Nie za bardzo rozumiem tytuł wątku:Roszada-to mój osobisty tytuł wątku, który jest inny od innych
Czy ktoś wie,czy ktoś widział-
Roszada-to mój osobisty tytuł wątku, który jest inny od innychJa rozumiem, że osobisty.
Otóż zastępca J. F. Rutherforda w korporacji w Detroit, wiceprezes M. Kostyn, tak oto po wielu latach, gdy należał już do niezależnych badaczy Pisma Świętego, jakby w anegdotyczny sposób opisywał moment odejścia H. Oleszyńskiego z Towarzystwa Strażnica za sprawą Sędziego:
„W kwaterze nie było spokoju i doszło do tego, że sprowadzili Rutherforda do Detroit. Rutherford zwołał wszystkich oraz Oleszyńskiego i proponował różne pokojowe środki do pracy, zapytując Oleszyńskiego, czy on godzi się z pracą prowadzoną przez Towarzystwo? Odpowiedź była, tak! To, co jest na przeszkodzie? – pytał Rutherford Oleszyńskiego. Ten odpowiedział, że jemu należy się przewodnictwo nad polskimi braćmi. Nadmienił, że zgodziłby się współpracować z braćmi: Kasprzykowskim i Kostynem, lecz z Kołomyjskim i Baklem [A. Backiel] nie będzie pracował. Wtedy Rutherford Oleszyńskiemu powiedział: »Ty chcesz być sam. Drzwi są otwarte, idź, byś nie mówił, żem ja cię kopnął moim wielkim butem«. Tak skończyła się porozumiewawcza dyskusja...” (Świt Królestwa Bożego i Wtórej Obecności Jezusa Chrystusa Nr 5, 1966 s. 42, wyd. przez Stowarzyszenie Badaczy Pisma Świętego).
Mam prawo wierzyć, że Sędzia taki był, bo ŚJ sami piszą o nim tak:
„Dobrze pamiętam, jak przy pewnej okazji dość ostro mnie zganił” (Strażnica Rok CVI [1985] Nr 14 s. 24);
„Kiedy dostrzegał, że ktoś bardziej się troszczy o samego siebie niż o dzieło Pana, potrafił być dość szorstki” („Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego” 1995 s. 220).
Ciekawe jak to wyglądało? :)
Wypi... mi. ;D
Roszada, dziękuje za informacje, którą przytoczyłeś.No to jeszcze kilka słów.
Rutherford był trudnym człowiekiem wobec swojego bliskiego otoczenia...
Sędzia i zagrożenie jego życia
„Pewnego razu w drodze z jednej farmy do drugiej wpadł do lodowatego potoku i omal nie przypłacił tego życiem” („Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego” 1995 s. 67).
„Wkrótce po wyjściu na wolność dostał zapalenia płuc. Był tak chory, że jego życie wisiało na włosku. Ze względu na stan zdrowia pojechał więc do Kalifornii...” („Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975” s. 51).
No i nie byłoby ŚJ gdyby się chłop utopił. ;D
Od domu do domu
Interesujące jest to, że J. F. Rutherford, prezes Towarzystwa Strażnica, który wprowadził tę formę ‘głoszenia’, sam jej nie praktykował:
„Często niektórzy ze starszych mówią: ‘Prezydent Towarzystwa przecież nie idzie nigdy z książkami od domu do domu i nie sprzedaje ich.’ Dlaczego ja mam iść?
Czy ja mam przez to jaki zarzut przeciwko sprzedawaniu książek że sam nie idę? Bynajmniej nie. Gdybym tylko mógł znaleźć nieco czasu i sposobności do tej pracy, zapewne spotkałbym się z wieloma radościami. Pan z łaski swej udzielił mi tyle pracy ile jeden człowiek może tylko wykonać. (...) ja nie mam czasu iść od drzwi do drzwi. Jeżeli wasz wszystek czas jest w zupełności zajęty w służbie Pańskiej w podobny sposób, wtedy i wy nie możecie mieć czasu iść od domu do domu” (Strażnica 15.01 1929 s. 31 [ang. 01.11 1928 s. 334]).
„Mój drogi Bracie Rutherford: (...) To przywodzi mi na umysł o dobrym cugu koni, ciągnących razem. Ty głosisz przez radjo, a naszym przywilejem jest iść od domu do domu” (Strażnica 15.04 1930 s. 127 [ang. 15.01 1930 s. 31]).
Jednak przynajmniej jeden raz wspomniano w publikacji Towarzystwa Strażnica, że J. F. Rutherford w roku 1922 udał się w teren głosić:
„Cztery dni później, jeszcze podczas trwania zjazdu, brat Rutherford wraz z innymi delegatami osobiście wziął udział w głoszeniu o Królestwie od domu do domu, zorganizowanym w promieniu 70 kilometrów od miejsca zgromadzenia” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 260).
Wcześniej (w młodości) „od domu do domu” chodził jako sprzedawca encyklopedii:
„Ciekawe, że chcąc opłacić studia, Rutherford przez jakiś czas sprzedawał po domach encyklopedie [w ang. from house to house]. Nie była to łatwa praca – częstokroć szorstko go odprawiano” (jw. s. 67).
Pewnie młodość się przypomniała Sędziemu i dlatego wprowadził obowiązek od domu do domu. :)
Cegła-jak uważasz?, "zbrodniarz przyzna się do swego czynu..."- przecież oni są "nieposzlakowani", tak trąbią wszem i wobec o sobie ;D ;D ;DRaz niby się przyznał co do roku 1925, ale dopiero po 60 latach o tym napisali. ;D
Cegła-jak uważasz?, "zbrodniarz przyzna się do swego czynu..."- przecież oni są "nieposzlakowani", tak trąbią wszem i wobec o sobie ;D ;D ;D
Samo to, ze był tak przeciwny prohibicji, jak napisał Roszada, świadczy o tym, że mógł mieć problemy z alkoholem. On akurat to napewno miał :DAle jak cwanie wyszedł z tego. Pewnie po pijaku: ;)
No i komentarz Sędziego:
„W Ameryce prohibicja przyczyniła się do rozpanoszenia się zbrodniarzy. Wielu ludzi upadło i uległo zwyrodnieniu. Zniesienie prohibicji spowodowało jeszcze gorsze stosunki i stały wzrost zbrodni” (Kto będzie rządził światem? 1935 s. 10).
A to jakby Sędzia o sobie pisał: ;)
„Tak samo zauważone jest, że niektórzy biorą cząstkę w służbie na niwie Pańskiej i wykonują swe obowiązki w organizacji podczas gdy są pod wpływem alkoholu” (Strażnica 01.04 1935 s. 108).
