Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Krew  (Przeczytany 17828 razy)

Marzena

  • Gość
Odp: Krew
« Odpowiedź #90 dnia: 16 Marzec, 2020, 14:28 »
Nie oszukujmy się krew ratuje życie jak i jej składniki. Jeżeli ktoś świadomie z niej rezygnuje to gratuluję odwagi, współczuję głupoty to tak z doświadczenia z własnego podwórka. W imię czego ta chęć rezygnacji z krwi? W imię czego tą chęć śmierci? Życzę tym co mają zryte łby by nigdy nie stanęli przed takim wyborem. I nie bądźmy mądrzejsi w sprawie krwi, bo ktoś coś gdzieś napisał, czy podał przykład z dupy wzięty że wszystko bez krwi da się obejść. Otórz nie da się. Ale niestety ciemnogród nigdy tego nie pojmie z powodu braku logicznego myślenia.


Offline ondre

Odp: Krew
« Odpowiedź #91 dnia: 16 Marzec, 2020, 14:45 »
Nie oszukujmy się krew ratuje życie jak i jej składniki. Jeżeli ktoś świadomie z niej rezygnuje to gratuluję odwagi, współczuję głupoty to tak z doświadczenia z własnego podwórka. W imię czego ta chęć rezygnacji z krwi? W imię czego tą chęć śmierci? Życzę tym co mają zryte łby by nigdy nie stanęli przed takim wyborem. I nie bądźmy mądrzejsi w sprawie krwi, bo ktoś coś gdzieś napisał, czy podał przykład z dupy wzięty że wszystko bez krwi da się obejść. Otórz nie da się. Ale niestety ciemnogród nigdy tego nie pojmie z powodu braku logicznego myślenia.
Siostro jeżeli twój wewnętrzny głos, zwany sumieniem podpowiada Ci, że możesz oddać krew innym. Zrób to !
Nie wahaj się i nie krytykuj tych, którzy sami z własnej nieprzymuszonej woli mają inne zdanie. Albowiem żyjemy w kraju którym wolność i demokracja kwitną jak kwiaty na wiosnę.
No chyba że krytykujesz tych, którzy mówią innym, że przyjmując krew sami pozbawiają się towarzystwa najwspanialszej społeczności na powierzchni planety zwanej ziemią.
Bywaj zdrowa! Niechaj krew twoja ocali życie lub zdrowie czyjeś!
« Ostatnia zmiana: 16 Marzec, 2020, 14:52 wysłana przez ondre »


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 6 000
  • Polubień: 8491
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Krew
« Odpowiedź #92 dnia: 16 Marzec, 2020, 14:53 »
:) Nadaszyniaku posądzasz mnie o aż tak skrajny brak logiki? Przecież sam deklarujesz, że nie wierzysz.  ;)
DeepPinkTool - Jak bym śmiał Szanownego Waść, tak posądzać, tylko grzecznie zapytałem, kto pyta nie błądzi  >:D


Marzena

  • Gość
Odp: Krew
« Odpowiedź #93 dnia: 16 Marzec, 2020, 14:55 »
Siostro jeżeli twój wewnętrzny głos, zwany sumieniem podpowiada Ci, że możesz oddać krew innym. Zrób to !
Nie wahaj się i nie krytykuj tych, którzy sami z własnej nieprzymuszonej woli mają inne zdanie. Albowiem żyjemy w kraju którym wolność i demokracja kwitną jak kwiaty na wiosnę.
No chyba że krytykujesz tych, którzy mówią innym, że przyjmując krew sami pozbawiają się towarzystwa najwspanialszej społeczności na powierzchni planety zwanej ziemią.
Bywaj zdrowa!

Jaka ja twoja siostra? No nie przesadzaj!
Zdanie swoje wypowiedziałam i tyle wszak to mój wątek. Każdy ma swoje zdanie pytanie skąd one się wzięło... bo to już inna bajka. Ciesz się że nie musisz każdego dnia patrzyć na skutki odmowy transfuzji krwi ja muszę i wcale się nie żalę i nie oczekuję zrozumienia nie oto mi chodzi. O SKUTKI  takich decyzji mi chodzi... O bycie rośliną po niedokrwieniu. Więc nie wypowiadaj się w temacie, którego nie poznasz od podszewki z dwóch stron.


