Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Nadświadkowość wielu "gorliwych" świadków  (Przeczytany 25659 razy)

Offline lukasz84gl

Odp: Nadświadkowość wielu "gorliwych" świadków
« Odpowiedź #75 dnia: 23 Marzec, 2017, 17:44 »
Przeczytałem ten wątek i niestety muszę stwierdzić, że podwójne standardy są wręcz normą. Wiele osób chce być bardziej świętymi.
Mało tego jak jeszcze byłem ŚJ sam miałem zapędy do "doradzania". Co prawda nie było to związane z takimi błahymi sprawami jak rodzaj muzyki, bardziej chodziło o ludzi balansujących na krawędzi. Ale mimo wszystko dzisiaj sam jestem poza i powrotu nie mam w planach. I trochę mnie to śmieszy. Dziś wiem, że jak coś chce zmienić to muszę zacząć od siebie.

I pewnie cała ta nadświadkowość bierze się przez złe zrozumienie tego fragmentu (przekład mi nie znany skopiowane stąd:
http://www.nonpossumus.pl/ps/Rz/14.php
Cytuj
13 Przestańmy więc wyrokować jedni o drugich. A raczej to zawyrokujcie, by nie dawać bratu sposobności do upadku lub zgorszenia. 14 Wiem i przekonany jestem w Panu Jezusie, że nie ma niczego, co by samo przez się było nieczyste, a jest nieczyste tylko dla tego, kto je uważa za nieczyste. 15 Gdy więc stanowiskiem w sprawie pokarmów zasmucasz swego brata, nie postępujesz już zgodnie z miłością. Tym swoim [stanowiskiem w sprawie] pokarmów nie narażaj na zgubę tego, za którego umarł Chrystus.
16 Niech więc posiadane przez was dobro nie stanie się sposobnością do bluźnierstwa! 17 Bo królestwo Boże to nie sprawa tego, co się je i pije, ale to sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym. 18 A kto w taki sposób służy Chrystusowi, ten podoba się Bogu i ma uznanie u ludzi. 19 Starajmy się więc o to, co służy sprawie pokoju i wzajemnemu zbudowaniu. 20 Nie burz dzieła Bożego ze względu na pokarmy! Wprawdzie każda rzecz jest czysta, stałaby się jednak zła, jeśliby człowiek spożywając ją, dawał przez to zgorszenie. 21 Dobrą jest rzeczą nie jeść mięsa i nie pić wina, i nie czynić niczego, co twego brata razi <gorszy albo osłabia>.
22 A swoje własne przekonanie zachowaj dla siebie przed Bogiem. Szczęśliwy ten, kto w postanowieniach siebie samego nie potępia. 23 Kto bowiem spożywa pokarmy, mając przy tym wątpliwości, ten potępia samego siebie, bo nie postępuje zgodnie z przekonaniem. Wszystko bowiem, co się czyni niezgodnie z przekonaniem, jest grzechem.

Swoją drogą ten fragment wyszukałem na potrzeby tego postu, bardzo dawno go nie widziałem na oczy i w tej chwili ma dla mnie zupełnie nowy wydźwięk.
« Ostatnia zmiana: 23 Marzec, 2017, 17:46 wysłana przez lukasz84gl »
„Nikt nie jest bardziej beznadziejnie zniewolony, niż ci którzy fałszywie wierzą że są wolni." Georg Wilhelm Hegel


Offline Sebastian

Odp: Nadświadkowość wielu "gorliwych" świadków
« Odpowiedź #76 dnia: 24 Marzec, 2017, 08:35 »
dopiero później dowiedziałam się że to oddolna radosna twórczość jakiś braci. bo kto im zabroni? ma jeden z drugim firme z reklamowymi gadżetami i to produkuje.
przyszło mi do głowy pytanie o prawa autorskie lub licencyjne - aż dziwne że WTS nie zastrzegł sobie prawa do znaku towarowego i nie nakazał płacenia stosownego haraczu.
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline salvat

Odp: Nadświadkowość wielu "gorliwych" świadków
« Odpowiedź #77 dnia: 24 Marzec, 2017, 17:53 »
Zadałem już to pytanie parę postów wczesniej w odniesieniu do strony okladkirybnik.pl
Jak nazwać człowieka, który mając trochę władzy mówi jedno, a robi coś co tym słowom zaprzecza?

