Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Nadświadkowość wielu "gorliwych" świadków  (Przeczytany 25635 razy)

Offline rychtar

Nadświadkowość wielu "gorliwych" świadków
« dnia: 19 Marzec, 2017, 09:36 »
Na pewno wielu z Was miało kontakt ze świadkami Jehowy, którzy "całym swoim życiem" pokazywali, że chcą postępować zgodnie z wymogami Boga (czytaj Ciała Kierownikowego). Niejednokrotnie ich postępowanie zgodnie z pismami Ciała Kierownikowego było do tego stopnia sztuczne i śmieszne, że nie można było obok tego przejść obojętnie. Podam trzy przykłady z mojego życia:

1. Jestem wieloletnim fanem muzyki Queen i jako wieloletni fan na imprezie zorganizowanej przeze mnie puściłem kilka kawałków Queen w tym kawałek pod tytułem "Breakthru". Większość zapewne wie o który kawałek chodzi, jak nie wie to powiem, że to jest ten kawałek z pociągiem, na którym członkowie zespołu cały czas jadą.
Otóż na tej imprezie (działo się to około 15 lat temu) była jedna pionierka, która ważyła każde słowo, starała się żyć ściśle z radami Ciała Kierownikowego. I ta właśnie pionierka gdy usłyszała refren piosenki "Breakthru" wstała oburzona i powiedziała do mnie: "Ja ty możesz coś takiego puszczać?! Przecież oni tam przeklinają!". Ja byłem zdziwiony jej reakcją bo dobrze wiem, że tam nic takiego nie pada, nawet jej pokazałem oryginalny tekst zamieszczony w okładce płyty, gdzie refren brzmiał tak:
Cytuj
If I could only reach you
If I could make you smile
If I could only reach you
That would really be a breakthru - oh yeah

Ta pionierka stwierdziła, że tam pada wielokrotnie zwrot "fuck you", podczas gdy rzeczywiście pada zwrot "If I could...". Gdy jej pokazałem tą książeczkę z tekstami ona stwierdziła, że Queen tak specjalnie śpiewa, żeby brzmiało to jak "fuck you".

Dodam, że ta pionierka od wielu lat już nie jest w zborze :)

2. Drugi przypadek też z wieloletnią pionierką w tle :)

Byłem kiedyś na spotkaniu towarzyskim w domu u jednej pionierki. Leciało sobie i radio i nagle usłyszałem mój ulubiony kawałek Ozzy'ego "Dreamer". Gdy poprosiłem o pogłośnienie radia to od razu na mnie hejt poleciał bo pionierka ta stwierdziła, że ja słucham satanisty i jest zgorszona mną. Nie odzywała się do mnie jakiś czas. Jakiś czas później okazało się, że ona też lubi ostrą muzykę, ale oczywiście ukrywała to, żeby nie stracić "wizerunku cnotliwej Zuzanny".

3. Trzecia historia jest taka, że wiele lat temu odwiedzili nas bracia z sąsiedniego zboru. Oczywiście w tle puściłem Queen :) no i zaczęło się... "Jak ty możesz słuchać tego homoseksualisty, biseksualisty....?!"
Jakiś czas później była rewizyta i ten oburzony brat otwiera nam drzwi w koszulce z trupią czaszką... :)

Te trzy historie to takie pierdoły, ale pokazują prawdziwy stan umysłu takich osób. Doszukują się demonów tam gdzie ich nie ma podczas, gdy sami zakrywają wiele "ciekawych" rzeczy jak np. pedofilia w zborach itp.

Mnie generalnie śmieszy postawa świadków, którzy chcą być bardziej papiescy od kremówki papieskiej. Na zebraniach wypowiedzi z baaaaardzo wysokiej półki, świetne pokazy, przemówienia a w domu taka sama hołota jak reszta świata. Oczywiście większość z tych "świętoszków" nie zapomina mieć w pogardzie ludzi z "tego świata" nieraz nazywając ich "światusami".