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 6 000
  • Polubień: 8491
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Krew
« Odpowiedź #94 dnia: 16 Marzec, 2020, 15:04 »
Witaj ondre - posiadasz mądrość, lecz proszę  zauważ- w (Ww) na temat krwi w przeciągu ponad stu lat, rożnie zapatrywali się na krew.
Wyrażali najpierw zgodę na transfuzje, potem zakaz, następnie kolejna sensacja frakcje aby zamknąć temat (Ww), umyła ręce jak Poncjusz Piłat i zrzuciła na sumienie każdego szeregowca sekty.


Offline ondre

Odp: Krew
« Odpowiedź #95 dnia: 16 Marzec, 2020, 15:48 »
Witaj ondre - posiadasz mądrość, lecz proszę  zauważ- w (Ww) na temat krwi w przeciągu ponad stu lat, rożnie zapatrywali się na krew.
Wyrażali najpierw zgodę na transfuzje, potem zakaz, następnie kolejna sensacja frakcje aby zamknąć temat (Ww), umyła ręce jak Poncjusz Piłat i zrzuciła na sumienie każdego szeregowca sekty.
A czy ja gdzieś napisałem, że pochwalam nauki grupy "Watchtower" na temat transfuzji krwi?
Wręcz przeciwnie. W poprzednim poście napisałem, że krytyka ich za zmuszanie innych do stosowania  zaleceń pod groźbą ostracyzmu, jest jak najbardziej słuszna.

Ale krytykując wszystkich bez względu na powody odmowy transfuzji, to popadanie w drugą skrajność.
Skoro nawiązujemy tutaj do przykładów z życia wziętych.
Jako młodzieniec i śJ, leżałem łóżko w łózko, na chirurgii z pacjentem w podeszłym wieku (nawet w bardzo podeszłym).
Strasznie się męczył, z dobre 2 dni, konał. Nie wiem, nie pytałem co mu dolega. Podejrzewam, że mogła to być terminalna faza nowotworu. Byłem świadkiem jak zastępca ordynatora zaproponował mu krew. Cytuję dosłownie na "wzmocnienie". Dziadek dał znak, że nie chce tego. Niedługo, na moich oczach, zmarł w objęciach córki.
Jako, że miasto i okolica, w którym szpital był, Warszawą ani Śląskiem nie było, zaciekawiony reakcją człowieka, zrobiłem wywiad wśród znajomych świadków. Okazało się , że pacjent nigdy świadkiem nie był. a tylko żona nim była.

Jak myślisz, czy w tym przypadku można, jak napisała autorka tematu, współczuć mu głupoty, przynależności do ciemnogrodu itd.?
« Ostatnia zmiana: 16 Marzec, 2020, 15:52 wysłana przez ondre »


Marzena

  • Gość
Odp: Krew
« Odpowiedź #96 dnia: 16 Marzec, 2020, 16:11 »
Każdy jest kowalem własnego losu. I ponosi konsekwencje swoich czynów. Jestem zdania, że tam gdzie krew jest potrzebna nie należy z niej rezygnować, gdy nie jest nie ma potrzeby z niej korzystać. To jest jak ruletka możesz wygrać i przegrać ŻYCIE. Wybór należy do nas samych... kiedyś myślałam podobnie ONDRE, ale życie uczy, nie igra się z losem.
 


