Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda  (Przeczytany 59588 razy)

Offline Villa Ella

Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #180 dnia: 29 Kwiecień, 2018, 11:58 »
Jego los pośmiertny:

   „Po ich odjeździe brat Rutherford był coraz słabszy i trzy tygodnie później, w czwartek 8 stycznia 1942, zakończył w wierności swój ziemski bieg i przeszedł do większych przywilejów służby na dworze swego niebiańskiego Ojca’.” (Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 91).

Ten sam fragment później zmieniono:

   „Hazel Burford (...) powiedziała później: ‘Spędzili z nim kilka dni, omawiając sprawozdanie roczne, mające się ukazać w Roczniku, a także inne sprawy organizacyjne. Po ich odjeździe brat Rutherford coraz bardziej słabł i trzy tygodnie później, w czwartek 8 stycznia 1942, zakończył swój ziemski bieg, dochowawszy wierności’.” („Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego” 1995 s. 89);

To są słowa tej samej osoby!
Rozmyśliła się i zmieniła zeznania....
Obojętnie czy postąpisz według czyjejś rady, czy według własnego uznania, konsekwencje zawsze poniesiesz  ty sam.


Offline Roszada

Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #181 dnia: 29 Kwiecień, 2018, 12:18 »
Rozmyśliła się i zmieniła zeznania....
Racja, w końcu miała do czynienia z Sędzią, adwokatem i prokuratorem w jednej osobie. :)


Offline Reskator

Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #182 dnia: 29 Kwiecień, 2018, 18:28 »
Racja, w końcu miała do czynienia z Sędzią, adwokatem i prokuratorem w jednej osobie. :)
I grobu Rutherforda nie ma !
Gość chyba na skrzydłach cherubów wzięty został żywcem do nieba?!


Offline Roszada

Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #183 dnia: 29 Kwiecień, 2018, 19:05 »
W roku 1930 Rutherford w swej książce tak napisał o swym aresztowaniu:

„Rozkaz uwięzienia podał jako przyczynę przekroczenie ustawy o szpiegostwie i pertraktowanie z nieprzyjacielem” („Światło” 1930 t. I, s. 198).

Zastanawiają mnie te słowa, bo później ich jakoś nie powtarzano. ;)
Nic Sędziemu nie dała lojalka opublikowana w Strażnicy z kwietnia 1918, bo na początku maja i tak go aresztowali, robiąc mu Armagedon w firmie i w życiu. :)

„(...) głoszono ogłaszając wszędzie, jakoby nasze Stowarzyszenie było przeciwne rządowi i w swej działalności powstrzymywało postęp wojny (...) Nie jesteśmy przeciwni prowadzeniu wojny. Nie jesteśmy przeciw rządom w żadnem słowa tego znaczeniu. Uznajemy rząd Stanów Zjednoczonych za najlepszy na świecie. Uznajemy także, iż rządy, jako polityczne i ekonomiczne instytucye, mają władzę i prawo wypowiadać wojnę i powoływać swych obywateli do służby militarnej. Nie mamy najmniejszego zamiaru wtrącać się lub przeciwdziałać temu porządkowi rzeczy, tak dalece jak władza i prawo dotyczą. Uważamy, że każdy obywatel, gdy mu sumienie nie czyni wyrzutu, powinien wziąć udział w obronie swego kraju. Wszyscy powinni przynależnie poważać urzędy prawa (Dzieje Ap. 23:5)” (Strażnica kwiecień 1918 s. 63).


Offline Roszada

Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #184 dnia: 30 Kwiecień, 2018, 10:31 »
A tu jak Sędzia albo kłamał, albo mamił ludzi:

W roku 1918 napisał:

„Wierzymy, że czas popieczętowania już nadszedł i że siedem tomów WYKŁADÓW PISMA ŚW., jako klucz do Biblii zawierają całkowitą i zupełną Prawdę, potrzebną nam na czasie” (Strażnica Nr 5, 1918 s. 79).

W dwa lata później już zmienił pogląd:

„Po jego śmierci Towarzystwo poleciło przygotować i wydać Tom VII, »Dokonaną Tajemnicę«, jako jeden z siedmiu tomów seryi poprzednio ogłoszonej przez brata Russella. Doktryny zawarte w tym tomie są w najzupełniejszej harmonii z doktrynami głoszonemi w poprzednich sześciu tomach. Otwarcie przyznajemy, że tom ten zawiera pewne omyłki. Przecież nawet Biblia zawiera trochę pomyłek. Przez pomyłki rozumiemy błędne zrozumienie, lub błędne zastosowanie. Tom ten jednak nie zawiera żadnej błędnej doktryny” (Strażnica 15.04 1920 s. 119 [ang. 01.04 1920 s. 103]).

