Może ryzykuję dekonspirę ale przez 30 lat w organizacji miałem 3 komitety i wszystkie rozwiązano...
Ten Wasz Bożydarkowscy też był ewidentnie do rozwiązania...
Bracia Darek, Robert, Piotrek, Mietek, Grzesiek powinni przejść reedukacje z procedur...
Powinni w ostateczności w Waszej sytuacji "procesowej" dać Wam jedynie ostrzeżenie, że w przypadku zebrania dowodów na propagowanie negatywnej opinii o CK wśród braci, ponownie ze świadkami się zbiorą...
Amatorka sądownicza jakich mało...
Za 20 lat Grzesiu Wam wyzna, że był wtedy niedoświadczonym "sędzią"...
Nie było wtedy Keneta Flodina, nadwornego "kucharza" Strażnicy, pomocnika CK, który robi spektakl i pokazuje jak należy wyrzucać odstępców do śmietnika. Jest tam jakaś trucizna, jest jakieś wiadro na odpady.
Czasy się zmieniły. Liczba komitetów za odstępstwo również. Nie opanowaliby tego, gdyby nie łamali procedur. Moim zdaniem jest na to przyzwolenie ( starsi nie mają tego na piśmie ale to czują ) a pętla z czasem zacieśni się jeszcze bardziej. Dzisiaj wykluczyć można nawet zaocznie, wystarczy, że nie chcesz się spotkać ze starszymi nawet jeżeli "zabroniony czyn" to tylko plotki i dwie osoby ciebie nie lubią. A czemu nie? W końcu kieruje nimi duch św
Będą czyścić nawet takich, którzy tak naprawdę nie są odstępcami ( wierzą nadal w organizację) tylko wątpią i zadają pytania. Tym czyszczeniem pokażą reszcie, żeby siedzieli cicho ze swoimi "myślo-zbrodniami" i w ten sposób zastraszą wątpiących, dzięki czemu, część z nich wycofa się z dalszych poszukiwań i pozostaną nadal robotami.
Druga opcja, zmienią procedury w stosunku do odstępców, ( będą odstępcy i reszta wykluczonych) ale to mało prawdopodobne i byłoby utrudnione np. ze względu na zasadę dwóch świadków i w ogóle ciężkie do rozgraniczenia aby uzasadnić to na podstawie Biblii. Jak dla mnie niewykonalne, łatwiej łamać procedury z uśmiechem na twarzy, że wszystko jest w porządku. Wszystko i tak jest tajne i trzoda nie ma prawa się dopytywać co się stało z Kowalskim. Po prostu nie okazał pokory i tyle. Nie jest już świadkiem, a rozmawiać z wykluczonymi nie wolno. Wszystko przewidywalne i dobrze przemyślane.
Procedury zawsze były dla mnie farsą, wszystko zależało od starszych, od widzimisię człowieka. Chyba trochę lepiej z odwoławczymi. Procedury- oczywiście że tak, ale dla cudzołożników, złodziei, dzieciolejców, pedofilii, kłamców, przekrętaczy finansowych itd.( dużo zależało jak bardzo wieść o złym czynie „pacjenta" rozeszła się po świecie) ale nie dla odstępców, którzy mogliby zarazić zbór.
Odstępca na komitecie prawie w 100 procentach nie okazuje pokory i to wystarczy aby podjąć decyzję. Całe szczęście zdarzają się tacy, którzy chcą się "zabawić", nie mówią do końca prawdy
i sprytnie, wymijająco odpowiadają na pytania. Chwała im za to, bo dzisiaj wielu publikuje te komitety na forach i Youtubie. To dla mnie takie "budziki"
Jedni starsi byli źli inni dobrzy ale zawsze liczyło się dobro zboru czytaj korporacji.( wystarczy spojrzeć na Royall Comission- "żaden starszy”)
Każdy starszy wiedział że dla dobra korporacji, złamanie procedur nie jest problemem.
Czasami robiła się sensacja jak jakaś żona starszego coś chlapnęła.
W przypadku odstępców nie ma zmiłuj się. To nie jakiś tam zboczeniec czy jakiś tam pedofil. Odstępca to dla WTS zbrodniarz najwyższego lotu.
Poza tym kto Panom w BO czy z BG zabroni? To ich folwark i mogą robić w nim co im się żywnie podoba.