Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Czy WTS i wszyscy starsi to zło wcielone?  (Przeczytany 13993 razy)

KaiserSoze

  • Gość
Czy WTS i wszyscy starsi to zło wcielone?
« dnia: 28 Luty, 2017, 14:21 »
Na wstępie pragnę zaznaczyć, że sam uważam się za poszkodowanego przez WTS i starszych. Nie zachowują się elegancko wobec mnie, nie wypełniają swoich obowiązków, nie pomagają, choć powinni. Nie zamierzam bronić doktryn organizacji i postępowania jednostek, chcę jedynie zwrócić uwagę na pewne zaobserwowane przeze mnie zjawisko.


Mam wrażenie, że pewna liczba osób które są na forum została bardzo mocno skrzywdzona przez lokalnych starszych. W ich przypadku starsi nie zachowali się tak jak trzeba, co mogło skutkować poważnymi krzywdami emocjonalnymi. Być może zachowanie starszyzny podpada nawet pod odpowiedzialność karną. Wszystkim takim osobom współczuję i staram się rozumieć.

Mam wrażenie, że te osoby rozszerzają swoje doświadczenia na całą organizację, na wszystkich starszych i każdego głosiciela. Być może nawet robią to podświadomie. Obserwuję to w komentarzach - często cierpkich, przepełnionych osobistymi doświadczeniami. Sam czasem tak robię.

Jednak wg mnie należy zauważyć, że nie wszystko co dzieje się w WTS ma na celu niszczenie, burzenie, oszukanie i zdradę. Założenia wielu ustanowionych reguł były poprawne, nawet bym powiedział słuszne. Skoro ktoś uważa że zna "prawdę" to stara się jej bronić.

Nie każdy SJ jest naszym wrogiem. Pamiętajmy że głosiciele to zmanipulowani, biedni ludzie, którzy nie dostrzegają prawdziwej rzeczywistości. Wydaje mi się, że naszym celem nie musi i nawet nie powinno być ośmieszanie każdego w WTS, czy wykpiwanie każdego działania. Warto pokusić się o oddzielenie "ziarna od plew".

Czy dane zachowanie szkodzi ludziom?
Czy rzeczywiście jest tam drugie dno?
Czy ktoś zrobił coś dlatego, że jest złym człowiekiem, czy jedynie zaślepionym?
Czy KAŻDY świadek tak postępuje, czy może to pojedynczy występek?

Dlaczego?
Na forum z pewnością wchodzą Świadkowie mający wątpliwości. Co tu znajdą zależy od nas. Czy będzie to hejt na wszystko i wszystkich? Czy może cierpliwe punktowanie błędów, wypaczeń i kłamstw organizacji, która za to odpowiada? To zależy tylko od nas.
Uważam, że oskarżenia jedynie odrzucają szczere osoby. Ktoś może poczuć, że odstępcy pragną wojny a nie że niosą pomoc. Możemy takie jednostki odstraszyć i nigdy nie porzucą WTSu.

Oczywiście rzeczywiste przekręty i błędy należy piętnować i nagłaśniać, ale uważam, że należy to robić z rozwagą i nie przenosić tego na "wszystkich".

Co o tym myślicie?


Offline mati89

Odp: Czy WTS i wszyscy starsi to zło wcielone?
« Odpowiedź #1 dnia: 28 Luty, 2017, 14:29 »
Racja. Ale niedługo i Ciebie tam nie będzie. Co zrobisz gdy potraktują Cie źle ? Zaczniesz od podlewania kwiatków czy jednak bolesne rany przeszłości będą na piedestale ? W 90 % ten co odchodzi widzi przede wszystkim własny ból przez potraktowanie siebie. A potem zauważa że jest jeszcze głębiej. Te 90 procent zamienia się w 100 % błędów WTS i tak wychodzimy. Nie ma tam ręki Boga, o ile istnieje.
Takie moje zdanie. KS lubię Twoje posty :) serio.
Byłem, nie jestem i już nie będę...


KaiserSoze

  • Gość
Odp: Czy WTS i wszyscy starsi to zło wcielone?
« Odpowiedź #2 dnia: 28 Luty, 2017, 14:33 »
Racja. Ale niedługo i Ciebie tam nie będzie. Co zrobisz gdy potraktują Cie źle ? Zaczniesz od podlewania kwiatków czy jednak bolesne rany przeszłości będą na piedestale ? W 90 % ten co odchodzi widzi przede wszystkim własny ból przez potraktowanie siebie. A potem zauważa że jest jeszcze głębiej. Te 90 procent zamienia się w 100 % błędów WTS i tak wychodzimy. Nie ma tam ręki Boga, o ile istnieje.
Takie moje zdanie. KS lubię Twoje posty :) serio.

