Nie zaczepiam, chyba, że potrzebuję jakąś publikację.
Ostatnio na papierze potrzebowałem z 2013 r. "Czego naprawdę uczy Biblia?" by porównać z wersją z roku 2005 (załatwiłem na straganie
.
Jak mnie zaczepiają, to mam standardowy tekst.
Otóż mówię, że widziałem w ich publikacjach tabele z godzinami które wygłosili ŚJ w Polsce i tam było napisane że wygłosili 15 milionów godzin.
Pytam gdzie w Biblii pisze by liczyć te godziny?
Czy Pan Bóg nie widzi tego ile głoszą?
Po co Panu Bogu te zliczanki?
I słyszałem, że panie też zliczają każdą rozmowę również tą ze mną.
Widzę ich miny. Głupio im i coś tam próbują mówić, że to nie dla Boga liczą ale dla siebie.
Więc od nowa powtarzam te same pytania.
Później dodaję, jak jest okazja, że pożyczyłem od jednego ŚJ książkę "Świadkowie Jehowy głosiciele..." i tam jest o wielu datach, które zapowiadali ŚJ i które się nie sprawdziły: 1914, 1925, 1975
Wobec tego mówię, że dla mnie Towarzystwo Strażnica jest fałszywym prorokiem.
Wtedy panie mi grzecznie dziękują i życzą miłego dnia.
Jak nie mam czasu, a mnie zaczepiają, to im mówię, że wszystko to co chcą mi dać jest w internecie.
Czasem dodaję, że nie będziecie niedługo musieli chodzić.
Robią wtedy skwaszoną minę.