Niech Strażnica poda kilka nazwisk. ;)
To wspaniale, że do czegoś się przyznał - prezes "folwarku zwierzęcego" światłość w światłości nad światłościami....On się do niczego nie przyznał. :-\
On się do niczego nie przyznał. :-\
W roku 1930 J. F. Rutherford wydał po angielsku specjalną broszurę pt. Prohibition (and the) League of Nations – Born of God or the Devil, Which? The Bible Proof (Prohibicja (oraz) Liga Narodów – pochodzi od Boga czy od Diabła? Co mówi Biblia).
W niej nawet argumentowano, że Jezus użył podczas Pamiątki wina (s. 30), choć nauczano wtedy, że sok owocowy jest lepszy do sprawowania tej uroczystości.
Widać z tego, że jak potrzebny był argument przeciwko prohibicji, to nawet powołano się na wino i Jezusa, choć podczas Pamiątki zasadniczo go nie używano.
„Jakich emblematów używano? Chociaż wiedziano, że w trakcie Wieczerzy Pańskiej Jezus posłużył się winem, to przez jakiś czas Strażnica zalecała używanie soku ze świeżych winogron lub z gotowanych rodzynek, by nie wystawiać na pokusę osób »słabych w ciele«. Jednak tym, którzy uważali, iż »należało korzystać ze sfermentowanego wina«, podawano właśnie wino. Z czasem Badacze zrozumieli, że stosownym symbolem krwi Jezusa jest czerwone wino bez żadnych dodatków” (Strażnica 15.02 2015 s. 31).
A Russell:
„Ponieważ nadużywanie napojów wyskokowych zrujnowało życie wielu ludzi, Charles Taze Russell opowiadał się osobiście za całkowitą abstynencją. Przyznawał jednak, iż Jezus pił wino” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 182).
napisałem to z przekąsemPrzekąski to brał Sędzia do sznapsu. ;D
Ale jak cwanie wyszedł z tego. Pewnie po pijaku: ;)
„Djabeł spowodował ustawę prohibicyjną, usiłując odwrócić ludzi od prawdziwego Boga i jego Królestwa i wciągnąć ich do swoich samolubnych systemów świeckich. Ta sama moc spowodowała zniesienie ustawy prohibicyjnej, a mianowicie dla tego samego celu” (Odbudowa świata 1934 s. 4).
A ja myślałem, że Jehowa mu pomógł w dostępie do alkoholu, po zniesieniu prohibicji, a tu okazuje się, że szatan. ;D
No to se podali rączki z diabełkiem, czy kopyta. :)
Roszada dzień dobry - widzisz sam jak wpływają %% na twórczość i jaka pozycje można osiągnąć
„Zatrudnionych było tam od 15 do 20 kolorowych i Rutherford poszedł wygłosić im kazanie pod tytułem ‘Życie, śmierć, a co potem?’ Kiedy mówił, oni cały czas powtarzali: ‘O Boże! Skąd pan sędzia to wszystko wie?’ Przeżywał wielkie chwile. To był jego pierwszy wykład biblijny w życiu” („Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975” s. 30; patrz też Strażnica Nr 14, 1967 s. 10).
A tu już uwierzył w swoją wielkość.
Cegła-jak uważasz?, "zbrodniarz przyzna się do swego czynu..."- przecież oni są "nieposzlakowani", tak trąbią wszem i wobec o sobie ;D ;D ;Dpodkreślenie dodałem
Roszada jestem pod wrażeniem- chciałbym mieć taką WIEDZETo nie jest błyskawiczna wiedza, tylko zgromadzony materiał w kompie.
To nie jest błyskawiczna wiedza, tylko zgromadzony materiał w kompie.
Wiedzę to ja latami nabywałem i nadal nabywam. :)
Warto sobie tworzyć różne prywatne zbiory.
Jak się je ma, to można je uruchamiać na forach i grupach.
Ja już se dałem spoko, ale byłem w swoim życiu na kilku forach:
protestanci
biblia webd
watchtower starsze i nowsze
forum exŚJ oko-rentgena
Towarzystwo chce go dziś pokazać, jako ludzkiego. :)
Jako bagażowy
„Silny, ale pokorny. W roku 1919 na zgromadzeniu Badaczy Pisma Świętego (dzisiaj znanych jako Świadkowie Jehowy) w Cedar Point 50-letni Joseph Rutherford, który wówczas nadzorował ich ogólnoświatową działalność, chętnie nosił bagaże i odprowadzał delegatów do ich kwater” (Strażnica Nr 15, 2004 s. 12). pogrubienie dodałem
Jako kucharz
„Brat Rutherford był dobrym kucharzem i bardzo lubił gotować dla przyjaciół. Pewnego razu nasi kucharze podczas patroszenia kurczaków zmiażdżyli parę kości. Brat Rutherford wkroczył do kuchni i pokazał im, jak to trzeba robić. Nie lubił odprysków kości w kurczaku” (Strażnica Nr 15, 1994 s. 23).
W cytowanej publikacji zamieszczono też zdjęcie, na którym widnieje Rutherford w kuchni, w białym fartuchu i przy stole zajmuje się prawdopodobnie „patroszeniem kurczaka”.
Jako żartowniś
„Brat Rutherford miał świetne poczucie humoru. W Betel były dwie starsze siostry należące do rodziny jeszcze od czasów brata Russella. Zachowywały całkowitą powagę, uważając, że nie należy głośno się śmiać, nawet z czegoś zabawnego. Toteż drażniło je, gdy wszyscy wybuchali śmiechem, kiedy brat Rutherford opowiadał nieraz przy stole żartobliwe historie” (Strażnica Nr 15, 1994 s. 23).
Szkoda, że nie przytoczyli tych dowcipów Sędziego, skoro takie na poziomie były.
Może po kielichu był taki śmiały. :-\
Co do nazwy Świadkowie Jehowy.Świadkowie Jehowy- zwał jak zwał - wiadomo o kim mowa może być sekciarze czy burzyciele lub bóg wie jaka nazwa :) :)
Jako nocny pomysłodawca nazwy „Świadkowie Jehowy”
Jak równy z równym? :)pogrubienie dodałem
Jako ‘korespondujący’ z Hitlerem
„w lipcu 1933 roku sądy odmówiły rozpatrzenia prośby o poprawę losu Świadków. Na początku następnego roku Adolf Hitler otrzymał w tej sprawie list wystosowany przez J. F. Rutherforda i dostarczony przez specjalnego posłańca” („Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego” 1995 s. 693);
„Do egzemplarza [oświadczenia] przesłanego Hitlerowi dołączono list, w którym między innymi napisano: ‘Kierownictwo Towarzystwa Strażnica w Brooklynie było zawsze przyjaźnie usposobione względem Niemiec...’.” („Działalność świadków Jehowy w Niemczech w czasach nowożytnych” 1975 s. 21).
pogrubienie dodałemMasz rację, uczniowie Sędziego też naszym polskim komunistom składali, jak sami piszą, "kurtuazyjne wizyty":
Dla czerpania korzyści zrobią i napiszą wszystko, przystąpią nawet do "bestii", ONZ, czy pogłaszczą Hitlera.