   „Prawdą jest, że znaleziono pewne błędy w każdym tomie tych pism, ale tego należało się spodziewać, bo piszący je nie był doskonałym. Prawdą jest również, że są pewne błędy w Biblii, które ludzie od czasu do czasu odkrywali, ponieważ środki użyte do wydania jej w druku były niedoskonałe” (Strażnica 01.03 1921 s. 78-79 [ang. 15.02 1921 s. 55]).

No i w roku 1926 poszły precz tomy:

   „Te Wykłady Pisma Świętego, przetłumaczone na liczne języki i rozpowszechnione w milionach egzemplarzy, w ciągu wielu lat, aż do kwietnia 1926 roku, służyły licznym zborom na całej ziemi za podręczniki do tygodniowych badań biblijnych” (Strażnica, wyd. polonijne, maj 1951 s. 74 [ang. 15.07 1950 s. 214]).

   „Na zgromadzeniu zorganizowanym w maju tego samego roku [1926 r.] ogłoszono wydanie książki Wyzwolenie (...). Należała ona do serii nowych książek, mających zastąpić Wykłady Pisma Świętego. Święci Boży przestali się oglądać wstecz. Z ufnością patrzyli w przyszłość, myśląc o czekającej ich pracy” (Pilnie zważaj na Proroctwa Daniela! 1999 s. 304).


Offline Roszada

Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #185 dnia: 30 Kwiecień, 2018, 13:56 »
Gdy Sędzia zaczął w roku 1926 wprowadzać swoje książki, pierwsza to Wyzwolenie, nie licząc Harfy Bożej z 1921 (głównie dla młodych), to zaczął w złym świetle przedstawiać Tomy Russella:

   „Ale później wyszedł pierwszy tom Wykładów Pisma Świętego, z wydaniem którego niektórzy znowu myśleli, że w nim została wyjawiona cała prawda. Lecz z biegiem czasu wychodziły następne tomy Wykładów Pisma Świętego i z każdym wydaniem autor porobił pewne zmiany, a to dzięki otrzymaniu większego światła” (Strażnica 01.05 1926 s. 132).

Pomyłki są w siódmym tomie; i pomyłki są we wszystkich tomach WYKŁADÓW PISMA ŚWIĘTEGO oraz we wszystkich innych publikacjach Towarzystwa, a nawet w tłumaczeniach Biblji” (Strażnica 01.10 1926 s. 295).


Offline Roszada

Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #186 dnia: 30 Kwiecień, 2018, 18:24 »
Sędzia z zazdrości o popularność nie tylko wykończył Tomy Russella (w 1926 r.), ale i jego samego w kolejnych latach.

Jeszcze w 1923 i 1925 r. pisał:

„Brat Russell wypełnił ten urząd, a przeto zgodzić się trzeba, że czynił to pod nadzorem Pana. (...) Często, pytany przez drugich: Kto jest on wierny i roztropny sługa? – Brat Russell odpowiadał: »Jedni mówią, że ja jestem; drudzy zaś, że Towarzystwo.« Oba zdania były prawdziwe, albowiem Brat Russell był faktycznie Towarzystwem w najabsolutniejszym znaczeniu tego wyrazu, kierował bowiem sprawą Towarzystwa bez oglądania się na kogokolwiek w świecie. Niekiedy pytał o rady drugich, mających łączność z Towarzystwem, słuchał ich porad, a potem czynił, co według swego zdania uważał za dobre, wierząc, że Pan chciał, aby tak było” (Strażnica 01.04 1923 s. 100 [ang. 01.03 1923 s. 68]).

   „On wybrał wiernego sługę i uczynił go mądrym w prawdzie i włożył w umysł tego sługi czysty pokarm dla domowników wiary. Brat Russell był tym uprzywilejowanym sługą i on był wiernym do swego zlecenia” (Strażnica 15.09 1925 s. 277).

