Nie tak szybko . Tak jak mój duch nie jest osobą odrębną ode mnie (w moim "ja" nie istnieją dwie osoby), tak samo Duch Boga nie jest odrębną od Niego (w tym wypadku Ojca) osobą.
Przynajmniej tu 'arielu' myślisz zgodnie z realiami poprawności.
Dla mnie sprawa jest oczywista.
Skoro Klemens Rzymski tak pisze w roku 97:
Klemens Rzymski (zm. 101): „jak prawdą jest, że żyje Bóg, żyje Pan, Jezus Chrystus i Duch Św.” („List do Koryntian” 58:2).
Jak obserwuję, to dla Ciebie Ojcowie Kościoła, to jak dla ŚJ CK. Ściśle biorąc wyliczankę niewygodnej frazy ,,żyje Bóg" nie został wytłuszczona a to z powodu zaistnienia czterech osób współistotnych: [1]żyje Bóg, [2] żyje Pan (jaki?), [3] Jezus Chrystus [4] Duch Św. Chyba, że Bóg to nie osoba, o czym nie mogę się doprosić. Wszak Klemens nie powiedział: Bóg to: Ja Pan, Jezus i DŚ.
Ponadto, co wnosili wymienieni; ebionici, Klemens rzymski, Justyn męczennik, Teodot i inni? Wszyscy oni byli samozwańczymi budowlańcami dogmatów pod pewnymi względami. Czy jednych było więcej od innych, lub oskarżającymi się nawzajem od heretyków, nie dowodzi to o ich racji, a jedynie o ewolucji kształtowania się dogmatów. Boskiego potwierdzenia dla którejś z interpretacji, to brak jakiegokolwiek bezspornego śladu.
Rozumiem Ty i twoje na to jedno i to samo czyli jak kopniesz w kalendarz no czyli umrzesz, ciągła linia nic zero nul nie ma ciebie i twojego ja . Czyli nie zmartwychwstaniesz a zostaniesz stworzony na nowo .
Można odwrócić ku Tobie. Jeśli Twoje "ja" (dusza) jest nieśmiertelne, to po jakie licho nauka o zmartwychwstaniu? Ponadto po jakie licho pisze w 1 Tym 6:16, że jest ktoś tylko jeden nieśmiertelny, a Ty uparcie szukasz inne fragmenty na potwierdzenie nieśmiertelności swego najważniejszego "ja". Zapewne zaoponujesz, że chodzi o zmartwychwstanie ciała, które zjadły robaki, te robaki zjadły ptaki, a ptaki zjedli inni ludzie itd. kręci się ta "karuzela" po tysiąc razy. Krótko mówiąc, te same pierwiastki ciała znalazły się w tysiącu innych. Zbieranie pierwiastków wystarczy na wzbudzenie jednego ciała. A skąd wziąć pierwiastków do następnych 999 osób skoro one znajdują się już w pierwszym zmartwychwstałym?
To pokazuje, jak biblijne odmienne interpretacje są ze sobą nie do pogodzenia. Jest to powodem, że wierzący w biblijną doskonałość są zbieraczami odpadów, aby z nich od początku wieków, aż po dziś, budować, przerabiać, modernizować itp. pod swoje urojone wyobrażenia. Tak też jest z duchem świętym.
Biblia nigdzie nie podaje, że duch święty jest tylko jeden i nie można odnieść do kogoś innego, niż do trzeciej osoby Boga. Toteż za jakimś chorobliwym wynalazcą takiej urojonej teorii dogmatycznej kiedyś, również i dziś przyjmowane jest dość powszechnie. Wielkie pragnienie ma to do siebie, że aby dać sobie szanse na życie, to zje nawet ... (domyślnie).