Przydupasy, dupowłazy, ludzie zamiast oczu mający dolary.
Oto jak Sędzia narażał swoich głosicieli na obciach i obelgi.
Jako skandalista
„Przed pierwszym takim marszem informacyjnym brat Rutherford poprosił mnie do siebie. Omawialiśmy sprawy związane z kongresem, ale kreślił coś na kartce, jak to miał zwyczaj niekiedy robić. Potem wydarł ją z notatnika, podał mi i zapytał: ‘Co o tym sądzisz?’ Było tam napisane: ‘RELIGIA TO PUŁAPKA I OSZUSTWO’. ‘Bardzo ostre’ – odparłem. ‘Chciałem żeby to brzmiało mocno’ – powiedział. Następnie polecił, by plakaty z tym hasłem były gotowe przed naszym pierwszym kongresowym pochodem informacyjnym, planowanym na środę wieczór. Tegoż dnia razem z Nathanem Knorrem poprowadziliśmy grupę około tysiąca braci 10-kilometrową trasą przez centrum Londynu. Nazajutrz rano brat Rutherford wezwał mnie do swego biura, by złożyć mu sprawozdanie. ‘Wielu brało nas za ateistów i komunistów i obrzucało obelgami’, powiedziałem” (Strażnica Rok CIX [1988] Nr 12 s. 22).
I oto chodził Sędziemu, by jego ludzi wyzywali. :-\
By mieli argument że są prześladowani. ;) ;)
Gdzie jest pochowany Sędzia? :-\
https://swiadkowiejehowywpolsce.org/kryzys-sumienia-r-franz/spotkanie-z-r-franzem-poznan-2007/msg126731/#msg126731
Czy spopielili go i ukryli w Brooklynie, czy gdzie indziej?
Ja mam takie szczątkowe informacje o pochówku RutherfordaTo by się zgadzało z tym tekstem:
Nie był ‘przywódcą’ Świadków JehowyA tu typ ślizgania się obecnych "nieprzywódców" z CK :):
„Chociaż brat Rutherford usługiwał 25 lat jako prezes Towarzystwa Strażnica i poświęcał wszystkie siły dziełu prowadzonemu przez organizację, nie był ani nie pragnął być przywódcą Świadków Jehowy” („Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego” 1995 s. 220).
A jednak przewodził
*** w10 1.9 s. 27 Zaufaj Jehowie — On na pewno ci pomoże ***
przemówienie brata Josepha Rutherforda, który przewodził wówczas działalności Świadków Jehowy
*** w01 15.3 s. 9 ***
Joseph Rutherford, który wtedy przewodził działalności Świadków
*** w16 luty s. 31 ***
Ale w roku 1935 do Josepha Rutherforda, przewodzącego wtedy działalności kaznodziejskiej,
*** w15 15.11 s. 31 ***
Przyszli tam nie na koncert, lecz po to, by wysłuchać Josepha Rutherforda, który przewodził wówczas naszej działalności
*** w13 15.9 s. 14 ***
Joseph Rutherford, który przewodził wówczas działalności kaznodziejskiej
Piszą: "nie pragnął być przywódcą Świadków Jehowy", ale jednak przewodził. ;D
W roku 1930 Rutherford w swej książce tak napisał o swym aresztowaniu:może po prostu ustawa tak się niefortunnie nazywała.
„Rozkaz uwięzienia podał jako przyczynę przekroczenie ustawy o szpiegostwie i pertraktowanie z nieprzyjacielem” („Światło” 1930 t. I, s. 198).
Zastanawiają mnie te słowa, bo później ich jakoś nie powtarzano. ;)
Pochówek Rutherforda
Rutherford zmarł w Beth Sarim w dniu 8 stycznia 1942 roku, w wieku 72 lat. [34] [35] Po jego śmierci, pochówek Rutherforda został opóźniony o trzy i pół miesiąca z powodu postępowania sądowego wynikającego z jego chęci pochowania w Beth Sarim, który wcześniej wyraził trzem bliskim doradcom z centrali Brooklynu. [36] [37] Adwokat Strażnicy Hayden C. Covington wyjaśnił swoją rolę w pozwie: "Wezwałem proces sądowy w sądzie w San Diego, by zmusić ich, by pozwolili nam pochować go tam na tej posiadłości Sędzia Mundo, który był sędzią Sądu Najwyższego, usłyszał go i przerzucił złotówki, przeskakując z jednej rzeczy na drugą, z jednej technicznej na drugą, a na końcu po rozpatrzeniu sprawy w rozsądny sposób Bill, Bonnie, i Nathan i my wszyscy zdecydowałem, że walczyliśmy wystarczająco o to i wygląda na to, że wolą Pana jest, abyśmy zabrali jego ciało z powrotem do Brooklynu i kazali go pochować na Staten Island, co zrobiliśmy. " [38] Świadkowie zebrali ponad 14 000 podpisów pod petycją, że życzenie śmierci Rutherforda może zostać przyznane. 27 maja 1942 r. Pocieszenie wyjaśniło:
Już w 1920 r. Sędzia Rutherford wskazał, że starożytni świadkowie lub książęta otrzymali ziemskie zmartwychwstanie od Pana. W tym roku wygłosił publiczny adres w Los Angeles w Kalifornii, zatytułowany "Millions Now Living Will Will Never Die", w którym zwrócił uwagę na oczekiwania powrotu wspomnianych mężczyzn. Wszystkie publikacje od tego czasu podkreślają ten sam fakt. Wydaje się zatem, że powrót książąt jest podstawową nauką Pisma Świętego. Jest to tak samo pewne, jak prawda Słowa Bożego. Sędzia Rutherford poświęcił dużo swojego życia, starając się zwrócić uwagę ludzi na tę istotną sprawę. Cóż więc mogłoby być bardziej odpowiednie i odpowiednie przed Bogiem i przed ludźmi, aby jego kości spoczęły na ziemi trzymanej w zaufaniu dla ludzi, których przyjście miał upamiętnić.
