Zakaz wychodzenia z domu od jutra bez potrzeby - a głoszenie ŚJ

[dziewiatka]

Ostatnio rozmawiałem z moją mamą,powiedziała mi że zebranie słuchała przez telefon,nie wychodzi z domu a zakupy dostarcza krewniaczka pod ganek ,dopiero jak odjedzie wychodzi by je wnieść do domu.Ja i siostra pilnujemy ,fakt na odległość by matce nie wpadł głupi pomysł pójść na jakieś zebranie .Ciekawe co z pamiątką,coś przeczuwam że przełożą na za miesiąc.Koniec zbliża się wielkimi krokamiale chyba nie taki jak by chciało i przepowiadało CK.

[Sebastian]

Co ciekawe niektórzy dojeżdżają po 80 kilometrów.

dojeżdżają autobusami lub pociagami (a więc w Twojej części Polski komunikacja publiczna nadal działa) czy może własnymi autami?

[Roszada]

U nas jest taki zwyczaj na Kaszubach i Kociewiu, że chłopaki kupują rzęcha i do stoczni do Gdyni lub Gdańska jeżdżą do pracy do spółki tym autem we 4 czy 5.
Taniej jak pociągiem i autobusem, którego nie ma.

[HARNAŚ]

Dzisiaj  0 2:50 w nocy miałem kontrolę policyjną na rogatkach miastach .
- Dokąd pan jedzie ? jest zakaz poruszania się bez potrzeby.
-Do pracy .
- Do pracy ? w środku nocy ?
- A wy panowie nie jesteście w pracy w środku nocy ?
- No tak ale my na służbie .
- A ja do hurtowni .
- No tak , no tak . Miłej pracy .
- Wzajemnie , panowie .

[DeepPinkTool]

Dzisiejsze wydarzenia - mniej niż bardziej hipotetyczne  - skłoniły mnie do podania pomysłu dla ŚJ jak obejść limity dotyczące zgromadzeń. Otóż dziś w pewnej firmie o godz. 12 gdzieś na skraju galaktyki miało miejsce spotkanie religijne polegające na wspólnym odmówieniu „Ojcze nasz” w intencji ustania pandemii koronawirusa. W spotkaniu brało udział zdecydowanie więcej niż 5 osób. A więc bracia z Nadarzyna, cóż stoi na przeszkodzie by zatrudnić na umowę o dzieło wszystkich ŚJ i w zakresie obowiązków wpisać im między innymi uczestnictwo w "naradach firmowych" na Salach Królestwa 2 razy w tygodniu? Pchnijcie pomysł do Warwick, cociaż oni tam dość kreatywni w wymyślaniu zazębiających się pokoleń to może już wzory umów przygotowywują. 

[Roszada]

Tylko że ŚJ nie powtarzają rytualnie Ojcze nasz.

[Sebastian]

Bo w niedziele palmową to ludziom palma odp...

co fakt to fakt, 5 kwietnia 2020 niedziela handlowo-wirusowo-biedronkowa

[dziewiatka]

Do korzystających z transportu zbiorowego do niedawna tylko ja się zaliczałem,ale i do mnie uśmiechną się los dzieci zabroniły mi wychodzić z domu a jeden z synów wozi mnie do pracy.Co ciekawe jeden z kierowników zmiany stracił prawo jazdy bo przekroczył o 50.Natura nie znosi pustki wszystko się wyrównuje.

[Gandalf Szary]

Miałem okazję porozmawiać z pionierem z mego zboru. Zapytałem się co słychać i takie tam. Temat zszedł na głoszenie dobrej nowiny. Otóż okazało się, że mają nakaz głoszenia przez komunikatory, a przesłanie skierowane jest do znajomych!!! Zapytałem jak to do znajomych? Otóż głosiciele dzwonią i kontaktują się z tymi których znają, mają do nich np nr telefonu. Czyli koledzy, koledzy z pracy, dobrzy znajomi,  najbliższa i dalsza rodzina. Orędzie nie jest kierowane do przypadkowych osób. Zapytałem jaki sens ma takie głoszenie, skoro te osoby najczęściej wiedzą kim jesteśmy i w co wierzmy. Przecież, zapewne już mieli okazję z nami rozmawiać. Chyba niepotrzebnie zadałem to pytanie bo wprawiłem w zakłopotanie rzeczonego pioniera.