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 6 000
  • Polubień: 8491
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Krew
« Odpowiedź #97 dnia: 16 Marzec, 2020, 16:20 »
Ondre: trudno wypowiedzieć się na Twój wpis, daję wiarę w przeżycie jakie napotkałeś.
Każda osoba wypowiadająca się na Forum w tym temacie ma takie prawo, będzie ono dosadne, lekceważące albo obiektywne nie mnie osądzać innych   
ich odczuć lub światopoglądu.
Mogę tylko zasugerować, ów staruszek nie będący w szeregach sekty jak nadmieniasz, na pewno w 100% był zdominowany poprzez żonę, że podjął taką a nie inną decyzję, dodam  - posiadał głębokie osobiste  przekonanie, że dostosował swoją postawą, która uznała wykładnie (Ww) w tamtym czasie, był śj według mojej oceny, choć tego publicznie nie okazał- może się mylę, lecz taka postawa na to jednoznacznie wskazuje.   
« Ostatnia zmiana: 16 Marzec, 2020, 16:25 wysłana przez Nadaszyniak »


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5142
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Krew
« Odpowiedź #98 dnia: 16 Marzec, 2020, 16:29 »
A może dziadek miał dosyć cierpień i chciał jak najszybciej rozwiązania sprawy. Wszak nie powiedział z jakiego powodu odmówił przyjęcia transfuzji krwi.
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline hiacynta

Odp: Krew
« Odpowiedź #99 dnia: 16 Marzec, 2020, 16:42 »
A to z mojego podwórka. Kobieta świadek jehowy poddała się operacji serca bardzo poważna operacja lekarze uratowali jej życie, podczas pobytu w szpitalu już miała do domu wychodzić, a tu nagle krwotok wewnętrzny potrzebuje szybko krwi ale ostatnimi siłami odmawia przyjęcia. Zbór się modli na zebraniu za nią. Lekarze proszą rodzinę żeby ta się zgodziła bo ona już nie przytomna była, ale też nie zgadzają się i w konsekwencji umiera. Mogłaby sobie żyć do tej pory ale niestety zapłaciła wysoką cenę za to że kiedyś wpuściła świadków jehowy do swego życia


Marzena

  • Gość
Odp: Krew
« Odpowiedź #100 dnia: 16 Marzec, 2020, 16:47 »
A to z mojego podwórka. Kobieta świadek jehowy poddała się operacji serca bardzo poważna operacja lekarze uratowali jej życie, podczas pobytu w szpitalu już miała do domu wychodzić, a tu nagle krwotok wewnętrzny potrzebuje szybko krwi ale ostatnimi siłami odmawia przyjęcia. Zbór się modli na zebraniu za nią. Lekarze proszą rodzinę żeby ta się zgodziła bo ona już nie przytomna była, ale też nie zgadzają się i w konsekwencji umiera. Mogłaby sobie żyć do tej pory ale niestety zapłaciła wysoką cenę za to że kiedyś wpuściła świadków jehowy do swego życia

Właśnie o tym cały czas mówię. Kto nie doświadczył ten nie zrozumie.


Offline ondre

Odp: Krew
« Odpowiedź #101 dnia: 16 Marzec, 2020, 16:47 »
A może dziadek miał dosyć cierpień i chciał jak najszybciej rozwiązania sprawy. Wszak nie powiedział z jakiego powodu odmówił przyjęcia transfuzji krwi.
Najprawdopodobniej tak było. Dlatego jak, już pisałem nie wrzucałbym wszystkich odmawiających do jednego worka. Tym bardziej, że nie zawsze każdy jest kowalem własnego losu. Czasami los jest kowalem czyjegoś życia. Nawet gdy nikt, nikomu nie rył beretu.


Marzena

  • Gość
Odp: Krew
« Odpowiedź #102 dnia: 16 Marzec, 2020, 17:07 »
Najprawdopodobniej tak było. Dlatego jak, już pisałem nie wrzucałbym wszystkich odmawiających do jednego worka. Tym bardziej, że nie zawsze każdy jest kowalem własnego losu. Czasami los jest kowalem czyjegoś życia. Nawet gdy nikt, nikomu nie rył beretu.

Byłeś w takiej sytuacji, wiesz jak to wygląda (nie bez powodu nie stawiam znaków zapytania). Nie no pewnie opierasz się na tym co czytasz... Bo to widać. Żadnych doświadczeń własnych. No cóż może wybierz się na jakiś oddział rehabilitacyjny gdzie ludzie dochodzą do siebie i wtedy może napiszesz coś mądrego  bo póki co piszesz takie farmazony że aż mi przykro się robi.