Pocieszenie potępiło władze hrabstwa San Diego za odmowę udzielenia zezwolenia na pochówek Rutherforda w Beth Sarim lub sąsiedniej nieruchomości o nazwisku Beth Shan [39] [40] [41] należącej również do Towarzystwa Strażnica:
Nie o losie kości zdecydowali, ale o własnym losie. Ich krew nie znajduje się również na czyjejś głowie, ponieważ powiedziano im trzykrotnie, że walka z Bogiem, lub nawet manipulowanie kościami sługi, sprowadzi na nich potępienie Pana. ... Tak więc ich odpowiedzialność jest ustalona i podążali szatanem.
Po tym, jak wszystkie apele zostały wyczerpane, Consolation oświadczyła, że szczątki Rutherforda zostały wysłane do Nowego Jorku, gdzie został pochowany 25 kwietnia 1942 r. [42] Krytycy spekulowali, że Rutherford został potajemnie pochowany w Bet Sarim. [43] [44] [45] Wydanie Czasu z 4 maja 1942 r. Odnotowało pochówek Rutherforda w Rossville w stanie Nowy Jork na Staten Island ; [46] Prywatna działka pogrzebowa dla wolontariuszy z Watch Tower znajduje się na Woodrow Road. [47] Dokładna lokalizacja grobu jest nieoznaczona; w 2002 r. dozorca w Woodrow United Methodist Church i Cemetery (przylegający cmentarz) odpowiedział na zapytanie o fabułę Strażnicy, zauważając: "Nie mogłem ci powiedzieć, kto jest pochowany na tym bo nie ma absolutnie żadnych znaczników ani nagrobków, ani nic takiego". [48]
Nie za bardzo rozumiem tytuł wątku:Przepraszam ale wątki tego pana traktuje jako co najmniej dziwne intelektalnie więc wmoszę przeciw!!!
Czy ktoś wie,czy ktoś widział-
Cegła pytasz: 'Gdzieś mignęło mi nazwisko Bonnie Boyd i Berta Peale, ale nie wiem czy były jego kochanicami czy tylko współpracowały z nim ;)To znamy miejsce pochówku Prezydenta,można by obecnych właścicieli poprosić o zezwolenie na odszukanie jego ciała.
Generalnie nie jestem zorientowany o co chodzi, ale nazwisko Bonnie Boyd też występuje w dokumentach'.
moje trzy grosze:
CEGŁA: na pewno była kochasią Bonnie Boyd-sędziego / zanaczyłem pogrubionym pismem/
Robin de Ruiter, Świadkowie Jehowy wobec polityki USA, syjonizmu i wolnomularstwa, tłum. Zenon Marzec, Kraków 2007, ISBN 978-83-7519-018-2, s 27:
Godna uwagi również jest śmierć sędziego, która miała miejsce w 1942 roku. Chociaż Świadkowie Jehowy utrzymują, że zmarł on śmiercią naturalną. Tymczasem mówi się o samobójstwie. Na akcie zgonu sędziego – podpisanym przez jego kochankę, Bonnie Boyd – jako przyczyna śmierci zostało podane zatrucie kwasem moczowym. Jego zwłoki zostały pochowane w tajemnicy, wbrew zarządzeniom Rady Miasta San Diego, na działce w Beth-Sarim.
:) :) :)
Biuro Europy Środkowej miało przez pewien czas nadzorować pracę w Szwajcarii, Francji, Belgii, Holandii, Luksemburgu, Austrii, Włoszech, na Węgrzech, w Rumunii, Bułgarii, Czechosłowacji, Jugosławii, Polsce, a nawet w Niemczech.
mam zbyt racjonalny umysł żeby to pojąc :) koleś zapowiada koniec świata na 1 kwietnia, a potem widząc że proroctwo nie spełniło się po 4 czy 5 latach ogłasza to samo proroctwo ponownie, aby za pieniądze wiernych zakupić sobie luksusową willę i dwa luksusowe samochody. I w akcie notarialnym zastrzega że bedzie z nich korzystać do końca swego ziemskiego żywota.Pogrubienie dodałem
To jest dla mnie zbyt bezczelne, aby uwierzyć chociaż na moment chociaż na sekundę że w taką bzdurę można było uwierzyć ze szczerego serca.
PS. Ciekawe czy Rutherford miał na dup... wytatuowany trojkat czy oko :DOko miał na pewno... o specyficznym kolorze ;)
Tylko dlatego Rutherford został zaliczony do 350 prominentów pasażerów, których spotkał przywilej wzięcia udziału w inauguracyjnej podróży pierwszej linii pasażerskich parowców z Nowego Jorku do Palestyny na parowcu”President Arthur”.Chyba on jednak nie pojechał.
Jednocześnie został on zaproszony na otwarcie pierwszego uniwersytetu w Palestynie – 01 kwietnia 1925 roku – oraz do odwiedzenia rezydencji Richon Le Zion, własności Rothschilda. Wśród gości znajdowały się takie osobistości, jak: lord Balfour, Herbert Samuel, baron Hirsch, dr Levy i Chaim Weizmann – wszyscy zasłużeni dla syjonizmu.
Tego tekstu z 1918 r. nie ma po polsku w całości, a zamieszczono tylko skrót tego artykułu.
Popatrzę wieczorkiem co w tych wskazanych źródłach pisali (mam to po polsku):
Watch Tower 1918, page 77; W 1919, p. 117
Towarzystwo tak to próbuje wyjaśniać:
"W roku 1915 C. T. Russellowi podarowano mały odbiornik radiowy. Osobiście nie bardzo się tym interesował, ale na dachu Domu Betel zainstalowano niewielką antenę i niektórzy młodzi bracia mieli okazję się nauczyć posługiwania tym urządzeniem. Próbowano słuchać za jego pośrednictwem wiadomości, lecz bez większych rezultatów. Kiedy Stany Zjednoczone miały przystąpić do wojny, zażądano zdemontowania wszelkiego sprzętu radiowego. Zdjęto więc antenę, a pręty pocięto i zużyto na inne cele. Sam odbiornik starannie zapakowano i umieszczono w pracowni artystycznej Towarzystwa. Nie używano go już przeszło dwa lata, gdy pewien członek rodziny Betel powiedział o nim dwóm pracownikom wywiadu wojskowego. Zabrano ich na dach i pokazano, gdzie się przedtem znajdowała antena. Potem obejrzeli zapakowany pieczołowicie aparat. Wyrażono zgodę na zabranie go, gdyż w Domu Betel był niepotrzebny. Był to tylko odbiornik, a nie nadajnik. W Betel nigdy nie było urządzenia nadawczego. Niemożliwe było więc wysyłanie dokądkolwiek informacji." (Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 38).
