Miesiące mijały , zniecierpliwienie najbliższych narastało , oczekiwanie przyłączenia Harnasia do zboru było częstym tematem rozmów w służbie. Brat Z. ten co zabrał mnie na Dni Chleba zapytał brata M. wprost podczas głoszenia grupowego:
- to kiedy w końcu Harnasia przyłączycie?
- no wiesz to bardzo skomplikowana sprawa. To nie jest takie proste.
- ale ja znam całą sprawę od początku i nie ma tam nic skomplikowanego. Powiedział wam wszystko , przestańcie go docierać , bo już zbór nawet widzi co z nim robicie.
- to są sprawy starszych nie możemy o tym rozmawiać.
Wspomnę , że nie opuściłem przez prawie rok żadnego zebrania. Było mi jednak coraz trudniej dojeżdżać gdy widziałem ile w nich zawziętości. I dlatego aby trochę odreagować postanowiliśmy z żoną wyjechać na długi weekend . Wynajęliśmy apartament w hotelu w Kołobrzegu i tam na spokojnie w otoczeniu basenów, sauny , jakuzzi itp chcieliśmy przemyśleć co dalej, bo Harnasiowa zaczęła dostrzegać coraz mocniej ludzką twarz organizacji z całą obłudą i ludzkimi przywarami. Ja jeszcze próbowałem bronić organizacji z całych sił , taki byłem zaślepiony.
Ustaliliśmy , że napiszę na dniach kolejny list z prośbą o przyłączenie bo już byliśmy mocno zmęczeni tym stanem rzeczy. Szczególnie mocno odczuła to Harnasiowa . Niby to ja byłem wykluczony ale razem ze mną również ona była wykluczona z życia towarzyskiego zboru. Poza kilkoma osobami , które traktowały ją życzliwie reszta jakby nie wiedziała jak się zachować w nowej dla nich roli. Czuła się jak trędowata jakby bali się , tylko , że my nie wiedzieliśmy czego. Przekonaliśmy się , że są tam ludzie , którzy gdy nie maja czegoś wyraźnie napisanego w strażnicy to są jak dzieci we mgle, nieporadne , zagubione. Tak zwany świat dawno ich przeskoczył w okazywaniu empatii, życzliwości , serdeczności czy podtrzymywania przyjaźni, ale świadkowie myślą , że są wspaniali i wyżej ewolucyjnie bo przecież ich Bogiem jest prawdziwy Bóg Jehowa i należą do jego ludu.
Tak więc po powrocie napisałem kolejny list .Po niedzielnym zebraniu wzięli mnie do biblioteczki .
-wiesz Harnaś stwierdziliśmy wspólnie , że jeszcze nie możemy cię przyłączyć , bo zauważyliśmy , że zaczynasz lekko traktować zebrania np. na ostatnim cię nie było,a wiesz co się stało z Tomaszem uczniem Jezusa gdy opuścił jedno ważne zebranie.
-przez prawie rok to tylko jedno zebranie , byłem częściej niż wy. To was parę razy nie było w tym czasie ja byłem zawsze.
-widocznie byliśmy w innych zborach z wykładami.Zresztą nie o nas mówimy. To ty musisz pokazywać , że ci zależy.
Wiem , może to brzmieć niewiarygodnie ale tak było to autentyk na 100%.