https://www.youtube.com/watch?v=cZMCsCO9hYw


Offline Sebastian

Odp: Nadświadkowość wielu "gorliwych" świadków
« Odpowiedź #78 dnia: 13 Marzec, 2018, 19:42 »
a po kilkunastu latach towarzyszka gry w szachy wyszła za mąż za Światusa  :)
za "naszego" Światusa?!
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Helleboris

Odp: Nadświadkowość wielu "gorliwych" świadków
« Odpowiedź #79 dnia: 14 Marzec, 2018, 01:12 »
Byłam bardzo grzecznym i cichym dzieckiem. Wyglądałam jakbym żyła w swoim świecie, dlatego nikt nie zwracał na mnie uwagi. Ale ja widziałam, słyszałam za dużo. I wyciągałam wnioski. Z tego też powodu nie chciałam wracać do zboru po wykluczeniu. W zborze była większa zgnilizna niż w świecie. Moje świeckie towarzystwo było bardziej moralne niż braciszkowie. W moim zborze odchodziły takie akcje że włos na głowie się jeżył, a ja nie mogłam tego olać. Z czasem czara goryczy się przelała.
"To repeat the same action and expect different results is madness."


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5142
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Nadświadkowość wielu "gorliwych" świadków
« Odpowiedź #80 dnia: 14 Marzec, 2018, 21:47 »
Niech i ja dodam trochę dziegciu do tego wątku. Opowieść zasłyszana.
Był sobie pewien mężczyzna, który wraz ze swoją żoną zaczął studiować biblię. On przyjął chrzest, a ona nie. Niemniej jednak interesowała się religią ŚJ i nawet prowadzono z nią studium. Pewnego dnia kobieta ta zadzwoniła do naszego brata, aby szybko wracał do domu, ponieważ coś złego dzieje się z ich dzieckiem i trzeba szybciutko jechać do szpitala. W tym miejscu muszę dodać, że był to dzień zebrania. Żona z niecierpliwością czekała na męża na przystanku autobusowym, który wracał z pracy, aby jak najszybciej udać się z dzieckiem do lekarza. I tu jej ogromne zdziwienie. Kiedy mąż dojechał autobusem na przystanek i gdy tylko drzwi autobusu się otworzyły żona powiedziała do niego wysiadaj, a on do niej, że jest zebranie i jedzie na salę królestwa. Drzwi autobusu się zamknęły i odjechał na zebranie zostawiając swą zszokowaną żonę na przystanku autobusowym.
O jego gorliwości jeszcze dodam, że potrafił on podczas głoszenia w bloku z windą poczekać, aż drzwi windy się zamkną, następnie wyjąć publikację i zacząć uświadamiać ludzi przebywających z nim w windzie. Pierwszy raz w życiu widziałem ludzi, którzy chcieli wysiąść z windy przy zamkniętych drzwiach.
 Efekt jest taki: brat za swą gorliwość jest na przywileju, a żona wraz z dzieckiem zerwała kontakty ze ŚJ i nie chce słyszeć o organizacji.   
« Ostatnia zmiana: 14 Marzec, 2018, 21:49 wysłana przez Gandalf Szary »
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Sebastian

Odp: Nadświadkowość wielu "gorliwych" świadków
« Odpowiedź #81 dnia: 14 Marzec, 2018, 22:32 »
Gandalfie, na czym polegało owe "coś złego" które wymagało wizyty w szpitalu?
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5142
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Nadświadkowość wielu "gorliwych" świadków
« Odpowiedź #82 dnia: 15 Marzec, 2018, 08:58 »

Gandalfie, na czym polegało owe "coś złego" które wymagało wizyty w szpitalu?
Szczerze powiedziawszy to nie wiem co się wydarzyło i dlaczego trzeba było jechać do lekarza z tym dzieckiem. Nigdy w to nie wnikałem. Konsekwencję decyzji tego brata znam z autopsji. Poszedłem kiedyś do niego z drugim współwyznawcą, aby coś u niego załatwić. Na wstępie zostałem ostrzeżony przed jego żoną. Oczywiście do domu nie zostaliśmy wpuszczeni tylko staliśmy przed płotem i tam mogliśmy swobodnie z gospodarzem domu temat wizyty załatwić:) Wówczas to nabyłem wiedzy na temat powyższej historii.   
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Sebastian