moje trzy grosze:
Fritz Springmeier , Wywiad Radiowy w 1994 roku
Sam Rutherford wyznawał Charyzmatyczną Teologie . Wierzył on w cuda duchowe dokonujące się w jego życiu , wynosząc się nawet nad Apostołów , twierdząc że sami Aniołowie zstępują z nieba po to , aby przekazać mu osobiste Objawienie . Według Rutherforda Anioły które przekazywały mu objawienie , były skalane grzechem , i miały uzyskać odpuszczenia swoich grzechów u Boga , przekazując Rutherfordowi informacje w ramach pokuty .
zbratał się nawet z aniołami- niesamowite, co można wymyślić przy omamach ;D ;D ;D
Tylko w tym czasie uczyli o inspekcji Jezusa w 1878. :)zdrowy rozsądek podpowiada że te kolejne inspekcje Jezusa wskazują, że NIE posługuje się On wyznawcami skupionymi wokół Russella i wokół Rutheforda.
Jezus był więc po inspekcji.
A nową inspekcję wymyślono w roku 1922, a obecną w 2013 r. ;)
Nie rozumiem Panowie. Skoro Jehowa i Jezus ufają niewolnikowi to czemu w Was tak mała wiara :( :( :(
Uzupełniając temat przywołujemy fragment, który dziś jakoś zapomniany został przez Świadków Jehowy:
„Innym wypadkiem oszczerstwa było, że Międzynarodowe Stowarzyszenie Badaczy Pisma Świętego w swej głównej kwaterze, w Bethel House, dawało schronienie dla agentów niemieckich. Dnia 4 maja, 1918, zaraportowano o tem do komitetu w Senacie Stan. Zj., i wyciągnięto ten raport do kongresowego rekordu. Niewątpliwie raport ten zrobił jakiś zbytnio gorliwy urzędnik Departamentu Sprawiedliwości. Prawdą jest, że w lokalach, Międzynarodowego Stowarzyszenia Badaczy Pisma Świętego, lub w Bethel House, nie było nigdy żadnego agenta niemieckiego, ani też nikogo, ktoby się podawał za przedstawiciela niemieckiego rządu. Łatwo jednak zrozumieć, że takie fałszywe raporty znajdywały wiarę u publiczności i usposobiały opinię ogółu bardzo dla nas nieprzyjaźnie. Niewątpliwie, że te fałszywe donosy przyczyniły się wielce do zaaresztowania, osądzenia i skazania naszych braci” (Strażnica 15.04 1919 s. 118 [ang.15.04 1919 s. 6420, reprint]).
Znów Towarzystwo Strażnica zapomniało podać, czy gościło w tym czasie w swoich biurach w USA urzędników ze swej filii Towarzystwa Strażnica z Niemiec, które powstało już w roku 1902 w Elberfeld (Barmen) (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 210). Takie kwestie dla wywiadu wojskowego mają duże znaczenie. Agenci niemieccy przecież nie mają na czole napisane czym się zajmują, a i umiejscawia i zatrudnia się ich dodatkowo w różnych instytucjach. Czas wojny rządzi się innymi prawami.
Bardzo ciekawy temat....ciekawe tylko co to ma wspólnego z wiarą w Jehowę ? Przecież to nie prezes zbawia....a może by tak napisać np o ciemnych stronach "nieomylnych ojców świętych" z Watykanu ?
Czy Rutherford był cwaniakiem?Ciekawe jest to, że J. F. Rutherford wcześniej już był ochrzczony przez zanurzenie, w przeciwieństwie do swojej żony:
Piał zachwyty nad tomami Russella już w roku 1894.
"Niezwłocznie" piał nad nimi. :)
A kiedy się ochrzcił?
Po 12 latach w 1906.
*** jv rozdz. 6 s. 67 Czas prób (1914-1918) ***
Ciekawe, że chcąc opłacić studia, Rutherford przez jakiś czas sprzedawał po domach encyklopedie. Nie była to łatwa praca — częstokroć szorstko go odprawiano. Pewnego razu w drodze z jednej farmy do drugiej wpadł do lodowatego potoku i omal nie przypłacił tego życiem. Obiecał sobie, że gdy zostanie prawnikiem i ktoś przyjdzie do jego biura sprzedać książki, zawsze je kupi. Pomny swego postanowienia, przyjął trzy tomy „Brzasku Tysiąclecia” od dwóch kolporterek, które zjawiły się w jego biurze na początku roku 1894. Kilka tygodni później przeczytał książki i niezwłocznie wysłał do Towarzystwa Strażnica list, w którym napisał między innymi: „Oboje z moją kochaną żoną przeczytaliśmy te książki z największym zainteresowaniem, a sposobność zetknięcia się z nimi uważamy za dar niebios i wielkie błogosławieństwo Boże”. W roku 1906 Joseph F. Rutherford dał się ochrzcić, a rok później został radcą prawnym Towarzystwa Strażnica.
A kiedy został prawnikiem Towarzystwa?
Rok później, w 1907:
*** w97 1.10 s. 6 ***
Joseph F. Rutherford był drugim prezesem Towarzystwa Strażnica. Dał się ochrzcić w 1906 roku jako Badacz Pisma Świętego, jak wówczas nazywano Świadków Jehowy. Rok później został radcą prawnym Towarzystwa, a w styczniu 1917 roku — prezesem.
Coś mi się zdaje, że chrzest przyjął, gdy mu Russell zaproponował bycie prawnikiem i wziął go na etat. ;D
Cegiełka, nie przesadzaj. ;)
Ja się też ciągle douczam i zadziwiam.
Ciągle będę płakał za Liberalem, co śledził amerykańskie fora. :)
Czasem drugi raz odkrywam Amerykę, choć oni już odkryli, a ja nie wiedziałem o tym. :-\
Tylko w tym czasie uczyli o inspekcji Jezusa w 1878. :)I napewno, nie będzie to ostatnia inspekcja.
Jezus był więc po inspekcji.
A nową inspekcję wymyślono w roku 1922, a obecną w 2013 r. ;)
tak na marginesie chrztu Józefa Rutheforda w 1906 roku mam pytanie:To jest niekonsekwencja Russella.
pamiętam że niegdyś Russell nauczał że osoby ochrzczone w innych wyznaniach nie potrzebują chrztu ("miałby on wartość jedynie zwykłej kąpieli") a jednak Rutheforda ochrzczono jeszcze za życia tegoż Russella. Jak wyjaśnić ten paradoks? Czy Russell wcześniej zmienił naukę o chrzcie czy Józef był wcześniej niewierzący (i wskutek tego nieochrzczony w żadnym innym wyznaniu)?