Mam nadzieję zostawić przeszłość za sobą i zapomnieć.
I patrząc na moje własne osiągnięcia psychiczno-umysłowe w tej dziedzinie daję sobie 95% szans na olewanie WTSu, starszych, ich ewentualnych kłamstw o mnie i wszystkiego co ich dotyczy.

Nie każdego stać na taki luksus, tak przypuszczam, jednak mimo to uważam, że nie należy w każdym poście słać hejtu na wszystkich w WTS. Musisz się wyżalić? Opowiedz o konkretnym zborze, konkretnym starszym-gnojku czy konkretnej siostrze-gumowe ucho [bez nazwisk]. Nie rozciągaj tego na wszystkich, bo to nie będzie zapewne prawda...
« Ostatnia zmiana: 28 Luty, 2017, 14:45 wysłana przez KaiserSoze »


Offline Dietrich

Odp: Czy WTS i wszyscy starsi to zło wcielone?
« Odpowiedź #3 dnia: 28 Luty, 2017, 14:51 »
Bardzo fajny temat Kaiser.
Myślę, że problem jest złożony, dlatego tym bardziej wart rozważenia. Zgadzam się, że nie można generalizować. To krzywdzące. Zawsze znajdzie się ktoś, kto serio traktuje słowa "komu wiele dano, od tego będzie się wiele wymagać". Sam znam takich starszych, którzy potrafili odłożyć na bok wytyczne i stać się ludźmi. Pomijając kwestie doktrynalne, rozmaite światła oraz 'rady, wskazówki i pouczenia' rzeczywiście byli DYSKRETNYM schronieniem przed wiatrem. Zamiast zbierać haki starali się na miarę swych możliwości pomóc. Po prostu widzieli człowieka, a nie problem dla organizacji. Niestety wielu z nich dziś już z tego powodu zostało skreślonych.


Offline CzarnySmok

Odp: Czy WTS i wszyscy starsi to zło wcielone?
« Odpowiedź #4 dnia: 28 Luty, 2017, 17:58 »
Świetny temat.

Wg mojej filozofii rzadko kiedy cos jest czarne albo białe. Patrząc na WTS staram sie rozróżnić strukturę, korporację, firmę od ludzi, emocji, zaangażowania i wiary. O ile o SJ jako o korporacji niegodnej swej nazwy mam raczej średnie mniemanie to juz o ludziach jako jednostkach moge myśleć inaczej.

Zacznę od tego, ze chyba juz coraz mniej mi w zyciu 'robi' czy ktoś jest katolikiem, SJ, adwentysta, buddysta czy muzułmaninem - o ile nie chce mnie na sile przekonywać, ze jego racja jest lepsza od mojej. Odpowiadając wprost na pytanie z tytułu - nie, WTS i wszyscy starsi to nie zło wcielone. Kiedyś pisałem, ze jakbym zliczył to znam kilkudziesięciu starszych na poziomie, ze i oni mnie kojarzą chociażby z imienia. Co o nich moge powiedzieć? Większość to przeciętność, kilkunastu naprawdę w porządku, kilku mniej, jeden prawdziwa gnida. Tak myślę i dochodzę do wniosku, ze miałbym o nich takie samo zdanie nawet, gdybyśmy nie robili w firmie spod znaku Wieżyczki. Co wiecej, najbardziej oczywiście pamietam tych, którzy zaszli zza skore - to wspomnienia z nimi sa w sumie najsilniejsze. Poza tym, czy raziło mnie to, ze o niektórych wiedziałem albo domyślałem sie, ze sa nie fair? Bardziej denerwowało mnie to, ze sami mając nieczyste sumienie podtrzymywali mównicę i dbali o to, zeby głośność  mikrofonow  była odpowiednio ustawiona podczas ich wypowiedzi mówiąc innym jak maja zyc. Są też ludzie i chyba w większości na takich trafiałem, którzy naprawdę chcieli dobrze, którzy angażowali się ze szczerego serca i bardziej uważali sie za grupowych niz za zarządców. I dzisiaj takich ludzi - często będących juz dziadkami najbardziej mi szkoda. Nie sa to głupi ludzie, ale tacy, którzy mając porównanie na przestrzeni niekiedy 40-50 lat czuja, ze cos jest nie tak, a noszą na sobie ciężar odpowiedzialności mężów, ojców, dziadków, seniorów rodu, filarów wiary czy zboru. Nie pokuszę sie o ocenę, czy robią moralnie źle wygłaszając wykłady, prowadząc zebranie, organizując prace zboru gdy czuja, ze cos zmienia, ze cos nie jest tak, ze idzie zupełnie nowe i dziwne. Bardziej współczuję, bo nie będąc w środku organizacji patrze szerszej, bez zaangażowania emocjonalnego wiem, o co tak naprawdę chodzi w tym biznesie zwanym 'Prawdą'.

