. Nie ma go , bo uspokoiłaś swoją głowę , że go nie ma ,przecież wyrzuciłaś pocztówkę , obrączkę z przetopionego krzyżyka lub czasopisma.
-
Ja tam wykonałem domowe wahadło Foucaulta i jestem pewien - nie muszę wierzyć w krągłość ani ruch Ziemi ;)
ile metrów długości miało Twoje wahadło i jaką miałeś dokładność pomiaru wahań tego wahadła?
-
Ale on nie mierzył czasu obrotu ziemi. On sobie jedynie udowadniał, że ziemia się kręci.
Swoją drogą - jak tym wahadłem dowiodłeś gorszycielu kulistości naszej polany?
-
Na czym polega "staranie się je rzeczowo zbadać?
Skoro masz ludzi- Macieja Boczka- którzy rzeczowo na sobie doświadczają wpływ demonów
Maciej Boczek opisal swoje , subiektywne , odczucia .
Badacz -sceptyk , moglby zaczac od wypytania swiadkow tych zajsc o to , jak oni to postrzegali . Czy moga to potwierdzic , badz zaprzeczyc . Dalej , jaki wplyw na jego psychike mialo przyjmowanie narkotykow ? Itd , itp...
To tak ,jak wczesniej opisala przezycia swojego brata - ateisty , Roma . Moze to i demon podrapal go na plecach , a moze , w czasie snu , przygniotl spiacego tam kota , i stad te zadrapania .
Nic ani nikt nie zabrania nam uzywania zdrowego rozsadku przy zastanawianiu sie nad takimi rzeczami .
Jedyne co moze przy tym ucierpiec to nasze ego .
Ludzie wierzacy w dzialanie na nas sil demonicznych , maja czesto przekonanie , ze biora udzial w jakiejs batalii DOBRA przeciwko ZLU i , ze odgrywaja w tym znaczaca role .
To bardzo atrakcyjny punkt widzenia w porownaniu z rola jaka odgrywa czlowiek wedlug swiatopogladu materialistycznego , jako nic nieznaczaca drobina bialka , na malej planetce , w zapyzialej czesci gigantycznego Kosmosu .
-
Ludzie kochani - a co z Apostołami (przecie wyganiali demony i uzdrawiali mocą Jezusa) - a Jan na wyspie Patmos miał objawienia - to jego urojenia ? , a inni prorocy z Biblii to co ? -paranoicy ? -Może wszystkich trzeba przebadać ;) ;)
-
Moim zdaniem nawiedzani są jedynie już uprzednio nawiedzeni.
-
a Jan na wyspie Patmos miał objawienia - to jego urojenia ?
Właśnie ostatnio się nad tym zastanawiam- w końcu gość był na wyspie i mogło mu coś odbić. Poza nawiązywaniem do Apokalipsy co ma wspólnego z resztą Biblii?
-
Ale on nie mierzył czasu obrotu ziemi. On sobie jedynie udowadniał, że ziemia się kręci.
Swoją drogą - jak tym wahadłem dowiodłeś gorszycielu kulistości naszej polany?
Przecież jest płaska :D
-
Odważę się wysnuć tezę- że to nasza własna głowa płata nam figle.
Zgodzę się, w Biiblii wszak zaznaczana jest czystość myśli (nie pamiętam teraz wersetów), gdyż nasze myśli poniekąd kreują naszą rzeczywistość, z tym,że w tym wszystkim ważne jest by odróżnić co jest naszymi myślokształtami, czyimiś zmanifestowanymi myślami , a przekazem idącym z góry, tudzież z dołu ;p
-
Jest także coś takiego - jak proroctwa sano się spełniające.. (nie chodzi mi o prognozy pogody), np. : jak pewna większa grupa ludzi uwierzy w słowa charyzmatycznego przywódcy - to i zaczyna się dziać :-* , :o .
-
Po moich doznaniach podczas seansów spirytystycznych ja wierzę w te opowiadania.
a cos wiecej w tym temcie?
-
Lunkaa - to coś jest (jak nasze trzy wymiary) i Reskator może tego doświadczył 'organoleptycznie' - nie tylko w psychice ???
-
Zastanawiało mnie ostatnio działanie ouija- jak to działa. Otóż kto to je tworzy?