Ale już w następnych latach pozbawiał Russella jego tytułów i funkcji:

1927 sługi wiernego i roztropnego
1928 posłańca Laodycejskiego
1931 męża z kałamarzem

No i jego nauki odrzucał powoli. ;)

Dnia 15 lutego [w języku polskim 1 kwietnia] 1927 wydanie tego czasopisma wyraźnie pokazało biblijny dowód na udowodnienie, że »wierny i roztropny sługa«, któremu Pan Jezus zlecił wszystkie dobra i uczynił go władcą [ang. and makes him ruler], nie jest i nigdy nie był poszczególny człowiek na ziemi, lecz że zobrazowany przez Jozuego sam, Pan Jezus stanowi głowę klasy »wiernego i roztropnego sługi« (Mateusza 24:45-47)” (Strażnica 01.05 1939 s. 138 [ang. 01.03 1939 s. 75]).

„Przez szereg lat zwykło się mniemać, że ten »niewolnik wierny i roztropny« był jakimś jednym mężem lub jakimś odpowiedzialnym urzędem, który powinien być spełniony przez pojedynczego męża. Lecz czy widzialna organizacja teokratyczna jest zależna od jakiegoś pojedynczego męża pod względem duchowego »pokarmu na czas słuszny«? Nie” (Strażnica Nr 4, 1956 s. 5, art. „Uznawanie organizacji teokratycznej przez wzgląd na życie” [ang. 01.09 1954 s. 532]).


Offline Roszada

Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #187 dnia: 30 Kwiecień, 2018, 19:26 »
Oto stwierdzenia Towarzystwa Strażnica o Wykładach opublikowane w miesiąc po śmierci prezesa C. T. Russella, w grudniu 1916 r.:

„Tacy roznosiciele będą dostarczać głodującym ten cudowny pokarm, zawarty w sześciu tomach »Wykładów Pisma Świętego«. Z pewnością, pokarm ten jest wystarczający dla każdego, by uczynić jego powołanie i wybranie pewnym. (…) Czy zatem nadal powinniśmy badać i studiować pisma przygotowane przez brata Russella? Czy powinniśmy mówić o nim na naszych nabożeństwach jako o słudze Pańskim, który podał nam, domownikom wiary, »pokarm o właściwej porze«? Tak, z pewnością tak! Dlaczego by nie? Jeżeli Pan zdecydował się użyć go jako swoje narzędzie, przez które został nam dany pokarm, to jego nauki są niezbędne do rozwoju tych, którzy chcą mieć dział w Królestwie. Jeżeli odrzucilibyśmy teraz ten pokarm, zawarty w sześciu tomach »Wykładów Pisma Świętego« i innych publikacjach Towarzystwa, oznaczałoby to, że odrzucamy lub gardzimy pokarmem podanym nam przez naszego Pana dla naszego dobra” (ang. Strażnica 15.12 1916 s. 6023-6024 [reprint]).

Że ludzie nie widzieli, że Sędzia kłamie na każdym kroku. :-\


Offline Reskator

Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #188 dnia: 30 Kwiecień, 2018, 22:22 »
Oto stwierdzenia Towarzystwa Strażnica o Wykładach opublikowane w miesiąc po śmierci prezesa C. T. Russella, w grudniu 1916 r.:
Że ludzie nie widzieli, że Sędzia kłamie na każdym kroku. :-\
Toć gdy go namaszczali na prezesa w WTS-ie to połowa ludzi była zgorszona tym oszołomem,i odeszła.
Russellowi powinien pucować buty jako pucybut stały .
« Ostatnia zmiana: 30 Kwiecień, 2018, 22:28 wysłana przez Reskator »


Offline Roszada

Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #189 dnia: 01 Maj, 2018, 18:56 »
   J. F. Rutherford wprowadzając naukę, że w niebie w roku 1914 nastąpiła wojna między Jezusem i szatanem jakby zapomniał o tym, iż nauczał wtedy, że Chrystus był od roku 1874 obecny „na ziemi”, a nie w niebie:

   „Stosując tą samą regułę, dzień za rok, 1335 dni po R. P. 539 sprowadza nas do R. P. 1874, w którym to czasie, według chronologii biblijnej, Pan po raz wtóry przyszedł na ziemię” (Harfa Boża 1921, 1929, 1930 s. 238-239).

Może zatem ta wojna była na ziemi? :)


Offline Roszada

Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #190 dnia: 02 Maj, 2018, 10:37 »
Do swej śmierci Rutherford panował jako Sędzia i władca.
Dopiero jak się zamknęło wieko jego trumny to wymyślono:

W roku 1944 zaczęły się w tym czasopiśmie Strażnica ukazywać wzmianki o ciele kierowniczym zboru chrześcijańskiego” (Strażnica Rok XCIII [1972] Nr 7 s. 15).

