Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 6 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił  (Przeczytany 150613 razy)

Offline Julita

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #120 dnia: 19 Marzec, 2017, 10:04 »

Mniemam,że gdyby Twoja żona dowiedziała się o tym balaście emocjonalnym,to by szybko koleżankę E wyprostowała.
Widziałem takie charakterne kobitki,walczą jak lwice  ;

Nie jestem pewna, czy to Harnasiowa nie miałaby potem kłopotów w zborze. Być może starsi , na zupełnie "przypadkowej wizycie " powiedzieliby jej : Harnasiowa, pomstę zostaw Bogu i odpuść winy, ukorz się i nie siej fermentu.
Tu na forum było już o przypadku, gdy poniewierana i bita żona nie znalazła wsparcia u starszych. A w moim byłym zborze głośny był przypadek,że żonaty brat wielokrotnie zainteresowany innymi siostrami dostał po głowie dopiero, jak zaczął się umawiać z żoną sługi pomocniczego, natomiast jego ŻONIE POD GROŹBĄ WYKLUCZENIA NAKAZANO WYBACZYĆ I MILCZEĆ.
Tak czy owak , wizyty starszych zawsze niosą ryzyko. Jak to mówią :spodziewaj się niespodziewanego.
Harnaś, nie bierz tych konkluzji do siebie. Twoja historia nie jest oceniana, raczej każdy z nas zna jakąś opowiastkę i zapewne każda z nich miała inny finał, w zależności od miejscowej starszyzny.

Ale ,jeśli przesadzamy, to każ nam się zamknąć  8-)
« Ostatnia zmiana: 19 Marzec, 2017, 10:24 wysłana przez Julita »
Są 3 rzeczy, które przemijają i nie wracają nigdy więcej : słowa, czas, szanse. Nie rzucaj, nie trwoń, nie marnuj.


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12349
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #121 dnia: 19 Marzec, 2017, 11:22 »
Dziękuję wszystkim , którzy mnie zrozumieli a tym którzy nie zrozumieli dziękuje , że publicznie nie potępili. 

  A kim my jesteśmy, aby kogoś oceniać lub co gorsza odważyć się potępiać? Nikim, każdy z nas ma swoje ( mniej lub więcej) za uszami i niech
tego pilnuje, aby mu się nie rozrosło bardziej i nie wylazło zza uszu.  ;D
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Lechita

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #122 dnia: 19 Marzec, 2017, 13:50 »

Jak to mówią :spodziewaj się niespodziewanego.

Cytując twórców "Latającego Cyrku Monty Pythona": "nikt się nie spodziewa hiszpańskiej inkwizycji" ;D

"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą"  William "Bill" Cooper


Offline Arvena

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #123 dnia: 19 Marzec, 2017, 14:01 »
W zborze kolo Legnicy, byla sytuacja ze siostra poderwala albo dala sie poderwac mezowi naszej siostry tzw pomazanej.Jej maz nie byl SJ. Zdradza siostra pionierka i pomazaniec dopadla kochanke i wyzwala ja publicznie od dziwek i kurew. Jak sie to skonczylo dla zdradzonej siostry? Powolano przeciw niej komitet, sciagnieto z przywileju i upomniano, za rzucanie oszczerstw na siostre, bo nie bylo jawnych dowodow dwoch swiadkow ze do tego doszlo bo sie wypierala. Minelo troche czasu i maz, nie brat sam sie przyznal ze bzykal ta siostre. Oczywiscie zdradzonej nikt nie przeprosil ani anulowal napomnienia.
Zle czynisz, jesli chwalisz, gorzej, jesli ganisz rzecz,ktorej dobrze nie znasz. " Leonadro Da Vinci


Offline Julita

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #124 dnia: 19 Marzec, 2017, 14:13 »
W zborze kolo Legnicy, byla sytuacja ze siostra poderwala albo dala sie poderwac mezowi naszej siostry tzw pomazanej.Jej maz nie byl SJ. Zdradza siostra pionierka i pomazaniec dopadla kochanke i wyzwala ja publicznie od dziwek i kurew. Jak sie to skonczylo dla zdradzonej siostry? Powolano przeciw niej komitet, sciagnieto z przywileju i upomniano, za rzucanie oszczerstw na siostre, bo nie bylo jawnych dowodow dwoch swiadkow ze do tego doszlo bo sie wypierala. Minelo troche czasu i maz, nie brat sam sie przyznal ze bzykal ta siostre. Oczywiscie zdradzonej nikt nie przeprosil ani anulowal napomnienia.

Czy kliknięcie "lubię to" nie zabrzmi jak szyderstwo ze wszystkich uwikłanych w tę historię?
Może powinien być być jeszcze guzik "OMG" albo "ja pitolę" .....albo jakaś grubsza wersja  :P
Są 3 rzeczy, które przemijają i nie wracają nigdy więcej : słowa, czas, szanse. Nie rzucaj, nie trwoń, nie marnuj.


Offline HARNAŚ

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #125 dnia: 19 Marzec, 2017, 14:14 »
Ps.Co się obecnie dzieje z E?
Nie wiem nie utrzymuję od tamtego spotkania żadnych kontaktów . Wiewiórki jednak doniosły , że miesiąc po spotkaniu ze mną zaręczyła się z bratem , który oczekiwał na rozwód.  ;D a po kolejnych trzech miesiącach wyszła za mąż. W myśl powiedzenia : Może być o jednym oku aby w tym roku. ;)


Offline Litwin

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #126 dnia: 24 Marzec, 2017, 22:08 »
Temat rzadko poruszany,  jednak często spotykany.
Samo życie.
A jaka uciecha wśród starszyzny?
Coś o tym wiem.


