Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 9 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił  (Przeczytany 158756 razy)

Offline Estera

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #150 dnia: 31 Marzec, 2017, 13:09 »
A ja alkoholu i pacierza nie odmawiam :D
   Ja tak samo mam.
   Ale piję z wielkim umiarem i wielką przyjemnością.
   Wszak dobre winko rozwesela serce.
   Tylko, że i Zielona Góra i lubuskie, to daleko ode mnie.
    :) :) :)
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline HARNAŚ

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #151 dnia: 31 Marzec, 2017, 18:47 »
   Ja tak samo mam.
   Ale piję z wielkim umiarem i wielką przyjemnością.
   Wszak dobre winko rozwesela serce.
   Tylko, że i Zielona Góra i lubuskie, to daleko ode mnie.
    :) :) :)
Nie ma takiego wagonu , którego nie da się odczepić  :D  i  nie ma odległości , której się  nie pokona dla szklaneczki dobrego winka w zacnym towarzystwie. ;)


Offline Startek

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #152 dnia: 31 Marzec, 2017, 21:17 »
Harnasiu co na to Lechita jak mu się dobierzemy do jego piwnicy z trunkami  ,  a jakieś ognisko trzeba zorganizować by jakieś mięso upiec  .  U mnie bliżej morza a i rybka będzie wiadomo śledzik lubi pływać .


Offline Lechita

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #153 dnia: 31 Marzec, 2017, 21:33 »
Panowie, bracia, ja na to jak na lato! Ognisko letnią porą, dobry trunek, pogaduchy "o starych karabinach".
PISZĘ SIĘ NA TO!  ;D   Co prawda piwniczki z winem nie mam, ale wszak sklepów Ci u nas dostatek, a mam ja znajomych właścicieli winnicy więc i zacne lubuskie winko można załatwić ;)
"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą"  William "Bill" Cooper


Offline HARNAŚ

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #154 dnia: 31 Marzec, 2017, 21:34 »
U mnie bliżej morza a i rybka będzie wiadomo śledzik lubi pływać .
Tylko bez toastów : Na zdrowie , przy wznoszeniu kielichów , bo pijąc cudze zdrowie tracisz własne ;D


Offline Startek

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #155 dnia: 31 Marzec, 2017, 21:46 »
Za swoje będziemy pić nie za cudze , zdrowie ☺   


Offline Trinity

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #156 dnia: 31 Marzec, 2017, 23:07 »

bracie
Lechito
tyś zielonogórzanin?
ach 


Offline Estera

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #157 dnia: 31 Marzec, 2017, 23:16 »
Nie ma takiego wagonu , którego nie da się odczepić  :D  i  nie ma odległości , której się  nie pokona dla szklaneczki dobrego winka w zacnym towarzystwie. ;)
  No to nic, tylko planować jakiś zlot wielbicieli dobrych trunków i zacnego towarzystwa.
  Tylko wypada ustalić gdzie? kiedy? u kogo? i jak?
   :) :) :) :) :)
  Ponoć Exodus ma w swoich zapasach dobre trunki.
  I gościnność też tam gdzie trzeba.
    :) :) :) :) :)
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Lechita

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #158 dnia: 01 Kwiecień, 2017, 00:08 »
bracie
Lechito
tyś zielonogórzanin?
ach
Trinity , nie, nie, do Zielonej Góry mam kawałek, ale to miasto bliskie jest memu sercu. Jednakowoż Lubuszanin ze mnie w całej okazałości :)
"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą"  William "Bill" Cooper


Offline HARNAŚ

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #159 dnia: 01 Kwiecień, 2017, 08:41 »
Trinity , nie, nie, do Zielonej Góry mam kawałek, ale to miasto bliskie jest memu sercu. Jednakowoż Lubuszanin ze mnie w całej okazałości :)
A ja nie wiem czy bardziej jestem jeszcze paprykarz czy już Lubuszanin? :) Chociaż mieszkamy w jednym województwie to chyba na jego skrajnych biegunach ;)


Offline Lechita

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #160 dnia: 01 Kwiecień, 2017, 11:05 »
HARNAŚ, niby daleko a tak blisko  ;)
"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą"  William "Bill" Cooper