Znany producent zabawek. Firma Hasbro- druga światowa korporacja pod tym względem.
Jak działa sama tablica?
Gdyby znaki same się układały to rozumiem, że można myśleć o siłach nadprzyrodzonych. Jednak prawda jest taka, że porusza nimi człowiek- zadaje pytanie i sam na nie odpowiada.
Jak wytłumaczyć to że odpowiada na pytanie której odpowiedzi nie zna a ją otrzymuje?
Żeby to wyjaśnić posłużę się przykładem- śni nam się że idziemy po mieście i nagle ktoś nas zaczepia- nie znamy tej osoby.
Czy faktycznie nie znamy?
Nasze oczy na pewno ją kiedyś widziały- bo mózg nie potrafi tworzyć wizerunków, a tylko je odtwarzać. Bohaterem snu może być ktoś kto dał nam kiedyś ulotkę, osoba którą minęliśmy na ulicy... Zawsze to jest Odtworzenie.
Wróćmy do przykładu ouiji- pytając się, a potem przesuwając po tablicy- wyciąga się rzeczy z nieświadomości.
Ot cała magia.
Stąd też wiara w homeopatię, która działa na tej samej zasadzie co placebo.
Samo placebo potrafi czynić cuda, a tak na prawdę to tylko siła umysłu
-
wrzesien a słyszałeś o takim iluzjoniście Dynamo ? - jak wytłumaczysz jego 'cuda' - bije rekordy pochodzi z UK. Sam o sobie mówi,że magia to jego hobby - no i 'cuda na kiju robi' ;)
-
Odpowiedz brzmi "iluzjonista".
-
Wróćmy do przykładu ouiji- pytając się, a potem przesuwając po tablicy- wyciąga się rzeczy z nieświadomości.
Ot cała magia.
a tak na prawdę to tylko siła umysłu
Sam napisałeś z NIEświadomości i na tym 'magia ' poniekąd polega, przecież świadomie nie dostrzegasz co tam zalega w nieświadomości i podświadomości, prawda?
A Reskator milczy o swoich doświadczeniach .. Szkoda..
-
Nie wierze w demony , ale lepiej zeby do mnie nie przychodzily . ;)
pod tym podpisuję się obiema rękami (ze względów medycznych).
patrząc z ateistycznego pkt widzenia, jeśli "odwiedziłby mnie" demon tzn. że jestem poważnie chory i że muszę poświęcić dużo czasu i jeszcze więcej pieniędzy na leczenie.
patrząc z chrześcijańskiego pkt widzenia - jeszcze gorzej
więc tak czy siak, nieciekawa perspektywa.
-
Przyroda bywa dziwaczna, wszystkim wierzącym i niewierzącym polecam komorę deprywacyjną. Zapewniam nie ma to nic wspólnego ze światem demonów, duchów ;D https://en.wikipedia.org/wiki/Sensory_deprivation
-
Ja nie widziałem nigdy demona ,ani z nim 'nie gadałem' - lecz znam opowieści innych ludzi, którzy tego doświadczali w naturze i organoleptycznie (na żywca) i wiem że to osoby nie chore na 'psyche' - nie mają 'schizy' - co powiecie o tym ?? , :o
-
W islamie również istnieje coś takiego jak ruqya, która stanowi część tzw. 'Al-Tibb al-nabawī (medycyna Proroka). Odprawia się ten egzorcyzm nad kimś, kto jest we władaniu złego ducha. Jak rozpoznać kto ma złego ducha? Otóż nie musi to wg islamu wyglądać tak jak w horrorach. Oznakami posiadania złego ducha są:
Powstrzymanie się od dobrych czynów czy modlitwy
Ciągłe lenistwo
Powtarzająca się agresja
Utrata zmysłów w trakcie snu
Ciągłe bóle głowy
Powtarzające się koszmary
Śmianie się podczas snu
Lunatykowanie
;)
-
Ja nie widziałem nigdy demona ,ani z nim 'nie gadałem' - lecz znam opowieści innych ludzi, którzy tego doświadczali w naturze i organoleptycznie (na żywca) i wiem że to osoby nie chore na 'psyche' - nie mają 'schizy' - co powiecie o tym ?? , :o
No to szybciutko trzeba biec do Jamesa Randiego, który oferuje milion dolarów za udowodnienie posiadania nadprzyrodzonych mocy - a dotykanie demona do takich chyba należy.
