Biblia jest głęboka i niewyczerpana jak morze. Powiedziała pewna Pani.
My byli śJ mamy jej przesyt, gdy do nas dociera, że CK za jej pośrednictwem manipuluje swoim ludem, a co za tym idzie i za nami, często się na nią wypinamy.
Czy słusznie? Nie mnie oceniać.
U mnie minęło trochę czasu gdy znów po nią sięgnęłam, nie z przymusu, ale z ciekawości.
Jak będzie się czytać, co z tego i jak zrozumiem? I jakież było moje zdziwienie, gdy czytało mi się bardzo przyjemnie, a moja interpretacja bywała moja. Nie taka jak mi ktoś narzucał.
I do tego trzeba dojrzeć, jak do wielu rzeczy po odejściu z org.