Odp: Nadświadkowość wielu "gorliwych" świadków
« Odpowiedź #83 dnia: 15 Marzec, 2018, 14:34 »
z tego co piszesz, facet mógł mieć po prostu własną opinię na temat "kobiecego panikowania" i mógł uznać że sprawa nie zagraża życiu ani zdrowiu dziecka, a kobieta mogła mieć swoją (przeciwstawienie "jakiegoś zebrania" wartości najwyższej jaką jest zdrowie dziecka).
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5142
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Nadświadkowość wielu "gorliwych" świadków
« Odpowiedź #84 dnia: 15 Marzec, 2018, 15:13 »
z tego co piszesz, facet mógł mieć po prostu własną opinię na temat "kobiecego panikowania" i mógł uznać że sprawa nie zagraża życiu ani zdrowiu dziecka.
Ok. Sebastianie, weź pod uwagę, że on nawet z autobusu nie wyszedł, aby zweryfikować panikowanie swojej kobiety. Zamiast tego rzucił przez otwarte drzwi, że jedzie dalej. A przecież mógł wysiąść, zobaczyć co się dzieje z dzieckiem i dopiero w ten czas podjąć decyzję.
Aby przybliżyć tę osobę podam takie zdarzenie z jego udziałem. Kiedyś ze zbiórki poszedłem z nim do służby. Po drodze udając się na teren głosiliśmy na ulicy. Zaczepiliśmy młodą kobietę z dzieckiem w wózku. Wiek ok.30 lat. Mówimy wstęp, a ona stanowczo, że nie chce z nami rozmawiać. Dla mnie nie znaczy nie, ale spróbowaliśmy jeszcze raz. Ona znów ,,nie" więc ja się wycofałem i odszedłem kilka kroków na bok. On został i dalej swoje. W tym momencie podszedł do tej kobiety mężczyzna dwa razy większy od nas. Jak okazało się mąż tej Pani, z którą próbowaliśmy rozmawiać. Gość się nie odzywał tylko przez chwilę słuchał. Wreszcie mówi do tego brata: chyba słyszał Pan już, że nie jesteśmy zainteresowani. A ten nie odpuszcza i tak kilka razy. Widziałem twarz tego mężczyzny jak mu się zmienia. W pewnym momencie mąż tej kobiety widząc, że brat nie odpuszcza i wyciąga co róż różne czasopisma zamierzył się na niego aby go uderzyć. Brat wreszcie zrozumiał i na widok pięści odskoczył.
« Ostatnia zmiana: 15 Marzec, 2018, 15:17 wysłana przez Gandalf Szary »
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Sebastian

Odp: Nadświadkowość wielu "gorliwych" świadków
« Odpowiedź #85 dnia: 15 Marzec, 2018, 20:47 »
z tego co piszesz, facet mógł mieć po prostu własną opinię na temat "kobiecego panikowania" i mógł uznać że sprawa nie zagraża życiu ani zdrowiu dziecka.
Ok. Sebastianie, weź pod uwagę, że on nawet z autobusu nie wyszedł, aby zweryfikować panikowanie swojej kobiety. Zamiast tego rzucił przez otwarte drzwi, że jedzie dalej. A przecież mógł wysiąść, zobaczyć co się dzieje z dzieckiem i dopiero w ten czas podjąć decyzję.
błędnie założyłem że małżonkowie porozmawiali wcześniej telefonicznie i że mąż zadał żonie serię konkretnych pytań typu temperatura, oddech, kolor twarzy, inne pytania dot. stanu zdrowia - ja tak postąpiłbym i uważałem to za oczywiste że ojciec interesuje się dzieckiem weryfikując panikarskie informacje od matki dziecka.

Ale jeśli to jest typ który w ten sposób reaguje podczas głoszenia (że nie rozumie że nie tzn. nie) to faktycznie można założyć że zlekceważył zdrowie swego dziecka i pojechał na zabranie.
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5142
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Nadświadkowość wielu "gorliwych" świadków
« Odpowiedź #86 dnia: 15 Marzec, 2018, 20:54 »
Rozumiem twoje niedowierzanie. Sebastian musiałbyś go poznać bliżej. Ja mam możliwość go obserwować od wielu lat bo jest z mojego zboru. Przykro mi to mówić ale to fanatyk.

