Odcinek 7 (mniej więcej 7, bo kto by to zliczył?! ) – Dylematy brata Dżefreja
Brat Dżefrej był dziś w dobrym nastroju. Lubił od czasu do czasu dla przyjemności przechadzać się po budynkach Warwick. A jego ulubionym miejscem był budynek przeznaczony dla zwiedzających, gdzie mogli oni zapoznać się z historią jedynej prawdziwej religii, która swoje początki miała już u pierwszego Świadka Jehowy – Abla.
Tak, Warwick to bardzo ważne miejsce dla każdego Świadka… być w Nowym Jorku i nie zobaczyć Warwick, to tak jakby być w Rzymie i nie zobaczyć papieża…! A wstydzić się Świadkowie nie mają czego… powierzchnia Watykanu to zaledwie 44 hektary, a tymczasem warwicka Ziemia Obiecana dla Ciała Kierowniczego liczy aż 102 hektary.
Dżefrej jeszcze przed otwarciem obiektu przechadzał się po całej sali pomiędzy licznymi gablotami, w których zgromadzono sprzęty i publikacje Świadków, którymi posługiwali się na przestrzeni dekad w głoszeniu dobrej nowiny – pojawiły się tu więc między innymi gramofony czy proste powielacze do drukowania literatury w czasach zakazu ich działalności w różnych krajach. Dżefrej szedł jednak z duchem czasu i podczas spotkania Ciała Kierowniczego przedstawił swój pomysł na kolejną gablotę, w której znalazłoby się miejsce na najnowsze narzędzia do krzewienia e-ewangelii: pomysłowe wózko – stojaki na literaturę do głoszenia oraz obowiązkowo tablety.
Brat Dżefrej zastanawiał się nawet niekiedy jak to możliwe, że kiedyś Dobra Nowina głoszona była wyłącznie przy pomocy analogowej Biblii i analogowych, papierowych czasopism. A punkty w Szkole Teokratycznej przygotowywane były przez głosicieli na kartce… Cóż to za zamierzchłe czasy! Organizacja Jehowy pędzi niczym rydwan i śmiało nadąża za dzisiejszymi trendami. Każdy głosiciel jest więc wyposażony do wszelkiego dobrego dzieła w tablet lub smartfona, żeby móc każdemu domownikowi tuż przy jego drzwiach odtworzyć budujący film, działający na wyobraźnię i poruszający serce. A już najlepszy pomysł to filmy o Zosi i Piortusiu dla dzieci. Dżefrej oraz inni członkowie CK dobrze wiedzieli, że młody umysł najszybciej chłonie nauki i już od maleńkości należy zaszczepiać mu te właściwe, niezafałszowane, przyprawione zawsze najświeższym nowym światłem.
Oczywiście na wystawie nie zabrakło też wielu zdjęć, między innymi wybranego przez Jezusa Chrystusa pastora Charlesa T. Russella. Dżefrej przyglądał się postaci Russella i rozłożonym przy jego zdjęciu książkom. Jakie to szczęście, że miał przy sobie zapasowy kluczyk do gabloty i mógł poprawić ułożenie wyeksponowanych dzieł. Znowu któraś ze sprzątaczek ścierając kurz z półek odłożyła książki niestarannie odkrywając przed wizytatorami całą okładkę książki Russella z widniejącym z przodu wytłoczonym symbolem egipskiego boga słońca – Ra. Dżefrej postawił książkę Russella i przykrył ją inną książką pt. „Boski Plan Wieków” otwartą na losowo wybranej stronie. Miał już zamykać gablotę, gdy nagle spostrzegł, że otworzył książkę w miejscu, w którym przedstawiono rycinę z Piramidą Cheopsa, na podstawie której Russell obliczał kolejne daty Armagedonu.
„Cholera jasna! Dobrze, że to zauważyłem. Trzeba przełożyć na inną stronę, a najlepiej skleić ze sobą kartki książki, żeby takie wpadki już się nie powtarzały. Najgorzej jak tu się pojawią jacyś zakamuflowani odstępcy. Zaczną węszyć i będą robić zdjęcia piramidzie… O nie!” – na takie bezeceństwo Dżefrej nie mógł pozwolić! Wystarczy, że wpuścili tu kiedyś przez nieuwagę Cedarsa, który wszystko nagrał i im wstydu w sieci narobił.
Teraz personel Betel jest bardzo wyczulony na wszelkiej maści odstępców, a podejrzani brodacze oraz kobiety w dżinsowych spódnicach są zatrzymywani na kontrolę jeszcze w progu budynku, a później są śledzeni po obiekcie przez czujnych porządkowych.
„Tak, każdy brodacz to podły odstępca!” – zdenerwował się Dżefrej zamykając gablotę i rzucając na odchodne spojrzenie na zdjęcie Russella, który niestety nie dożył czasów, w których pojawiło się nowe, lepsze światło dotyczące dozwolonego zarostu u prawdziwych sług Jehowy. Na szczęście sędzia Rutherford został pobłogosławiony przez Boga tą wiedzą i dumnie prezentował- niczym nowe świadectwo – swoją gładko ogoloną twarz. Sędzia z wielkim niesmakiem patrzył na brodaczy, którzy za jego czasów nieudolnie chcieli naśladować Russella! Ten kult Russella musiał skończyć się natychmiast… i sposób się znalazł… nie po dobroci, ale przy pomocy brzytwy!
Dżefrej wiedział doskonale, że brat Russell był wybrany przez Chrystusa....