Ja bym brał. Milion dolców za nic nie trafia się często.
-
Odpowiedz brzmi "iluzjonista".
Widziałem tego Dynamo w Rio jak unosił się nad figurą Chrystusa ludzie mdleli.
W Los Angeles zchodził z budynku w pozycji poziomej.
Oczywiście widziałem w tv !
Niesamowite rzeczy wyprawia ten gość-wie nawet co myślisz.
-
Gorszycielu opisałeś zaburzenia typowe dla paranoików i osób z zaburzeniami osobowości - a co z 'duchami' ?. Kaiser Soze ile byś 'dolców' zarobił na egzorcyzmach jako 'telewizyjny' - a ile jako zwykły szaman w .. .itp. ;)
-
Wystarczy spotkanie ŚJ z odstępcom. Żywy trup rozmawia z człowiekiem :D
-
Ciągłe lenistwo
Ciągłe bóle głowy
;)
dziś zwie się to depresja
-
Powstrzymanie się od dobrych czynów czy modlitwy
Ciągłe lenistwo
Powtarzająca się agresja
Utrata zmysłów w trakcie snu
Ciągłe bóle głowy
Powtarzające się koszmary
Śmianie się podczas snu
Lunatykowanie
;)
Na Allacha! Mam to wszystko! Co teraz począć? :)
-
Ja nie widziałem nigdy demona ,ani z nim 'nie gadałem' - lecz znam opowieści innych ludzi, którzy tego doświadczali w naturze i organoleptycznie (na żywca) i wiem że to osoby nie chore na 'psyche' - nie mają 'schizy' - co powiecie o tym ?? , :o
umysł płata różne figle . Mi czasami się wydaje , ze już byłem w tym miejscu , choć jestem tam pierwszy raz.
-
To się nazywa Deja Vu. Oznacza, że mózg nie jest dobrze dotleniony
-
Jeśli chodzi o świadków w tej materii u nich jest wszystko możliwe . Skoro ich publikacje są przesiąknięte różnego rodzaju przekazami podprogowymi . To niema się co dziwić że są atakowani przez różnego rodzaju wizje .
-
Miewam dużo snów z udziałem ŚJ.
To wprawdzie nic nadzwyczajnego (i strasznego) ale jeden sen zwrócił moją szczególną uwagę bo był bardzo rzeczywisty
miałam go gdzieś 3-4 m-ce temu czyli w momencie kiedy miałam już poważne wątpliwości.
Śniło mi się, że w moim ogrodzie było dużo świadków Jehowy a pośrodku stała drabina do nieba, bardzo wysoka, nie było widać końca ,była niematerialna i świeciła na złoto-biało, na drabinie na różnych szczeblach stali niematerialni ludzie w kolorze drabiny, wyglądali jak aniołowie, stanęłam przy drabinie i jakaś niewidzialna siła zaczęła mnie ciągnąć do góry i nie odpuszczała aż się obudziłam
Do dziś mam zagwozdkę z interpretacją:/
-
Miewam dużo snów z udziałem ŚJ.
To wprawdzie nic nadzwyczajnego (i strasznego) ale jeden sen zwrócił moją szczególną uwagę bo był bardzo rzeczywisty
miałam go gdzieś 3-4 m-ce temu czyli w momencie kiedy miałam już poważne wątpliwości.
Śniło mi się, że w moim ogrodzie było dużo świadków Jehowy a pośrodku stała drabina do nieba, bardzo wysoka, nie było widać końca ,była niematerialna i świeciła na złoto-biało, na drabinie na różnych szczeblach stali niematerialni ludzie w kolorze drabiny, wyglądali jak aniołowie, stanęłam przy drabinie i jakaś niewidzialna siła zaczęła mnie ciągnąć do góry i nie odpuszczała aż się obudziłam
Do dziś mam zagwozdkę z interpretacją:/
Podróż do nieba za sprawą śj-zawiodła- piszesz o momencie poważnych wątpliwości -więc sen to ziścił.
Jak Fromm mawia o snach albo spełniamy tam marzenia,albo gasimy kompleksy.
