Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda  (Przeczytany 57155 razy)

Offline Roszada

Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #165 dnia: 24 Kwiecień, 2018, 22:37 »
Cegiełka, nie przesadzaj. ;)
Ja się też ciągle douczam i zadziwiam.
Ciągle będę płakał za Liberalem, co śledził amerykańskie fora. :)
Czasem drugi raz odkrywam Amerykę, choć oni już odkryli, a ja nie wiedziałem o tym. :-\


Offline CEGŁA

Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #166 dnia: 24 Kwiecień, 2018, 22:56 »
Cegiełka, nie przesadzaj. ;)
Ja się też ciągle douczam i zadziwiam.
Ciągle będę płakał za Liberalem, co śledził amerykańskie fora. :)
Czasem drugi raz odkrywam Amerykę, choć oni już odkryli, a ja nie wiedziałem o tym. :-\

Nie przesadzam. Nawet John Cedar wymięka przy Tobie, a Kim & Mike są spoko. Ale kto z nich ujawnia obecnie tyle wartościowego materiału w tak krótkim czasie co Ty?! To już można porównać do wymiany ogumienia podczas wyścigów Formuły 1.  :D
« Ostatnia zmiana: 24 Kwiecień, 2018, 22:58 wysłana przez CEGŁA »
Niektórzy ludzie są bez "wyższej wartości" i nie warto poświęcać im czasu.

Ignoruję: Trampek, KaiserSoze, Matus, Sabekk itp.


Offline Estera

Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #167 dnia: 24 Kwiecień, 2018, 23:37 »
Tylko w tym czasie uczyli o inspekcji Jezusa w 1878. :)
Jezus był więc po inspekcji.
A nową inspekcję wymyślono w roku 1922, a obecną w 2013 r. ;)
   I napewno, nie będzie to ostatnia inspekcja.
   Tylko czekać, aż wymyślą coś nowego.
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Sebastian

Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #168 dnia: 25 Kwiecień, 2018, 02:05 »
tak na marginesie chrztu Józefa Rutheforda w 1906 roku mam pytanie:

pamiętam że niegdyś Russell nauczał że osoby ochrzczone w innych wyznaniach nie potrzebują chrztu ("miałby on wartość jedynie zwykłej kąpieli") a jednak Rutheforda ochrzczono jeszcze za życia tegoż Russella. Jak wyjaśnić ten paradoks? Czy Russell wcześniej zmienił naukę o chrzcie czy Józef był wcześniej niewierzący (i wskutek tego nieochrzczony w żadnym innym wyznaniu)?
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Roszada

Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #169 dnia: 25 Kwiecień, 2018, 10:15 »
tak na marginesie chrztu Józefa Rutheforda w 1906 roku mam pytanie:

pamiętam że niegdyś Russell nauczał że osoby ochrzczone w innych wyznaniach nie potrzebują chrztu ("miałby on wartość jedynie zwykłej kąpieli") a jednak Rutheforda ochrzczono jeszcze za życia tegoż Russella. Jak wyjaśnić ten paradoks? Czy Russell wcześniej zmienił naukę o chrzcie czy Józef był wcześniej niewierzący (i wskutek tego nieochrzczony w żadnym innym wyznaniu)?
To jest niekonsekwencja Russella.
Niby powinien być ważny chrzest Sędziego u baptystów, bo przez zanurzenie, a z drugiej strony go chrzczą ponownie.
Niby u baptystów w "imię Ojca i Syna i Ducha Św.", ale z drugiej u Russella też podobne słowa się wypowiadało:

„Nie robi, więc różnicy, czy administrator jest wierzącym czy nie, czy powiedział wszystko, czy też nie opuścił, jakiego słowa, ale jaka jest myśl i zamiar serca tego, które otrzymuje symboliczny chrzest. Pomimo to, opierając nasz sąd na słowach Pana u Mat. 28:19 i słowach Apostoła do Rzym. 6:3, polecamy, jako prostą formułkę przy tej okazji, składającą się mniej więcej z tych słów: »Bracie Janie [lub jakie inne imię Chrześcijańskie] w Imię Ojca i Syna i Ducha świętego, z tego upoważnienia ja ciebie chrzczę w Chrystusa.«” (Nowe Stworzenie 1919 s. 561).

