Kleryku, Libria, gdybyśmy w niej mieszkali, byłaby dumna ze swych kleryków. Nie interesowały ich co wyrażają Twoje uczucia, tylko co mówi kodeks. Szkoda, że odwołując się wyżej nie możesz tam być zaproszony, aby rozprawić się w stylu gunkata, z najwyższymi ludźmi w orgu. Tyle utopijnej fantazji. Tak naprawdę to niesamowicie smutne przedstawienie, którego finał był nam znany, chociaż łudziłem sie, że Twoje argumenty, może w końcu przekonają betonoglowych. Niestety nie.
Z pozytywnych aspektów, miałem dziś telefony od 4 osób, które nie są zarejestrowane na forum, są tylko gośćmi, czy czytałem Twój wpis. Mieli swoje spostrzeżenia, ale jedno ich uderzyło najbardziej, że nie podano Ci ręki.