Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił  (Przeczytany 158987 razy)

Offline HARNAŚ

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #645 dnia: 31 Październik, 2020, 16:17 »

************************************************************************************************
Identyfikuję się z tym Harnaś. Poszedłem na ogłoszenie o wykluczeniu- bylo poruszenie, a starszy który ogłaszał nie mógł spojrzeć na mnie. Gdy ogłaszali przyłączenie NIE BYŁEM OBECNY. Wtedy już wiedziałem że to farsa. W umyśle miałem obrazy dzieci, które przychodząc do mojego domu bawić się z moimi dziećmi nie potrafiły powiedzieć "dzień dobry" w powietrze- nie kierując tego w moim kierunku. Stwierdziłem, że jest to przykład największego chamstwa i dowód braku błogosławieństwa Boga (jakiegokolwiek jego wpływu na sytuację).
P/S: też miałem mądrą Babcię, której już nie ma z nami ponad dwa lata :-(
No to jesteś , powiem Ci szczerze jednym z nielicznych , którzy się identyfikują ,większość uważa , że jestem kontrowersyjny.


Offline Ruben

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #646 dnia: 31 Październik, 2020, 16:27 »
Po kilku minutach rozmowy o niczym przemknęło mi przez myśl , że może faktycznie przyszli pogadać , aby zachęcić nas do obecności na zebraniach w innym zborze. Kiedy oswajałem się z ta myślą , jak im wyjaśnić , że na razie nie chcę chodzić do innego zboru oni ni z gruchy ni pietruchy :
- Chcielibyśmy was zaprosić na komitet za odstępstwo.
- Na co ? - pytam
- Na komitet za odstępstwo. Odpowiedzieli z satysfakcją w głosie.
Wstałem z fotela i mówię :
- A teraz grzecznie się pożegnamy , znacie drogę nie będę was odprowadzał do drzwi.
- Komitet będzie w sobotę.
Krew uderzyła i ruszyłem na nich ,żeby z domu wywalić  tych ignorantów , Harnasiowa mnie przytrzymała i powiedziała :
- Harnaś daj im udowodnić że mają podstawy.


Boszsze! albo inaczej.... JEZUS MARIA!!!!!!!


Offline HARNAŚ

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #647 dnia: 31 Październik, 2020, 16:33 »
Ja to już prawie zapomniałem , że tam byłem  :) Fajnie powspominać .


Offline Ruben

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #648 dnia: 31 Październik, 2020, 18:03 »
Po długiej wyniszczającej chorobie zmarł mój tata.... Ludzie którzy umierają są nadzwyczaj spokojni......
Mój zmarł w 2013 na raka wątroby, trzustki i kości. Był ze dwadzieścia lat starszym- nie pamiętam dokładnie, parę lat przed śmiercią zrezygnował. Nie lubiłem go, bo potrafił zachować się jak glista- również wobec moich dzieci a swoich wnuków :-( Dopiero gdy przyjechaliśmy w odwiedziny na 'emergency' na ostatnią Pamiątkę ( na trzy tygodnie przed Jego śmiercią) to potrafił okazać uczucia mojemu najmłodszemu :-( Chyba czuł co się zbliża- nie wiem.
Na Jego obronę wspomnę, że postawił się całemu gronu starszych. Wykluczona, długoletnia pionierka, żyjąca z facetem ze świata zmarła nagle na raka w wieku chyba przed pięćdziesiątką :-( Starsi zboru stwierdzili że nie pochowają po świadkowskiemu, bo była wykluczona i nie okazywała skruchy. Jej matka, coś ze 80-letnia siostra, która była kilkadziesiąt lat w tzw. "prawdzie", na długo lat przed smrodami-starszymi, i przez dziesięciolecia udostępniała własny dom na zebrania, przyszła ze łzami w oczach do mojego ojca błagać żeby wygłosił wykład, bo przecież jak to?- tyle lat była pionierką i żyła z tym facetem legalnie, wszyscy w mieście znają ją jako głosiciela a teraz zakopią moją córkę bez pogrzebu pod płotem? (świeckich przewodników ceremonii wtedy nie było jeszcze po takich wsiach).