A dzisiaj? Sam odpowiadam za swoje zycie i mam do wyboru: albo pogrążać się w poczuciu krzywdy, miec rozszczenia i pretensje, rozpamiętywać pogrążając się i obwiniać WTS za wszystko, albo miec co dobre w pamięci, pamiętać tez o tym co było złe, zeby drugi raz nie popełnić podobnych błędów i zyc innym życiem - swoim, wg swoich wewnętrznych zasad i przekonań, na własny rachunek, zeby po latach WTS traktować jako zamknięty etap.


Offline Światus

Odp: Czy WTS i wszyscy starsi to zło wcielone?
« Odpowiedź #5 dnia: 28 Luty, 2017, 18:07 »
To temat dla obecnych i byłych ŚJ. Ja mogę tylko "uważać,że".
   No więc uważam, że wszędzie są ludzie porządni i mendy.
Mimo, iż ŚJ są zmanipulowani, błędem było by wrzucanie wszystkich do jednego worka, tak jak WTS robi z "odstępcami", grzesznikami itd.
Opisywanie/krytyka złego postępowania konkretnych starszych *np. Jeden ze starszych w zborze Warszawa-Ochota, zrobił to i to) jest jak najbardziej ok.
Z drugiej strony, jeśli ktoś ma złą wolę to sam sobie uogólni. Ale próbować warto.

  Co do "niewolnika", uważam, że należy krytykować jako jeden twór ale tez za konkretne rzeczy, wypowiedzi, listy itp. Tak jak ma to miejsce przy omawianiu broadcastingów - konkretne wypunktowanie błędów, kłamstw i głupot.
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Lechita

Odp: Czy WTS i wszyscy starsi to zło wcielone?
« Odpowiedź #6 dnia: 28 Luty, 2017, 22:57 »
Interesujący temat zapodałeś KaiserSoze.

To oczywiste, że nie wszystko co nas spotkało i co przeżyliśmy w organizacji było złe i nie wszyscy ludzie jakich tam poznaliśmy było złymi ludźmi. Wprost przeciwnie, ogromna większość ŚJ to dobrzy, wrażliwi i prostoduszni , mający wysoki poziom moralny ludzie którzy wpadli w pułapkę psychomanipulacji WTS-u. Albowiem tacy najczęściej dają się złapać na lep WTS-u.
Z wieloma z nich łączą mnie piękne przeżycia, radosne chwile, godziny szczerych rozmów na każdy temat. Podobnie z pracą w ramach RKB, wiele fantastycznych chwil i wspomnień.

Przez ponad 20 lat poznałem też dziesiątki starszych, widziałem ich autentyczne poświęcenie, szczerą chęć pomocy, dostrzeganie człowieka w człowieku a nie jedynie problemu.
Ale poznałem i takich , o których nawet nie warto wspominać, ludzie "mali", ślepi fanatycy, bezduszni urzędnicy korporacji.  Niestety mam wrażenie , że bardzo szybko ubywa tych pierwszych a pozostają ci drudzy.
No ale trudno, właśnie ci drudzy mieli spory wpływ na to , że w moim ówczesnym monolicie wiary pojawiły się rysy i pęknięcia. Co więcej , na swój sposób jestem im za to wdzięczny :)



To tyle w temacie jeśli o mnie chodzi
"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą"  William "Bill" Cooper


Offline Dianne

Odp: Czy WTS i wszyscy starsi to zło wcielone?
« Odpowiedź #7 dnia: 28 Luty, 2017, 23:04 »
OMG, ja pamiętam jak czytałam arta o pedofilii pod którym komentarz napisał M :D Serio, motzno się wahałam przed napisaniem mimo, że wcześniej robiłam dużo innych brzydkich rzeczy. Jakiś taki wszczepiony strach przed demonami chyba jest takim mocnym czynnikiem powstrzymującym.
Biegała dziewczynka po polu minowym i machała rączkami na pięć kilometrów.


Blizna

  • Gość
Odp: Czy WTS i wszyscy starsi to zło wcielone?
« Odpowiedź #8 dnia: 28 Luty, 2017, 23:14 »
Trochę na temat i trochę jak zwykle po mojemu z boku.
Bujam się poza organizacją jakieś 6 lat.
Poznałam "w świecie" fantastycznych ludzi, ale poznałam też takich, których nigdy wolałabym nie poznać.
W organizacji moje przyjaciółki, kumpele i koleżanki może i były sfanatyzowane, ale to co ostatnio powiedziałam dwojgu eksśJ z ktorymi rozmawiałam na żywo:
- W organizacji, jak ktoś zachowywał sie niefajnie, to zawsze można było mu jednak huknąć jakimś wersetem, coś w stylu "gdzie te Twoje owoce ducha", "ej ale przecież jest napisane, że..." lub "chrześcijanie tak nie postępują" i jakieś 99 procent jednak mitygowało się, że no racja.
Zaznaczam że piszę o szeregowych głosicielach! Nie starszych!!! Nie obwodowych!!!
Wśród utytułowanych częściej jednak spotyka się cynicznych karierowiczów pozbawionych nawet promila pokory.
Poza organizacją - czym ja walnę takiej osobie?
Jak się okazuje, np. hasło "lojalność" dla większości "światusów" to totalna enigma.
Nie żeby mnie ktoś źle zrozumiał!!!
Nie bronię organizacji, ale tam ludzie przynajmniej ciut starali się pracować nad sobą, przynajmniej ci z mojego otoczenia.
A poza organizacją, jednak dominuje trend egocentryczny i "jestem jaki jestem".





