Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 9 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Dni ostatnie - AKTUALIZACJA wg. Stephena Letta - armagedon bliżej niż myślimy?  (Przeczytany 18969 razy)

Offline Reskator

Daty były wyznaczane przed powstaniem Towarzystwa, królów już liczono u Żydów przed Chrystusem, a później nie ŚJ wyznaczali I wiek czy rok 1260, ale ludzie z chrześcijaństwa.

Daniela dawno temu Flawiusz zinterpretował co do królów żyjących przed nim.
Daniel pisał  o czasach końca !

« Ostatnia zmiana: 27 Kwiecień, 2020, 20:00 wysłana przez Reskator »


Offline Roszada

Daniel pisał też o czasach końca !
I słusznie, bo czasy ostatnie zaczęły się już w I wieku.

Według NT czasy ostateczne zaczęły się wraz z przyjściem na ziemię Chrystusa (Hbr 1:2, 9:26, 1Kor 10:11, 1P 1:20, Dz 2:16n., Ga 4:4, Ef 1:10, Jk 5:3, 1J 2:18, 2Tm 3:1-5; por. Rz 1:29-32, gdzie zaznaczono, że to się już realizuje)


Offline Reskator

I słusznie, bo czasy ostatnie zaczęły się już w I wieku.

Według NT czasy ostateczne zaczęły się wraz z przyjściem na ziemię Chrystusa (Hbr 1:2, 9:26, 1Kor 10:11, 1P 1:20, Dz 2:16n., Ga 4:4, Ef 1:10, Jk 5:3, 1J 2:18, 2Tm 3:1-5; por. Rz 1:29-32, gdzie zaznaczono, że to się już realizuje)
Dobrze że napisałeś że czasy ostatnie zaczęły się już w I wieku.
Nie nam decydować o skali ,określania,definicji czasów ostatnich
« Ostatnia zmiana: 27 Kwiecień, 2020, 20:26 wysłana przez Reskator »


Offline Roszada

Dlatego nie wiem czy jesteśmy dziś bardziej uprzywilejowani co do wiedzy niż chrześcijanie z wieku II, IV czy X lub XIII albo XVII.
Może tylko wiemy więcej, że w tych wiekach to nie nastąpiło, a oni zapewne widzieli za swych czasów wiele znaków bliskości końca.
Oni mogli się tego spodziewać w wiekach II-XX my zaś możemy widzieć to już u drzwi, albo też w nieokreślonym przyszłym czasie. :-\

Tylko sekciarze wiedzą dokładnie i znają rozkład Boga. :)


Offline Reskator

Oni mogli się tego spodziewać w wiekach II-XX my zaś możemy widzieć to już u drzwi,
Ja tu widzę "już u drzwi"-takie mam przeświadczenie nie zdominowane przez WTS.
Czasy są dynamiczne,nie wiemy co będzie jutro
Wiemy że koniec ma być zaskoczeniem jak potop dla świata oddalonego od Boga.
Słyszę już histerię bicze ateistów agnostyków którzy byli śj-wykluczam Ciebie Roszado
« Ostatnia zmiana: 27 Kwiecień, 2020, 21:06 wysłana przez Reskator »


Offline Roszada

Ja wolę być przygotowany na za kilka lat, ale i za wiele lat, do których pewnie nie dożyję...
Pewny niczego nie jestem, bo nasilenie i nasilanie się obrazów nie jest nam znane, jak daleko pójdzie.

Przykładowo niektórzy szermują, że Żydzi się nawracają do Jezusa (Żydzi mesjanistyczni), więc to znak, jak pisał Paweł.
Ale skąd wiedzą do jakiego stopnia ma być nasilone nawracanie się Żydów...
« Ostatnia zmiana: 27 Kwiecień, 2020, 22:54 wysłana przez Roszada »


Offline Blue

Ja tu widzę "już u drzwi"-takie mam przeświadczenie nie zdominowane przez WTS.
Czasy są dynamiczne,nie wiemy co będzie jutro
Wiemy że koniec ma być zaskoczeniem jak potop dla świata oddalonego od Boga.
Słyszę już histerię bicze ateistów agnostyków którzy byli śj-wykluczam Ciebie Roszado

Bardzo przepraszam, ale kiedy czasy nie były dynamiczne? Kiedy życie nie było unikatowe? Czy naprawdę uważasz, że dzisiaj mamy większe podstawy, aby uważać, że spełniają się znaki niż np. w 1914 roku?