[Sebastian]

Zapytałem jaki sens ma takie głoszenie, skoro te osoby najczęściej wiedzą kim jesteśmy i w co wierzmy. Przecież, zapewne już mieli okazję z nami rozmawiać. Chyba niepotrzebnie zadałem to pytanie bo wprawiłem w zakłopotanie rzeczonego pioniera.

odpowiedź uzyskałeś na spacerze gdy obserwowałeś dzięcioła który sobie stuka puka

sens jest taki aby pionier mógł sobie nastukać godzinek
innymi słowami: są to "godzinki ku czci najświętszej matki organizacji"

[Triss]

Cieszę się, że RODO weszło. Inaczej musiałabym siedzieć i wyrabiać godziny dzwoniąc do numerów z książki telefonicznej. A tak? Mam luzik bo :
1. Straciłam kontakt z rodziną lata temu
2. W zgodzie z zasadami organizacji nie mam znajomych w świecie
3. Dostaliśmy informację, że o godziny martwić się nie musimy i odrabiać ich nie będziemy 😏

Powiem Wam, że znam wielu sprytnych pionierów którzy wykorzystują różne okazje do tego, aby pozyskiwać "kontakty". Jeden brat zbierał dane kontaktowe z ulotek pt:"kupię mieszkanie w tej okolicy", inna zaś osoba zbierała numery z ogłoszeń OLX!

[Nikt]

Cieszę się, że RODO weszło. Inaczej musiałabym siedzieć i wyrabiać godziny dzwoniąc do numerów z książki telefonicznej. A tak? Mam luzik bo :
1. Straciłam kontakt z rodziną lata temu
2. W zgodzie z zasadami organizacji nie mam znajomych w świecie
3. Dostaliśmy informację, że o godziny martwić się nie musimy i odrabiać ich nie będziemy 😏

Powiem Wam, że znam wielu sprytnych pionierów którzy wykorzystują różne okazje do tego, aby pozyskiwać "kontakty". Jeden brat zbierał dane kontaktowe z ulotek pt:"kupię mieszkanie w tej okolicy", inna zaś osoba zbierała numery z ogłoszeń OLX!

To jest masakra jak niektórzy muszą na sile głosić , dosłownie pękam ze śmiechu jak po zbiórce z obwodowym ten pyta kto idzie do służby a tam dosłownie 1 osoba się zgłasza hahaha.
Pomysłów jest mnóstwo na szczęście niektórzy stopuja te niewydarzone ale ile ludzi teraz musi słuchać i ilu dostaje te linki to współczuję . Czasem mam wrazenie ze oni nawet jak rodzinie sj wysyłają te linki to tez sobie liczą .

[Siedemtwarzy]

W całym tej kwarantanie SJ od głoszenia widać jednak jedną ciekawe tendencje. Dość znaczny spadek datków. Nie wiem czy w waszych zborach już czytali ogłoszenia parafialne o kasie, ale mam dane z kilku i napawają optymizmem. Rekordzista to ze zwykłych wplywow na poziomie 1700-1800, wpływy za kwiecień 400 złotych polskich.

[NieZnaPrawdy]

musiałabym siedzieć i wyrabiać godziny

......
3. Dostaliśmy informację, że o godziny martwić się nie musimy i odrabiać ich nie będziemy 😏

Triss, tak mi się skojarzyło: "Zawsze iść - rozkaz, który mam we krwi. "
.

Ty nic nie musisz, tylko dałaś sobie wmówić to "muszę".
Ale rozumiem, ja nawet po długiej nie bytności tam też myślałem "trzeba".

[Triss]

Ty nic nie musisz, tylko dałaś sobie wmówić to "muszę".
Ale rozumiem, ja nawet po długiej nie bytności tam też myślałem "trzeba".

Póki co mam zobowiązania i muszę "robić dobrą minę do złej gry", ale wszystko powoli w głowie się układa.
A to najważniejsze