Dlatego mam w nosie różne przytyki. Dalej słucham Queen, dalej słucham Ozzy'ego i innej ciężkiej muzyki :)
Du...Du hast...Du hast mich...Du hast mich...Du hast mich gefragt
Du hast mich gefragt
Du hast mich gefragt und ich hab' nichts gesagt


Offline falafel

Odp: Nadświadkowość wielu "gorliwych" świadków
« Odpowiedź #1 dnia: 19 Marzec, 2017, 10:04 »
Ja bym tą pierwszą zgłosił do starszych, wyjaśniając, że powinni mieć ją na oku, bo jest niepełnosprawna umysłowo i w każdej chwili nie wiadomo czy nie zrobi komuś krzywdy bo anioł będzie kazać jej skręcić samochodem w drzewo


Offline Dietrich

Odp: Nadświadkowość wielu "gorliwych" świadków
« Odpowiedź #2 dnia: 19 Marzec, 2017, 10:16 »
To mi przypomina jak pewien starszy uczulał w wykładzie, by mieć wstręt do tego co niegodziwe, nie popierać babilońskich zwyczajów,  jak Sylwester, strzelanie z szampana ku czci demonów, trącanie się kieliszkami i masa innych, które wymienił. Oj, się rozgadał wtedy.

Dwa tygodnie później ten sam starszy na weselu jednej pionierki tak dał w palnik (bez trącania się kieliszkami oczywiście), że jego żona została poproszona o odholowanie go do domu.
Tak oto życie z chłopa w bestialski sposób zażartowało ;)
 
Nie chcę generalizować, ale niekiedy odnoszę wrażenie, że im ktoś jest bardziej uduchowiony i im piękniej paluszki na zebraniu do góry podnosi, tym w prywatnym życiu gorsza z niego menda.


Offline HARNAŚ

Odp: Nadświadkowość wielu "gorliwych" świadków
« Odpowiedź #3 dnia: 19 Marzec, 2017, 10:19 »
Nie wiem czy o taką sytuację może Ci Rychtar chodzić ale zamieszczam , sam oceń.
Siostra pionierka , bo jakżeby inaczej , ta sama co psa z budy za łańcuch potrafiła wyciągnąć, została po długiej chorobie męża wdową. Pogrzeb był na cmentarzu gminnym w naszej miejscowości.  Na cmentarzu niewielka kaplica , w której wystawiona była trumna. Mnóstwo ludzi, wiadomo jak to na wioskach gdzie większość się zna , do tego sporo braci ze zboru. Siostra B. nawiedzona pionierka , która nie zna znaczenia słowa ogłada zaczęła robić sceny , że dlaczego na ścianie wisi krzyż, skoro jej mąż był ŚJ. Zaczęła naciskać brata mającego mieć wykład , że musi krzyż usunąć  jak on sobie wyobraża mówić wykład przy babilońskich symbolach. Wykład się skończył , krzyża oczywiście nie zdjęto, trumnę wyniesiono a za trumną zaczął się ustawiać kondukt. W pierwszym rzędzie córka z synem i mężem a siostry B. choć minęło już niestosownie dużo czasu wciąż nie ma. Siostra B. zaczęła wydawać świadectwo na schodach przed kapliczką. W końcu córka krzyknęła :
-Mamo chodź!!!
-B. idź już mówią inne siostry ze zboru.
Siostra B. na to :
-Każda okazja jest dobra ,żeby wydawać świadectwo,ludzie muszą wiedzieć jak bóg ma na imię.


Offline listonosz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 281
  • Polubień: 3498
  • Der bestirnte Himmel über mir...
Odp: Nadświadkowość wielu "gorliwych" świadków
« Odpowiedź #4 dnia: 19 Marzec, 2017, 10:44 »
Do czego doprowadza zaprogramowanie umyslow przez org !