Offline Roszada

Bardzo przepraszam, ale kiedy czasy nie były dynamiczne? Kiedy życie nie było unikatowe? Czy naprawdę uważasz, że dzisiaj mamy większe podstawy, aby uważać, że spełniają się znaki niż np. w 1914 roku?
No niestety chcąc niechcąc ulegamy propagandzie Towarzystwa. :-\
Sam się na tym łapię, nieraz używając słownictwa świadkowego czy myśląc ich sposobem. ;)


Offline donadams

Chciałem dorzucić swoje trzy grosze. Każdy ma prawo wierzyć w wyjątkowość określonego czasu. To, co jest istotne w tej sprawie to:

"Uważajcie, abyście nie zostali wprowadzeni w błąd! Pojawi się bowiem wielu takich, którzy w moje imię będą mówić: 'Ja jestem' oraz: 'Nadchodzi czas'. Nie idźcie za nimi!" (Łukasza 21, 8).

Wydaje się być rzeczą naturalną, że ludzie od zawsze wypatrują znaków. Poza tym znaki są dane po to, aby ich wypatrywać, ale wynika z tego, że każdy powinien mieć swój rozum i nie wywierać presji na innych. Wywieranie presji pod wpływem czasu jest ewidentnie potępione i chrześcijanie nie mieli dać się robić w konia w ten sposób. Jeśli komuś pomaga wiara w to, że właśnie teraz jest ten wyjątkowy czas, to dobrze. Jednak przekonywanie innych do tego powoli zaczyna przypominać to, co robiła i nadal robi Strażnica. Nikomu to nie jest potrzebne do szczęścia, a co więcej Chrystus kazał nie dawać posłuchu takim rewelacjom.
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline Roszada

Tak też uważam co do indywidulnego odbioru znaków czy wydarzeń, które dzieją się w naszym osobistym życiu.
Ja sobie mogę coś teologicznie interpretować, dlaczego to, czy tamto, mi się stało. Ale narzucanie tego innym, to już przesada.


Offline NieZnaPrawdy

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 419
  • Polubień: 2449
  • Między ślepymi jednooki królem
Ja tu widzę "już u drzwi"-takie mam przeświadczenie nie zdominowane przez WTS.
Czasy są dynamiczne,nie wiemy co będzie jutro
Wiemy że koniec ma być zaskoczeniem jak potop dla świata oddalonego od Boga.
Słyszę już histerię bicze ateistów agnostyków którzy byli śj-wykluczam Ciebie Roszado

Reskator, a może cierpisz po prostu na syndrom - kupiłeś forda,widzisz forda?
Znaczy jak kupiłeś forda zaczynasz dostrzegać ile osób na ulicy też jeździ fordem.

Może rozejrzyj się za "właścicielami innych marek".
Swoją drogą ciekawe co o końcu świata myślą Hindusi albo Chińczycy?


Offline Roszada

Swoją drogą ciekawe co o końcu świata myślą Hindusi albo Chińczycy?
Podobnie jak rozmawiałem ze ŚJ jeszcze w czasie nauki o pokoleniu, gdy mówili mi, że nie widzi pan co się dzieje na świecie?
A ja na to. Nie wiem czy żyjący na Majorce, Madagaskarze czy Wyspach Wielkanocnych czy Owczych, też widzą ten ucisk o którym mówicie, że już zaciska pętlę.
Kręcili głowami i nie mieli przygotowanej gadki na taką okoliczność. :)
Nie zaglądali dalej jak za swoja miedzę. ;)


Offline Blue

Podobnie jak rozmawiałem ze ŚJ jeszcze w czasie nauki o pokoleniu, gdy mówili mi, że nie widzi pan co się dzieje na świecie?
A ja na to. Nie wiem czy żyjący na Majorce, Madagaskarze czy Wyspach Wielkanocnych czy Owczych, też widzą ten ucisk o którym mówicie, że już zaciska pętlę.
Kręcili głowami i nie mieli przygotowanej gadki na taką okoliczność. :)
Nie zaglądali dalej jak za swoja miedzę. ;)

JW są zmanipulowani propagandą CK oraz dotknięci Confiration Bias. Dostrzegają tylko te fakty, które zdają się popierać ich wizję świata. Nie zwracają uwagi na fakty, które wskazują, że żyjemy w czasach dużo lepszych niż ludzie w XIX, XVIII, XVII wieku. 


