I tu mam dylemat z tym stojaczkowaniem . Osobiście nigdy nie stałem , bo za moich czasów tego jeszcze nie było . Liczyło sie naśladowanie Chrystusa , rozesłanie po dwóch i w teren  

 Wiem , że była to forma wyróżnienia , opcja wyselekcjonowana mogła reprezentować zbór w takiej służbie . Ale swego czasu , nie dalej jak rok temu , widzę , że stoi na posterunku dziewczyna , z której mężem wypiliśmy parę razy do spodu  

 . Sama była negatywnie nastawiona do Organizacji aż czasami musiałem jak to się mówi przywoływać ja do porządku  

 No więc dzwonię do niej i mówię : 
-słuchaj widziałem cię na stojaku . Zwariowałaś czy co ? Przecież mówiłaś , że to wstyd , siara , że ty nigdy . 
-przez dwa miesiące nie zdałam sprawozdania , to mi zaproponowali żebym chociaz godzinkę na stojaku to sobie postałam. 
Opcje są dwie . Primo po pierwsze brakuje silnej obsady , primo po drugie zmienili wytyczne ?