Moim "problemem" bylo  na poczatku  90-tych byl bardzo grzeczny zespol Roxette i jego swiatowy hit " Listen to your heart" .  Zadne tam metale , satanisci czy  biseksualisci .  Po prostu  wystarczyla zacheta do "Sluchania swego serca " a juz   odzywalo sie wyszkolone na Biblii ... tfu !  na Straznicy sumienie  . No bo przeciez  "serce jest zdradliwe i nie mamy  go sluchac" uczono nas na zebraniach .  Gryzlem sie tym strasznie ale na szczescie nie probowalem innym wciskac mojego nastawienia do sprawy .
Pierwszy raz zetknalem sie z takim nastawieniem niektorych SJ tuz po moim chrzcie . Jeden z braci mial dobry sprzet muzyczny i fajne plyty . Zaprosil nas do siebie , polozyl  "Oxygene"  J. M. Jarre´a na gramofon i odlecielismy w Kosmos na falach muzyki .
Niestety  , byl przy tym obecny jeden "betonowy" brat , ktory dal wyraz swemu oburzeniu , ze  " jak tak mozna ulegac wplywom  swiatowej muzyki ? "   I niestety konzert sie predko skonczyl  :( .  Duzo pozniej , juz po moim wyjsciu z org. zaczalem kupowc  CD  z muzyka jaka mi sie podoba i wreszcie  "sluchac glosu swego serca "  :D
 


Offline PoProstuJa

Odp: Nadświadkowość wielu "gorliwych" świadków
« Odpowiedź #5 dnia: 19 Marzec, 2017, 11:08 »
Ja też znam historię pewnego brata, bardzo udzielającego się w zborze, którego gorszyło to jak ktoś słuchał zespołu Queen (bo przecież śpiewa biseksualista). Nie minęło wiele czasu, a gorliwy brat został przyłapany na zdradzie żony i doszło w jego małżeństwie do rozwodu.


Inna historia - napisałam już kiedyś w innym wątku. Zmarł pewien wieloletni Świadek, który przed przeprowadzką do innego zboru bardzo się przyjaźnił z pewnymi braćmi. Kiedy owi bracia zostali poinformowani o dniu pogrzebu współbrata, to wyrazili obawę, że nie wiedzą czy w ogóle przyjdą na pogrzeb, bo w tym dniu mają akurat sprzątanie Sali Królestwa!


Offline rychtar

Odp: Nadświadkowość wielu "gorliwych" świadków
« Odpowiedź #6 dnia: 19 Marzec, 2017, 11:14 »
To jeszcze ja dodam coś :)

W jednym zborze był sługa pomocniczy, który zwracał uwagę małżeństwom, że nie powinno się jeździć za granicę na zarobek bo z tego małżeństwa się rozpadają. Często on miał wykłady w tym temacie, często udzielał się w zborze, brat "ach i och". Ale to co głosił nie przeszkadzało mu w ty, żeby opowiadać "dowcipy", że przy jednej dziurze to i kot zdechnie. Żeby było śmieszniej ten sam sługa pomocniczy miał ileś babek na boku i w końcu wpadł, został wykluczony ku ogólnemu zdziwieniu. Teraz już jest wiele lat poza zborem i mało kto o nim pamięta. Taki to przykładny sługa pomocniczy był :)
Du...Du hast...Du hast mich...Du hast mich...Du hast mich gefragt
Du hast mich gefragt
Du hast mich gefragt und ich hab' nichts gesagt


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 517
  • Polubień: 14345
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Nadświadkowość wielu "gorliwych" świadków
« Odpowiedź #7 dnia: 19 Marzec, 2017, 11:16 »
Sytuacja obnażająca hipokryzję "betonu". Krewna, beton zbrojony, jeżeli chodzi o sztywne, bezkompromisowe trzymanie się wymysłów CK. Moja żona będąc już nieczynną, widząc jak jedna z członkiń miejscowego zboru nie odpowiedziała na jej dzień dobry w sklepie, pyta się krewnej, lekko ironicznie, czy przypadkiem jej zaocznie nie wykluczyli. Ta na to że nic nie wie, ale oczywiście dodała, że gdyby to od niej zależało,  to za to, co robi (nie głosi i śmie mieć własne zdanie o wymysłach CK) dawno byłaby wykluczona. I z dumnie podniesioną głową i pogardą odeszła.
 Ta sama osoba która tak niesamowicie dba o "czystość" organizacji potrafi często przegiąć z ilością alkoholu który w siebie wlewa. Nie raz widziałem ją zataczająca się. A pomimo to, jak mnie czasami w takim stanie mija, to nawet w pijackim zwidzie z błędnymi oczami nie może powstrzymać się od pogardliwego spojrzenia na mnie. Chyba kiedyś to nagram.  ;D
« Ostatnia zmiana: 19 Marzec, 2017, 11:25 wysłana przez Nemo »
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline Estera

Odp: Nadświadkowość wielu "gorliwych" świadków
« Odpowiedź #8 dnia: 19 Marzec, 2017, 11:17 »
   "Nadświadkowość"
   Rychtar, fajnie to nazwałeś w tym wątku.
   Ja bym dodała "hipokryzja" tych nadgorliwych.

