Są tacy (pewnie jest ich wielu) co miedzy 24 a 26 grudnia nie zjedzą makowca, bo to z religii fałszywej. Faktycznie, nie jedli.
Post z okazji Pamiątki. Miesiąc przed do miesiąca po. Wcale nie chodzi o nieprzyjmowanie pokarmów. To post od figli z żoną w sypialni. Wiem to dzięki zwierzeniom - osobiście nie sprawdzałem .
Zgadza się, makowiec równie trujący jak kawałek ciasta urodzinowego w pracy. Znamy to, znamy...
W temacie postu:
1. Kiedyś zagadnął mnie braciszek w markecie:
- A ty co, bracie Dietrichu? Pościsz w piątki, że ryby kupujesz?
2. Ten sam braciszek kiedy indzie, jak kupowałem 0.7 Chopina:
- A ty co, bracie Dietrichu? Chcesz się upić?
Moja reakcja:
- Tak, i to najlepiej zaraz za sklepem, bo taka drętwa gadka i traktowanie mnie jak gówniarza przez brata ze zboru wymaga odreagowania...
Odtąd miałem już spokój, ale zyskałem status słabego duchowo.
3. "Rada" starszego podczas zebrania:
- W okresie Pamiątki powinniśmy powstrzymywać się od włączania radia i odbiornika TV...
4. "Rada" starszego podczas wizyty duszpasterskiej:
- Siostro Ewo, nawet jak pomyślisz o rocznicy narodzin dziecka, to już się to Jehowie nie podoba...
Współstarszy:
- Zdzisław, dał byś już chłopie spokój...
5. "Rada" odnośnie doboru muzyki:
- Wiecie drodzy, jeśli ktoś z was nie zna angielskiego i nie jest pewny o czym piosenkarz śpiewa, czy nie rozsądnie było by zacząć słuchać muzyki instrumentalnej?