Wielkim odstępstwem dokonanym przez ludzi, stała się zmiana Boga jednoosobowego ze ST, na trzyosobowego trynitarian w NT. Ci ostatni zaplątali się we własny dogmat do tego stopnia, że wyraz ,,Bóg" nie potrafią oficjalnie określić, czy jest to osoba, czy czynnik określający system organizacyjny; zespół, konsylium, drużyna, ekipa, zlepek, rodzina, załoga, wspólnota itp. itd. Zatem system organizacyjny, to nie to samo co osoba. Osoby w systemie są jedynie składnikiem. Wobec tego wciąż mnie trapi następujący wymysł.
Nie wyznajemy trzech bogów, ale jednego Boga w trzech Osobach: "Trójcę współistotną" słownik KKK
I co z tego wynika? Po prostu dylemat na, który od dawna nie otrzymuję logicznej, jednoznacznej i oficjalnej odpowiedzi na poniższe pytania.
- Czy słowo Bóg jest określeniem osoby?
- Czy słowo Bóg jest określeniem natury (substancją cech)?
- Czy słowo Bóg jest określeniem organizacyjnym zespołu?
Uzupełniając komentarzem. Jeśli powiemy, Bóg to jedna osoba, to nie można powiedzieć, że następni dwaj też są Bogami. Bo jeśli Ojciec jest Bogiem, Syn jest Bogiem, DŚ jest Bogiem, to byłaby triada (co nie stwarza problemów rozumienia), a nie Trójca (której definiowanie zawiera sprzeczności wewnętrzne)). Z kolei, jeśli ktoś zaprzeczy, że te trzy osoby z osobna są Bogiem, to natychmiast powstaje larum, gwałtu rety itp., że się nie rozumie nauki Kościoła. A co Kościół w takim przypadku? Ano to, że Bóg to wspólna natura tych trzech osób.
To co omawiacie teraz nie ma NIC wspólnego z tematem wątku.
Błąd, że nie został założony wątek w dziale Ateizm.
Ateizm jest wynikiem Boga nieobjawionego, którego wierzący przyjmują za objawionego w Pismach. Pisma, jak to pisma, zawierają pewne prawdy, jak i zmyślone kłamstwa. Temat "odstępstwa", czyli dokonywanych zmian w naukach poszczególnych wyznań, nie sprzyja wiarygodności o opisywanym Bogu. Jezus rzekomo powiedział Mat 5:18 " ...
ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, ...". Jak tu wierzyć, skoro sam Jezus wprowadzał zmiany, a jeszcze więcej jego naśladowcy, których nazywa się Kościołem. Tenże "Kościół" tworząc kanon w postaci czterech
Wielkich Kodeksów, które między I-IV wiekiem "pustki" miały sporo czasu, aby dokonywać przeinaczeń pierwotnych nauk, które w wielu miejscach okazały się "niewypałem" w konfrontacji z nową rzeczywistością.