Może Adam i Ewa podążali w stronę doskonałości?Gdyby pokonali kuszenie i grzech to może wtedy osiągneliby bycie kompletnym, zupełnym, wypełnionym(τελειόω)?
Tak właśnie myślę. Pojęcie doskonałości jest utrudnieniem
które chyba mało wnosi. Raczej zastanawia mnie, jak dalece potrzebna była
akcja z wypróbowaniem ludzi. Według teologi pawłowej, zwróćcie uwagę
na pewien przekaz tam.
Celowo zacytuję z przekładu Biblii Ewangelicznej NT,
ponieważ świetnie oddaje pewną grę słów, na jaką zwrócił uwagę Paweł
pisząc po grecku (większość przekładów nie oddaje tego ważnego niuansu):
(44): zasiewane jest ciało duszewne(PSYCHIKON),
wzbudzane jest ciało duchowe (PNEUMATIKON).
Jeśli jest ciało duszewne jest także duchowe. (45): Jak też napisano:
Pierwszy człowiek, Adam, stał się, by być duszą żyjącą,
ostatni Adam by być duchem ożywiającym. (46):
Nie duchowe jest przy tym pierwsze, lecz duszewne, potem duchowe.
(47): Pierwszy człowiek z prochu ziemi, drugi człowiek z nieba. (48):
Jaki ziemski, tacy i ziemscy ludzie; jaki niebieski, tacy i niebiescy.
[Biblia Ewangeliczna NT, 1kor 15]W tym przekładzie widać jak na dłoni, dlaczego Paweł zacytował
Księgę Rodzaju, czego nie widać w większości innych przekładów,
m in. w PNŚ jest to skutecznie zgubione.
Przytacza fragment z Rodzaju 2:7 gdzie mowa że człowiek stał się duszą żyjącą,
i wskazuje jednak, że to tylko etap w rozwoju ludzkości.
Podkreśla to dodatkowo
"nie duchowe jest pierwsze, lecz duszewne".
Słowo "duszewne" jest nieco sztuczne w naszym języku, ale tylko w ten sposób
można zobaczyć że użyte jest słowo PSYCHIKON jako odpowiednik hebrajskiego NEFESZ.
Dla mnie, może wyglądać na to, jakby ludzkość w kluczowym momencie
zatrzymała się w realizacji tego celu. Moim zdaniem, opis z Rodzaju sugeruje, że
ludzie nie zdążyli wcześniej wyciągnąć ręki by jeść z drzewa życia
(chociaż można rozważać też inne opcje). Jeśli nawet przetrwali by próbę i zdążyliby
to zrobić, to co z tym co napisano w liście do Koryntian??
Czy nastąpiła by wówczas jakaś ich przemiana?
Fragment ten przecież wyraźnie informuje (o ile traktować go jako łączne objawienie prawdy!),
że jest pewien cykl: Najpierw człowiek jest duszą (hebr.NEFESZ/gr.PSYCHE) i to ciało zostaje zasiewane
(duszewne - od duszy) i nie bez przyczyny również zwierzęta są NEFESZ,
co może podkreślać pewien poziom naszej egzystencji. Jednak ludzie mieli być
PNEUMATIKOS (co znowu jest nawiązaniem do Ducha).
Dodatkowo, bardzo ciekawe jest określenie NEFESZ.
Bo jeśli
NEFESZ potrzebuje powietrza do oddychania,
(tu prośba do Gorszyciela o etymologię słowa)
to PNEUMA, które jest określeniem wiatru, powietrza lub ducha,
wskazuje na człowieka, który nie będzie potrzebował tego do oddychania,
(w przeciwieństwie do NEFESZ, która stawia go na równi ze zwierzęciem),
tylko sam będzie PNEUMATIKOS - tym co wcześniej go utrzymywało przy życiu.
W tym wypadku, określenie "duch życiodajny" jest bardzo trafne.
Jeśli więc już mówić o jakiejś "doskonałości", to moim skromnym zdaniem,
jest to etap przyszłości, a całe zdarzenie opisane w Eden nie było przypadkowe.
Być może wybór człowieka przedłużył realizację celu.
Apokalipsa nawiązuje:
"Zwyciężającemu dam spożywać w drzewa życia,
które jest w raju Boga"