Ale Tuska i rodzin watykańskich nie mieszaj w to.
Nie bardzo rozumiem co Tusk ma wspólnego z heretykami.
O ile mi wiadomo, Tusk żadnych herezji nie szerzył, itd.
Jedyne co można mu na gruncie kościelnym zarzucić, to brak ślubu kościelnego (on i jego ukochana mieli tylko cywilny bez kościelnego) więc skoro przychodzi i mówi "chcę ślub kościelny" to zainteresowanie tematem już samo przez się dowodzi że zamierza zaprzestać dotychczasowego grzechu (którym było pożycie z kobietą bez tego właśnie kościelnego ślubu).
A więc było oczywiste że Tusk po prostu musi dostać rozgrzeszenie na spowiedzi i że droga do ślubu kościelnego stoi otworem.
A kwestia znajomości dot. moze tylko tego że ślubu udzielił mu sam biskup a nie jakiś zwykły wikary.