Ehhh.... co za temat.
Powiem wam tak: brałem udział w kongresie międzynarodowym w Warszawie 2019 jako nadzorca. Może ja a może nie ja witałem jednego z członków Ciała Kierowniczego, Gerrita Löscha. Powitanie go było ani głośniejsze ani bardziej emocjonujące niż reszty delagatów. Jego "ochroniarzem" był jeden brat - dobrze mi znany nadzorca obwodu, misjonarz, Victor Shinkarenko.
To duża manipulacja krytykować ŚJ za takie gorące przywitanie Samuela Herda. Jestem prawie pewien, że nikt nie wiedział, że akurat tym samolotem przyleci członek CK - to bardzo poufna informacja, transportem zajmuje się samo Betel a nie służby działu kongresu. Po prostu w Brazylii ŚJ są dużo bardziej żywiołowi, że tak ochoczo witają wszystkich. No i jak tu się doczepić do tego starego dziadka, że ma poczucie humoru i sobie potańczył?