A ja zgłaszałam i to niejednokrotnie. Nie traktuję tego, jako donosicielstwo. Zgłaszałam np. kolejne wcielenia Trampka, lub wypowiedzi jednoznacznie wulgarne. Jestem za wolnością dyskusji i sama lubię rzucić mięsem, ale według mnie, to forum nie jest miejscem na język rynsztokowo-budowlany.
Co do regulaminu... Cóż... Rozumiem admina, który martwi się o wybudzonych, czy wybudzających się świadków i ich delikatną psychikę, żebyśmy jej nie zranili, czy nie pokazali się nowym ze z złej strony. No cóż... To jest prawdziwe życie, a nie orgowa bajka. Po tej stronie lustra ludzie myślą samodzielnie, nie według wzoru skrojonego w orgu. Czasem mają tylko różne zdania, czasem trwa zagorzała dyskusja, a czasem kłótnia, z wirtualnym (na szczęście) laniem się po gębach. Moderacja jes potrzebna, bo inaczej anarchia by panowała. Sama nie mam nic, przeciwko zwiedzaniu cmentarza, jeśli zasłużę. Dlatego podoba mi się pomysł dopisków moda, czym tym razem zgrzeszyłam. Co do teorii spiskowych, jeden wierzy w ukrywanie UFO przez rządy, inny w płaską Ziemię. Cóż, ja uważam wiele teorii, za wielce zabawne, ignorancja innych podnosi włosy na głowie. Prywatnie mogę sobie je krytykować, ale czy konieczne jest regulaminowe ich zakazywanie? Jeżeli niezgodne są z tematem wątku, to powinny wylecieć na cmentarz, podobnie, gdy tematyka niezgodna jest z założeniami forum i finito. Nie trzeba tego specjalnie wyróżniać w regulaminie...
Logując się na tym forum, najpierw przeczytałam regulamin. Zwykle staram się go trzymać, chociaż w ferworze dyskusji, zdarza mi się stracić panowanie nad klawiaturą. Jestem tu już jakiś czas, udzielam się i nawet udało mi się zrobić pioniera... Ale do czego zmierzam... Gdybym dziś, po raz pierwszy weszła na forum, to nie wiem, czy po przeczytaniu regulaminu, chciałabym tu zostać. Raczej miałabym obawy, że nie podołam, albo, że coś co napiszę, dla kogoś będzie nosiło znamiona teorii spiskowej. Przekrętów w wysokich kręgach nie brakuje i być może coś, co dziś uznajemy za mało prawdopodobne, jutro okaże się prawdą?...
Jest miejsce na dyskusję więc, co moim zdaniem powinno zostać?
-możliwość zgłoszenia postu
-zesłanie na cmentarz (w kosmos ewentualnie wulgaryzmy)
-szanowanie cudzych wierzeń /niewierzeń
-polemika z powyższymi dozwolona, wyśmiewanie niedopuszczalne
-odnoszenie się do poglądów, zamiast do osoby
-ogólnie pojęta kultura, posty bez wulgaryzmów
-jasno sformuowane zasady moderacji, tzn np. pierwszorazowa tydzień, drugoraziwa miesiąc itp. Z jednej strony długość trwania okresu moderacji powinna być jasno okrwślona, a nie uzależniona od czyjegoś widzimisie. Teraz mamy to tak, jak w zborze, gdzie od widzimisię starszych zależy ile razy ktoś ma pisać list o przyłączeniu i czy jego skrucha jest prawdziwa...
-to, co napisane na forum zostaje, nawet po lukwidacji konta przez użytkownika
-inne sprawy związane z cooki itp,
-no i termin wprowadzenia nowego regulaminu... Bez sensu jest to, że obowiązują przepisy, nad którymi jeszcze dyskutujemy. Albo to projekt do dyskusji, albo obowiązujące prawo. Powinien być czas na wprowadzenie zmian, powiedzmy do końca miesiąca, a w tym czasie obowiązywać stary regulamin. Oczywiście, co wymagane nową ustawą od razu ma zastosowanie, o tym nie mówię.
Wszystko powyższe, to tylko moje zdanie możecie/nie musicie brać pod uwagę.
Pozdrawiam.