„Oddani Bogu i ochrzczeni chrześcijanie, znani dziś jako świadkowie Jehowy, posiadają na wzór apostolski z pierwszego wieku n.e. Ciało Kierownicze, o którym wyraźne wzmianki ukazują się od roku 1944” (jw. s. 17).

Sędzia by im dał Ciało Kierownicze. ;)
Rozpędziłby to towarzystwo. :)


Offline Roszada

Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #191 dnia: 02 Maj, 2018, 18:40 »
Dopiero pół roku po śmierci Sędziego zaliczono drugie owce do "Świadków Jehowy":

   1942 – „Później książka pod tytułem Nowy Świat, opublikowana w roku 1942, wskazała, że »drugie owce« z »wielkiej rzeszy« przepowiedzianej w Objawieniu 7:9, 10 także są świadkami Jehowy” (Strażnica Nr 19, 1967 s. 8).

„W owym czasie Jonadabów nie uważano za »świadków Jehowy« (...) Jednakże kilka lat później w Strażnicy z 1 lipca 1942 roku powiedziano: »Te ‘drugie owce’ [Jonadabowie] stały się Jego świadkami, tak jak wierni słudzy żyjący przed śmiercią Chrystusa – od Jana Chrzciciela wstecz aż do Abla – byli niezłomnymi świadkami na rzecz Jehowy«.” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 83).

Mają szczęście, że Sędzia nie żył dłużej, np. do roku 1950.
Bo by się okazało że nie będąc ŚJ mają posługiwać się Przekładem Nowego Świata. A może by im nie pozwolił? :)


Offline Roszada

Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #192 dnia: 03 Maj, 2018, 15:07 »
Sędzia nie wierzył w możliwości wielkiej rzeszy. Dlatego nie zaliczał jej do Świadków Jehowy.
Był kiepskim futurologiem.

   „Jednakże członków wielkiej rzeszy nie przybywało tak szybko, jak tego oczekiwał brat Rutherford. Pewnego razu nawet powiedział do brata Franza, który później został czwartym prezesem Towarzystwa: ‘Wygląda na to, że »wielki lud« nie będzie jednak aż tak wielki’.” („Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego” 1995 s. 171).


Offline Roszada

Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #193 dnia: 04 Maj, 2018, 10:59 »
Wątek ma tytuł:

Ciemna strona historii - J. F. Rutherforda

Miał on i jasne strony:  :)

„Pragnąc wyeliminować spośród ludu Bożego świeckie zwyczaje, brat Rutherford już na poprzednim kongresie wywołał swym ubiorem małą sensację. Spostrzegł on mianowicie, że bracia w Europie – a to obejmowało również Niemcy – znajdowali upodobanie w ubieraniu się na zgromadzenia przeważnie na czarno. Zgodnie ze zwyczajami przyjętymi w organizacjach fałszywej religii mężczyźni nosili czarne ubrania, podczas pogrzebów nawet czarne cylindry, no i na dodatek czarne krawaty. Te spostrzeżenia spowodowały, że brat Rutherford kupił sobie bardzo jasne ubranie i do tego wiśniowy krawat. Po jego przybyciu do Niemiec w takim stroju, wielu braci zarzuciło zwyczaj noszenia czarnych ubiorów” (Działalność Świadków Jehowy w Niemczech w czasach nowożytnych 1975 s. 19).

"wyeliminować spośród ludu Bożego świeckie zwyczaje" - a jaki wprowadził zwyczaj, jak nie także świecki?
Czy zwyczaj religijny wprowadził? :)


Offline Opatowianin

Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #194 dnia: 04 Maj, 2018, 11:20 »
Sędzia nie wierzył w możliwości wielkiej rzeszy. Dlatego nie zaliczał jej do Świadków Jehowy.
Był kiepskim futurologiem.

   „Jednakże członków wielkiej rzeszy nie przybywało tak szybko, jak tego oczekiwał brat Rutherford. Pewnego razu nawet powiedział do brata Franza, który później został czwartym prezesem Towarzystwa: ‘Wygląda na to, że »wielki lud« nie będzie jednak aż tak wielki’.” („Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego” 1995 s. 171).

Skoro WIELKA RZESZA jest już od czasów Rutherforda, to kiedy był WIELKI UCISK, przez który ta RZESZA żywo przeszła ?? ??? ??? ??? A może w WTS jest jak u Lewisa Carolla "O tym co Alicja odkryła po drugiej stronie lustra" - najpierw musisz poczęstować gości kawałkami placka, a dopiero później go pokroić ????? ;)
« Ostatnia zmiana: 04 Maj, 2018, 11:22 wysłana przez Opatowianin »