Aktualizacja życia:
- w poradni psychiatrycznej nie było miejsc, kazali mi kontaktować się w przyszłości. W międzyczasie poczułem się znaczenie lepiej psychicznie, tzn nie mam już myśli samobójczych, tylko siłą inercji dryfuję przez życie, zupełnie bez sensu, ale nawet mi się podoba. Chyba na razie sobie daruję psychiatrę.
-. Schudłem do dawnej wagi 65 kg przy 173 cm wzrostu, dobrze się czuję fizycznie, biegam i ćwiczę na siłowni, endorfiny się wydzielają i jestem szczęśliwy. Staram się nie myśleć o przeszłości, ale mi się to nie udaje
- byłem na randce z Tindera, dziewczyna była wyższa ode mnie... szkoda że się urodziłem niziutki
- już się pogodzilem z myślą, że do końca życia będę sam, jest mi to totalne obojętne
Ogólnie jest średnio, tak jak moje życie jest średnie. Więcej z niego nie wycisnę
Pozdro