Nie przesadzam. Nawet John Cedar wymięka przy Tobie, a Kim & Mike są spoko. Ale kto z nich ujawnia obecnie tyle wartościowego materiału w tak krótkim czasie co Ty?! To już można porównać do wymiany ogumienia podczas wyścigów Formuły 1. :DJa mam inną metodologię niż inni.
»Szanowni Panowie: W załączeniu otrzymujecie czek na Nowy Jork na sumę 6. – dolarów, za który proszę, abyście zechcieli mi przez rok przysyłać Zion’s Watch Tower /czasopismo/ oraz egzemplarze Brzasku Tysiąclecia. Wyjaśniając, dlaczego zamawiam kilka książek, chciałbym powiedzieć, że mniej więcej przed dwoma miesiącami były w moim biurze /adwokackim/ dwie młode panie /pionierki Strażnicy/ i sprzedawały te książki. Ponieważ byłem bardzo zajęty, gdy kazały podać swój bilet wizytowy, i zobaczyłem, że to panie sprzedające książki, nabyłem trzy tomy z myślą, aby je tym wspomóc. Od tego czasu doszedłem jednak do wniosku, że te panie przyniosły mi ‘poselstwo wielkiej radości’. Wziąłem te książki do domu i prawie już więcej o nich nie myślałem, aż przed kilkoma tygodniami mając nieco wolnego czasu zacząłem czytać pierwszy tom i on zainteresował mnie do tego stopnia, że nie mogłem zaprzestać czytania. Wynik jest ten, że oboje z moją umiłowaną żoną przeczytaliśmy te książki z jak najwyższym zainteresowaniem, a fakt, że otrzymaliśmy sposobność zetknięcia się z nimi, uważamy za wielkie, od Boga otrzymane błogosławieństwo. One są istotnie »podaniem ręki« do studium Biblii. Wielkie prawdy, które zostają objawione przy studium tych tomów, obaliły całkowicie nasze ziemskie dążenia, a ponieważ przynajmniej częściowo rozpoznajemy wielką sposobność uczynienia czegoś dla Chrystusa, zamierzamy skorzystać z tej sposobności przez rozpowszechnienie tych książek na razie między naszymi najbliższymi krewnymi i przyjaciółmi, a potem również między biednymi, którzy chcieliby je czytać, a nie mogą kupić; i z tego powodu pragniemy otrzymać te dodatkowe egzemplarze.(Nowożytna historia świadków Jehowy ok. 1955 cz. I, s. 31-32 [ang. Strażnica 01.02 1955 s. 79]).
Wasz itd.«
Zabrałem te książki do domu i prawie o nich już zapomniałem, aż kilka tygodni temu, mając nieco wolnego czasu, zajrzałem do pierwszego tomu, który zaciekawił mnie do tego stopnia, że nie mogłem się od niego oderwać. Rezultat jest taki, że oboje z moją ukochaną żoną przeczytaliśmy te książki z najwyższym zainteresowaniem, a okazję zetknięcia się z nimi uważamy za wielkie od Boga otrzymane błogosławieństwo. Istotnie spełniają one rolę »pomocnej ręki«, jeśli chodzi o studium Biblii. Wspaniałe prawdy, jakie poznaliśmy podczas studiowania całej serii, po prostu obaliły nasze ziemskie aspiracje; a ponieważ zdaliśmy sobie sprawę, przynajmniej po części, jaka się nam nastręcza niebywała sposobność uczynienia czegoś dla Chrystusa, więc zamierzamy skorzystać z tej sposobności i rozpowszechnić owe książki na razie wśród naszych najbliższych krewnych i przyjaciół, następnie także między ubogimi, którzy chcieliby je czytać, lecz nie mogą sobie pozwolić na ich zakupienie.(Strażnica Rok XCIV [1973] Nr 24 s. 4).
»Oboje z moją kochaną żoną przeczytaliśmy te książki z największym zainteresowaniem, a sposobność zetknięcia się z nimi uważamy za wielkie błogosławieństwo Boże. Istotnie ogromnie pomagają w badaniu Biblii. Wspaniałe prawdy, które poznaliśmy podczas studiowania tej serii, wprost położyły kres naszym ziemskim aspiracjom, a ponieważ przynajmniej po części zdaliśmy sobie sprawę, że nastręcza się nam niebywała sposobność uczynienia czegoś dla Chrystusa, więc zamierzamy z niej skorzystać i rozpowszechnić owe książki najpierw wśród naszych najbliższych krewnych i przyjaciół, a później także między ubogimi, którzy chcieliby je czytać, lecz nie mogą sobie pozwolić na ich zakupienie«.(Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 8).
»Oboje z moją kochaną żoną przeczytaliśmy te książki z największym zainteresowaniem, a sposobność zetknięcia się z nimi uważamy za dar niebios i wielkie błogosławieństwo Boże«”(Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 67).
Jego los pośmiertny:Rozmyśliła się i zmieniła zeznania....
„Po ich odjeździe brat Rutherford był coraz słabszy i trzy tygodnie później, w czwartek 8 stycznia 1942, zakończył w wierności swój ziemski bieg i przeszedł do większych przywilejów służby na dworze swego niebiańskiego Ojca’.” (Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 91).
Ten sam fragment później zmieniono:
„Hazel Burford (...) powiedziała później: ‘Spędzili z nim kilka dni, omawiając sprawozdanie roczne, mające się ukazać w Roczniku, a także inne sprawy organizacyjne. Po ich odjeździe brat Rutherford coraz bardziej słabł i trzy tygodnie później, w czwartek 8 stycznia 1942, zakończył swój ziemski bieg, dochowawszy wierności’.” („Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego” 1995 s. 89);
To są słowa tej samej osoby!
Rozmyśliła się i zmieniła zeznania....Racja, w końcu miała do czynienia z Sędzią, adwokatem i prokuratorem w jednej osobie. :)
Racja, w końcu miała do czynienia z Sędzią, adwokatem i prokuratorem w jednej osobie. :)I grobu Rutherforda nie ma !
W roku 1930 Rutherford w swej książce tak napisał o swym aresztowaniu:Nic Sędziemu nie dała lojalka opublikowana w Strażnicy z kwietnia 1918, bo na początku maja i tak go aresztowali, robiąc mu Armagedon w firmie i w życiu. :)
„Rozkaz uwięzienia podał jako przyczynę przekroczenie ustawy o szpiegostwie i pertraktowanie z nieprzyjacielem” („Światło” 1930 t. I, s. 198).