Offline donadams

To nie dotyczy tylko Świadków Jehowy, bo jest wiele osób które nigdy nie miały nic wspólnego ze Świadkami, a mówią "Panie, jakie czasy się porobiły", "tak to jeszcze nigdy nie było", "jak to wszystko zaraz pierd***** to Pan zobaczy" itd. Taka jest już natura ludzka, że wydaje nam się, że jesteśmy pępkami świata i odbieramy rzeczy tak, jakby faktycznie były wyjątkowe. Ba, często chcemy wierzyć, że właśnie nam przyszło brać udział w czymś wyjątkowym. A prawda jest taka, że to samo myśleli ludzie wieki temu... Na przestrzeni dziejów działo się mnóstwo rzeczy, które pozwalały wierzyć ludziom, że żyją w wyjątkowych czasach. I żyli w takich czasach.

Każde czasy są wyjątkowe na swój sposób. Jak niby ktoś chce ocenić, czy te czasy są najbardziej wyjątkowe? Nie da rady tego zrobić. A już na pewno chore jest przekonanie, że możemy to zrobić. Jesteśmy ich częścią, wpływają na nasz osąd, zaburzają go.

Dlatego jestem za tym, żeby rozumieć wszelkie biblijne zachęty do wypatrywania znaków w następujący sposób - obserwuj, żeby czasem nie okazało się, że to akurat ciebie to zaskoczy, ale nie myśl, że posiadasz jakaś szczególną wiedzę na ten temat, bo chyba wystarczającą ilość razy podkreślono, że ludziom nie dano znać konkretnych czasów czy dat. Więc bierzmy znak jako zachętę do osobistego trwania, a nie jako bat do sterowania innymi, nawet w słusznej wierze. Dobrymi chęciami wybrukowane jest piekło, jak to mówią, i jestem niemal przekonany, że większość z tego, co złe, zaczynało się od dobrych chęci (łącznie z organizacją).
« Ostatnia zmiana: 28 Kwiecień, 2020, 15:02 wysłana przez donadams »
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline Roszada

Cytuj
Cytat: Reskator w Wczoraj o 20:54

    Ja tu widzę "już u drzwi"-takie mam przeświadczenie nie zdominowane przez WTS.
Wczoraj w pełni sobie zdałem sprawę, że przeżywam pierwszą ogólnoświatową pandemię.
Ostatnia taka była 101 lat temu (hiszpanka 1918-1919).

Gdybym nie wiedział o tej sprzed 100 lat, to mógłbym myśleć, że to co idzie to zwiastun końca.
Ale przecież pandemie ogólnoświatowe nie wyłaniają się co rusz, ale co dziesiątki czy setki lat.

Gdyby one występowały co 5-10 lat to zapewne Towarzystwo nie miałoby z powodu nich jakiegoś szczególnego straszaka. Ale jak nie ma już osób co pamiętają poprzednią to znów można zagrać tymi samymi 'znaczonymi kartami'. :)

Wiki podaje:
Cytuj
    grypa:
        grypa hiszpanka (1918–1919) – ponad 50 mln zgonów na całym świecie
        grypa azjatycka (1957) – ok. 1 mln zgonów na całym świecie
        grypa Hong-Kong (1968) – ok. 1 mln zgonów na całym świecie
        pandemia grypy A/H1N1 (2009–2010) – 150–580 tys. zgonów[2]
    AIDS – masowe zachorowania; zwłaszcza na kontynencie afrykańskim
    wirus SARS-CoV-2 – pandemia COVID-19 (2020), seria zachorowań na zakaźną chorobę COVID-19
« Ostatnia zmiana: 28 Kwiecień, 2020, 18:28 wysłana przez Roszada »