   Obserwowałam to w różnej postaci i w każdym niemal zakamarku życia zborowego.
   Między innymi, takich świętoszków, co to takich "świętych" zgrywali przy zborowych "wujkach",
   ale już codzienne życie, zbytnio tego nie potwierdzało.
   Taki jeden, wieloletni śj, co to miał dość wielkie poważanie w zborze.
   Jako już człowiek domowy, potrafił tak kląć i się upijać, że nieraz go "ludzie ze świata", kompani od kielicha,
   na różne sposoby transportowali do domu.
   Raz u pewnego gospodarza, tak dał sobie w "palnik", że ten go furą z koniem odwoził do domu.
   No, ale na zebraniach "świętoszkowata" rączka w górę.
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline donadams

Odp: Nadświadkowość wielu "gorliwych" świadków
« Odpowiedź #9 dnia: 19 Marzec, 2017, 11:27 »
Przykładów można mnożyć. Mam przyjemność znać człowieka, który był niegdyś wykluczony za alkoholizm. Kilka lat temu został przyłączony. Od tamtego czasu można odnieść wrażenie, że w trakcie udzielania komentarzy dostępuje wniebowzięcia. Bardo gorliwie opowiada o tym, że nie teraz jest czas na czcze dążenia, że nie teraz jest czas na nieposłuszeństwo, że nie teraz jest czas na cokolwiek. Temat braku czasu jest generalnie jego ulubionym.

Nie wspomina jednak na to, że właśnie teraz jest czas spacerowania wieczorami z psem z otwartą puszką piwa i delektowania się niskogatunkowym wyrobem piwopodobnym - wszakże dla alkoholika zawsze jest na to czas (może też to powinienem nagrać, żeby odtworzyć, jak kiedyś osiągnie szczyt chamstwa udzielając kolejnej światłej wypowiedzi).

Szczerze, to nie jest moja sprawa co Ci ludzie robią, ale kiedy już wiem, że coś robią i mają zarazem czelność ustawiać życie innym, to uważam to za obrzydliwe. Powinni zrozumieć, że w tej sytuacji ich "przywilejem w organizacji" jest milczenie.
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline HARNAŚ

Odp: Nadświadkowość wielu "gorliwych" świadków
« Odpowiedź #10 dnia: 19 Marzec, 2017, 11:30 »
Ta sama osoba która tak niesamowicie dba o "czystość" organizacji potrafi często przegiąć z ilością alkoholu który w siebie wlewa. Nie raz widziałem ją zataczająca się.
Brat nazwijmy go wanienka bo sam mówi , że w ciągu roku tyle wypija, znany szerokiemu gronu okolicznych zborów z notorycznego nadużywania. Potrafi wyjść w trakcie zebrania do samochodu aby sobie chlapnąć, osobiście  jako starszy brałem udział w jego komitecie ostatnio spotkał Harnasiową pod sklepem. Zona pyta :
-Co ty wanienka się tak nerwowo rozglądasz?
-Bo nie chcę ,żeby nas ktoś razem zobaczył bo mógłbym przez ciebie mieć problemy w zborze-odpowiada łyknięty wanienka.