Offline Dianne

Odp: Czy WTS i wszyscy starsi to zło wcielone?
« Odpowiedź #9 dnia: 28 Luty, 2017, 23:21 »
W organizacji ludzie nad sobą pracują ze strachu przed armagedonem/dla bycia dobrym świadkiem jehowy i akceptacji. Nie wiem czy to takie szlachetne.
Biegała dziewczynka po polu minowym i machała rączkami na pięć kilometrów.


Blizna

  • Gość
Odp: Czy WTS i wszyscy starsi to zło wcielone?
« Odpowiedź #10 dnia: 28 Luty, 2017, 23:24 »
W organizacji ludzie nad sobą pracują ze strachu przed armagedonem/dla bycia dobrym świadkiem jehowy i akceptacji. Nie wiem czy to takie szlachetne.

Nie oceniaj wszystkich.
Znałam wielu, którzy naprawdę chcieli być dobrymi ludźmi.
Dla których Raj był bonusem i nie robili tego tylko by się tam znaleźć.


Offline Dianne

Odp: Czy WTS i wszyscy starsi to zło wcielone?
« Odpowiedź #11 dnia: 28 Luty, 2017, 23:35 »
Mnie po odejściu spotkało bardzo dużo dobrego ze strony ludzi ze świata. Pomagały mi osoby które zdają sobie sprawę, że nie jestem w stanie się odwdzięczyć. W zborze nikt nie chciał pomóc mi z moimi wątpliwościami praktycznie od samego początku. Oczywiście, nie chcę oceniać każdej osoby która jest śj, ale ten system WYMUSZA skurwysyńskie zachowania. Jeśli zmusza do pracy nad sobą, to niestety w złą stronę (wyrzeknij się kontaktu z dzieckiem, masz być pokorny i potulny itd itp). Człowiek może stać się naprawdę dobrą osobą dopiero kiedy stamtąd odejdzie, niestety.
Biegała dziewczynka po polu minowym i machała rączkami na pięć kilometrów.


Blizna

  • Gość
Odp: Czy WTS i wszyscy starsi to zło wcielone?
« Odpowiedź #12 dnia: 28 Luty, 2017, 23:44 »
Kazdy ocenia wg swojego życia.


Offline Estera

Odp: Czy WTS i wszyscy starsi to zło wcielone?
« Odpowiedź #13 dnia: 28 Luty, 2017, 23:45 »
(...) jednak mimo to uważam, że nie należy w każdym poście słać hejtu na wszystkich w WTS.
   O pozytywnych stronach WTS-u, można sobie poczytać np., tu:
   https://swiadkowiejehowywpolsce.org/bylem-swiadkiem-nasze-historie/czy-cos-dobrego-pozostalo-po-latach-tkwienia-w-wts/ 
   Wątek, który właśnie założyłam w XI'16 r., z myślą o tym, by umieć też sprawiedliwie dostrzec te pozytywy w WTS-ie.

   I jeszcze ten wątek:
   https://swiadkowiejehowywpolsce.org/bylem-swiadkiem-nasze-historie/czy-to-tylko-jakis-etap-w-drodze-do-boga-bycie-swiadkiem-jehowy/
   Założony w XII'16 r.

   Wiele ciekawych myśli wyrażonych przez wielu forumowiczów.
   Zapraszam do lektury wszystkich zainteresowanych takimiż "nie hejtowymi" wiadomościami.

 
« Ostatnia zmiana: 28 Luty, 2017, 23:58 wysłana przez Estera »
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Dianne

Odp: Czy WTS i wszyscy starsi to zło wcielone?
« Odpowiedź #14 dnia: 28 Luty, 2017, 23:49 »
W sumie jedyna rzecz jaką zawdzięczam wtsowi to moją otwartość do ludzi. W sensie nawiązywanie kontaktów jest dla mnie totalnie naturalne. I mam +50 do gadki podczas wymian poglądów. To akurat uważam za całkiem spoko.
Biegała dziewczynka po polu minowym i machała rączkami na pięć kilometrów.