Tak sobie myślę, że alternatywnym wyjściem może być przygotowanie dokumentu, który będziesz nosić przy sobie jak poprzedni, w którym będzie informacja o twojej grupie krwi i zgoda na transfuzję. Twój podpis i jakaś świeża data pewnie nie pozostawiłyby wątpliwości dla osób, które akurat udzielały by ci pomocy.
Nie wiem na ile "prawnie" jest wiążące takie pełnomocnictwo, jak to świadkowskie, więc nie wiem czy trzeba by tworzyć jakiś szczególny dokument o przeciwnej treści. Odmowa skorzystania z określonej metody leczenia jest znacznie poważniejsza w skutkach niż wyrażenie zgody na coś, co jest powszechnie przyjętą praktyką lekarską. Więc może nawet wystarczy po prostu włożyć do portfela kwitek z informacją o grupie krwi. Mogłoby to być przynajmniej rozwiązanie "na już".