„Pytanie (1909). – Dogmat o Trójcy będąc nie biblijnym, czemu używa się przy chrzcie wyrażenia: W imię Ojca, Syna i ducha świętego?
Odpowiedź. – Dlatego, że Pan Jezus dał taką formułę i przykazał chrzcić: »W imię Ojca i Syna i ducha świętego«” (Co kaznodzieja Russell odpowiadał na zadawane jemu liczne pytania 1947 [ang. 1917] s. 90).

Ten powtórny chrzest, to pewnie jakaś manifestacja przynależności do wyznania.
Tak jak w KK chrzest jest też włączeniem w struktury kościoła.
« Ostatnia zmiana: 25 Kwiecień, 2018, 11:16 wysłana przez Roszada »


Offline Roszada

Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #170 dnia: 25 Kwiecień, 2018, 10:57 »
Nie przesadzam. Nawet John Cedar wymięka przy Tobie, a Kim & Mike są spoko. Ale kto z nich ujawnia obecnie tyle wartościowego materiału w tak krótkim czasie co Ty?! To już można porównać do wymiany ogumienia podczas wyścigów Formuły 1.  :D
Ja mam inną metodologię niż inni.
Gdy przeczytam o jakiejś aferze, zmianie nauki, końcu świata, itp. to nie szukam na siłę źródeł kolejnych autorytetów, ale szukam, czy jest jakiś ślad tego w publikacjach Towarzystwa.
Jak nie ma śladu, to odpuszczam temat, bo żaden ŚJ mi nie uwierzy, choćbym cytował Cedara, R. Franza czy innych, jak ostatnio Zydka.
Jak jest ślad, to wtedy można drążyć temat. Od najstarszych śladów do najnowszych.
Wtedy układa się cała łamigłówka. :)
Z tą szybkością nie przesadzaj. Ja jestem zwolennikiem wolniejszych działań, a dokładniejszych.
Zawsze mówię, że moje artykuły, to "Archiwa Tekstów".



Offline CEGŁA

Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #171 dnia: 25 Kwiecień, 2018, 11:58 »
A no szkoda.
Niektórzy ludzie są bez "wyższej wartości" i nie warto poświęcać im czasu.

Ignoruję: Trampek, KaiserSoze, Matus, Sabekk itp.


Offline Roszada

Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #172 dnia: 26 Kwiecień, 2018, 13:48 »
Droga Sędziego do Towarzystwa.
Zauważmy, że kiedyś przytaczali cały jego list, a teraz tylko skrawek:

