jestem na etapie wychodzenia z jw org choć jest ciężko bo mam małżonkę która jest zatwardziałym świadkiem jehowy i nie wiem jak dalsze losy się potoczą.
Witaj na forum Gorg, super, że się budzisz.
Ja jestem konkretna-nie ma co owijać w bawełnę.
Znam trzy małżeństwa "w prawdzie", które niedawno właśnie się rozwiodły. Scenariusz jak przez kalkę.
ONA beton - ON przegrał ze świętą organizacją. Ktoś powie, ej, Salome-nie przesadzaj. Ludzie się rozwodzą, bo wcześniej na pewno już mieli małżeńskie problemy. Owszem, często jest to splot rozmaitych okoliczności.
Ale WTS bezsprzecznie niszczy małżeństwa poprzez prowadzenie w domu wojny religijnej. Nie toleruje się u partnera odstępstwa, w Strażnicy serwuje się akapity z przyzwoleniem na separację. A separacja prawna to rozkład pożycia małżeńskiego i prowadzi najczęściej do jednego: do rozwodu.
Jako, że facet nie sprawuje już przewodnictwa duchowego w rodzinie, jego notowania spadają. A żona nierzadko poklepywana jest po plecach przez braciszków i siostrzyczki w zborze: "ojej, ależ Ty masz ciężko, Twój mąż tak pobłądził w życiu, jak Ty sobie radzisz kochana?".
A decyzja o rozwodzie jakoś nie bardzo bulwersuje starszych.
Wklejam statystyki odnośnie separacji w Polsce w latach 2000-2012.
Niestety, nie są wesołe. Liczba separacji orzeczonych 54928, procent separacji zniesionych 3,2%, tj.1761.
Gorg, życzę wytrwałości, na każdego PONOĆ jest sposób.
http://dspace.uni.lodz.pl:8080/xmlui/bitstream/handle/11089/3559/2013-07%20Separacje.pdf?sequence=1