Po tych komentarzach które napisaliście i po tym ciepłym przywitaniu czuję się dużo lepiej choć wewnętrzne jestem rozgoryczony tą całą moją sytuacją z wts-em i atmosferą w domu która nie powinna mieć miejsca jeszcze raz dzięki
Drogi Gorg'u Witaj na tym terapeutycznie działającym forum.
Pierwsze pięć miesięcy po moich odkryciach nt. WTS, nie było dnia, żebym nie płakała.
Żal, rozgoryczenie, radość pomieszana ze smutkiem i Bóg wie, co tam jeszcze?
Ale trzeba było przyjąć fakty, takie jakie są i na dziś, wiem jak prowadzi się życie bez hamulca wts.
Zaznając wielkiej radości, po ucieczce z niewoli "strażnicy".
Co do żony Twojej, współczuję Ci, tego podziału religijnego w domu, ale nie trać nadziei.
Może i Twoja małżonka z czasem się wybudzi.
Śmieję się do dzieci, że jak taki "moherowy beret", jak ja, się wybudziłam, to stwierdzam, że jest również szansa też i dla Twojej żony.
Póki co, podaję Ci link do filmu, w którym są wspaniałe rady, czego nie robić wobec współmałżonka ...
https://www.youtube.com/watch?v=OPqZ_K4eMTs Gdy się jest w takiej sytuacji jak Ty.
Myślę, że niektóre przynajmniej rady z tego nagrania Ci się przydadzą.
Życzę Ci powodzenia i szybkiego dochodzenia do równowagi, po tych odkryciach, w każdej dziedzinie Twojego życia.
I pomyślnego budowania życia w swoim związku.
Pozdrawiam Cię serdecznie i serdecznie Cię tu witam.
"Estera".