Rok 1955

   „Wiele listów docierało stale do Biura Głównego Towarzystwa, wskazując jak posłuszni byli w swych sercach ci, którzy zostali przywołani, aby zjednoczyli się jako Jehowy pomazani kaznodzieje dobrej nowiny. Poniżej przytaczamy interesujący list z roku 1894, będący przykładem wielu listów, jakie do dziś dzień ciągle jeszcze nadchodzą do Towarzystwa od ludzi dobrej woli wobec Jehowy:
   »Szanowni Panowie: W załączeniu otrzymujecie czek na Nowy Jork na sumę 6. – dolarów, za który proszę, abyście zechcieli mi przez rok przysyłać Zion’s Watch Tower /czasopismo/ oraz egzemplarze Brzasku Tysiąclecia. Wyjaśniając, dlaczego zamawiam kilka książek, chciałbym powiedzieć, że mniej więcej przed dwoma miesiącami były w moim biurze /adwokackim/ dwie młode panie /pionierki Strażnicy/ i sprzedawały te książki. Ponieważ byłem bardzo zajęty, gdy kazały podać swój bilet wizytowy, i zobaczyłem, że to panie sprzedające książki, nabyłem trzy tomy z myślą, aby je tym wspomóc. Od tego czasu doszedłem jednak do wniosku, że te panie przyniosły mi ‘poselstwo wielkiej radości’. Wziąłem te książki do domu i prawie już więcej o nich nie myślałem, aż przed kilkoma tygodniami mając nieco wolnego czasu zacząłem czytać pierwszy tom i on zainteresował mnie do tego stopnia, że nie mogłem zaprzestać czytania. Wynik jest ten, że oboje z moją umiłowaną żoną przeczytaliśmy te książki z jak najwyższym zainteresowaniem, a fakt, że otrzymaliśmy sposobność zetknięcia się z nimi, uważamy za wielkie, od Boga otrzymane błogosławieństwo. One są istotnie »podaniem ręki« do studium Biblii. Wielkie prawdy, które zostają objawione przy studium tych tomów, obaliły całkowicie nasze ziemskie dążenia, a ponieważ przynajmniej częściowo rozpoznajemy wielką sposobność uczynienia czegoś dla Chrystusa, zamierzamy skorzystać z tej sposobności przez rozpowszechnienie tych książek na razie między naszymi najbliższymi krewnymi i przyjaciółmi, a potem również między biednymi, którzy chcieliby je czytać, a nie mogą kupić; i z tego powodu pragniemy otrzymać te dodatkowe egzemplarze.
   Wasz itd.«*
*W [Watch Tower] z 15 kwietnia 1894 r., str. 127.
Ten list był podpisany przez J. F. Rutherforda, prawnika, który dwanaście lat później sam uczynił krok oddania się Bogu i wstąpił do służby pełnoczasowej w Biurze Głównym w Pittsburgu, czyli w »Domu Biblijnym« jako radca prawny Towarzystwa, a później, w roku 1917, po śmierci Russella, został drugim prezydentem Towarzystwa” (Nowożytna historia świadków Jehowy ok. 1955 cz. I, s. 31-32 [ang. Strażnica 01.02 1955 s. 79]).

Rok 1995

„Pomny swego postanowienia, przyjął trzy tomy „Brzasku Tysiąclecia” od dwóch kolporterek, które zjawiły się w jego biurze na początku roku 1894. Kilka tygodni później przeczytał książki i niezwłocznie wysłał do Towarzystwa Strażnica list, w którym napisał między innymi: »Oboje z moją kochaną żoną przeczytaliśmy te książki z największym zainteresowaniem, a sposobność zetknięcia się z nimi uważamy za dar niebios i wielkie błogosławieństwo Boże«” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 67).

Jakiś "dar niebios" z czasem doszedł. :)


Offline Roszada

Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #173 dnia: 26 Kwiecień, 2018, 19:28 »
Takie słowa na temat Sędziego, wydane za jego życia, a więc za jego aprobatą:

Zanim Państwo nie przeczytają komentarzy sędziego Rutherforda, dotyczących tych i setek innych zagadnień, które zajmowały ludzi, Państwo nie mogą zrozumieć Biblji” (Wolność 1932 s. 61).

No tak, ale czemu odrzucili sami te komentarze, prawie zaraz jak się wieko trumny Sędziego zamknęło? :-\


Offline Roszada

Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #174 dnia: 27 Kwiecień, 2018, 11:05 »
Oto jak skracano list z 1894 r. Sędziego do Towarzystwa w latach 1955-1995 i w roku 2014:

Rok 1955

Cytuj
»Szanowni Panowie: W załączeniu otrzymujecie czek na Nowy Jork na sumę 6. – dolarów, za który proszę, abyście zechcieli mi przez rok przysyłać Zion’s Watch Tower /czasopismo/ oraz egzemplarze Brzasku Tysiąclecia. Wyjaśniając, dlaczego zamawiam kilka książek, chciałbym powiedzieć, że mniej więcej przed dwoma miesiącami były w moim biurze /adwokackim/ dwie młode panie /pionierki Strażnicy/ i sprzedawały te książki. Ponieważ byłem bardzo zajęty, gdy kazały podać swój bilet wizytowy, i zobaczyłem, że to panie sprzedające książki, nabyłem trzy tomy z myślą, aby je tym wspomóc. Od tego czasu doszedłem jednak do wniosku, że te panie przyniosły mi ‘poselstwo wielkiej radości’. Wziąłem te książki do domu i prawie już więcej o nich nie myślałem, aż przed kilkoma tygodniami mając nieco wolnego czasu zacząłem czytać pierwszy tom i on zainteresował mnie do tego stopnia, że nie mogłem zaprzestać czytania. Wynik jest ten, że oboje z moją umiłowaną żoną przeczytaliśmy te książki z jak najwyższym zainteresowaniem, a fakt, że otrzymaliśmy sposobność zetknięcia się z nimi, uważamy za wielkie, od Boga otrzymane błogosławieństwo. One są istotnie »podaniem ręki« do studium Biblii. Wielkie prawdy, które zostają objawione przy studium tych tomów, obaliły całkowicie nasze ziemskie dążenia, a ponieważ przynajmniej częściowo rozpoznajemy wielką sposobność uczynienia czegoś dla Chrystusa, zamierzamy skorzystać z tej sposobności przez rozpowszechnienie tych książek na razie między naszymi najbliższymi krewnymi i przyjaciółmi, a potem również między biednymi, którzy chcieliby je czytać, a nie mogą kupić; i z tego powodu pragniemy otrzymać te dodatkowe egzemplarze.
   Wasz itd.«
(Nowożytna historia świadków Jehowy ok. 1955 cz. I, s. 31-32 [ang. Strażnica 01.02 1955 s. 79]).