Offline ondre

Odp: Krew
« Odpowiedź #103 dnia: 16 Marzec, 2020, 17:45 »
Byłeś w takiej sytuacji, wiesz jak to wygląda ( nie bez powodu nie stawiam znaków zapytania). Nie no pewnie opierasz się na tym co czytasz... Bo to widać. Żadnych doświadczeń własnych. No cóż może wybierz się na jakiś oddział rehabilitacyjny gdzie ludzie dochodzą do siebie i wtedy może napiszesz coś mądrego  bo póki co piszesz takie farmazony że aż mi przykro się robi.
Po tym wpisie mam wrażenie, że chyba Ty leżałaś obok tego dziadka i Ty budziłaś się w nocy od jego konania. Ty już stwierdziłaś, że powodem bólu pacjenta był brak krwi a krew zaproponowana mu przez lekarza spowodowałaby, że dziadek rychło by wyzdrowiał.
Wiesz też w 100 % że jego żonie ck zryło beret a żona jemu i dlatego zmarły uzdrawiającego wzmocnienia nawet nie chciał spróbować przyjąć, więc zmarł. A w związku z tym był głupi i należał do ciemnogrodu.
W służbie zdrowia pracujesz?
Bo mam wrażenie, że jako recepcjonistka w warsztacie samochodowym, w którym można remontować samochód, bez względu na wiek czy ogólny stan techniczny.
Ba, nawet z kilku fur można jedną zrobić, dopóki klient wyraża na to zgodę i płaci. Jeżeli nie chce tego, to dureń godny współczucia. Nie klient, bo przecież warsztat zrobi wszystko żeby samochód uratować.

Piszę Ci już od kilku postów, że nie można wszystkich do jednego wora wrzucać.
Że nie wszyscy odmawiają transfuzji, czy jakiegokolwiek innego sposobu leczenia, bo ich religia tak zmanipulowała.
Każdy dorosły człowiek ma prawo do akceptacji, czy odmowy sposobu, czy w ogóle swojego leczenia, nieważne jakie motywy nim kierują.
To są podstawowe prawa człowieka.
« Ostatnia zmiana: 16 Marzec, 2020, 17:55 wysłana przez ondre »


Marzena

  • Gość
Odp: Krew
« Odpowiedź #104 dnia: 16 Marzec, 2020, 17:54 »
Po tym wpisie mam wrażenie, że chyba Ty leżałaś obok tego dziadka i Ty budziłaś się w nocy od jego konania. Ty już stwierdziłaś, że powodem bólu pacjenta był brak krwi a krew zaproponowana mu przez lekarza spowodowałaby, że dziadek rychło by wyzdrowiał.
Wiesz też w 100 % że jego żonie ck zryło beret a żona jemu i dlatego zmarły uzdrawiającego wzmocnienia nawet nie chciał spróbować przyjąć, więc zmarł. A w związku z tym był głupi i należał do ciemnogrodu.
W służbie zdrowia pracujesz?
Bo mam wrażenie, że jako recepcjonistka w warsztacie samochodowym, w którym można remontować samochód, bez względu na wiek czy ogólny stan techniczny.
Ba, nawet z kilku fur można jedną zrobić, dopóki klient wyraża na to zgodę i płaci.

Piszę Ci już od kilku postów, że nie można wszystkich do jednego wora wrzucać.
Że nie wszyscy odmawiają transfuzji, czy jakiegokolwiek innego sposobu leczenia, bo ich religia tak zmanipulowała.
Każdy dorosły człowiek ma prawo do akceptacji, czy odmowy sposobu, czy w ogóle swojego leczenia, nieważne jakie motywy nim kierują.
To są podstawowe prawa człowieka.

Taaak właśnie tak myślę jak piszesz. Tak wkładam wszystkich do jednego worka i tak samo wszystkich oceniam jestem małostkowa i bez powodu czepiam się obrażając przy tym innych. Taaaaak właśnie tak, i tylko Ty masz rację tylko Ty.