Offline Dietrich

Odp: Nadświadkowość wielu "gorliwych" świadków
« Odpowiedź #11 dnia: 19 Marzec, 2017, 11:42 »
Kiedy Dietrichowa zaczęła wyjeżdżać za granicę, a Dietrich nie miał już tyle czasu i sił na usługiwanie, pewnego wieczoru około 21.30 wpadł  z wizytą starszy, wówczas nadprzewodnik zboru,  wraz z NO.
- Bracie Dietrichu, chcielibyśmy porozmawiać o twoim przywileju. Jako głowa rodziny nie powinieneś pozwalać żonie na tak długie wyjazdy. To stawia pod znakiem zapytania twoje kwalifikacje.
Ja na to:
- Bracie S. w takim razie gdzie jest TWOJA żona,  bo o ile wiem to także pracuje za granicą... Czy aby także nie we Włoszech?
Nie jest tobie wstyd, zwracając mi na to uwagę i to w dodatku przy NO, którego przyprowadziłeś bez zapowiedzi o tak późnej godzinie?  Dla mnie jest to po prostu bezczelne.

Trzeba było widzieć minę. Ale nie tego starszego, tylko obwodowego.  ;D


Offline rychtar

Odp: Nadświadkowość wielu "gorliwych" świadków
« Odpowiedź #12 dnia: 19 Marzec, 2017, 11:48 »
Kiedy Dietrichowa zaczęła wyjeżdżać za granicę, a Dietrich nie miał już tyle czasu i sił na usługiwanie, pewnego wieczoru około 21.30 wpadł  z wizytą starszy, wówczas nadprzewodnik zboru,  wraz z NO.
- Bracie Dietrichu, chcielibyśmy porozmawiać o twoim przywileju. Jako głowa rodziny nie powinieneś pozwalać żonie na tak długie wyjazdy. To stawia pod znakiem zapytania twoje kwalifikacje.
Ja na to:
- Bracie S. w takim razie gdzie jest TWOJA żona,  bo o ile wiem to także pracuje za granicą... Czy aby także nie we Włoszech?
Nie jest tobie wstyd, zwracając mi na to uwagę i to w dodatku przy NO, którego przyprowadziłeś bez zapowiedzi o tak późnej godzinie?  Dla mnie jest to po prostu bezczelne.

Trzeba było widzieć minę. Ale nie tego starszego, tylko obwodowego.  ;D

No wiesz co Dietrich jesteś bezczelny :)
Du...Du hast...Du hast mich...Du hast mich...Du hast mich gefragt
Du hast mich gefragt
Du hast mich gefragt und ich hab' nichts gesagt


Offline Dietrich

Odp: Nadświadkowość wielu "gorliwych" świadków
« Odpowiedź #13 dnia: 19 Marzec, 2017, 11:57 »
Rychtar, właśnie tego życie zborowe mnie nauczyło. Jeśli będziesz cichutki pokorniutki, to byle palant wejdzie ci na łeb i ... pamiątkę zostawi. Jak się odetniesz zaczną cię szanować. W wypadku, który opisałem powyżej było mi może trochę łatwiej, bo wybitnie tego starszego nie trawiłem. Wszechwiedząca mądrość po OHP nie znosząca cienia sprzeciwu. Prywatnie tyran i despota. To ten, co żonie kazał wiersze spalić.


Offline Martin

Odp: Nadświadkowość wielu "gorliwych" świadków
« Odpowiedź #14 dnia: 19 Marzec, 2017, 12:49 »
To i ja dorzucę małą rodzinną opowiastkę. W czasach dzieciństwa moich rodziców, w domu dziadków gościł pewien nadzorca obwodu. Były to czasy, gdy posiadanie telewizora było "czymś", generalnie niewiele osób go miało, szczególnie na prowincji, gdzie zamieszkiwała moja rodzina. Otóż, wspomniany nadpasterz niezmiernie się oburzył, kiedy zobaczył, że moi bliscy mają telewizor i do tego telewizję oglądają. Stwierdził, że to szatański wynalazek, mający na celu promowanie rozpusty, bezeceństwa i wszelkiego plugastwa. Chcąc, nie chcąc, moi dziadkowie tyrady nadpasterza wysłuchali, przytaknęli, a następnie puścili ją mimo uszu i oczywiście telewizora nie wyrzucili. Finałem tej historii chyba nikogo nie zaskoczę. Jakiś czas po tym zdarzeniu rzeczony anioł w ludzkiej skórze został wykluczony za...niemoralność z siostrą ze zboru. :) Okazuje się, że nawet bez telewizora można w sidła rozpusty popaść. :D
"Religia to głupie odpowiedzi na głupie pytania."