Rok 1973

Cytuj
Zabrałem te książki do domu i prawie o nich już zapomniałem, aż kilka tygodni temu, mając nieco wolnego czasu, zajrzałem do pierwszego tomu, który zaciekawił mnie do tego stopnia, że nie mogłem się od niego oderwać. Rezultat jest taki, że oboje z moją ukochaną żoną przeczytaliśmy te książki z najwyższym zainteresowaniem, a okazję zetknięcia się z nimi uważamy za wielkie od Boga otrzymane błogosławieństwo. Istotnie spełniają one rolę »pomocnej ręki«, jeśli chodzi o studium Biblii. Wspaniałe prawdy, jakie poznaliśmy podczas studiowania całej serii, po prostu obaliły nasze ziemskie aspiracje; a ponieważ zdaliśmy sobie sprawę, przynajmniej po części, jaka się nam nastręcza niebywała sposobność uczynienia czegoś dla Chrystusa, więc zamierzamy skorzystać z tej sposobności i rozpowszechnić owe książki na razie wśród naszych najbliższych krewnych i przyjaciół, następnie także między ubogimi, którzy chcieliby je czytać, lecz nie mogą sobie pozwolić na ich zakupienie.
(Strażnica Rok XCIV [1973] Nr 24 s. 4).

Rok 1975

Cytuj
»Oboje z moją kochaną żoną przeczytaliśmy te książki z największym zainteresowaniem, a sposobność zetknięcia się z nimi uważamy za wielkie błogosławieństwo Boże. Istotnie ogromnie pomagają w badaniu Biblii. Wspaniałe prawdy, które poznaliśmy podczas studiowania tej serii, wprost położyły kres naszym ziemskim aspiracjom, a ponieważ przynajmniej po części zdaliśmy sobie sprawę, że nastręcza się nam niebywała sposobność uczynienia czegoś dla Chrystusa, więc zamierzamy z niej skorzystać i rozpowszechnić owe książki najpierw wśród naszych najbliższych krewnych i przyjaciół, a później także między ubogimi, którzy chcieliby je czytać, lecz nie mogą sobie pozwolić na ich zakupienie«.
(Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 8).

Rok 1995

Cytuj
»Oboje z moją kochaną żoną przeczytaliśmy te książki z największym zainteresowaniem, a sposobność zetknięcia się z nimi uważamy za dar niebios i wielkie błogosławieństwo Boże«”
(Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 67).

Rok 2014

Królestwo Boże panuje! 2014 ... brak informacji


Offline Roszada

Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #175 dnia: 27 Kwiecień, 2018, 19:31 »
Rutherford o tomach Russella, w dwóch wersjach:

*** jv rozdz. 6 s. 67 Czas prób (1914-1918) ***
„Oboje z moją kochaną żoną przeczytaliśmy te książki z największym zainteresowaniem, a sposobność zetknięcia się z nimi uważamy za dar niebios i wielkie błogosławieństwo Boże”.

*** jv chap. 6 p. 67 A Time of Testing (1914-1918) ***
“My dear wife and myself have read these books with the keenest interest, and we consider it a God-send and a great blessing that we have had the opportunity of coming in contact with them.”