Zastanawiają mnie te słowa, bo później ich jakoś nie powtarzano. ;)
Oto stwierdzenia Towarzystwa Strażnica o Wykładach opublikowane w miesiąc po śmierci prezesa C. T. Russella, w grudniu 1916 r.:Toć gdy go namaszczali na prezesa w WTS-ie to połowa ludzi była zgorszona tym oszołomem,i odeszła.
Że ludzie nie widzieli, że Sędzia kłamie na każdym kroku. :-\
Sędzia nie wierzył w możliwości wielkiej rzeszy. Dlatego nie zaliczał jej do Świadków Jehowy.
Był kiepskim futurologiem.
„Jednakże członków wielkiej rzeszy nie przybywało tak szybko, jak tego oczekiwał brat Rutherford. Pewnego razu nawet powiedział do brata Franza, który później został czwartym prezesem Towarzystwa: ‘Wygląda na to, że »wielki lud« nie będzie jednak aż tak wielki’.” („Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego” 1995 s. 171).
Skoro WIELKA RZESZA jest już od czasów Rutherforda, to kiedy był WIELKI UCISK, przez który ta RZESZA żywo przeszła ?? ??? ??? ??? A może w WTS jest jak u Lewisa Carolla "O tym co Alicja odkryła po drugiej stronie lustra" - najpierw musisz poczęstować gości kawałkami placka, a dopiero później go pokroić ????? ;)Wtedy nauczali, że wielki ucisk już trwał od 1914: :)
moje trzy grosze:
Zanim Rutherford przekształcił demokratyczny system, jaki wprowadził Russell, w teokratyczny, zatarł on wszystkie ślady swego poprzednika i pozbył się jego wszystkich wiernych. W broszurze „ Dlaczego powinniśmy służyć Jehowie” wyjaśnił, że jest on kanałem przekaźnikowym Boga.
Teokracja dała mu władzę wydawania wszystkich decyzji dotyczących kierownictwa organizacją.
Zastanawiam się: Kto stał za plecami sędziego...?, że był wszechwładnym ziemskiego padołu (Ww), uzurpując się również niebiańskim powołaniem, aby zasiąść po prawicy Boga....? :o :o :o :
W broszurze „ Dlaczego powinniśmy służyć Jehowie” wyjaśnił, że jest on kanałem przekaźnikowym Boga.A ja nie znam tej wypowiedzi odniesionej do jednostki.
A ja nie znam tej wypowiedzi odniesionej do jednostki.
Nie znam też tytułu takiej broszury. :-\
Jatiw-RoszadaI to jest najgorsze, jak książka jest tłumaczona z języka hiszpańskiego, a nie z ang.
Ową wypowiedź znalazłem: Robin de Ruiter, Świadkowie Jehowy wobec polityki USA, syjonizmu i wolnomularstwa, tłum. Zenon Marzec, Kraków 2007, ISBN 978-83-7519-018-2, s. 24
Jednak nie ma na str.24, żadnego odnośnika do tej broszury od autora :) :)
Jak to kto, koledzy z klubu masońskiego. Taka znamienita postać musiała mieć plecy. Byle komu władzy nie oddają. Ciekawe, że o sobie i następcach mówili jako o "ustnikach Bożych", czyli że bezpośrednio przez nich przemawia Bóg.podkreślenie osobiście dodałem
Tylko jaki były cel transportu Sędziego do Anglii?Ukryli jego pochówek by pozbyć się adoracji,całodobowych czuwań. ;)
Blisko jakiejś loży? ;D
A może dlatego, że udawali, że go pochowali kiedyś w Nowym Jorku i teraz nie było jak go przewozić z Bet Sarim (gdy sprzedawali) znów na cmentarz (wtedy zakopali pustą trumnę). Zapakowali go więc w kontener z literaturą i posłali do Londynu. :)
Może ktoś gdzieś czytał więcej o tym Londynie?
Ukryli jego pochówek by pozbyć się adoracji,całodobowych czuwań. ;)Wcale to nie sarkazm, bo przecież sam Sędzia jeździł w pielgrzymki do grobu Pastora co roku, a pogrzeb trwał 2 dni z modłami, śpiewami i przemówieniami:
Piszę sarkastycznie,ironicznie,satyrycznie.
Ja pisałem o prezydencie (oszołomie) ,a nie Russellu.Ale ja uzupełniam tym, co robił Sędzia.
Ale ja uzupełniam tym, co robił Sędzia.Kto tą lakoniczną wzmiankę zapodał zapewne -CK?
Stara tradycja pogrzebowa trwała kilka lat, a nie zastosowano jej dla Sędziego.
Oto lakoniczna wzmianka:
„Jak w Betel przyjęto wiadomość o jego śmierci? (...) Podano tylko krótki komunikat. Nie było żadnych przemówień. Nikt nie wziął dnia wolnego z okazji żałoby. Przeciwnie, wróciliśmy do drukarni i pracowaliśmy ciężej niż kiedykolwiek” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 89).
Nic o pogrzebie. :-\
moje trzy grosze:Jak wspomniałem, nie mamy takiej polskiej ani ang. broszury.
Zanim Rutherford przekształcił demokratyczny system, jaki wprowadził Russell, w teokratyczny, zatarł on wszystkie ślady swego poprzednika i pozbył się jego wszystkich wiernych. W broszurze „ Dlaczego powinniśmy służyć Jehowie” wyjaśnił, że jest on kanałem przekaźnikowym Boga.
I to jest najgorsze, jak książka jest tłumaczona z języka hiszpańskiego, a nie z ang.
Czasem pewne broszury wychodzą w jednych językach, a w innych nie.
Czasem broszurami są przepisane ze Strażnic artykuły.
Tak też bywało w języku polskim.
Tak.
Jatiw-Roszada
Jak rozumiem tą wypowiedź uzupełniłeś, bieżącym postem ? :)
zapytam się: w moim wątku jest słowo tłumacza książki R F-drugiej Jego książki w jęz. polskim nie ma , gdzieś w inter. tłumaczenie na j. polski znalazłem, wiesz coś na ten tematNie bardzo rozumiem o jaką Ci chodzi.
Posiadam owe książki- zapytałem dla upewnienia - jeszcze raz dziękuje :) :)Szkoda, że Ray Franz nie żyje, bo można by go o pewne stare sprawy dopytać. :-\
Szkoda, że Ray Franz nie żyje, bo można by go o pewne stare sprawy dopytać. :-\Roszada to, prawda co piszesz.
Jego los pośmiertny:Okazuje się, że ...