Offline HARNAŚ

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #127 dnia: 25 Marzec, 2017, 06:52 »
Temat rzadko poruszany,  jednak często spotykany.
Samo życie.
A jaka uciecha wśród starszyzny?
Coś o tym wiem.
Do tego ta ich udawana troska: Tak się zastanawiamy Harnaś jak możemy ci pomóc. :'(
 Ja nie mam ochoty na ichnią pomoc.  Nie chcę żeby stolarz,sprzedawca okien i magazynier ingerował w moje życie . To powinna być sytuacja do rozwiązania w rodzinie co zresztą miało miejsce. Co prawda nie było fizycznej zdrady ale jednak wielka nielojalność względem żony jak najbardziej tak a taka zdrada psychczna podejrzewam ,że boli równo mocno jak nie bardziej.  Rany się zagoiły a po kilku  miesiącach  :o oni odgrzebują temat i wbijają nóż w plecy. Pytam:
- czy E. też będzie miała komitet?
 a oni na to:
- nie ma takiej potrzeby, bo ona zgłosiła sytuację a ty ukrywałem więc CAŁE twoje życie  pokazuje , że lekceważysz prawo Jehowy. Bardzo byśmy chcieli , żebyś stosował się do rad niewolnika a nie tylko je znał.  ???
Mówię :
 - zrobiłem dużo aby naprawić sytuację. Nie spłycam w żaden sposób problemu ani nie próbuję uniknąć odpowiedzialności a konsekwencje poniosłem już i tak niewspółmierne  do czynu. Po całym zajściu, na wiele miesięcy wcześniej zanim wy dowiedzieliście się o sprawie, przeprosiłem żonę ,moich  rodziców, teściową oraz rodziców E, którzy mieszkają prawie na tej samej ulicy a których spotkałem podczas niedzielnego spaceru z żoną.
-Harnaś ukrywałeś spotkanie , złamałeś zasady i zlekceważyłeś NASZE wskazówki. Widzisz król Dawid też poniósł karę za swój grzech ale jak przyszedł prorok to się przyznał.
-przecież ja też się przyznałem :-[
-ale za późno więc powołaliśmy komitet czy na sobotę będzie ci pasowało?


Offline Startek

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #128 dnia: 25 Marzec, 2017, 07:23 »
Harnaś , To co oni zrobili jest chore , naprawdę chore . Na twoim miejscu wezwałbym tych panów z kaftanem bezpieczeństwa . Pieprzeni sędziowie . To mają być pasterze ?  Prędzej pastuchy elektryczne . Skoro sam rozwiązałeś sprawę to co im do tego , chyba że chcieli posłuchać intymnych szczegółów . Chcieli pokazać swoją władzę ,wyższość jacy to oni są sprawiedliwi . Sam przeszedłem trzy komitety , na pierwszym wywalili mnie gdy jeszcze nie byłem ochrzczony . A moje rodzeństwo paliło głupa wtedy  prawie 30 lat temu , to tak samo , nawet bardziej pali głupa teraz gdy znowu nie jestem w orgii .


Offline pies berneński

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #129 dnia: 25 Marzec, 2017, 16:54 »
Po tych przykrych zdarzeniach z koleżanką E skojarzyła mi się pewna znana piosenka  ;)

Ludzie nie dlatego przestają się bawić, że się starzeją, lecz starzeją się, bo przestają się bawić.


Offline HARNAŚ

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #130 dnia: 25 Marzec, 2017, 17:27 »
Po tych przykrych zdarzeniach z koleżanką E skojarzyła mi się pewna znana piosenka  ;)
Dobre , dobre .Niestety zrozumiałem za późno.


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12349
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #131 dnia: 25 Marzec, 2017, 18:17 »

- nie ma takiej potrzeby, bo ona zgłosiła sytuację

  Po pierwsze, do tanga trzeba dwojga. a po drugie od zawsze cenili sobie donosicielstwo i do niego zachęcali.

Moja matka doniosła na swoją wieloletnią przyjaciółkę, którą później wciągnęła w szeregi organizacji, gdy ta będąc w na pogrzebie katolicki, odruchowo wstała razem z wszystkimi.
Powinna stać jak reszta pod chórem, tyle że nie mogła stać, poruszała się o kulach.
Ta się tłumaczyła, że zrobiła to odruchowo, w końcu większość życia był katoliczką. Na nic jej prośby, doniosła bo tak trzeba. Przyjechali do niej i maglowali ją przez kilka godzin.
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline HARNAŚ

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #132 dnia: 25 Marzec, 2017, 18:37 »
Tak jak powiedziała moja teściowa:
-Dla niej ślub tobie smród.
A do starszych :
-To co z Duchem Swiętym tam był czy z nią? Przyszła się oczyścić bo ślub za dwa tygodnie?
A teraz news: Przewodniczący mojego komitetu , który naciskał jak się później okazało na dwóch pozostałych aby Harnasia wykluczyć , dwa tygodnie później był nadwornym fotografem na ślubie E. jako jej bliski przyjaciel.


Offline Litwin

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #133 dnia: 28 Marzec, 2017, 00:34 »
Harnaś, mam prawdziwą  jaskinię dla zbójców, tam  możemy poszaleć.
Piwko dla tego, winko dla tamtego. Pytałem kogo trzeba, nie obrazi się.


Offline Startek

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #134 dnia: 28 Marzec, 2017, 00:56 »
Litwin  Ja i mój brat Lechita też się piszemy jak zaszaleć to szaleć .