Offline HARNAŚ

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #161 dnia: 01 Kwiecień, 2017, 17:29 »
W tym tygodniu zajechałem do hurtowni budowlanej zapłacić za towar , który pobrali budowlańcy.Trochę mnie zdziwiło gdy zobaczyłem , że na fakturowaniu siedzi starszy z sąsiedniego zboru. Dobrze się znaliśmy , wiedziałem , że pracuje w branży budowlanej ale nie sądziłem  , że akurat w tej hurtowni , w której zaopatruje się mój wykonawca. Mówię na wejściu :
- dzień dobry.
-dzień dobry - odpowiada brat P. podnosi wzrok znad monitora i widzę jego przerażenie gdy zorientował się komu odpowiedział.
Postanowiłem być trochę szelmą o co u mnie nie trudno :) i zwracam się bezpośrednio do niego ale bezosobowo z zachowaniem etykiety ???
- przyjechałem rozliczyć fakturę , wystaw proszę .
-yyyyy, no dobrze wie pan  ??? :-\ ;D trochę się uzbierało.
- P.    nie twórz farsy. Przestań grać . Znamy się 20 lat . Wiesz jak mam na imię. Ułatwijmy to sobie wspólnie.
- no tak , no tak , no tak.
- P   daj mi jeszcze śruby , nakrętki i podkładki.
-proszę niech pan :-\  to znaczy zobacz na wagę.
- w prządku pracuj jak co dzień nie stresuj się mną.
Uszykował zaczął wypisywać kolejną fakturę i odezwał się w nim  na chwilę człowiek
-tutaj będzie lepiej?
-lepiej co ? pytam choć doskonale wiem o co mu chodzi , ale myślę sobie a niech się wierci w fotelu.
- no czy tu się będzie lepiej mieszkało niż tam? przecież tam miałeś tak ładnie.
 -sprzedałem , bo chcieliśmy coś nowego .
Odpowiadam dość szczegółowo i widzę , że zaczął się karcić w myślach , że sprowokował rozmowę więc puściłem na koniec puentę:
- wiesz P   armagedon nie przychodzi , CK odwołało dostępne terminy a mieszkać gdzieś trzeba.,
- no tak , no tak ,          to znaczy  nie ważne wiesz , że nie możemy ze sobą rozmawiać.
Na to wchodzi do biura drugi pracownik , też starszy zboru  naprawdę poukładany gość, jego syn jest kilka lat wykluczony.
-Dzień dobry Harnaś. Czy coś ci przygotować?
-Dzień dobry J. nie , dzisiaj tylko płacę.
-w porządku -odpowiada . Jakby co to zajeżdżaj. Powodzenia.
Jedna organizacja, jeden zbór , jeden i drugi doświadczony starszy a myślenie różne.


Offline Julita

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #162 dnia: 01 Kwiecień, 2017, 17:53 »
Nic dodać, nic ująć  ;D ;D ;D
Ciekawe, czy po Twoim wyjściu brat wystraszony skonfrontował z bratem normalnym swoje podejście do "odstępczuszka"
 ;D ;D ;D
Są 3 rzeczy, które przemijają i nie wracają nigdy więcej : słowa, czas, szanse. Nie rzucaj, nie trwoń, nie marnuj.


Offline Estera

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #163 dnia: 01 Kwiecień, 2017, 18:11 »
  HARNAŚ
  Opisana przez Ciebie sytuacja, pokazuje jasno, że tam są też normalnie myślący ludzie, z człowieczym obliczem.
  Tylko ten "program wts", na jednych działa mocniej, na innych mniej.
  Często zastanawiałam się, jak to jest?
  Ale napewno jest to proces bardzo złożony i napewno wiele uwarunkowań na to wpływa.
  A jednym z nich, jest podatność na wpływy innych.
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Startek

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #164 dnia: 01 Kwiecień, 2017, 21:19 »
Coś ty Chłopie na robił , teraz ten biedaczyna będzie musiał sam na siebie donieść ,  będzie się bał że ten drugi brat będzie miał na niego haka .