-
Sny to 'inna czynność' naszego umysłu (praca mózgu) -w fazie REM zapis EEG 'szaleje' i jest o większej amplitudzie jak podczas 'czuwania' ,świadomość się 'wyłącza' i 'włącza' się podświadomość .Miewamy różne sny - to jest temat ciekawy i godny na założenie nowego wątku .
-
Lunkaa to dowód , że jestes 100% kobietą , że widzisz kolory w snach i jeszcze potrafisz o nich mówic po czasie . ja mam sny czarno białe i raczej nie pamietam już rano co sie śniło
-
Załóżmy nowy temat : 'Sny jakie mamy -kolorowe czy czarno -białe' ,Może ktoś ma sny w "3-D" ?? .Zapraszam Wszystkich śmiałych .
-
Załóżmy nowy temat : 'Sny jakie mamy -kolorowe czy czarno -białe'
Zakładaj :) ;)
-
Lunkaa - dobry temat , ale nikt się nie zwierzy ze snów (własnych lub ..) -= to nadal 'Tabu' .A może ktoś się ODWAŻY ?? -Nie bójcie się .
-
Lunkaa to dowód , że jestes 100% kobietą , że widzisz kolory w snach i jeszcze potrafisz o nich mówic po czasie . ja mam sny czarno białe i raczej nie pamietam już rano co sie śniło
Przestań brać te niebieskie pigułki na wieczór to i sny się tobie zmienią .
-
Startek - a jakie Ty 'piguły' zażywasz ? ;), :) -dla zdrowia ciała i ducha ? -napisz to nie wstyd.
-
Pigułki to raczej nie , ale zupkę chmielową owszem z przyjemnością na dobry sen .
-
Miewam dużo snów z udziałem ŚJ.
To wprawdzie nic nadzwyczajnego (i strasznego) ale jeden sen zwrócił moją szczególną uwagę bo był bardzo rzeczywisty
miałam go gdzieś 3-4 m-ce temu czyli w momencie kiedy miałam już poważne wątpliwości.
Śniło mi się, że w moim ogrodzie było dużo świadków Jehowy a pośrodku stała drabina do nieba, bardzo wysoka, nie było widać końca ,była niematerialna i świeciła na złoto-biało, na drabinie na różnych szczeblach stali niematerialni ludzie w kolorze drabiny, wyglądali jak aniołowie, stanęłam przy drabinie i jakaś niewidzialna siła zaczęła mnie ciągnąć do góry i nie odpuszczała aż się obudziłam
Do dziś mam zagwozdkę z interpretacją:/
. Czyżby niebo się o Ciebie upominało ? Jak by chciało dać tobie do zrozumienia , że Twoja ojczyzna jest w niebie . 😇
-
Startek a mój 'brat' ożenił się ponownie z "siostrą" (ślub CV.) i na.. ,zażywa suplement "Max-100%" - no bo mu spać nie daje .. :). ;) .Pozdrawiam :)
-
. Czyżby niebo się o Ciebie upominało ? 😇
lepiej, żeby aniołki niż diabołki :P
-
Był sobie taki brat w inowrocławiu którego pobiły demony, bo słuchał heavy metalu :D
-
Słyszałam historię z pierwszej ręki , jak ponoć 'opętywało' chłopaka po koncertach Depeche Mode, wtedy nie był jeszcze bratem. Obecnie jest i już nie słucha:)
-
A mojego szwagra (katolika) -przed cmentarzem : "cóś go z rowera zrzuciło i..-do domu wrócił całkiem bladusienki i go nie poznała własna matka., ,potem mu 'uroki zrzucała' do rana".Szwagier żyje i ma teraz firmę (nie byle jaką) .To prawda .
-
Słyszałam historię z pierwszej ręki , jak ponoć 'opętywało' chłopaka po koncertach Depeche Mode, wtedy nie był jeszcze bratem. Obecnie jest i już nie słucha:)
To prawda jest.
Ja namiętnie słucham DM i co, odstępcą się stałem!
-
A ja lubię sobie posłuchać Alfafavil "forever jung" i , 'Depeszów' "Jesus ..",-Sawasz -"only ju" -to moja ulubiona muzyka-"new romantic" - sory za mój angielski . :-\ .