ech... w poszukiwaniu dalszej odpowiedzi na to "jak rozumieć biblię" ..w rozmowie z jednym
można powiedzieć matuzalemem ŚJ z którym można rozmawiać o wszytkom,dostałem ciekawa odpowiedź:
powiedział o ile niewolnik bywa prowadzony duchem Boga to wtedy kiedy korzysta z biblii
kiedy analizuje jej treść,niekiedy popełnia błąd przy interpretowaniu tego co wymyślił ale można mu wybaczyć
ponieważ jest niedoskonały ,my możemy nawet na sprostowanie poczekać 100lat,dodał
nieważne ile będziemy czekać Bóg to widzi i daje sprostowanie
dodał też że my godzimy się na taki sposób analizowania biblii dlatego na zebraniach się modlimy o jego pomyślność
i że Bóg tylko w taki sposób oddziałuje na ludzi kiedy słuchają niewolnika
A ja tak sobie z Nienacka wuja a jak myślisz ? co z ludźmi którzy odłączyli się od organizacji i zaczęli czytać sami
teraz są odstępcami i niekoniecznie są źli ,a czytają biblię czy mogą popełnić błąd? co z nimi?
a on... ich Bóg osądzi
Choć gostek całe życie poświęcił ORGOWI i to można powiedzieć ponad grube 50lat to widać
w nim tą bezradność dostrzeżenie zakrętu na jakim znalazł się WTS taki alzheimer
smutne to i dające dużo do myślenia