Zdaje się, że ang. oryginał nie zawiera słów "dar niebios". :)


Offline Roszada

Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #176 dnia: 28 Kwiecień, 2018, 11:44 »
Ciekawe, że w liście tym nie pada termin Jehowa, a mowa jest o Chrystusie („uczynienia czegoś dla Chrystusa”).

   Oto oryginalny tekst listu J. F. Rutherforda z roku 1894:

GENTLEMEN: – Enclosed herewith please find Exchange on New York for the sum of $6.00, for which please send me ZION'S WATCH TOWER one year and copies of MILLENNIAL DAWN. By way of explanation for ordering this amount of books, I desire to say that, about two months ago, two young ladies came into my office selling those books. I was very busy when they presented their card; and, seeing that they were ladies selling books, I bought the three volumes, thinking that by so doing I was helping them out. I have since concluded that these ladies brought to me “glad tidings of great joy.” I took the books home, and thought little of them, until a few weeks ago, when I had some spare time, I began reading the first volume, and it was so very interesting that I could not stop. The result is, my dear wife and myself have read these books with the keenest interest, and we consider it a God-send and a great blessing that we have had the opportunity of coming in contact with them. They are indeed a “helping hand” to the study of the Bible. The great truths revealed in the study of this series have simply reversed our earthly aspirations; and realizing to some extent, at least, the great opportunity for doing something for Christ, we intend to take advantage of this opportunity in distributing these books, first, among our nearest relatives and friends, and then among the poor who desire to read them and are unable to purchase; and for that reason we desire these extra copies. As soon as these are exhausted, we will order more, and try to do what we can in this way, be it ever so little. Yours, etc., J. F. RUTHERFORD. (ang. Strażnica 15.04 1894 s. 127 [s. 1646, reprint]).


Offline Roszada

Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #177 dnia: 29 Kwiecień, 2018, 09:17 »
Skrót kariery J. F. Rutherforda:

1869 – urodził się;
1892 – otrzymał zezwolenie na praktykę adwokacką, cztery lata pracował jako prokurator, później zastępczo pełnił funkcję sędziego nadzwyczajnego;
1894 – kupuje Wykłady Pisma Świętego i pisze list do Towarzystwa Strażnica;
1904 – prawdopodobnie bierze udział w Pamiątce;
1905 – poznaje C. T. Russella;
1906 – przyjmuje chrzest;
1907 – zostaje prawnikiem Towarzystwa Strażnica;
1917 – zostaje prezesem Towarzystwa Strażnica;
1918-1919 – spodziewa się zabrania do nieba, a przebywa w więzieniu;
1925 – oczekuje zmartwychwstania patriarchów i końca śmierci;
1929 – nabywa Dom Książąt, czyli Bet Sarim, w Kalifornii dla patriarchów;
1941 – ogłasza, że do Armagedonu pozostało kilka miesięcy;
1942 – umiera w Bet Sarim.


Offline Reskator

Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #178 dnia: 29 Kwiecień, 2018, 10:05 »
I w tymże 1942 roku zostaje w oka mgnieniu przemieniony do życia w niebie. ;)
« Ostatnia zmiana: 29 Kwiecień, 2018, 10:08 wysłana przez Reskator »


Offline Roszada

Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #179 dnia: 29 Kwiecień, 2018, 11:56 »
Jego los pośmiertny:

   „Po ich odjeździe brat Rutherford był coraz słabszy i trzy tygodnie później, w czwartek 8 stycznia 1942, zakończył w wierności swój ziemski bieg i przeszedł do większych przywilejów służby na dworze swego niebiańskiego Ojca’.” (Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 91).

Ten sam fragment później zmieniono:

   „Hazel Burford (...) powiedziała później: ‘Spędzili z nim kilka dni, omawiając sprawozdanie roczne, mające się ukazać w Roczniku, a także inne sprawy organizacyjne. Po ich odjeździe brat Rutherford coraz bardziej słabł i trzy tygodnie później, w czwartek 8 stycznia 1942, zakończył swój ziemski bieg, dochowawszy wierności’.” („Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego” 1995 s. 89);

To są słowa tej samej osoby!