,,Najbardziej boję się fanatyków".
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Sebastian

Odp: Nadświadkowość wielu "gorliwych" świadków
« Odpowiedź #87 dnia: 15 Marzec, 2018, 21:47 »
życie nauczyło mnie że nawet jeśli jakieś zdarzenie wydaje się prawie niemożliwe, to (ironicznie parafrazując Łukasza 1:37) "w organizacji Bożej nie ma nic niemożliwego" i każde dziwactwo i każda patologia (każde co do sztuki) po prostu musi się zdarzyć.

jeśli kogoś gorszy to, że facet nie przejął sie paniką żony dot. dziecka i pojechał na zebranie, to co powiedzieć o kobiecie i to pionierce, młodej mężatce której mąż samotnie jeździł po zborach jako brat podróżujący a ona mając małe dziecko tak bardzo chciała być pionierką, że wymyśliła genialny sposób aby można było bezpiecznie zostawić dziecko w domu i pójść na głoszenie.

pomysł był tak szokujący, że ja zaniemówiłem z wrażenia i nie miałem sił dopytywać o szczegóły. W każdym razie dzielna pionierka uszyła "kojec" do którego wkładała dziecko wychodząc z domu i ten "kojec" zawiązywała. Dziecko w tym kojcu miało dopływ tlenu, wiec nie mogło sie udusić, ale nie mogło tego kojca opuścić i np. zacząć samodzielnie raczkować po mieszkaniu, więc było bezpieczne. A mamusia głosiła ludziom ewangelię i po np. 2-3 godzinach wracała sprawdzić czy synka trzeba przewinąć albo nakarmić.

Dodatkową zaletą tego "kojca" było to że gdy dziecko podrosło mamusia miała świetny argument dyscyplinujący gdy dziecko było niegrzeczne - wystarczyło powiedzieć "bo pójdziesz do worka" i dziecko od razu robiło sie grzeczne.

gdyby opowiadał mi tę historię ktoś trzeci, pomyślałbym że musi tej pionierki nienawidzić i że po prostu zmyśla i ją oczernia próbując przedstawić ją jako wariatkę i psychopatkę. Ale niestety, ja to słyszałem od niej samej! Co więcej, ona chwaliła mi sie tym, opowiadając mi w 4 oczy o tym, że (we własnych oczach) była dobrą i zaradną matką i absolutnie nie wie jak to sie mogło stać że jej syn po uzyskaniu pełnoletności nie chciał być świadkiem Jehowy. Ona jest niewinna, ona robiła wszystko co sie da aby wychować syna w prawdzie i aby być dobrą matką.

gdybym mógł cofnąć czas, zapytałbym o jakieś zdjęcie tego kojca - ale wtedy po prostu zaniemówiłem z wrażenia. Byłem w tak wielkim szoku, że nie wytrzymałem i zapytałem później jej dorosłego syna czy to prawda. Odpowiedział mi "tak, ale proszę nie pytaj, to jest moja matka, nie chcę jej krytykować ani nie chce sam sobie o tym przypominać, zrozum to..." Prośbę uszanowałem, nie nalegałem na opowiadanie szczegółów.

Dodam tylko, że gdy dziecko było wkładane "do kojca" to wtedy "czas naglił", bo wielkimi krokami zbliżał sie armagedon w roku 1975; a to wiele wyjaśnia, także od strony medycznej, psychiatrycznej...
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5142
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Nadświadkowość wielu "gorliwych" świadków
« Odpowiedź #88 dnia: 15 Marzec, 2018, 22:08 »
Chyba jestem już stary, albo nie znam swojej organizacji i ludzi w niej zgromadzonych. Mało wiem i mało widziałem.
To co opisałeś brak słów.
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Sebastian

Odp: Nadświadkowość wielu "gorliwych" świadków
« Odpowiedź #89 dnia: 15 Marzec, 2018, 22:14 »
nie dziwię Ci sie Gandalfie, bo ja sam gdybym usłyszał "historię o kojcu" od kogokolwiek innego niż owa dzielna pionierka to dawniej pomyslałbym że to "szatan zniesławia organizację Bożą", a nawet obecnie pomyślałbym że ktoś tej konkretnej kobiety nienawidzi i ją zniesławia.

Ale skoro ona sama się tym przechwalała a jej syn to potwierdził - no to nie mam wyjścia: wierzę...
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)