No i mój ojciec się zlitował dla tej kochanej Babinki :-( Wiedział, że go przeczołgają po podłodze ale wygłosił ten wykład pogrzebowy. Coś tam chyba powiedział, że nie była swiadkiem jehowy (tak słyszałem, nie byłem na pogrzebie i mieszkałem daleko) ale krótko później zrezygnował z bycia starszakiem. To był jedyny moment, gdy zobaczyłem w Łojcu faceta z jajami :-/ Niech mu ziemia lekką będzie- ja mam teraz 48l już nie chcę pamiętać tego co było złe :-(


Offline Ruben

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #649 dnia: 03 Grudzień, 2020, 07:43 »
(......)ze względu na sposób mówienia bardzo często zostawał mówcą na takich uroczystościach(...) (uwaga moja: pogrzebowych)

To powyższe, i Twoje wspomnienie o mafii podpowiada mi okolice Świdra/Otwocka pod Warszawką. Tam mieszkała rodzinka, której ojciec był szychą w organizacji, ale synek/synkowie (będący świadkami) rozbijali się niedostępnymi dla  plebsu samochodami, plus umoczeni w mafii. Coś tam słyszałem, że młodszy z nich zaginął w niejasnych okolicznościach, a plotka mówiła że to mafia go sprzątnęła. A może zwiał za granicę?- to było gdzieś około 1992-95, więc wyjechać nie było łatwo, chyba że ktoś miał plecy....


Offline HARNAŚ

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #650 dnia: 03 Grudzień, 2020, 18:48 »
Co do mówców kongresowych to mam przeświadczenie graniczące z pewnością , że to towarzystwo wzajemnej adoracji. 
Powiem wam , jak to się odbywało ostatnimi czasy .
 Kazano wtedy takiemu , którego obgadywano  :) wyjść na korytarz
a w tym czasie koordynator i nadzorca szkoły ,czyli ja w skromnej osobie , stawialiśmy punkty w tabelce przygotowanej przez Nadarzyn , wszystkim starszym. Generalnie kolega koledze krzywdy nie zrobi , zwłaszcza gdy się prywatnie spotykają na kawkach czy grillach.
Ja zaznaczyłem,  że skoro robię za pisarza to chcę aby mnie omówiono na końcu . Wnikliwie  ;D przeanalizowaliśmy zalety i wady przemawiania każdego z nich a w tym  czasie  biedak siedział na krzesełku na korytarzu i piekły go uszy .
 Gdy przyszła moja kolej powiedziałem , ze ni huhu ja nigdzie nie wychodzę .
Wszystko co macie przeciwko mogę usłyszeć bez obrazy  >:D Nie mieli jaj aby obsmarowywać mnie w sytuacji gdy to wszystko słyszałem  ;D
I w taki to oto sposób zostałem mówcą kongresowym na kolejny rok z prawie maksymalna ilością punktów .
 Ja akurat zawsze byłem dobrym mówcą i łatwo przychodziło mi przemawianie z głowy czyli z niczego. ;)
Ale starzy mówcy są jak Audi z komisu.
 Niby dobra marka. Na liczniku trochę, ale wierzymy, że nie kręcony. Poprzedni właściciele całkiem wiarygodni i papiery są (mimo, że nie z ASO). .. Ale jak już kupisz to widzisz wycięty DPF i rozrząd do wymiany.
Żal słuchać ,zachowują się jak huby na drzewie , zdrewniałe zresztą ,pasożyty jedne , które lubią się grzać w dawno przeminiętej sławie.


Offline Ruben

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #651 dnia: 03 Grudzień, 2020, 19:09 »
(...) zawsze byłem dobrym mówcą i łatwo przychodziło mi przemawianie z głowy czyli z niczego. ;)
Ale starzy mówcy są jak Audi z komisu.
Niby dobra marka. Na liczniku trochę, ale wierzymy, że nie kręcony. Poprzedni właściciele całkiem wiarygodni i papiery są (mimo, że nie z ASO). .. Ale jak już kupisz to widzisz wycięty DPF i rozrząd do wymiany.
Żal słuchać ,zachowują się jak huby na drzewie , zdrewniałe zresztą ,pasożyty jedne , które lubią się grzać w dawno przeminiętej sławie.

Nigdy nie dotarłem do takiego przywileju, ale lubię komentarz :-)