Droga Sędziego do Towarzystwa.
Zauważmy, że kiedyś przytaczali cały jego list, a teraz tylko skrawek:
Rok 1955 „Wiele listów docierało stale do Biura Głównego Towarzystwa, wskazując jak posłuszni byli w swych sercach ci, którzy zostali przywołani, aby zjednoczyli się jako Jehowy pomazani kaznodzieje dobrej nowiny. Poniżej przytaczamy interesujący list z roku 1894, będący przykładem wielu listów, jakie do dziś dzień ciągle jeszcze nadchodzą do Towarzystwa od ludzi dobrej woli wobec Jehowy:
»Szanowni Panowie: W załączeniu otrzymujecie czek na Nowy Jork na sumę 6. – dolarów, za który proszę, abyście zechcieli mi przez rok przysyłać Zion’s Watch Tower /czasopismo/ oraz egzemplarze Brzasku Tysiąclecia. Wyjaśniając, dlaczego zamawiam kilka książek, chciałbym powiedzieć, że mniej więcej przed dwoma miesiącami były w moim biurze /adwokackim/ dwie młode panie /pionierki Strażnicy/ i sprzedawały te książki. Ponieważ byłem bardzo zajęty, gdy kazały podać swój bilet wizytowy, i zobaczyłem, że to panie sprzedające książki, nabyłem trzy tomy z myślą, aby je tym wspomóc. Od tego czasu doszedłem jednak do wniosku, że te panie przyniosły mi
‘poselstwo wielkiej radości’. Wziąłem te książki do domu i prawie już więcej o nich nie myślałem, aż przed kilkoma tygodniami mając nieco wolnego czasu zacząłem czytać pierwszy tom i on zainteresował mnie do tego stopnia, że nie mogłem zaprzestać czytania. Wynik jest ten, że oboje z moją umiłowaną żoną przeczytaliśmy te książki z jak najwyższym zainteresowaniem, a fakt, że
otrzymaliśmy sposobność zetknięcia się z nimi, uważamy za wielkie, od Boga otrzymane błogosławieństwo. One są istotnie »podaniem ręki« do studium Biblii. Wielkie prawdy, które zostają objawione przy studium tych tomów, obaliły całkowicie nasze ziemskie dążenia, a ponieważ przynajmniej częściowo rozpoznajemy wielką sposobność uczynienia czegoś dla Chrystusa, zamierzamy skorzystać z tej sposobności przez rozpowszechnienie tych książek na razie między naszymi najbliższymi krewnymi i przyjaciółmi, a potem również między biednymi, którzy chcieliby je czytać, a nie mogą kupić; i z tego powodu pragniemy otrzymać te dodatkowe egzemplarze.
Wasz itd.«*
*W [Watch Tower] z 15 kwietnia 1894 r., str. 127.
Ten list był podpisany przez J. F. Rutherforda, prawnika, który dwanaście lat później sam uczynił krok oddania się Bogu i wstąpił do służby pełnoczasowej w Biurze Głównym w Pittsburgu, czyli w »Domu Biblijnym« jako radca prawny Towarzystwa, a później, w roku 1917, po śmierci Russella, został drugim prezydentem Towarzystwa” (Nowożytna historia świadków Jehowy ok. 1955 cz. I, s. 31-32 [ang. Strażnica 01.02 1955 s. 79]).
Rok 1995„Pomny swego postanowienia, przyjął trzy tomy „Brzasku Tysiąclecia” od dwóch kolporterek, które zjawiły się w jego biurze na początku roku 1894. Kilka tygodni później przeczytał książki i niezwłocznie wysłał do Towarzystwa Strażnica list, w którym napisał między innymi: »Oboje z moją kochaną żoną przeczytaliśmy te książki z największym zainteresowaniem, a sposobność zetknięcia się z nimi uważamy
za dar niebios i wielkie błogosławieństwo Boże«” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 67).
Jakiś "dar niebios" z czasem doszedł.