„Po ich odjeździe brat Rutherford był coraz słabszy i trzy tygodnie później, w czwartek 8 stycznia 1942, zakończył w wierności swój ziemski bieg i przeszedł do większych przywilejów służby na dworze swego niebiańskiego Ojca’.” (Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 91).
Ten sam fragment później zmieniono:
„Hazel Burford (...) powiedziała później: ‘Spędzili z nim kilka dni, omawiając sprawozdanie roczne, mające się ukazać w Roczniku, a także inne sprawy organizacyjne. Po ich odjeździe brat Rutherford coraz bardziej słabł i trzy tygodnie później, w czwartek 8 stycznia 1942, zakończył swój ziemski bieg, dochowawszy wierności’.” („Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego” 1995 s. 89);
To są słowa tej samej osoby!
"Dołożono starań (na stronach 220 i 221 nowej książki historycznej Towarzystwa
Strażnica), by podważyć fakt, że drugi prezes, Joseph F. Rutherford
zabiegał o to, by objąć pełną i totalną kontrolę nad organizacją. Przytacza
się wypowiedź Karla Kleina, by ukazać go jako pokornego człowieka,
który „zwracał się do Boga […] jak mały chłopiec”.
Tymczasem historyczne zapisy dowodzą, że jeśli ktokolwiek – również
członek Zarządu lub Komitetu Redakcyjnego – mówił, że nie zgadza się
z Rutherfordem, był szybko usuwany ze swego stanowiska w organizacji.
Kto miał okazję rozmawiać z osobami, które znajdowały się w Biurze
Głównym za jego prezesury, ten przekonał się, że obraz pokornego człowieka
przekazany przez Karla Kleina nie pasuje do rzeczywistości i że we
wszelkich planach i zamierzeniach słowo „Sędziego” było prawem.
Podczas ostatnich pięciu lat jego prezesury byłem aktywnym członkiem
organizacji i dobrze wiem, jaki wpływ wywierał na mnie ten człowiek i jakie
poglądy na jego temat wyrażali inni ludzie. Większość dzisiejszych Świadków
nie dysponuje takim bagażem doświadczeń." (Kryzys sumienia 2006 s. 68).
„Djabeł spowodował ustawę prohibicyjną, usiłując odwrócić ludzi od prawdziwego Boga i jego Królestwa i wciągnąć ich do swoich samolubnych systemów świeckich. Ta sama moc spowodowała zniesienie ustawy prohibicyjnej, a mianowicie dla tego samego celu” (Odbudowa świata 1934 s. 4).pierwsze zdanie rozumiem - prezes przyznaje że nauk strażnicy "bez pół litra nie razbieriosz"
ale drugie? przyznam się wam w tajemnicy że ja Sebastian na trzeźwo bez pół litra mam problemy ze zrozumieniem myśli jaśnie pana prezesaHehe to Twoje zrozumienie spraw ducha ma związek ze spirytem. Osobiście coś tam wczoraj chlapnąłem ale nie wiem czy będzie to odpowiednia miara ducha zrozumienia.
pierwsze zdanie rozumiem - prezes przyznaje że nauk strażnicy "bez pół litra nie razbieriosz"To jest ta sama logika, jak z królem przepaści. Raz to szatan, a raz Jezus.
ale drugie? przyznam się wam w tajemnicy że ja Sebastian na trzeźwo bez pół litra mam problemy ze zrozumieniem myśli jaśnie pana prezesa
a oferowane są dla wąskiego grona okreslonych osób i tylko te osoby mogą za 10 dolców kupić sobie te akcjeCzyli jak przeciwnik Sędziego chciał nabyć, to Sędzia mówił: nie ma chwilowo akcji na sprzedaż. ;D
Czyli jak przeciwnik Sędziego chciał nabyć, to Sędzia mówił: nie ma chwilowo akcji na sprzedaż. ;Dbingo :) dokładnie tak to działa :)
Jak będą to zawiadomimy. ;) Będziemy w kontakcie. :-\
Nic nie wiem.
Wiem że niektóre miny Sędziego przypominają mi miny Adolfa, ale nie Dymszy. :-\
Porywczość też zdaje się występowała u obu. :(
Pogadajmy o minach. To bardzo merytoryczne!
Opinia Sędziego o tomach Russella:Interesujące jest to, że w roku 1933 (po polsku w roku 1934) powtórzono słowa z roku 1927 (patrz powyżej książka pt. Stworzenie), które wskazywały na C. T. Russella jako wysłannika Bożego, który napisał pod wpływem Boga swe Wykłady, które zostały już wycofane z obiegu:
„Wtóra obecność Chrystusa datuje się od roku 1874. Od tego czasu i dalej wiele prawd, które były ukryte przez nieprzyjaciela, onego Szatana, poczęło być przywracane rzetelnemu Chrześcijaninowi. (...) w ten sam sposób Pan użył Karola T. Russell’a, by ten zwrócił uwagę ludzi na wyrozumienie Biblji, a szczególnie tych prawd, które były usunięte przez wymysł Djabła i jego ajencje. A ponieważ, że to był czas właściwy, czas Pański, by te prawdy były przywrócone, dlatego Bóg użył Karola T. Russell’a do napisania i do wydania książek znanych jako Wykłady Pisma Świętego, przez które wielkie fundamentalne prawdy planu Bożego były oczyszczone. Szatan jak zawsze tak i wtedy starał się wszelkimi możliwymi sposobami, by zniszczyć te książki, ponieważ one tłumaczyły Pismo Święte” (Stworzenie 1928 [ang. 1927] s. 140).
Różne są opinie o J. F. Rutherfordzie wyrażane w publikacjach krytycznych.da się bezproblemowo gdyż nie widzę żadnego racjonalnego powodu dlaczego monopol na wojujący antykatolicyzm mieliby mieć wyłącznie "wolni od paranoi na tle diabła abstynenci bez wykształcenia prawniczego"
Oto one, te negatywne:
'urojeniowiec', który wszędzie widział diabła
pijak
przebiegły prawnik
obsesyjny fanatyk antychrześcijański, szczególnie antykatolicki
Czy da się je wszystkie pogodzić? :-\
Szukałem nformacji o Ukrainie i znalazłem takie coś.Pierwszy to Russel, drugi Rutherford a trzeci to kto?
To CHYBA nie jest Sala Królestwa, a i sam wykład długi, ale ciekawy obraz wisi na ścianie a propos Rutherforda :)
kanał: "Prawdziwi Świadkowie Jehowy"
Link do filmiku, gdyby komuś sie chciało słuchać 1,5 godz wykładu.
https://www.youtube.com/watch?v=STS-vD-d8P0 (https://www.youtube.com/watch?v=STS-vD-d8P0)